IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry wszystkim,
Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł -
Angelles wrote:Dzień dobry wszystkim,
Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł
Cześć, dziwie się, że przy ostatnim podejściu nie zaproponowano Ci transferu zarodka w 3 dobie☹️oczywiście to szansa 50/50, ale przy tak małej ilości zarodków to częsta praktyka..
Ja startowałam w 2020 z AMH na poziomie 0,7, nie zareagowałam na stymulacje, endometrioza i insulinooporność na karku, efekt jeden pęcherzyk, jeden zarodek, transfer w 3 dobie, syn na świecie. Przed pierwszą procedurą miałam już ogarnięte cukry, homocysteine zbiłam z poziomu 16 do 7. Reszta historii w stopce.
U nas nie liczy się ilość tylko jakość. Najgorzej chyba wspominam podejście na długim protokole. Wystymulowali mnie końskimi dawkami leków. Miałam aż 6 pobranych komórek, ale i tak większość zarodków zdegradowała. Na Twoim miejscu spróbowałabym jeszcze mini stymulacji jeśli masz sile i środki. Powodzenia!!!🍀✊🏼38 lat | Endometrioza III | 2013 usunięcie jajnika | IO |
AMH 2020 0,79 ->2023 0,51 | MTHFR C677T hetero |
12.2023 histero zabiegowa nisza | KIR AA (brak 5!) |
▪️3 pełne procedury IVF - 5 transferów
Transfer 08.2020 (N) ET 8b | 4dpt - 6,55 | 7dpt - 19 |
11dpt - 159,5 | 13dpt - 455,6 | 18dpt - 2228,0 |
23dpt - 7309 | 05.2021 Po 8 latach starań mamy synka 👦 ❤️
Walczymy o rodzeństwo!
Transfer 09.2022 (N) ET 3BB cb💔
Transfer 04.2023 (N) FET 2AC cb💔
✖️ 06.2023 klapa (pęcherzyki pękły przed punkcją)
Zmiana kliniki!
Transfer 01.2024 (S) FET 4AB💔
Transfer 04.2024 (N) FET 4BA💔
poronienie zatrzymane 9tc (8+3) 🖤👼🏻
🔜2025 wracamy do walki💪🏼 -
Cześć Wszystkim!
ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).
Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?
Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące01.2019 - poronienie zatrzymane (7 TC brak bicia serca)
01.2023 - zaczynamy kolejne starania (przez rok lekarka mówiła, że wszystko okej i mamy po prostu próbować)
02.2024 - wizyta u innego lekarza i niestety informacja o niskim AMH
aktualne badania:
AMH - 0,34
TSH - 3,06 (zalecenie Euthyrox 25x1)
FT4 - 1,02
FT3 - 2,63
GLUKOZA - 83,9
Wit D - 18,70 (choć od września biorę 2.000 jest to deficyt, mam dążyć do 30-50)
miałam robioną morfologię, OB, CRP, żelazo/ferrytynę, Wit b12, kwas foliowy, toxoplasmę gondii, wirus różyczki, CMV, chlamydię itp i tutaj wszystko jest dobrze). -
Julia_88 wrote:Cześć Wszystkim!
ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).
Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?
Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące
Podpinam się również do Twojego pytania, jestem w podobnej sytuacji, niskiem amh 0,9 wiek 37,2 ciaze w tym jedna poza macica, 2 laparo, a rok czekania nie wiem na co az w koncu przycisnelam lekarza to zrobil mi droznosc i odrazu odeslal do kliniki nieplodnosci, wyniki tsh i prolaktyny kiepskie po lekach. Gorzej chyba byc nie moze😔 szukam kliniki w Poznaniu i tez cos slyszalam o Pastelowej z checia sie czegos dowiem wiecej. Moze któraś z Was tez jest w podobnej sytuacji jak My?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 17:24
👩
Amh 0,9, niedoczynność, brak lewego jajowodu, prawy niedrożny, mięśniaki, endometrioza
09.2020- 8t puste jajo💔
01.2021- 7t cp 💔laparoskopia- pęknięcie lewego jajowodu
04.2022- laparoskopia usunięcie zrostów
💊 Letrox 50, q10 600mg, resweratrol, kurkumina, wit.b complex, wit. D3, wit.C, wit. E, melatonina, nac 600, prenatal uno, omega3
V Leiden+ protrombina✔️LA✔️DQ2, DQ8✔️ANA3✔️
🧔🏻♂️🆗
🟢Kariotypy
……………..
Starania ponowne od 2023
01.2024 hyfosy - niedrożność prawego jajowodu, endometrioza❗️
08.2024 start w klinice
I procedura IVF
19.09 stymulacja (krótki protokół )💉rekovelle 12, mensinorm 150, gonapeptyl, orgalutran
03.10 punkcja 4 🥚➡️ 3 zapłodnione 🟰 5AA❄️5AB❄️
08.11 biopsja endometrium cd138
05.12 FET 5AA + EG+ Atosiban 🙏
(acard75, nospa fortex2, utrogestan 200x2, besins 200x2)6dpt beta 16,77 7dpt beta 13,21 9dpt beta 7,25 biochem 😢 -
Angelles- zgadzam się, że nie ilość a jakość. Ministymulacje to też lepszy pomysł niż długie protokoły/końskie dawki leków.
Moja historia w stopce. Potencjał energetyczny moich komórek okazał się za słaby. Ostatnia procedura, a zarazem pierwsza z KD okazała się tą upragnioną- nasz Cud śpi słodko przy cycu po wieczornych wygłupach z mamusią 😉🤭🥰
Jeśli masz siły i środki- zmień klinikę i spróbuj jeszcze raz na swoich komórkach (Zmiana dobrze robi na psychikę, a świeże spojrzenie innego lekarza też pomaga. Nie oznacza to, że uważam że źle Cię leczyli).
Nie zgodzę się z sugestią transferu w 3dobie. Jeśli zarodek jest zdrowy i silny, to da sobie radę równie dobrze w laboratorium co w macicy. Jeśli nie, to środowisko macicy go nie uratuje. A dla Ciebie to koszty leków, transferu i co najważniejsze- złudnych nadziei...
Przejście w stadium blastocysty jest kluczowe dla perspektywy dalszego rozwoju. Dowód- najwięcej zarodków zamiera/degeneruje właśnie między 3 a 5 dobą.
Powodzenia!
PS. Co do naturalnych prób- jeśli masz drożne jajowody, to dlaczego nie. Pamiętaj jednak, że czas leci, a szanse niestety nie są duże, więc ustalcie sobie od razu ile prób robicie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 21:11
Ann🔆 lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
Julia- a jakie masz FSH? Bo to też istotne.
Karolaaas- AMH masz spoko!!! jak wyszła drożność?
Dziewczyny- co do lekarzy, to nie pomogę, bo nie ten rejon Polski.
Nie wyrzucajcie sobie czekania, myślę że większość forumowiczek ma podobną historię. Każda marzyła, żeby tak 'pyk' i być w ciąży. Ten rok, to taki przepisowy i nie byłoby wskazane po kilku próbach bez efektu wysyłać każdego na in vitro.
Gorzej, jeśli lekarz nie zrobi drożności, naciska na naturalne starania a okazuje się, że nie miały prawa się udać...
Jest tu ogrom Dziewczyn z podobnymi historiami.
U mnie ostatni rok starań naturalnych na monitoringu cyklu (wcześniej 'w ciemno', potem z testami owulacyjnymi). Też ciągle słyszałam, że owulacje są, a cykle książkowe. Upierałam się, że coś jest nie tak i trzeba zrobić drożność. Każdorazowo słyszałam, że to zbędne, bo przecież...- jak wyżej.
Przypadkiem trafiłam do innej lekarki (moja była na urlopie i wysłała mnie do koleżanki do innej kliniki), to ta się za głowę złapała. Od razu wszystkie badania i efekt jak w stopce...
Z M ustaliliśmy plan od A do Z i zgodnie z nim po 3 nieudanych transferach na moich komórkach podeszliśmy do KD (lekarz pochwalił naszą decyzję). Udało się za 1razem 🩷
Dróg do macierzyństwa jest wiele (od naturalsów po adopcje) i każda z nich jest równie wartościowa.
Pytajcie, piszcie. Jeśli tylko będę mogła jakoś pomóc pomogę"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
nick nieaktualnyAngelles wrote:Dzień dobry wszystkim,
Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł
Może spróbuj pobrać komórkę na cyklu naturalnym (lekko stymulowanym). Otrzymuje się wtedy mało komórek, ale lepszej jakości niż przy standardowej stymulacji. Drugi plus, leków jest dużo mniej i procedura jest mniej nieprzyjemna. U mnie dało to efekt w postaci dobrego 3 dniowego zarodka (druga komórka, która została zapłodniona i padła w 5 dniu), a finalnie jestem w10tc. A AMH miałam nawet niższe niż Ty. Warto tez się suplementowac, żeby podkręcić jakoś tych komórek, które mogą zostać pobrane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 21:49
-
Julia_88 wrote:Cześć Wszystkim!
ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).
Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?
Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące
Hej, rozumiem Was bardzo dobrze dziewczyny, miałam takie same myśli po wykryciu niskiego amh i słyszałam te same teksty że szybko że już ivf i że nie wiadomo czy się uda.
Nie znam tej kliniki w Poznaniu ale mogę polecić dr Gizlera z invimedu, ale poczytajcie sobie też o klinikach w Czechach ponieważ tam mają inne podejście do takich przypadków właśnie z niska rezerwą i inaczej rozpisują te protokoły, podobno mają dużo lepsze efekty (więcej pobranych komórek i więcej zarodków).
Zgadzam się że tutaj liczy się jakoś komórek, trzeba o siebie zadbać (warto spojrzeć na książkę it all starts with the egg, gdzie jest lista suplementów które ulepszają jakość komórek plus moim zdaniem i z mojego doświadczenia dużo na jakość daje metformina.
Nie zgadzam się że transfer blastocysty jest lepszy niż np 2 czy 3- dniowego zarodka. Lekarz którego polecam prowadzi swoje statystyki i twierdzi że dużo czesciej zdarzają się ciążę właśnie z 2,3-dniowych zarodkow w wypadkach gdzie wiadomo z gory że uzyska się małą ilość komórek, tłumaczył że środowisko macicy jest lepsze niż laboratorium (pomijam zarodki z wadami to wiadomo że wtedy nie ma różnicy i nie wyjdzie).
Mi pomogło to że przez to że starałam się zadbać o siebie i jakoś komórek to miałam jako takie poczucie "wpływu", chociaż 1 procedura porażka i byłam załamana to po drugiej gdzie już dbałam o jakoś komórek 1 ciąża z 2- dniowego zarodka i 1 zarodek zamrożony (2 na 4 komórki pobrane) więc duży sukces.
Na otuchę dodam że teraz jestem w ciąży naturalnej. Także życie jest nieprzewidywalne i jeszcze wiele dobrego może Was spotkać, trzymam mocno kciuki i walczcie! 🤩Trinity_Nea lubi tę wiadomość
👱♀️AMH 1,46 (07.2021), FSH 16,5
cykle: 25-27 dni, owulacje
kariotyp ✅
Frax ✅
przeciwciała przeciwjajnikowe ✅
Homocysteina: 6,84 ✅
mutacje: MTHFR_C677/PAI-1 4G hetero
👱
kariotyp ✅
MSOME ❌ I- 0%, II- 4%
SCD✅
FSH ⬇
testosteron✅ -
Trinity_Nea - mam jeden jajowod niestety, a drożności w drugim nie ma do końca, zrosty pomiedzy jelitem a macica, z tego co gin mowil to cud musialby sue zdarzyc zeby komorka trafila do macicy.
A żeby wspomóc Amh od pazdziernika lykam koenzym200, mio-inozytyl, i inne witaminy przed typu: mama dha, olej z wiesiolka, witamina b12 z magnezem.
W razie dalszych pytań bede sie odzywac. Dziekuje😊Trinity_Nea lubi tę wiadomość
👩
Amh 0,9, niedoczynność, brak lewego jajowodu, prawy niedrożny, mięśniaki, endometrioza
09.2020- 8t puste jajo💔
01.2021- 7t cp 💔laparoskopia- pęknięcie lewego jajowodu
04.2022- laparoskopia usunięcie zrostów
💊 Letrox 50, q10 600mg, resweratrol, kurkumina, wit.b complex, wit. D3, wit.C, wit. E, melatonina, nac 600, prenatal uno, omega3
V Leiden+ protrombina✔️LA✔️DQ2, DQ8✔️ANA3✔️
🧔🏻♂️🆗
🟢Kariotypy
……………..
Starania ponowne od 2023
01.2024 hyfosy - niedrożność prawego jajowodu, endometrioza❗️
08.2024 start w klinice
I procedura IVF
19.09 stymulacja (krótki protokół )💉rekovelle 12, mensinorm 150, gonapeptyl, orgalutran
03.10 punkcja 4 🥚➡️ 3 zapłodnione 🟰 5AA❄️5AB❄️
08.11 biopsja endometrium cd138
05.12 FET 5AA + EG+ Atosiban 🙏
(acard75, nospa fortex2, utrogestan 200x2, besins 200x2)6dpt beta 16,77 7dpt beta 13,21 9dpt beta 7,25 biochem 😢 -
Esperanza05 dzięki.
Gratuluje ciąży naturalnej😀👩
Amh 0,9, niedoczynność, brak lewego jajowodu, prawy niedrożny, mięśniaki, endometrioza
09.2020- 8t puste jajo💔
01.2021- 7t cp 💔laparoskopia- pęknięcie lewego jajowodu
04.2022- laparoskopia usunięcie zrostów
💊 Letrox 50, q10 600mg, resweratrol, kurkumina, wit.b complex, wit. D3, wit.C, wit. E, melatonina, nac 600, prenatal uno, omega3
V Leiden+ protrombina✔️LA✔️DQ2, DQ8✔️ANA3✔️
🧔🏻♂️🆗
🟢Kariotypy
……………..
Starania ponowne od 2023
01.2024 hyfosy - niedrożność prawego jajowodu, endometrioza❗️
08.2024 start w klinice
I procedura IVF
19.09 stymulacja (krótki protokół )💉rekovelle 12, mensinorm 150, gonapeptyl, orgalutran
03.10 punkcja 4 🥚➡️ 3 zapłodnione 🟰 5AA❄️5AB❄️
08.11 biopsja endometrium cd138
05.12 FET 5AA + EG+ Atosiban 🙏
(acard75, nospa fortex2, utrogestan 200x2, besins 200x2)6dpt beta 16,77 7dpt beta 13,21 9dpt beta 7,25 biochem 😢 -
Agaton0102 wrote:Może spróbuj pobrać komórkę na cyklu naturalnym (lekko stymulowanym). Otrzymuje się wtedy mało komórek, ale lepszej jakości niż przy standardowej stymulacji. Drugi plus, leków jest dużo mniej i procedura jest mniej nieprzyjemna. U mnie dało to efekt w postaci dobrego 3 dniowego zarodka (druga komórka, która została zapłodniona i padła w 5 dniu), a finalnie jestem w10tc. A AMH miałam nawet niższe niż Ty. Warto tez się suplementowac, żeby podkręcić jakoś tych komórek, które mogą zostać pobrane.
-
Trinity_Nea wrote:Angelles- zgadzam się, że nie ilość a jakość. Ministymulacje to też lepszy pomysł niż długie protokoły/końskie dawki leków.
Moja historia w stopce. Potencjał energetyczny moich komórek okazał się za słaby. Ostatnia procedura, a zarazem pierwsza z KD okazała się tą upragnioną- nasz Cud śpi słodko przy cycu po wieczornych wygłupach z mamusią 😉🤭🥰
Jeśli masz siły i środki- zmień klinikę i spróbuj jeszcze raz na swoich komórkach (Zmiana dobrze robi na psychikę, a świeże spojrzenie innego lekarza też pomaga. Nie oznacza to, że uważam że źle Cię leczyli).
Nie zgodzę się z sugestią transferu w 3dobie. Jeśli zarodek jest zdrowy i silny, to da sobie radę równie dobrze w laboratorium co w macicy. Jeśli nie, to środowisko macicy go nie uratuje. A dla Ciebie to koszty leków, transferu i co najważniejsze- złudnych nadziei...
Przejście w stadium blastocysty jest kluczowe dla perspektywy dalszego rozwoju. Dowód- najwięcej zarodków zamiera/degeneruje właśnie między 3 a 5 dobą.
Powodzenia!
PS. Co do naturalnych prób- jeśli masz drożne jajowody, to dlaczego nie. Pamiętaj jednak, że czas leci, a szanse niestety nie są duże, więc ustalcie sobie od razu ile prób robicie. -
Dziewczyny, uderzajcie do eurofertil do ostravy. Tam macie największe szanse. Nie każdej się uda, ale przy niskim AMh tam mają najlepszy protokół. Robi się kilka stymulacji pod rząd, wszystkie jednocześnie biorąc progesteron i dawki menopur 75/max 150. Nie dają żadnego zastrzyku typu orgalutran czy cetrotide a kończą zawsze gonapeptyl a nie ovitrelle. Te komórki są lepsze wówczas - masz 1-3 komórek i często z tego 1-2 zarodki, po 6 dniach powtórka protokołu- i znów punkcja. Jeśli jesteście w wieku przed 35 to szanse są bardzo duże, przed 40 też jest wiele kobiet, którym dopiero tam się udalo. Wejdzie sobie na FB na grupę eurofertil polskie pacjentki i poczytajcie historie. Oni w kd która mają w rozsądnej cenie dają gwarancję 2 blastocyst - więc jak opcja 1 nie wypali to opcja 2 jest też dostępna na miejscu. Ja jedyne czego żałuję to tego, że trafiłam tam już wypompowana psychicznie po nieudanych procedurach i też finansowo- ja od razu wzięłam komórkę dawczyni bo miałam po prostu dość, że ciągle zostawałam w Pl bez zarodków do transferu w dobie 5 a w 3 były super zarodkami.
Ann🔆, Angelles, Emily0723, Karolaaas, Trinity_Nea, Julia_88 lubią tę wiadomość
-
monester wrote:Dziewczyny, uderzajcie do eurofertil do ostravy. Tam macie największe szanse. Nie każdej się uda, ale przy niskim AMh tam mają najlepszy protokół. Robi się kilka stymulacji pod rząd, wszystkie jednocześnie biorąc progesteron i dawki menopur 75/max 150. Nie dają żadnego zastrzyku typu orgalutran czy cetrotide a kończą zawsze gonapeptyl a nie ovitrelle. Te komórki są lepsze wówczas - masz 1-3 komórek i często z tego 1-2 zarodki, po 6 dniach powtórka protokołu- i znów punkcja. Jeśli jesteście w wieku przed 35 to szanse są bardzo duże, przed 40 też jest wiele kobiet, którym dopiero tam się udalo. Wejdzie sobie na FB na grupę eurofertil polskie pacjentki i poczytajcie historie. Oni w kd która mają w rozsądnej cenie dają gwarancję 2 blastocyst - więc jak opcja 1 nie wypali to opcja 2 jest też dostępna na miejscu. Ja jedyne czego żałuję to tego, że trafiłam tam już wypompowana psychicznie po nieudanych procedurach i też finansowo- ja od razu wzięłam komórkę dawczyni bo miałam po prostu dość, że ciągle zostawałam w Pl bez zarodków do transferu w dobie 5 a w 3 były super zarodkami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego, 08:39
-
Angelles wrote:Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia? Jeśli mam np. Bardzo jasne blond włosy wezmą to pod uwagę? Może to banalne ale ostatnio mnie to dręczy....
Trinity_Nea lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i lekko zagubiona. Po krotce moja historia:
Sierpień 2023 - AMH 0,87
Wrzesień 2023 - polip macicy
Listopad 2023 - AMH 0,69
Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem
Decyzja o in vitro z własnych komórek. Powiedzcie mi proszę kochane jak się do tego wszystkiego przygotować? Czy stymulacja będzie bardzo bolesna? Jak ze stanem emocjonalnym?Sierpień 2023 - AMH 0,87
Wrzesień 2023 - polip macicy
Listopad 2023 - AMH 0,69
Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem
IVF start 28.02.24 r.
Punkcja 09.03.24 r. - 🥚 11
4 🥚 zamrożone
Mamy dwie kropeczki oczekujące jedna 4.1.2. Druga 4.2.1
Transfer odroczony ryzyko OHSS -
Iwona91 wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i lekko zagubiona. Po krotce moja historia:
Sierpień 2023 - AMH 0,87
Wrzesień 2023 - polip macicy
Listopad 2023 - AMH 0,69
Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem
Decyzja o in vitro z własnych komórek. Powiedzcie mi proszę kochane jak się do tego wszystkiego przygotować? Czy stymulacja będzie bardzo bolesna? Jak ze stanem emocjonalnym?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego, 15:40
-
nick nieaktualnyAngelles wrote:Dzięki za odpowiedź. Masz na myśli lekka symulację np Lamettą (np 2-6 dc)? Coś w tym jest bo miałam takie próby przed In Vitro i w każdym cyklu miałam 4 dojrzałe komorki które potwierdzone USG pękały. Moje AMH wynosiło wtedy jednak ponad 1 A teraz 0.2. Ale jest to jakiś kierunek
1 stymulacja Lametta przed chyba sześć dni codziennie, 3 zastrzyki co dwa dni Menopur w niskiej dawce, potem ovitrelle- przy punkcji 4 puste pecherzyki.
2 stymulacja: clo 2-6 dzień cyklu, menopur od 2 do 12 dnia codziennie + provera: 2 dojrzałe komórki, jeden zarodek i finalnie ciąża. Ja zaczynałam stymulacje z AMH między <0,01 a 0,07 w zależności od laba.Angelles lubi tę wiadomość
-
Angelles wrote:Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia? Jeśli mam np. Bardzo jasne blond włosy wezmą to pod uwagę? Może to banalne ale ostatnio mnie to dręczy....
Nie wiem z jakiego regionu Pl jesteś. Czechy, jak napisała monester, rzeczywiście mają olbrzymie doświadczenie i duże sukcesy.
Ja korzystałam z kliniki w Gdyni, a oni biorą komórki mrożone z banku w Hiszpanii (dawczynie z całego świata).
Są Dziewczyny, które chcą komórki świeże (koszt ok.5-7tys wyższy) lub po prostu chcą dawczynię z Polski (ja nawet wolałam, żeby nie- na wszelki wypadek 😉).
Koszt procedury to ok.20-26tys.
Tak jak pisała monester- warto wziąć klinikę dającą gwarancję 2blastocyst.
Jeśli chodzi o fenotyp, to w Polsce musi się zgadzać min.60% cech. Żadnych zdjęć nie pokazują. Masz prawo znać tylko wiek dawczyni, niektóre kliniki podają jeszcze narodowość.
Poza tym czytałam, że część genomu matki przechodzi do płodu, więc nie martw się.
A z cechami różnie bywa- ja nie jestem adoptowana, a jedyna z całej rodziny mam blond włosy🙃
U nas część mówi, że Mała podobna do mnie, część że do męża 🙂
Polecam wątek o KD na forum- tam jest dosłownie wszystko (w dużym stopniu dzięki monester, która jest istną kopalnią wiedzy).Angelles lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
Agaton0102 wrote:Hej, u mnie to wyglądało tak:
1 stymulacja Lametta przed chyba sześć dni codziennie, 3 zastrzyki co dwa dni Menopur w niskiej dawce, potem ovitrelle- przy punkcji 4 puste pecherzyki.
2 stymulacja: clo 2-6 dzień cyklu, menopur od 2 do 12 dnia codziennie + provera: 2 dojrzałe komórki, jeden zarodek i finalnie ciąża. Ja zaczynałam stymulacje z AMH między <0,01 a 0,07 w zależności od laba.