IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
russty wrote:Dziewczyny, wczoraj po dwóch tygodniach HW i Primolut miałam 4 pęcherzyki antralne zamiast 2
dostałam Gonapeptyl i Recovelle, dalej HW a
za tydzień kontrola
Chciałam napisać, że tak dobrze, że tu jesteście i piszecie. Ja się cieszę z wszystkich waszych sukcesów i przeżywam porażki. Dzięki temu w końcu nie czuję się samotna w tej walce i jakaś taka inna..gorsza. No i jestem pełna nadziei.
Ściskam Was i trzymajcie kciuki za moją fermę 😜😘
Russty gratuluje wspanialego wyniku i trzymam kciuki
U mnie niestety brak pozytywnach wynikow po HW i Primolut, ale w moim przypadku mieszaja te 3 torbiele, ktore mam.arzu, russty lubią tę wiadomość
Ona:
rocznik '76
starania od XI 2018 przy AMH 0,37
I.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
V.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
od I.2021 Kriobank, AMH 0,05, endometrioza, wygasające PCO, torbiel endometr. + 2 torbiele czynnościowe.
1 IVF 03.03.21 stymulacja Gonapeptyl + HW + Menopur 300; przerwana w 8 d.c. - brak odp. jakników (pęcherzyki nie rosły)
29.03.21 stymulacja Letrozolem + HW, brak pęcherzyków
On:
rocznik '71, wyniki bardzo dobre -
Maggi wrote:Arzu, przed ciążą nie można drastycznie brać się za odchudzanie, bo to nie służy staraniom. Troszkę można, ale 4kg miesięcznie to myślę , że nawet za dużo... Ta dieta z akademii plodnosci nie ma na celu utratę wagi, tylko pobudzenie pracy jajników, stabilizację, poprawę działania całego układu rozrodczego. Jest tam sporo białka, ryb, warzyw i owoców, a przede wszystkim dodawane są produkty pro plodnoscioewe w różnych dodatkach i przyprawach. Organizm musi mieć dobry budulec dla jajek, oczyszczony z różnych "Syców" i pobudzony układ rozrodczy. O głodzeniu/ odchudzaniu nie ma mowy, bo wtedy organizm jest na głodzie a przy intensywnym spalaniu tłuszczu uwalniają się toksyny...
Do tego warto wdrożyć umiarkowany ruch, żeby pobudzić metabolizm i krążenie i to tyle. Bez jakichś treningów drastycznych.
Trzymam kciuki kochana ✊✊✊✊
I bawiłam się z tego pchania błotka ryjkiem, ale tak to niestety wygląda 🙂
Arzu, zgadzam sie z Maggi. Zbyt drastyczna dieta i obciazajace cwiczenia nie sa wskazane przy staraniu sie o dziecko. Dla organizmu to ogromny stres. Nie wiem jak wyglada Twoja codzienna dieta, ale na pewno warto przerzucic sie na zdowa zywnosc, wyeliminowac podjadanie oraz co bardzo wazne: zjesc najpozniej o godz. 18 lekki posilek. Wydaje sie to na poczaku moze ciezkie, ale naprawde szybko mozna sie przyzwyczaic. Skutki moze nie beda spektakularne w krotki czasie, ale na dluzsza mete przyniosa bardzo dobre efekty.arzu, Maggi lubią tę wiadomość
Ona:
rocznik '76
starania od XI 2018 przy AMH 0,37
I.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
V.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
od I.2021 Kriobank, AMH 0,05, endometrioza, wygasające PCO, torbiel endometr. + 2 torbiele czynnościowe.
1 IVF 03.03.21 stymulacja Gonapeptyl + HW + Menopur 300; przerwana w 8 d.c. - brak odp. jakników (pęcherzyki nie rosły)
29.03.21 stymulacja Letrozolem + HW, brak pęcherzyków
On:
rocznik '71, wyniki bardzo dobre -
Ewa100 wrote:Tak
Ewa100, wnieś trochę radości na tym forum i podziel się wzorowymi wynikami bety. Trzymam kciuki 🍀🍀Miracle, arzu, Maggi, Kla_Mum lubią tę wiadomość
Ona:
rocznik '76
starania od XI 2018 przy AMH 0,37
I.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
V.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
od I.2021 Kriobank, AMH 0,05, endometrioza, wygasające PCO, torbiel endometr. + 2 torbiele czynnościowe.
1 IVF 03.03.21 stymulacja Gonapeptyl + HW + Menopur 300; przerwana w 8 d.c. - brak odp. jakników (pęcherzyki nie rosły)
29.03.21 stymulacja Letrozolem + HW, brak pęcherzyków
On:
rocznik '71, wyniki bardzo dobre -
Ja dzisiaj po rozmowie z endo mam zalecona insuline 6j, i kontrola cukrow dopoki nie zejde ze sterydu. Mam nadzieje, ze bedzie okej. Troche sie boje tej calej insuliny, ale no nic bedziemy monitorowac.
21.08.21 Liam2800g,48cm miłości
23.04.25 Emily3600g, 50cm miłości
28.12.2020-crio transfer 🧚🏻❤️🙏
4.01.2021- 7dpt Beta HCG 22,70 🙏
7.01.2021 - 10dpt Beta HCG 95.40🙏
11.01.2021 - 14dpt Beta HCG 791.40 🙏
20.01.2021- 23 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
Wracamy po rodzeństwo III IVF 🧚🏻
19.08.2024- crio transfer 🧚🏻❤️🙏
27.08.2024- 8dpt Beta HCG 68
29.08.2024- 10dpt Beta HCG 193,7
31.08.2024- 12dpt Beta HCG 512,5
02.09.2024- 14dpt Beta HCG 1586,6
09.09.2024- 21 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
🧚🏻“Om Hreem Yoginim Yogini Yogeswari Yoga Bhayankari Sakala Sthavara
Jangamasya Mukha Hridayam Mama Vasam akarsha Akarshaya Namaha!””🧚♀️ -
russty wrote:Dziewczyny, wczoraj po dwóch tygodniach HW i Primolut miałam 4 pęcherzyki antralne zamiast 2
dostałam Gonapeptyl i Recovelle, dalej HW a
za tydzień kontrola
Chciałam napisać, że tak dobrze, że tu jesteście i piszecie. Ja się cieszę z wszystkich waszych sukcesów i przeżywam porażki. Dzięki temu w końcu nie czuję się samotna w tej walce i jakaś taka inna..gorsza. No i jestem pełna nadziei.
Ściskam Was i trzymajcie kciuki za moją fermę 😜😘
Mocne kciukasy za dorodne jajcaarzu, russty lubią tę wiadomość
21.08.21 Liam2800g,48cm miłości
23.04.25 Emily3600g, 50cm miłości
28.12.2020-crio transfer 🧚🏻❤️🙏
4.01.2021- 7dpt Beta HCG 22,70 🙏
7.01.2021 - 10dpt Beta HCG 95.40🙏
11.01.2021 - 14dpt Beta HCG 791.40 🙏
20.01.2021- 23 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
Wracamy po rodzeństwo III IVF 🧚🏻
19.08.2024- crio transfer 🧚🏻❤️🙏
27.08.2024- 8dpt Beta HCG 68
29.08.2024- 10dpt Beta HCG 193,7
31.08.2024- 12dpt Beta HCG 512,5
02.09.2024- 14dpt Beta HCG 1586,6
09.09.2024- 21 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
🧚🏻“Om Hreem Yoginim Yogini Yogeswari Yoga Bhayankari Sakala Sthavara
Jangamasya Mukha Hridayam Mama Vasam akarsha Akarshaya Namaha!””🧚♀️ -
Tanguera wrote:Arzu, zgadzam sie z Maggi. Zbyt drastyczna dieta i obciazajace cwiczenia nie sa wskazane przy staraniu sie o dziecko. Dla organizmu to ogromny stres. Nie wiem jak wyglada Twoja codzienna dieta, ale na pewno warto przerzucic sie na zdowa zywnosc, wyeliminowac podjadanie oraz co bardzo wazne: zjesc najpozniej o godz. 18 lekki posilek. Wydaje sie to na poczaku moze ciezkie, ale naprawde szybko mozna sie przyzwyczaic. Skutki moze nie beda spektakularne w krotki czasie, ale na dluzsza mete przyniosa bardzo dobre efekty.
Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba... -
arzu wrote:Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba...
Sproboj się dopchać do Małgosi Lenartowicz z dietoterapii. Ona pięknie opowiada o wszystkich powiązaniach. Wiele babeczek zaszło u niej w ciążę, chociaż lekarze nie dawali już żadnej nadziei..
Trzymam kciuki za kolejne kilogramy w dół, mam nadzieję, że wiesz co robisz i siebie nie katujesz niepotrzebnieMaggi, arzu, Kla_Mum lubią tę wiadomość
-
arzu wrote:Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba...
arzu lubi tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
russty wrote:Dziewczyny, wczoraj po dwóch tygodniach HW i Primolut miałam 4 pęcherzyki antralne zamiast 2
dostałam Gonapeptyl i Recovelle, dalej HW a
za tydzień kontrola
Chciałam napisać, że tak dobrze, że tu jesteście i piszecie. Ja się cieszę z wszystkich waszych sukcesów i przeżywam porażki. Dzięki temu w końcu nie czuję się samotna w tej walce i jakaś taka inna..gorsza. No i jestem pełna nadziei.
Ściskam Was i trzymajcie kciuki za moją fermę 😜😘
Gratki Kochana!! Trzymam kciuki za jaja!!russty lubi tę wiadomość
-
Maggi wrote:Ale to chyba będziesz musiała odczekać chyba po tej diecie żeby podejść do stymulacji?
Ciężko powiedzieć, odnoszę wrażenie że to nie ma znaczenia. każda wizyta zaczyna się od pytania ile mniej na wadze, no i zalecenie żeby cisnąć w dół, "pracować z masą"to jest priorytet niezależnie od wszystkiego, cisnę interwałowo, czyli 2 tygodnie, potem 2 tygodnie równowagi i tak na zmianę... i ponoć to ok...
Maggi lubi tę wiadomość
-
Joana23 wrote:Sproboj się dopchać do Małgosi Lenartowicz z dietoterapii. Ona pięknie opowiada o wszystkich powiązaniach. Wiele babeczek zaszło u niej w ciążę, chociaż lekarze nie dawali już żadnej nadziei..
Trzymam kciuki za kolejne kilogramy w dół, mam nadzieję, że wiesz co robisz i siebie nie katujesz niepotrzebnie
Spróbuję, podpatruję różne diety, nie nie ma żadnego katowania... ale presja na wagę pod kątem stymulacji jest ogromna...russty lubi tę wiadomość
-
arzu wrote:Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba...
Arzu w takim razie trzymam kciuki za dalsze spalanie kalorii 🏃♀️ 😊 Jesteś dobrze zmotywowana i to jest najważniejsze. Spróbuj znaleźć taką aktywność fizyczną, która będzie Ci sprawiała frajdę. Katowanie się znienawidzonymi ćwiczeniami nie przynosi długofalowego efektu.arzu, Maggi lubią tę wiadomość
Ona:
rocznik '76
starania od XI 2018 przy AMH 0,37
I.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
V.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
od I.2021 Kriobank, AMH 0,05, endometrioza, wygasające PCO, torbiel endometr. + 2 torbiele czynnościowe.
1 IVF 03.03.21 stymulacja Gonapeptyl + HW + Menopur 300; przerwana w 8 d.c. - brak odp. jakników (pęcherzyki nie rosły)
29.03.21 stymulacja Letrozolem + HW, brak pęcherzyków
On:
rocznik '71, wyniki bardzo dobre -
Miracle wrote:Karolcia, daj znac co lekarz powiedzial
W posiewie moczu wyszły mi paciorkowce zresztą w pochwie też nieraz mi wychodzą. To szczep szpitalny musiałam złapać podczas któregoś z pobytów. I jak są bakterie to też wyszły leukocyty.
Po kuracji kontrolne wymazy. A chce się wyleczyć i czekać na transfer 😀AMH 0,54
10.2014 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
05.2015 brak oocytów
03.2016 brak oocytów
08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna
02.2017 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
mlr 0%, I seria szczepień mlr 38%
10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio03.2018 crio
09.2018 crio
12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
NK 16,5%
07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942ciąża ektopowa
-
arzu wrote:Ciężko powiedzieć, odnoszę wrażenie że to nie ma znaczenia. każda wizyta zaczyna się od pytania ile mniej na wadze, no i zalecenie żeby cisnąć w dół, "pracować z masą"
to jest priorytet niezależnie od wszystkiego, cisnę interwałowo, czyli 2 tygodnie, potem 2 tygodnie równowagi i tak na zmianę... i ponoć to ok...
arzu lubi tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
arzu wrote:Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba...
Arzu dobrze, że masz dobrą motywację do chudnięcia, bo, poza próbami zajścia w ciążę, to zwyczajnie także dla Ciebie jest dobre. A przecież w tym wszystkim musimy też myśleć troszkę o sobie. Mam tylko nadzieję, że ta presja na chudnięcie nie obciąża Cię zbytnio psychicznie. Podziwiam i trzymam kciuki za walkę z nadwagąarzu lubi tę wiadomość
starania od 09.2018
ja - rocznik 86
ch. Hashimoto
po drodze próby stymulacji letrozolem bez skutku
10.2019 pierwszy raz torbiel endometrialna
03.2020 diagnoza Endometrioza IV st
08.2020 lap. endometriozy
11.2020 HSK polip endometrium
11.2020 AMH 0,1 FSH 22
02.2021 hormony b.z.
U męża plemniki wporzo
1. IVF 2.2021
primolut+HW
potem HW+gonapeptyl+recovelle, na koniec 2×mensinorm
3 pęcherzyki,2 kumulusy, 1 zarodek - transfer 2-dniowca 4A(6A?)
beta:10dpt-26, 12dpt-80, 14dpt-219, 19dpt-2335, 26dpt-11998, 29dpt-❤🙏🍀💚
-
arzu wrote:Generalnie, to prawda, jak ktoś ma wagę w normie, u takiego grubasa jak ja niestety nie ma to zastosowania. Okazuje się że mniejszym złem jest chudnąć nawet intensywnie ćwicząc. Miałam BMI 37, teraz 33, muszę zredukować do 26. Moje BMI to przewlekły stan zapalny dla organizmu, to duże dawki hormonów podczas stymulacji które nie przekładają się na ilość pęcherzyków i jakość komórek, a to ostatecznie powoduje wysokie koszty stymulacji. Wszystko jest ze sobą powiązane. Te 2-4 kg na miech to jest w normie, ale oczekiwania są większe...i jest presja bo jest błędne koło. Niestety ciężko znaleźć dobrego dietetyka właśnie, miałam takiego co w ogóle nie brał pod uwagę mojego statycznego życia zawodowego i kazał jeść 1800 kc, to dla mnie było za dużo, przytyłam na tej diecie bardzo, poza tym wprowadził do niej produkty na które źle reagował mój organizm, ale trzeba to jeść ciągle powtarzał, w końcu trafiłam na tą dietę sirtfood i ruszyło wszystko samo, ale odstawiłam wszystko z pszenicy i cukier, chociaż słodyczy nie jadłam to slodzilam kawę i to już było zbytkiem, laktoza okazjonalnie. Do kosza poszła żywność wysokoprzetworzona, półprodukty. Bardzo dobrze się czuje na tej diecie sirt, teraz jem 3-4 posiłki dziennie, zbilansowane, kaloryczność jest mniejsza ale adekwatna do mojej codzienności, nie głoduję w każdym razie. Nigdy nie jadłam dużo, ale złe produkty. I ten jeden posiłek w ciągu dnia plus litry kawy z toną cukru nabawiły mnie insulinoopornosci i właśnie tego że jestem grubcią. Także jak ktoś ma wszystko wagowo ok to dieta na rozruszanie jajników będzie w porządku. A reżim i katorżnicze treningi przeciwnie, zaszkodzą. Ja ćwiczę nie więcej niż norma przewiduje czyli 30 min 3-4 razy w tygodniu. Max to powinno być 4 h tygodniowo. Więcej faktycznie robi stres organizmowi. Teraz zaczynam przygodę z nowym dietetykiem z Kriobanku, także zobaczymy... tak holistycznie patrzy, porobiłam badania i niedługo będę mieć u niego ponownie konsultacje... BMI jest mega ważne w doborze leków w stymulacji i dawek... I późniejszych efektów Stąd też taka presja... W krio słyszałam na korytarzu że jedna babka schudła 17 kg i leci dalej w dół i ponoć daje to jej super rezultaty... Także gorzej sobie już nie zrobię chyba...
Kla_Mum, arzu lubią tę wiadomość
AMH 1,11-grudzien 2018
AMH 0,67-pazdziernik 2019
Mutacja MTHFR heterozygota
04.2019 ciąża naturalna-poronienie 7 tc.
10.2019 ciąża naturalna
21.11.2019 bije serduszko ♥️
04.07.2020 Pola jest już z Nami 3480 g 52 cm -
Dziewczyny!
Kiedyś pisałam na tym wątku,właściwie zadałam kilka pytań.
Ale Wy macie duże doświadczenie i bardzo jestem ciekawa Waszej opinii.
Otóż:
Dzisiaj dowiedziałam się, że transfer się nie powiódł. Było to nasze pierwsze podejście do in vitro.
Natomiast mój drugi cykl stumulowany (w pierwszym miałam 5 pęcherzyków, niestety nie zaskoczyło naturalnie) a w tym cyklu 3, pobrane 2 komórki, z czego jedna pusta a z drugiej zarodek 8.2 - rokujący.
Dzisiaj też byłam na konsultacji co dalej, jaki plan... i usłyszeliśmy, że w sumie to ze względu na wiek (42) i niskie amh to najlepiej KD, że na pewno moje komórki słabej jakości i nie ma sensu... Dr podkreślił, że macica ok, wszystko prawidłowe, wyniki męża b.dobre.
Transfer perfekcyjny...
Co Wy o tym myślicie?
Czy naprawdę to taka słabizna, że nie ma sensu próbować na własnych komórkach? Tak bardzo bym chciała...czy ta "diagnoza" nie jest trochę na wyrost?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2021, 19:43
02.2019 ciąża pozamaciczna , usunięty prawy jajowód
06.2019 Sono hsg - lewy jajowód drożny
AMH 0,62
04.02.2021 Invicta Wawa, krótki protokół, zarodek 3 dniowy 8.2
18.02 beta <0,1 ;(
02/03 . 2021 Kriobank - przygotowania do procedury
17.05.2021 naturalny cud - beta 143,3
19.05 beta 210,6
21.05 beta 62, 9i koniec cudu
02.08.2021 transfer 2 dniowca, kl.AA
13.08 beta <1,2 ;(
31.08.2021 transfer 3 dniowca, 6A
11.09 beta <1,2 ;(
29.03.2022 transfer 3 dniowca 8.1
08.04 beta <1,2 ;( -
Ova wrote:Dziewczyny!
Kiedyś pisałam na tym wątku,właściwie zadałam kilka pytań.
Ale Wy macie duże doświadczenie i bardzo jestem ciekawa Waszej opinii.
Otóż:
Dzisiaj dowiedziałam się, że transfer się nie powiódł. Było to nasze pierwsze podejście do in vitro.
Natomiast mój drugi cykl stumulowany (w pierwszym miałam 5 pęcherzyków, niestety nie zaskoczyło naturalnie) a w tym cyklu 3, pobrane 2 komórki, z czego jedna pusta a z drugiej zarodek 8.2 - rokujący.
Dzisiaj też byłam na konsultacji co dalej, jaki plan... i usłyszeliśmy, że w sumie to ze względu na wiek (42) i niskie amh to najlepiej KD, że na pewno moje komórki słabej jakości i nie ma sensu... Dr podkreślił, że macica ok, wszystko prawidłowe, wyniki męża b.dobre.
Transfer perfekcyjny...
Co Wy o tym myślicie?
Czy naprawdę to taka słabizna, że nie ma sensu próbować na własnych komórkach? Tak bardzo bym chciała...czy ta "diagnoza" nie jest trochę na wyrost?
Witaj Ova,
nie mam zbyt dużego doświadczenia w procedurach in vitro, ale moim zdaniem masz jak najbardziej szansę na ciążę na własnych gametach. Ja w wieku 42 i 43 lat i przy amh 0,37 zaszłam 2razy w ciążę i co prawda zakończyły się obie poronieniem w 6-7 tygodniu, ale było to z pewnością po części spowodowane praktycznie zerową opieką medyczną w tym czasie. Zatem moim zdaniem powinnaś próbować, zwłaszcza, że to Twoja pierwsza procedura. A mogę spytać, gdzie się leczysz?Kla_Mum, arzu lubią tę wiadomość
Ona:
rocznik '76
starania od XI 2018 przy AMH 0,37
I.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
V.2019 - ciąża naturalna, zakończona poronieniem w 7t.c.
od I.2021 Kriobank, AMH 0,05, endometrioza, wygasające PCO, torbiel endometr. + 2 torbiele czynnościowe.
1 IVF 03.03.21 stymulacja Gonapeptyl + HW + Menopur 300; przerwana w 8 d.c. - brak odp. jakników (pęcherzyki nie rosły)
29.03.21 stymulacja Letrozolem + HW, brak pęcherzyków
On:
rocznik '71, wyniki bardzo dobre -
Tanguera wrote:Witaj Ova,
nie mam zbyt dużego doświadczenia w procedurach in vitro, ale moim zdaniem masz jak najbardziej szansę na ciążę na własnych gametach. Ja w wieku 42 i 43 lat i przy amh 0,37 zaszłam 2razy w ciążę i co prawda zakończyły się obie poronieniem w 6-7 tygodniu, ale było to z pewnością po części spowodowane praktycznie zerową opieką medyczną w tym czasie. Zatem moim zdaniem powinnaś próbować, zwłaszcza, że to Twoja pierwsza procedura. A mogę spytać, gdzie się leczysz?Ova, Kla_Mum, arzu lubią tę wiadomość