X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN VITRO z niskim AMH
Odpowiedz

IN VITRO z niskim AMH

Oceń ten wątek:
  • Angelles Przyjaciółka
    Postów: 177 36

    Wysłany: 9 lutego, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry wszystkim,

    Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
    Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
    Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
    Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
    Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
    Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł

  • Ann🔆 Autorytet
    Postów: 1710 2222

    Wysłany: 9 lutego, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles wrote:
    Dzień dobry wszystkim,

    Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
    Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
    Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
    Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
    Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
    Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł

    Cześć, dziwie się, że przy ostatnim podejściu nie zaproponowano Ci transferu zarodka w 3 dobie☹️oczywiście to szansa 50/50, ale przy tak małej ilości zarodków to częsta praktyka..

    Ja startowałam w 2020 z AMH na poziomie 0,7, nie zareagowałam na stymulacje, endometrioza i insulinooporność na karku, efekt jeden pęcherzyk, jeden zarodek, transfer w 3 dobie, syn na świecie. Przed pierwszą procedurą miałam już ogarnięte cukry, homocysteine zbiłam z poziomu 16 do 7. Reszta historii w stopce.

    U nas nie liczy się ilość tylko jakość. Najgorzej chyba wspominam podejście na długim protokole. Wystymulowali mnie końskimi dawkami leków. Miałam aż 6 pobranych komórek, ale i tak większość zarodków zdegradowała. Na Twoim miejscu spróbowałabym jeszcze mini stymulacji jeśli masz sile i środki. Powodzenia!!!🍀✊🏼

    38 lat | Endometrioza III | 2013 usunięcie jajnika | IO |
    AMH 2020 0,79 ->2023 0,51 | MTHFR C677T hetero | 12.2023 histero zabiegowa nisza | KIR AA (brak 5!) |

    I IVF - 08.2020 (N) ET 8b | 4dpt - 6,55 | 7dpt - 19 | 11dpt - 159,5 | 13dpt - 455,6 | 18dpt - 2228,0 | 23dpt - 7309 |
    05.2021 👦 ❤️

    II IVF - 09.2022 (N)ET 3BB cb💔
    04.2023 (N) 1FET 2AC cb💔
    III IVF - 06.2023 klapa (pęcherzyki pękły przed punkcją)✖️Zmiana kliniki, walczymy dalej..
    11.01.2024 (S) FET 4AB💔 (accofil, encorton, acard)

    22.04.2024 (N) FET 4BA z 7 doby✨🤞🏼
    (accofil, prograf, acard)
    4dpt - beta 5,2 ⏸️
    6dpt - beta 28,7, prog >40
    8dpt - beta 58,7, prog 24,9
    12dpt - beta 411,8
    16dpt - beta 1927,9, prog 32
    🔜 24dpt (16.05) usg✨🍀🙏🏼
    🧘🏻‍♀️
  • Julia_88 Nowa
    Postów: 3 1

    Wysłany: 9 lutego, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Wszystkim!

    ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).

    Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?

    Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące :(

    01.2019 - poronienie zatrzymane (7 TC brak bicia serca)

    01.2023 - zaczynamy kolejne starania (przez rok lekarka mówiła, że wszystko okej i mamy po prostu próbować)

    02.2024 - wizyta u innego lekarza i niestety informacja o niskim AMH

    aktualne badania:
    AMH - 0,34
    TSH - 3,06 (zalecenie Euthyrox 25x1)
    FT4 - 1,02
    FT3 - 2,63
    GLUKOZA - 83,9
    Wit D - 18,70 (choć od września biorę 2.000 jest to deficyt, mam dążyć do 30-50)

    miałam robioną morfologię, OB, CRP, żelazo/ferrytynę, Wit b12, kwas foliowy, toxoplasmę gondii, wirus różyczki, CMV, chlamydię itp i tutaj wszystko jest dobrze).
  • Karolaaas Koleżanka
    Postów: 47 9

    Wysłany: 9 lutego, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julia_88 wrote:
    Cześć Wszystkim!

    ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).

    Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?

    Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące :(
    Cześć,
    Podpinam się również do Twojego pytania, jestem w podobnej sytuacji, niskiem amh 0,9 wiek 37,2 ciaze w tym jedna poza macica, 2 laparo, a rok czekania nie wiem na co az w koncu przycisnelam lekarza to zrobil mi droznosc i odrazu odeslal do kliniki nieplodnosci, wyniki tsh i prolaktyny kiepskie po lekach. Gorzej chyba byc nie moze😔 szukam kliniki w Poznaniu i tez cos slyszalam o Pastelowej z checia sie czegos dowiem wiecej. Moze któraś z Was tez jest w podobnej sytuacji jak My?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 17:24

  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2062 2894

    Wysłany: 9 lutego, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles- zgadzam się, że nie ilość a jakość. Ministymulacje to też lepszy pomysł niż długie protokoły/końskie dawki leków.
    Moja historia w stopce. Potencjał energetyczny moich komórek okazał się za słaby. Ostatnia procedura, a zarazem pierwsza z KD okazała się tą upragnioną- nasz Cud śpi słodko przy cycu po wieczornych wygłupach z mamusią 😉🤭🥰
    Jeśli masz siły i środki- zmień klinikę i spróbuj jeszcze raz na swoich komórkach (Zmiana dobrze robi na psychikę, a świeże spojrzenie innego lekarza też pomaga. Nie oznacza to, że uważam że źle Cię leczyli).

    Nie zgodzę się z sugestią transferu w 3dobie. Jeśli zarodek jest zdrowy i silny, to da sobie radę równie dobrze w laboratorium co w macicy. Jeśli nie, to środowisko macicy go nie uratuje. A dla Ciebie to koszty leków, transferu i co najważniejsze- złudnych nadziei...
    Przejście w stadium blastocysty jest kluczowe dla perspektywy dalszego rozwoju. Dowód- najwięcej zarodków zamiera/degeneruje właśnie między 3 a 5 dobą.

    Powodzenia!

    PS. Co do naturalnych prób- jeśli masz drożne jajowody, to dlaczego nie. Pamiętaj jednak, że czas leci, a szanse niestety nie są duże, więc ustalcie sobie od razu ile prób robicie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 21:11

    Ann🔆 lubi tę wiadomość

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2062 2894

    Wysłany: 9 lutego, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julia- a jakie masz FSH? Bo to też istotne.
    Karolaaas- AMH masz spoko!!! jak wyszła drożność?

    Dziewczyny- co do lekarzy, to nie pomogę, bo nie ten rejon Polski.
    Nie wyrzucajcie sobie czekania, myślę że większość forumowiczek ma podobną historię. Każda marzyła, żeby tak 'pyk' i być w ciąży. Ten rok, to taki przepisowy i nie byłoby wskazane po kilku próbach bez efektu wysyłać każdego na in vitro.
    Gorzej, jeśli lekarz nie zrobi drożności, naciska na naturalne starania a okazuje się, że nie miały prawa się udać...

    Jest tu ogrom Dziewczyn z podobnymi historiami.
    U mnie ostatni rok starań naturalnych na monitoringu cyklu (wcześniej 'w ciemno', potem z testami owulacyjnymi). Też ciągle słyszałam, że owulacje są, a cykle książkowe. Upierałam się, że coś jest nie tak i trzeba zrobić drożność. Każdorazowo słyszałam, że to zbędne, bo przecież...- jak wyżej.
    Przypadkiem trafiłam do innej lekarki (moja była na urlopie i wysłała mnie do koleżanki do innej kliniki), to ta się za głowę złapała. Od razu wszystkie badania i efekt jak w stopce...
    Z M ustaliliśmy plan od A do Z i zgodnie z nim po 3 nieudanych transferach na moich komórkach podeszliśmy do KD (lekarz pochwalił naszą decyzję). Udało się za 1razem 🩷

    Dróg do macierzyństwa jest wiele (od naturalsów po adopcje) i każda z nich jest równie wartościowa.

    Pytajcie, piszcie. Jeśli tylko będę mogła jakoś pomóc pomogę

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 lutego, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles wrote:
    Dzień dobry wszystkim,

    Mamy po 37 lat, leci Nam drugi rok w klinice niepłodności (Krakovi). Już po kilku miesiącach starań wiedziałam że coś jest nie tak (potwierdzone owulacje a ciąży brak, wszystkie podstawowe badania w normie). Po liście badań u doktora brak źródła problemu. Kiedy zaczęłam leczenie moje AMH wynosiło 1.2. Po 3 miesiącach stymulacji Lamettą (W każdym miesiącu po 4 uwalnianie komórki, owulacja potwierdzona monitem) AMH 1.
    Szybka decyzja o IN vitro. Końskie dawki leków tylko 2 pobrane komórki zaplodnione, 1 się zatrzymała, druga chora. Komorki wyglądają na nadgryzione przez endometriozę.
    Zostaje założony implant Zoladex. Po 3 miesiącach powtarzam AMH: rozpacz 0.2😪.
    Drugie podejście po 3 miesiącach: tylko 2 dojrzałe komorki (mimo, że pobranych 7 ale każda z nich ma różną wielkość, bardzo ciężko mnie wystymulowac). Jedna się zatrzymała w 3 sobie, druga obumarła w 5.
    Dziewczyny czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jest sens dalej próbować? Czy komuś wogole udało się z takim AMH ? Czy lepiej rozważyć komórkę dawczyni? A może teraz odczekać aż wróci miesiączka i spróbować kilka razy naturalnie? Co byście zrobiły na moim miejscu?
    Bardzo dziękuję za każdą radę, pomysł

    Może spróbuj pobrać komórkę na cyklu naturalnym (lekko stymulowanym). Otrzymuje się wtedy mało komórek, ale lepszej jakości niż przy standardowej stymulacji. Drugi plus, leków jest dużo mniej i procedura jest mniej nieprzyjemna. U mnie dało to efekt w postaci dobrego 3 dniowego zarodka (druga komórka, która została zapłodniona i padła w 5 dniu), a finalnie jestem w10tc. A AMH miałam nawet niższe niż Ty. Warto tez się suplementowac, żeby podkręcić jakoś tych komórek, które mogą zostać pobrane.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego, 21:49

  • Esperanza05 Autorytet
    Postów: 951 437

    Wysłany: 9 lutego, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julia_88 wrote:
    Cześć Wszystkim!

    ja będę mieć zaraz 36 a mój mąż 37 lat. Na początku 2023 zaczęliśmy starania o dziecko - w 2019 byłam w ciąży, którą porniłam. Przez ostatni rok słyszalam od lekarki, że wszystko jest ok, trzeba próbować, że rok starań jest normalny. Koleżanka dała mi kontakt do lekarki z wrocławskiej Medfeminy. Poinformowała mnie, jakie mam przynieść wyniki i na wizycie usłyszałam o niskim AMH. Od razu padły słowa: in vitro, szykbo, szkoda czasu, niskie szanse. Jestem totalnie załamana ;( oczywiście przeczytałam "pół internetu" i brzmi to dla mnie jak wyrok. Mam tyle pretensji do siebie, że moze od razu po poronieniu trzeba bylo się starać (chociaż po nim trudno było mi się pozbierać, potem był nasz ślub, potem chorowałam dwa razy rok po roku na covid i bardzo mi się wtedy posypało zdrowie).

    Lekarka z Medfeminy dała mi kontak do prof. R. Spaczyńskiego (Klinika Paselova / Poznań), czy któraś z Was miała z nim do czynienia? Jestem z Wrocławia więc nie wiem, czy nie skontaktować się jeszcze z tutejszą kliniką np. Invimed. Czy któraś z Was może się podzielić ze mną opiniami o niej? Czy jest sens kontaktować się z dwiema klinikami?

    Staram się w tym wszystkim pocieszycieć, że nie mam innych problemów ze zdrowiem (usg, cytologie są okej, nie mam problemy z drożnoscią jajników, mam regularne miesiączki) i może mimo tego cholernego AMH uda się zajść w ciążę. Choć dla mnie informacje, jakie czytałam są załamujące :(

    Hej, rozumiem Was bardzo dobrze dziewczyny, miałam takie same myśli po wykryciu niskiego amh i słyszałam te same teksty że szybko że już ivf i że nie wiadomo czy się uda.
    Nie znam tej kliniki w Poznaniu ale mogę polecić dr Gizlera z invimedu, ale poczytajcie sobie też o klinikach w Czechach ponieważ tam mają inne podejście do takich przypadków właśnie z niska rezerwą i inaczej rozpisują te protokoły, podobno mają dużo lepsze efekty (więcej pobranych komórek i więcej zarodków).

    Zgadzam się że tutaj liczy się jakoś komórek, trzeba o siebie zadbać (warto spojrzeć na książkę it all starts with the egg, gdzie jest lista suplementów które ulepszają jakość komórek plus moim zdaniem i z mojego doświadczenia dużo na jakość daje metformina.

    Nie zgadzam się że transfer blastocysty jest lepszy niż np 2 czy 3- dniowego zarodka. Lekarz którego polecam prowadzi swoje statystyki i twierdzi że dużo czesciej zdarzają się ciążę właśnie z 2,3-dniowych zarodkow w wypadkach gdzie wiadomo z gory że uzyska się małą ilość komórek, tłumaczył że środowisko macicy jest lepsze niż laboratorium (pomijam zarodki z wadami to wiadomo że wtedy nie ma różnicy i nie wyjdzie).

    Mi pomogło to że przez to że starałam się zadbać o siebie i jakoś komórek to miałam jako takie poczucie "wpływu", chociaż 1 procedura porażka i byłam załamana to po drugiej gdzie już dbałam o jakoś komórek 1 ciąża z 2- dniowego zarodka i 1 zarodek zamrożony (2 na 4 komórki pobrane) więc duży sukces.

    Na otuchę dodam że teraz jestem w ciąży naturalnej. Także życie jest nieprzewidywalne i jeszcze wiele dobrego może Was spotkać, trzymam mocno kciuki i walczcie! 🤩

    Trinity_Nea lubi tę wiadomość

    👱‍♀️AMH 1,46 (07.2021), FSH 16,5
    cykle: 25-27 dni, owulacje
    kariotyp ✅
    Frax ✅
    przeciwciała przeciwjajnikowe ✅
    Homocysteina: 6,84 ✅
    mutacje: MTHFR_C677/PAI-1 4G hetero

    👱
    kariotyp ✅
    MSOME ❌ I- 0%, II- 4%
    SCD✅
    FSH ⬇
    testosteron✅
  • Karolaaas Koleżanka
    Postów: 47 9

    Wysłany: 9 lutego, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trinity_Nea - mam jeden jajowod niestety, a drożności w drugim nie ma do końca, zrosty pomiedzy jelitem a macica, z tego co gin mowil to cud musialby sue zdarzyc zeby komorka trafila do macicy.
    A żeby wspomóc Amh od pazdziernika lykam koenzym200, mio-inozytyl, i inne witaminy przed typu: mama dha, olej z wiesiolka, witamina b12 z magnezem.
    W razie dalszych pytań bede sie odzywac. Dziekuje😊

    Trinity_Nea lubi tę wiadomość

  • Karolaaas Koleżanka
    Postów: 47 9

    Wysłany: 9 lutego, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Esperanza05 dzięki.

    Gratuluje ciąży naturalnej😀

  • Angelles Przyjaciółka
    Postów: 177 36

    Wysłany: 10 lutego, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agaton0102 wrote:
    Może spróbuj pobrać komórkę na cyklu naturalnym (lekko stymulowanym). Otrzymuje się wtedy mało komórek, ale lepszej jakości niż przy standardowej stymulacji. Drugi plus, leków jest dużo mniej i procedura jest mniej nieprzyjemna. U mnie dało to efekt w postaci dobrego 3 dniowego zarodka (druga komórka, która została zapłodniona i padła w 5 dniu), a finalnie jestem w10tc. A AMH miałam nawet niższe niż Ty. Warto tez się suplementowac, żeby podkręcić jakoś tych komórek, które mogą zostać pobrane.
    Dzięki za odpowiedź. Masz na myśli lekka symulację np Lamettą (np 2-6 dc)? Coś w tym jest bo miałam takie próby przed In Vitro i w każdym cyklu miałam 4 dojrzałe komorki które potwierdzone USG pękały. Moje AMH wynosiło wtedy jednak ponad 1 A teraz 0.2. Ale jest to jakiś kierunek

  • Angelles Przyjaciółka
    Postów: 177 36

    Wysłany: 10 lutego, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trinity_Nea wrote:
    Angelles- zgadzam się, że nie ilość a jakość. Ministymulacje to też lepszy pomysł niż długie protokoły/końskie dawki leków.
    Moja historia w stopce. Potencjał energetyczny moich komórek okazał się za słaby. Ostatnia procedura, a zarazem pierwsza z KD okazała się tą upragnioną- nasz Cud śpi słodko przy cycu po wieczornych wygłupach z mamusią 😉🤭🥰
    Jeśli masz siły i środki- zmień klinikę i spróbuj jeszcze raz na swoich komórkach (Zmiana dobrze robi na psychikę, a świeże spojrzenie innego lekarza też pomaga. Nie oznacza to, że uważam że źle Cię leczyli).

    Nie zgodzę się z sugestią transferu w 3dobie. Jeśli zarodek jest zdrowy i silny, to da sobie radę równie dobrze w laboratorium co w macicy. Jeśli nie, to środowisko macicy go nie uratuje. A dla Ciebie to koszty leków, transferu i co najważniejsze- złudnych nadziei...
    Przejście w stadium blastocysty jest kluczowe dla perspektywy dalszego rozwoju. Dowód- najwięcej zarodków zamiera/degeneruje właśnie między 3 a 5 dobą.

    Powodzenia!

    PS. Co do naturalnych prób- jeśli masz drożne jajowody, to dlaczego nie. Pamiętaj jednak, że czas leci, a szanse niestety nie są duże, więc ustalcie sobie od razu ile prób robicie.
    Trinity również jestem tego zdania. Zawsze czekamy do 5 doby bo każdy zarodek oddajemy do badań. Przynajmniej tak było za pierwszym razem, kiedy mieliśmy 1 i okazał się z kilkoma wadami ponieważ przy drugiej nic nie to trwało do tego etapu. Biorę pod uwagę mini stymulacje lub stymulacje na Lameccie. Na dniach będę pytać o to lekarza. Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia. Osobno Czesi specjalizują się w tym zakresie.

  • monester Autorytet
    Postów: 3844 3491

    Wysłany: 10 lutego, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, uderzajcie do eurofertil do ostravy. Tam macie największe szanse. Nie każdej się uda, ale przy niskim AMh tam mają najlepszy protokół. Robi się kilka stymulacji pod rząd, wszystkie jednocześnie biorąc progesteron i dawki menopur 75/max 150. Nie dają żadnego zastrzyku typu orgalutran czy cetrotide a kończą zawsze gonapeptyl a nie ovitrelle. Te komórki są lepsze wówczas - masz 1-3 komórek i często z tego 1-2 zarodki, po 6 dniach powtórka protokołu- i znów punkcja. Jeśli jesteście w wieku przed 35 to szanse są bardzo duże, przed 40 też jest wiele kobiet, którym dopiero tam się udalo. Wejdzie sobie na FB na grupę eurofertil polskie pacjentki i poczytajcie historie. Oni w kd która mają w rozsądnej cenie dają gwarancję 2 blastocyst - więc jak opcja 1 nie wypali to opcja 2 jest też dostępna na miejscu. Ja jedyne czego żałuję to tego, że trafiłam tam już wypompowana psychicznie po nieudanych procedurach i też finansowo- ja od razu wzięłam komórkę dawczyni bo miałam po prostu dość, że ciągle zostawałam w Pl bez zarodków do transferu w dobie 5 a w 3 były super zarodkami.

    Ann🔆, Angelles, Emily0723, Karolaaas, Trinity_Nea, Julia_88 lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Angelles Przyjaciółka
    Postów: 177 36

    Wysłany: 11 lutego, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monester wrote:
    Dziewczyny, uderzajcie do eurofertil do ostravy. Tam macie największe szanse. Nie każdej się uda, ale przy niskim AMh tam mają najlepszy protokół. Robi się kilka stymulacji pod rząd, wszystkie jednocześnie biorąc progesteron i dawki menopur 75/max 150. Nie dają żadnego zastrzyku typu orgalutran czy cetrotide a kończą zawsze gonapeptyl a nie ovitrelle. Te komórki są lepsze wówczas - masz 1-3 komórek i często z tego 1-2 zarodki, po 6 dniach powtórka protokołu- i znów punkcja. Jeśli jesteście w wieku przed 35 to szanse są bardzo duże, przed 40 też jest wiele kobiet, którym dopiero tam się udalo. Wejdzie sobie na FB na grupę eurofertil polskie pacjentki i poczytajcie historie. Oni w kd która mają w rozsądnej cenie dają gwarancję 2 blastocyst - więc jak opcja 1 nie wypali to opcja 2 jest też dostępna na miejscu. Ja jedyne czego żałuję to tego, że trafiłam tam już wypompowana psychicznie po nieudanych procedurach i też finansowo- ja od razu wzięłam komórkę dawczyni bo miałam po prostu dość, że ciągle zostawałam w Pl bez zarodków do transferu w dobie 5 a w 3 były super zarodkami.
    Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia? Jeśli mam np. Bardzo jasne blond włosy wezmą to pod uwagę? Może to banalne ale ostatnio mnie to dręczy....


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego, 08:39

  • monester Autorytet
    Postów: 3844 3491

    Wysłany: 11 lutego, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles wrote:
    Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia? Jeśli mam np. Bardzo jasne blond włosy wezmą to pod uwagę? Może to banalne ale ostatnio mnie to dręczy....
    Mamy osobbnh wątek in vitro z komórka dawczyni. Przeczytaj wątek od początku, właśnie tam wszystko opisujemy/ znaczy nasze doświadczenia z wyborem kliniki, cenami, czasem itd. nie ma zdjęć. Reszta cech fenotypowych jest brana pod uwagę . Koszty przeróżne. Od 21 k z gwarancją blastoyst 2 (z 6 komórek)

    Trinity_Nea lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Iwona91 Znajoma
    Postów: 21 64

    Wysłany: 11 lutego, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    Jestem tu nowa i lekko zagubiona. Po krotce moja historia:
    Sierpień 2023 - AMH 0,87
    Wrzesień 2023 - polip macicy
    Listopad 2023 - AMH 0,69
    Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
    Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
    Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem

    Decyzja o in vitro z własnych komórek. Powiedzcie mi proszę kochane jak się do tego wszystkiego przygotować? Czy stymulacja będzie bardzo bolesna? Jak ze stanem emocjonalnym?

    Sierpień 2023 - AMH 0,87
    Wrzesień 2023 - polip macicy
    Listopad 2023 - AMH 0,69
    Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
    Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
    Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem

    IVF start 28.02.24 r.
    Punkcja 09.03.24 r. - 🥚 11
    4 🥚 zamrożone
    Mamy dwie kropeczki oczekujące jedna 4.1.2. Druga 4.2.1
    Transfer odroczony ryzyko OHSS
  • Angelles Przyjaciółka
    Postów: 177 36

    Wysłany: 11 lutego, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iwona91 wrote:
    Cześć dziewczyny,
    Jestem tu nowa i lekko zagubiona. Po krotce moja historia:
    Sierpień 2023 - AMH 0,87
    Wrzesień 2023 - polip macicy
    Listopad 2023 - AMH 0,69
    Grudzień 2023 - usunięcie polipa + badanie nasienia męża wszystko Ok
    Styczeń 2024 - badanie fragmentacji DNA plemnika - wszystko Ok
    Luty 2024 - badanie drożności - prawy jajowod niedrożny, lewy z utrudnionym przepływem

    Decyzja o in vitro z własnych komórek. Powiedzcie mi proszę kochane jak się do tego wszystkiego przygotować? Czy stymulacja będzie bardzo bolesna? Jak ze stanem emocjonalnym?
    Cześć. Ja jestem po dwóch długich stymulacjach. Zaczynałem z AMH 1.2 teraz mam 0.2. Stymulację przeszłam bez większych problemów. Rzuciłam się w wir pracy i za każdym razem szybko mi mijał ten czas. Sama punkcja bez skutków ubocznych. Niestety za każdym razem nie było czego transferowac. Podobno moje komórki są bardzo słabe.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego, 15:40

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 lutego, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles wrote:
    Dzięki za odpowiedź. Masz na myśli lekka symulację np Lamettą (np 2-6 dc)? Coś w tym jest bo miałam takie próby przed In Vitro i w każdym cyklu miałam 4 dojrzałe komorki które potwierdzone USG pękały. Moje AMH wynosiło wtedy jednak ponad 1 A teraz 0.2. Ale jest to jakiś kierunek
    Hej, u mnie to wyglądało tak:
    1 stymulacja Lametta przed chyba sześć dni codziennie, 3 zastrzyki co dwa dni Menopur w niskiej dawce, potem ovitrelle- przy punkcji 4 puste pecherzyki.
    2 stymulacja: clo 2-6 dzień cyklu, menopur od 2 do 12 dnia codziennie + provera: 2 dojrzałe komórki, jeden zarodek i finalnie ciąża. Ja zaczynałam stymulacje z AMH między <0,01 a 0,07 w zależności od laba.

    Angelles lubi tę wiadomość

  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2062 2894

    Wysłany: 11 lutego, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelles wrote:
    Biorę pod uwagę komórkę dawczyni. Czy mogłabyś napisać jakie są koszty takiej komórki? I co najważniejsze jak wygląda weryfikacja dawczyni (wzrost, kolor włosów, wykształcenie?). Czy są pokazywane jakieś zdjęcia? Jeśli mam np. Bardzo jasne blond włosy wezmą to pod uwagę? Może to banalne ale ostatnio mnie to dręczy....

    Nie wiem z jakiego regionu Pl jesteś. Czechy, jak napisała monester, rzeczywiście mają olbrzymie doświadczenie i duże sukcesy.
    Ja korzystałam z kliniki w Gdyni, a oni biorą komórki mrożone z banku w Hiszpanii (dawczynie z całego świata).
    Są Dziewczyny, które chcą komórki świeże (koszt ok.5-7tys wyższy) lub po prostu chcą dawczynię z Polski (ja nawet wolałam, żeby nie- na wszelki wypadek 😉).
    Koszt procedury to ok.20-26tys.
    Tak jak pisała monester- warto wziąć klinikę dającą gwarancję 2blastocyst.
    Jeśli chodzi o fenotyp, to w Polsce musi się zgadzać min.60% cech. Żadnych zdjęć nie pokazują. Masz prawo znać tylko wiek dawczyni, niektóre kliniki podają jeszcze narodowość.
    Poza tym czytałam, że część genomu matki przechodzi do płodu, więc nie martw się.
    A z cechami różnie bywa- ja nie jestem adoptowana, a jedyna z całej rodziny mam blond włosy🙃
    U nas część mówi, że Mała podobna do mnie, część że do męża 🙂

    Polecam wątek o KD na forum- tam jest dosłownie wszystko (w dużym stopniu dzięki monester, która jest istną kopalnią wiedzy).

    Angelles lubi tę wiadomość

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • monester Autorytet
    Postów: 3844 3491

    Wysłany: 11 lutego, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agaton0102 wrote:
    Hej, u mnie to wyglądało tak:
    1 stymulacja Lametta przed chyba sześć dni codziennie, 3 zastrzyki co dwa dni Menopur w niskiej dawce, potem ovitrelle- przy punkcji 4 puste pecherzyki.
    2 stymulacja: clo 2-6 dzień cyklu, menopur od 2 do 12 dnia codziennie + provera: 2 dojrzałe komórki, jeden zarodek i finalnie ciąża. Ja zaczynałam stymulacje z AMH między <0,01 a 0,07 w zależności od laba.
    No proszę, widzę, że lekarze zaczerpneli wiedzy z eurofertil (pewnie też czytają nasze fora ;)) Ty byłaś w Novum prawda? Na razie jedyną osobą, która stosowała protokół taki jak w Czechach była pani dr MP z katowickiego angeliusa - niedawno zaczęła własnie tak działać.

    preg.png
‹‹ 2454 2455 2456 2457 2458 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ