IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMaxinka wrote:O rany,miałam wizję...ja sama,stara,może jakiś kot na kolanach,już jedną nogą na drugim świecie i gdzieś tam ktoś liczy spadek no niedoczekanie !
Dzięki Bea,teraz będzie mi łatwiej sięgać za portfel w klinice
I jeździć po świecie.Dana721, Maxinka, Magdala, Muchacha lubią tę wiadomość
-
niezapominajka2017 wrote:Dobrze dziewczyny, ze jestescie i ze piszemy tak otwarcie o wszystkim, a nie tylko o niskim AMH
Mysle, ze jest to dla nas tez swojego rodzaju terapia i wiemy, ze nasze odczucia i zachowania sa calkiem normalne i ludzkie.
Ja też dziękuję Wam za wszystkie słowa.Z wieloma odczuciami się utożsamiam i dla mnie te nasze rozmowy to również taka terapeutyczna grupa wsparcia ( no i oczywiście kopalnia wiedzy i doświadczeń ). W takim gronie czuję się mniej samotna,bo niestety,czasem to uczucie się pojawia.Osoby z naszego otoczenia,czasem nawet bliskie,jeśli nie miały takich przeżyć,myślę,że nie są w stanie nas zrozumieć..choćby czasem bardzo chciały.Mam bliskie osoby,którym mogę się wygadać,ale to jednak nie ten poziom zrozumienia sytuacji..
Dana721, Bea77 lubią tę wiadomość
POF
morfologia 1-5% , słaba chromatyna -
Bea77 wrote:Do usług... ja mam zamiar przebalować jeśli nie będzie dziecka
I jeździć po świecie.
Ja też !!! Obym nie sfiksowała z tego wszystkiego,żeby do Torunia nie poszłoBea77, Lil_m, Dana721, AmVormittag, Muchacha lubią tę wiadomość
POF
morfologia 1-5% , słaba chromatyna -
nick nieaktualny
-
niezapominajka2017 wrote:Bardzo mi pomagaja Wasze slowa i dziekuje Wam Mamuski, ze jestescie jednak z nami, mimo ze macie napewno mnostwo innych zajec, a i wracac do tych ciezkich wspomnien pewnie nie jest Wam latwo...
Drogie Mamy po przejściach,dajecie mi nadzieję i impuls do dalszej walki,gdy czasem brak już sił...Również dziękuję :-*Dana721, Bea77, AmVormittag lubią tę wiadomość
POF
morfologia 1-5% , słaba chromatyna -
Dana721 wrote:Z ta edukacja to prawda, az wstyd sie przyznac ale ja do 37-38 lat nie mialam pojecia o wielu zeczach,np. co to jest sluz plodny czy kremowy. Zawsze myslam co to czy mam jakas infekcje i nigdy nawet nie domyslilam sie ze to powtarza w tym czasie co miesiac. Raz zapytam kolezanki o tym to powiedziala ze ona nic takiego nie ma i powinnam pojsc do lekarza. Dopiero jak zaczelam na powaznie starania pani w polskiej aptece powiedziala mi o wiesiolku i sluzie. A reszte informacji to dowiedzialam sie tutaj na ovufriends. Przykre ale taka jest prawda. Moze jak bym to wszystko wiedziala z 15 lat temu to juz dawno bym miala z dwojke dzieci. Jak to sie mowi uczymy sie na bledach. Z mama nigdy nie rozmawialam na takie tematy a kolezanki byly takie ciemne jak ja w tych tematach. Napewno bede bardziej otwarta z moja corka jak bedzie starsza.
Ja mam wyrzuty sumienia,że mogłam coś wcześniej sprawdzić no i wogóle wcześniej postarać się o dzieci. Ale ginekologów odwiedzałam,wszędzie trąbią o cytologii,o HPV i innych,więc albo trafiłam na niedouczonych,albo AMH to jakaś tajemna wiedza( na jednego z wcześniejszych lekarzy trafiłam potem w klinice niepłodności ). Wiem,ze w internecie cała wiedza jest,ale nie szukałam,byłam pewna,że jestem zdrowa.Nie miałam żadnych zabiegów,na nic się nie leczyłam.Nie myślałam,że dopadnie mnie menopauza przed 40-tką a jednak..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 00:07
Dana721 lubi tę wiadomość
POF
morfologia 1-5% , słaba chromatyna -
Dziewczyny, z drugiej strony nie da się być ekspertem w każdej dziedzinie. To normalne, że póki nas jakiś temat nie dotyczy (albo jeszcze nie wiemy, że nas dotyczy ) to go nie zgłębiamy. Tu mam bardziej żal do lekarzy, którzy nie kierują na podstawowe (!) badania. Profilaktyka zachowania płodności nie istnieje. Uważam, ze lekarz powinien poinformować pacjentkę 30+ lub nawet wcześniej 25+, która planuje macierzyństwo w dalszej przyszłości (z jakichkolwiek powodów), o konieczności sprawdzania rezerwy.
Druga rzecz - i tu napiszę pewnie trochę"pod prąd", mam nadzieję że jednak mnie dobrze zrozumiecie - jestem zła, ze dałam się tak nabrać na te gadki o "świadomym macierzyństwie". Zwróćcie uwagę na obecną retorykę w prasie kobiecej, mediach, czy tym całym świecie show biznesu. W kółko gadka o konieczności znalezienia właściwego partnera, stabilizacji finansowej, samorealizacji, asertywności, planowaniu własnego rozwoju itd itd. Ja się z tym wszystkim zgadzam. Tylko jakaż to była dla mnie gorzka pigułka do przełknięcia, kiedy okazało się, że to wszystko mam, ze teraz jest właśnie ten moment na dziecko w moim zajebistym planie, a tu niestety, ale moje własne ciało mówi"nie". Dlatego uważam że państwo, zamiast wywalać 3 miliony na spoty o królikach powinno prowadzić rzetelną kampanie o świadomym macierzyństwie i włączyć przesiewowe badania hormonów amh, fsh, lh do badań zlecanych rutynowo w zwykłych gabinetach jak np cytologia.Lil_m, Bea77, Maxinka, Lukrecja, AniaT, Dana721 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Druga rzecz - i tu napiszę pewnie trochę"pod prąd", mam nadzieję że jednak mnie dobrze zrozumiecie - jestem zła, ze dałam się tak nabrać na te gadki o "świadomym macierzyństwie". Zwróćcie uwagę na obecną retorykę w prasie kobiecej, mediach, czy tym całym świecie show biznesu. W kółko gadka o konieczności znalezienia właściwego partnera, stabilizacji finansowej, samorealizacji, asertywności, planowaniu własnego rozwoju itd itd. Ja się z tym wszystkim zgadzam. Tylko jakaż to była dla mnie gorzka pigułka do przełknięcia, kiedy okazało się, że to wszystko mam, ze teraz jest właśnie ten moment na dziecko w moim zajebistym planie, a tu niestety, ale moje własne ciało mówi"nie". Dlatego uważam że państwo, zamiast wywalać 3 miliony na spoty o królikach powinno prowadzić rzetelną kampanie o świadomym macierzyństwie i włączyć przesiewowe badania hormonów amh, fsh, lh do badań zlecanych rutynowo w zwykłych gabinetach jak np cytologia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 09:34
Maxinka, AmVormittag, Dana721 lubią tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
nick nieaktualnyA u mnie było tak, że w wieku 38 lat poszłam do ginekologa w Centrum Damiana w Warszawie - czyli prywatnie. Powiedziałam, że chcę się starać o dziecko i proszę o wszystkie potrzebne badania. To zrobili mi różne ale AMH nie. Nawet mnie nie poinformowali, że coś takiego istnieje. A jak mi wyszło TSH powyżej 3 to powiedzieli, że wszystko w normie i tylko się starać. Powtórzyłam hormony w UK, również powiedziałam pod jakim kątem. Również bez AMH bo dalej nie mialam o tym pojęcia. TSH wyszło jeszcze wyższe, ale ciągle poniżej 4. Powiedzieli, że wszystko idealnie. I dopiero jak do kliniki leczenia niepłodności trafiłam to lekarz za głowę się złapał bo TSH jeszcze wyższe (chyba 4.8 już było). Dopiero wtedy dostałam skierowanie na odpowiednie badania od endokrynologa w klinice i USG tarczycy. Na szczęście nie Hashimoto tylko zwykła niedoczynność, ale kilku lekarzy wcześniej nie widziało problemu. Lekarze ginekolodzy są niedouczeni.
I zgadzam się, że kobiety się ciśnie o bycie samodzielną, wykształconą, stabilną zawodowo zanim założy rodzinę - tylko że osiągnięcie takiej stabilizacji może trwać dobre 10 lat po zakończeniu studiów. Nie wiem jak Wy ale ja po studiach pracowałam na początku za śmieszne pieniądze. Poza tym panowie też się nie garną do zakładania rodziny w wieku 20 paru lat. Może rozwiązaniem było szukać dużo starszego partnera żeby choć on miał stabilną sytuację zawodową i finansową. Niestety albo stety ja kierowałam się sercem i spotykałam z równolatkami. A mężczyzna pod 40 z perspektywy dwudziestolatki wydawał mi się wtedy starym dziademWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 11:00
Dana721 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDana721 wrote:Z ta edukacja to prawda, az wstyd sie przyznac ale ja do 37-38 lat nie mialam pojecia o wielu zeczach,np. co to jest sluz plodny czy kremowy. Zawsze myslam co to czy mam jakas infekcje i nigdy nawet nie domyslilam sie ze to powtarza w tym czasie co miesiac. Raz zapytam kolezanki o tym to powiedziala ze ona nic takiego nie ma i powinnam pojsc do lekarza. Dopiero jak zaczelam na powaznie starania pani w polskiej aptece powiedziala mi o wiesiolku i sluzie. A reszte informacji to dowiedzialam sie tutaj na ovufriends. Przykre ale taka jest prawda. Moze jak bym to wszystko wiedziala z 15 lat temu to juz dawno bym miala z dwojke dzieci. Jak to sie mowi uczymy sie na bledach. Z mama nigdy nie rozmawialam na takie tematy a kolezanki byly takie ciemne jak ja w tych tematach. Napewno bede bardziej otwarta z moja corka jak bedzie starsza.
Myślę, że to powinna być cześć edukacji o człowieku i edukacji seksualnej, której w tej chwili nie ma. Mnie rodzice uświadomili jak wygląda rozród, ale o takich szczegółach jak AMH to myślę, że moja mama też nie słyszała. Ona urodziła przed trzydziestką dzieci i żadnych problemów z zajściem bądź utrzymaniem ciąży nie miała. Jednak rodzice dostali mieszkanie od moich dziadków więc mieli zupełnie inny start. Ja weszłam w dorosłe życie z kredytem we frankach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 13:16
Dana721 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,zgadzam sie z kazda z Was. Nikt nam w szkole na biologii takich zeczy nie mowil,nasi rodzice tez prawdopodobnie nie maja pojecia,wszyscy wtedy rodzili dzieci wczesniej 20-30 i wiekszosc z nich nawet nie musialo sie starac tylko poprostu zachodzili. Tak bylo przynajmniej z moimi rodzicami i w rodzinie. Lekarze ginekolodzy o tych zeczach tez nigdy nas nie informowali,jak ktoras z Was pisze oni nawet tych badan nie znaja jak amh. Ja chodzilam przez 3 lata i tez zrobili mi tylko kilka badan krwi i po jakims czasie przepisali Clomid. Jak nic nie wychodzilo to lekarka mi powiedziala ze powinnam isc do fertility clinic bo oni zrobia wszystkie badania co trzeba a ona nie wie nawet co jeszcze robic. Naprawde? Zrobila mi 5 badan krwi i nie wie o innych. Tam jak poszlam to mialam chyba z 50 roznych. Ja tez nigdy nie wiedzialam o rezerwie i nawet nie wiedzialam ze komorki jajowe moga byc stare przez wiek. Na telewizji tylko pieprza o karierach,pieniadzach i zeby sie nie spieszyc z dziecmi. Jak tak bedzie dalej to za jakis czas tylko jedna na 10 par bedzie miala dzieci. Ja teraz wszystkim mlodym co znam mowie zeby nie czekali tylko starac sie jak najszybciej. kiedys myslam ze ivf to gwarantowana ciaza i dziecko,niewazne ile ma sie lat. Niestety bardzo sie mylilam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 22:34
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
nick nieaktualnyJa też myślałam, że jak nie mam chorób ani mój partner, to in vitro uda się za pierwszym razem, w końcu są kobiety, które w wieku 38-40 lat zachodzą naturalnie... nawet mój mąż, który od początku miał bardziej realne spojrzenie na sprawę, nie spodziewał się że aż 3 podejścia się nie udadzą.
Ja też radzę wszystkim młodszym żeby od razu się zabierali, jednak o in vitro nie mówię otwarcie bo jest to wielkie tabu.
Ktoś kiedyś powiedział, że niepłodność w dzisiejszych czasach jest większym tabu niż przyznanie się do alkoholizmu. Rozwód nikogo już nie razi, wręcz jest czymś normalnym i powszechnym. Większość osób chyba zgadza się co do tego, że jeśli naprawdę nie da się małżeństwa uratować to lepiej się rozstać niż tkwić nieszczęśliwi oboje.
Natomiast niepłodność jest czymś niesłychanie bardziej wstydliwym, szczególnie w Polsce. U mnie wie tylko najbliższa rodzina i jedna przyjaciółka, która sama ma ten sam problem.Dana721 lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny. Czy mogę dołączyć jako kolejna potencjalna fundatorka Torunia?
Moja historia pokrótce: starania o dziecko od 4 lat (tak jak tu pisałyście, najpierw priorytetem było urządzanie się, stanięcie na własnych nogach, potem parę lat zajęło mi znalezienie właściwego partnera, o którym mogłabym powiedzieć, że chcę by był ojcem moich dzieci). Od 1,5 roku już w klinice, w tym czasie ciąża, ale poroniona w 8 tyg. Gdy zaczynałam pierwsze ivf, to był luty 2017, moje amh było trochę ponad 1. W grudniu powtórzyłam - drastyczny spadek do 0,17. FSH 13, zaproponowano mi kolejne ivf na cyklu własnym minimalnie stymulowanym, stwierdzili, że FSH jest bardziej miarodajne jeśli chodzi o jakość komórek i dopóki jest odpowiedź na stymulację warto próbować. Stymulacja trwa, w sobotę był pierwszy podgląd, wyhodowałam 2 komórki 14mm. Jutro kolejna wizyta. Ale mam bardzo wielkie wątpliwości co do wyniku i czy to w ogóle ma sens, przy takim amh. Cały czas zastanawiam się co tak bardzo w ciągu niecałego roku obniżyło amh... Poprzednia stymulacja do ivf, sam zabieg bo przecież grzebie się na jajnikach, gigantyczny stres jaki przechodziłam w 2 połowie roku (ale to chyba najmniej prawdopodobne) czy po prostu przyszedł na mnie ten czas? Czasu niestety nie cofnę, choć tak by się chciało...Dana721, Mergelka lubią tę wiadomość
starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
Witaj Muchacha,czyli teraz byłaby 3 procedura,ale na cyklu naturalnym ? Ja nie miałam takiej wersji,więc trudno mi porównać,ale kojarze z forum dziewczynę,której się w ten sposób udało z AMH ok 0,3.
Ale tu inne czynniki też są ważne.
Co do wyniku AMH,czy masz na wyniku te same normy i badane tą samą metodą/na tym samym urządzeniu ?
Jaki masz poziom wit.D ?Ile masz lat ?
Jakie leki włącza klinika po transferze ?
Jak jest z nasieniem ? Wynik morfologii,chromatyny plemnikowej.
Czy u Ciebie zdiagnozowano inne problemy poza niską rezerwą ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 22:35
Dana721, Muchacha lubią tę wiadomość
POF
morfologia 1-5% , słaba chromatyna -
Moja druga procedura też była na cyklu naturalnym, i ta właśnie dała ciążę, ale zarodek nie rozwijał się prawidłowo, miałam wywoływane poronienie.
Tak, amh było badane w tym samym labie, i te same normy, sprawdziłam to wiele razy za każdym razem łudząc się, że może źle odczytuję. Gdyby nie to grudniowe badanie, to cały czas miałabym świadomość, że mam amh 1 i to nie jest źle jak na mój wiek, a mam 40 lat.
Witaminę D mam w normie, ale suplementuję się już bardzo długo. Kiedyś miałam straszny niedobór. Wyniki męża są ok, problem jest ewidentnie po mojej stronie. Wydaje mi się, że to przede wszystkim kwestia wieku i jakości moich komórek, bo z innych badań wygląda na to, że jestem okazem zdrowia. Taka ironia... Pytanie ile można jeszcze prób przejść na własnych komórkach żeby zdecydować się na kolejny krok? Myślę o tym często i na razie nie mam odpowiedzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 23:05
Dana721 lubi tę wiadomość
starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
Witaj Muchacha.
Ja mysle ze skoro udalo ci sie raz zajsc w ciaze to jest dobry znak. U mnie bylo identycznie,pierwszy raz w zyciu zaszlam naturalnie w wieku 41,poronilam tydzien po pozytywnym tescie,nastepne 3 cykle to bylo IUI i czwarty cykl IVF. Miesiac przerwy i drugie IVF ,ciaza tez bez serduszka,wywolane poronienie okolo 8 tygodnia. Nie wiem jak to jest z tym AMH ja mialam 2 razy 2014 i 2015 w dwoch roznych klinikach i wynik byl identyczny. Moze to jakis blad w laboratorium bo dziwne ze taka duza roznica. 40 lat to jeszcze nie tak zle,kiedys inaczej myslalam ale teraz po zajsciu w wieku 43 lata i 4 miesiace calkiem zmienilam zdanie. W Twoim wieku wielu kobietom sie udaje. Jak mozesz finansowo dalej sie starac to nawet nie ma nad czym sie zastanawiac. Ja nie moglam sobie juz po trzecim IVF pozwolic na wiecej i moj maz tez nie byl zbyt chetny na dalsze proby. Udalo mi sie naturalnie ale mysle ze jak bym nadal robila IVF to tez by mi sie udalo. Ja mysle ze naturalnie sa mniejsze szanse,ale cuda sie zdarzaja,tylko ze czas ucieka i liczyc na cud to troche ryzykowne. Zycze Ci powodzenia!!!!❤Bea77, AmVormittag, Muchacha lubią tę wiadomość
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
Pytanie,procedura na cyklu naturalnym,co to dokladnie jest bo nie jestem pewna.Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
MI na przykład lekarz proponowal cykl naturalny, ale u mnie to całkowicie naturalny, bez żadnych leków. Chyba zdecyduje się jednak na stymulację.
Dziewczynki a jak wygląda u Was kwestia z częstymi wizytami w klinice i praca? nie sądzę, że dam rady brać urlop co 3-4 dni, nie wiem co zrobić. -
Witaj Muchacha, proponuję na ten moment w ogóle nie wybiegać myślami naprzód, jesteś w trakcie procedury, daj jej szansę!!!!!
AniaT myślałam że cykl naturalny jest tylko umownie "naturalny" i jednak coś tam dają, clo albo letrozol. Może by tak z taką lżejszą stymulacją spróbować?
Ja miałam taką pracę, że łatwo było kombinować, wyjść wcześniej, nadrobić w inny dzień itd. Gdyby nie było takiej opcji chyba wzięłabym l4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 08:13
Dana721, Muchacha, AniaT lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
Kolezanka ma wynik bety 762.2 mlU/ml,12 dzien po transfer. Mysle ze bardzo wysoki,moze wiecej niz jedno.
Bea77, Maxinka, Magdala, sylvuś lubią tę wiadomość
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017)