inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam Kochane Jestem nowa na tym forum Moja przeszłość jest bardzo burzliwa, opowiem w skrócie. W ciągu ok.10 lat straciłam sześć razy, zawsze w ok.8-9 tygodniu, przyczyny nieznane, Od trzech lat z mężem staramy się o dzidzię, bezskutecznie, na początku roku lekarz stwierdził u mnie PCO, wcześniej brałam CLO, nawet 2x1 przez 6 cykli, w trakcie włączył mi siofor 500, który biorę do dziś 2x1. W ostatnim cyklu brałam wiesiołka, a w tym postanowiłam zawalczyć z inofolicem.
Możecie mi kochane powiedzieć jakie są szanse, jak inofolic mi pomoże i czy da radę to zdziałać w pierwszym cyklu?
Z góry dziękuję za wszystkie porady -
Maryf, w ciąże zachodzisz, to duży plus:-). Gorzej z utrzymaniem, a dostajesz na to duphaston, nos-pę? Miałaś robione badania na tarczycę, prolaktynę i progesteron?
Myślę, że przy pco ta mieszanka powinna Ci pomóc, ale Inofolic działą na ogól po ok 3 miesiącach, pitego przy jajnikach policystycznych 2 razy dziennie. Ale....Są przypadki dziewczyn na forum, którym pomógł już w I cyklu Więc wszystko możliwe
Ja w II cyklu brania Inofoliku miałam ładną owulacje.
Długo bierzesz Siofor? Ja go znosisz? Ja od 2 tyg włączyłam Glucophage1000xr, to też Metformina. Liczę, że ona dużo pomoże, a Inofolic pięknie są wspomoże.
Najważniejsze, że bierzesz Metkę, ona już rozruszała jajniki, więc Inofolik pewnie zadziała szybciej.
Wczoraj miałam doła, ale dziś wierzę, że niedługo nam wszystkim się uda. Wyluzowałam, a to najważniejsze
maryf20 lubi tę wiadomość
-
Agnella, kochana jesteś, bardzo dziękuje za dobre słowa
W ciąże zachodziłam, ostatni raz w zeszłym roku w marcu i od tamtej pory cisza Badania na tarczyce mam robione regularnie i jest wszystko oki, prolaktyna i progesteron też oki, jedynie wolny testosteron podwyższony
Siofor biorę od początku tego roku, różnie to bywało z przyswajaniem, na początku musiałam zmniejszać dawkę z 3x1 na 2x1, źle się czułam, wymioty, ból głowy, brzucha i tak zostało do dziś, planowałam zwiększyć dawkę ale jakoś mi to nie wychodzi, skleroza to się nazywa Niestety działania sioforu nie widzę, miałam zrzucić na wadze
W tym cyklu odczuwam bóle podbrzusza, a owulka powinna nadchodzić
Musimy być dobrej myśli i wierzyć że się Nam uda!
Ja miewam doła, dowiadując się o szczęściu zajścia w ciąże moich znajomych, smutno mi, ale z całego serducha życzę im dużo zdrówka i szczęścia! Wierzę że życzliwość się wróci i mnie wreszcie kiedyś i ona spotka! -
daktylek wrote:Maryf . Siofor Mialas na zrzucenie wagi czy na owulke? Bez sioforu jakie Mialas cykle?
Daktylek, siofor mam i na zrzucenie wagi i na owulke. A co do długości cykli to z tego co kojarze to cykle zawsze powyżej 30dni, 32-34dni, różnie -
maryf20 wrote:Daktylek, siofor mam i na zrzucenie wagi i na owulke. A co do długości cykli to z tego co kojarze to cykle zawsze powyżej 30dni, 32-34dni, różnieMama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
Właśnie, ciekawa jestem jak leki typu metformax wpływają na owulacje, bo u mnie to główny cel:-)
Póki co jest ok, zero mdłości, problemów z żołądkiem. Jedynie tylko to, ze zleciały 2 kg w ciągu tyg, a i tak szczupła jestem, więc tu muszę ostrożnie. Oby zadziałało w strone owulki i to w możlwiie jak najszybszym terminie.
Maryf, u Ciebie była owulacja po siofiorze?
Mnie też smutno na więść ciązy u znajomych, rodziny...Oby nam w mairę szybko sie udało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2015, 08:16
maryf20 lubi tę wiadomość
-
daktylek wrote:A zauwazylas zmiany w kwestii owulacji po sioforze?
Wydaje mi się właśnie chyba teraz, dopiero w ty cyklu, wczoraj miałam taki ból, jakiego dawno nie miałam, jeśli chodzi o ten rok.
Agnella ja z wagi niestety nie zrzuciłam, a nawet przybrałam. A Ty jak długo bierzesz te leki?
Ja teraz po sioforze nie odczuwam nic, organizm już się chyba przyzwyczaił.
Życzę nam Wszystkim oby szybko się udało -
Metkę biorę coś ok 2,5 tygodnia dopiero.
Za wcześnie, aby coś konkretnie zdziałała, w kierunku ciąży. Pewnie po miesiącu, dwóch można poczuć jakieś większe działanie na jajniki.
Dobrze, że po siofiorze nie masz żądnych dolegliwości.
I najwazniejsze, że była owulacja, wnioskując po tym bólu
Dobrze przy Metforminie ćwiczyć 3-4 razy w tyg i ograniczyć słodycze. Ja tak zrobiłam, zresztą ja zawsze fit byłam, jednak zamiast słodyczy - uzupełniam kalorie orzechami, migdałami i pestkami słonecznika. W końcu zdrowe tłuszcze.
I waham się, aby iśc po clo od nowego cyklu, nie wiem cy nie dac szansy metce i zacząć pić ziółka nr 3 Ojca Sroki. Wczoraj dowiedziałam się, że mojej koleżance pomogły w 2 miesiącu picia, brała do tego duże dawki wit d3 na receptę. Starała się dośc długo.
Dziewczyny ocząpląsu i kociokwiku można dostać od wyboru: suplementów, ziółek i hormonów od gina, taki wybór. I pomyśleć, że gdybym miała żyć w czasach naszych babć, mam, gdzie do wyboru były tylko ziółka. Najczęściej malwa.
-
Agnella ja właśnie początki z siofor miałam ciężkie, i dlatego musiałam zmniejszyć dawkę z 3x1 na 2x1, teraz jest już oki
Ja clo brałam przez 6 cykli, ale niestety nic nie pomogło, a wręcz przeciwnie, w czasie czwartego cyklu lekarz stwierdził PCO. Ale na każdą z nas clo działa inaczej, więc warto spróbować
Nad ziołami też myślałam, ale zaczęłam od magnezu z witaminą b6, kwas foliowy (na bieżąco), jeden cykl z wiesiołkiem a teraz inofolic.
-
dziewczyny co wy na to kto ma rządzić Polska Szydło czy Kopacz ,ja się boje boje się że jak Pis wygra nie będzie in vitro a co jeśli to moja jedyna szansa na zostanie matka od 5 lat o to walczę i myśli o in vitro są coraz częstsze .Tak jestem katolikiem ale jeśli ktoś każe mi wybierać macierzyństwo czy religia nie będę się zastanawiać.W linku polecam wam bloga kobiety która opisuje swoją walkę o dziecko . Trzymam kciuki za nas wszystkie.
http://krotki.blog.pl/
przepraszam że post nie na tematWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 11:47
Agnella, Demeter lubią tę wiadomość
-
Monimi, ja też PIS-u się boję, oni strasznie nawiedzeni, na pewno nie będzie In Vitro ani możliwości teminacji ciąży w przypadku chorego płodu, ciązy z gwałtu itp. Chory system. Już sam prezydent co sądzi o In Vitro - sama wiesz, tylko on ma mało powiedzenia. Właśnie wyboru do rządu sa decydjące. Ja na pewno na PISiorów nie zagłosuję.
Ja również gdybym nie miała innej opcji niż In Vitro - nie wahałabym się.
5 lat długo, wyobrażam sobie, ale głowa do góry, na pewno się uda:-) Los wynagrodzi Ci to czekanieDemeter lubi tę wiadomość
-
Agnella wrote:Monimi, ja też PIS-u się boję, oni strasznie nawiedzeni, na pewno nie będzie In Vitro ani możliwości teminacji ciąży w przypadku chorego płodu, ciązy z gwałtu itp. Chory system. Już sam prezydent co sądzi o In Vitro - sama wiesz, tylko on ma mało powiedzenia. Właśnie wyboru do rządu sa decydjące. Ja na pewno na PISiorów nie zagłosuję.
Ja również gdybym nie miała innej opcji niż In Vitro - nie wahałabym się.
5 lat długo, wyobrażam sobie, ale głowa do góry, na pewno się uda:-) Los wynagrodzi Ci to czekanie
dzięki za wsparcie , trzymam kciuki aby wygrało PO bo nie wiem czy wrócę do Polski jak wygra Pis. Mam nadzieje że wynagrodzi jak najszybciej -
Daktylek ja biorę siofor 500 i w tym cyklu zaczęłam pić 2x1 inofolic. mam nadzieje że mocniejsza dawka na mnie szybciej zadziała
-
Lenka, witaj w klubie, ja w pn powinnam mieć @. I w poniedziałek też odbieram receptę na clo.
U mnie Ino tez nie daje rady, rozruszał lewy jajnik co prawda miesiąc temu, ale dalej cisza i w tym cyklu bez owu.
Ja biorę dodatkowo Metforminę.
I ruszamy z tym koksem i do dzieła
Troszkę nas z clo
-
a ja w tym cyklu nie wybrałam CLO chce zobaczyć na monitoringu moje jajniki bez CLO oczywiście lekarzowi nie powiem że nie biore bo pewnie podważyłoby to jego autorytet. może łaskawie mi zmieni leki.... a jak powie że jest jakiś super pęcherzyk to mu powiem że nie brałam CLO....