X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

inofolic

Oceń ten wątek:
  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 3 marca 2014, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qrczak a jak długo się staracie?
    Co do badania nasienia- to jest wydatek rzędu 100-150 zł w zależnosci od kliniki...
    Moim zdaniem nie ma co czekać z badaniami- skoro my kobiety się badamy to i faceci powinni sprawdzić czy wszystko gra.
    Obecny lekarz właśnie od tego zaczął- pomimo tego że wiedział o moich ciążach powiedział że muszą być badania meża bo nie bedzie mnie faszerował lekami gdy może coś z tej drugiej strony być nie tak.

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 marca 2014, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja gin to samo powiedziala. Ze na kolejnej wizycie bez badan meza mam sie nie pokazywac. Ja po tej becie bylam wyjatkowo spokojna a dzis mnie podkrecilyscie, zajrzalam na fora i znowu umysl wariuje ;-) O badania dowiadywalam sie i to koszt 120zzl. Gin mowila ze kolo 200 pwiec milo zaskoczona bylam. Boje sie tych badan bo jesli o mnie chodzi to maz mowi spokojnie bierz leki lecz sie,ale jesli sie okaze ze cos z nim nie tak jest to zalamie sie. On marzy o trojce dzieci. Troszke go folguje i mowie ze dwojeczka wystarczy :-) ale ustalilismy ze trzecie to juz tak na ewentualnaa niekontrolowana wpadke zostawiamy :-D

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 4 marca 2014, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anna83_83 wrote:
    Qrczak a jak długo się staracie?
    W zasadzie można powiedzieć, że dopiero zaczynamy. Świadomych starań jest to nasz drugi cykl. Wcześniej długo namawiałam mojego na dziecko. W końcu uległ, to zabraliśmy się do dzieła. Może wydać się, że przesadzam, ale ja w tym roku kończę 30 lat a mój 36, więc nienajmłodsi jesteśmy. Postanowiłam dać nam trochę czasu bez niepotrzebnego faszerowania się lekami i zobaczyć, czy się uda bez pomocy medycznej. Nie oznacza to ntomiast, że nie bedę nic robić. Zamierzam przez ten czas gruntownie się przebadać, aby mieć pewność, czy wszystko ze mną ok. A potem przyjdzie czas na mojego A., ale on musi się jeszcze z tą myślą oswoić ;)
    Ja zawsze marzyłam o trójeczce dzieciczków. Dwoje niedługo po sobie a trzecie, jak już będę nieco starsza. Niestety teraz już wiem, że będę bardzo szczęśliwa jeśli zdążę z dwójką. Obawiam się, że na trzecie może być już za późno.

    lithe123 lubi tę wiadomość

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 4 marca 2014, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a ile płaciłyście za badanie bety?

    Cholewcia mnie jakieś przeziębienie łapie chyba :/ Wczoraj wieczorem wszystko mnie bolało, nawet włosy :P Za to prawy jajnik też dał o sobie znać, i to tak konkretnie :D Tempa też dziś wysoko, mam nadzieję, że to nie z przeziębienia.

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 4 marca 2014, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qrczak wrote:
    W zasadzie można powiedzieć, że dopiero zaczynamy. Świadomych starań jest to nasz drugi cykl. Wcześniej długo namawiałam mojego na dziecko. W końcu uległ, to zabraliśmy się do dzieła. Może wydać się, że przesadzam, ale ja w tym roku kończę 30 lat a mój 36, więc nienajmłodsi jesteśmy. Postanowiłam dać nam trochę czasu bez niepotrzebnego faszerowania się lekami i zobaczyć, czy się uda bez pomocy medycznej. Nie oznacza to ntomiast, że nie bedę nic robić. Zamierzam przez ten czas gruntownie się przebadać, aby mieć pewność, czy wszystko ze mną ok. A potem przyjdzie czas na mojego A., ale on musi się jeszcze z tą myślą oswoić ;)
    Ja zawsze marzyłam o trójeczce dzieciczków. Dwoje niedługo po sobie a trzecie, jak już będę nieco starsza. Niestety teraz już wiem, że będę bardzo szczęśliwa jeśli zdążę z dwójką. Obawiam się, że na trzecie może być już za późno.
    Qurczaczku, to my rówiesnikami jesteśmy :) Ja 30, maż 36 :) Przestawiam sobie infolic na wieczór bo chyba większość z Was tak pije.
    Mnie też marzy się trójeczka... 2 dziewczynki i rodzynek chłopczyk na koniec, mam już nawet imiona dla całej Trójki :)
    Bardzo podoba mi się ten wątek, wyjątkowo można się naładowac optymizmem i spokojem!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2014, 09:47

    Qrczak, Malenq lubią tę wiadomość

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 4 marca 2014, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną 30-stką starającą się :)

    Wczoraj po 19 wypiłam inofolic i jakoś koło 22-23 zaczęłam czuć jajniki. Nie wiem, czy sobie wmawiam jego działanie, bo piję dopiero 13 dni, ale jakoś tak się to wszystko złożyło, więc może jednak... :)

    Ja mam imię dla dziewczynki, wybrane zresztą jeszcze jak byłam mała i bawiłam się lalkami ;) Będzie Ola :) Dla chłopca też już dawno wybrałam, ale mój się ostro sprzeciwia, więc Maksia nie będzie :( Poza tymi dwoma nie mam jakiś mocnych typów. Mój ma ciągle chore pomysły i opowiada, że chłopiec będzie Pacha a dziewczynka Herezja, bo jak z takimi imionami przetrwają przedszkole to będą mieli łatwiej w życiu :P To oczywiście takie nasze żarty ;) My w ogóle mamy specyficzne poczucie humoru i nie każdy to kuma. Ale się dobraliśmy...

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 marca 2014, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lithe123 wrote:
    Qurczaczku, to my rówiesnikami jesteśmy :) Ja 30, maż 36 :)

    Qurczaku, lithel123 to i ja się do waszej grupy zaliczam (ja 30, mąż 36):-)

    Qrczak, lithe123 lubią tę wiadomość

  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 4 marca 2014, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qrczak kuruj sie bo musisz byc zdrowa przy tej rosnacej tempce :-D
    @ jeszcze nie ma a ja licze juz na wszystkie mozliwe sposoby swoje dni w tym cyklu. Mogloby sie juz wyjasnic w jedna lub druga strone :-) ale szczerze watpie ze bedzie tak jak mowicie.

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 4 marca 2014, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq wrote:
    Qurczaku, lithel123 to i ja się do waszej grupy zaliczam (ja 30, mąż 36):-)
    hehe ale nam się trafiło :) A Ty Malenq starasz się o pierwszą czy kolejną dzidzię? Bo mi umknęło.

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 4 marca 2014, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kwiatuszek kuruję się, na szczęście dziś jest już lepiej, mam nadzieję, że to był tylko jednodniowy spadek formy spowodowany intensywnym dniem i przepracowaniem. Głowa i gardło nadal bolą, ale już mniej. Za to prawy jajcor co rusz daje o sobie znać :)

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też dołączam do grona 30-stek :) widzę że jest nas tu kilka :)
    U mnie beta z tego co pamiętam kosztowała coś ok. 30 zł, nie wiem jak jest teraz.

    Qurczak, widzę że Wy dopiero zaczynacie staranka... faktycznie, nie ma co panikować i martwić się na zapas- pewnie wszystko będzie dobrze!

    Ja juz jestem kilka dobrych lat po ślubie i długi czas nie chcieliśmy mieć dzieci- uważaliśmy że to za wcześnie, zabezpieczaliśmy się... wiecie jak to jest- nauka, praca, plany mieszkaniowe itp.- ciągle coś było ważniejsze, ale jakoś nigdy nie martwiłam sie na zapas i nie zastanawiałam się jak to będzie gdy zaczniemy się starać.Czekaliśmy na czas gdy do tej decyzji dorośniemy i chcieliśmy ją podjąć świadomie.
    I wszystko by chyba było OK gdyby nie rodzina i znajomi, którzy chyba po 4 latach naszego małżeństwa zaczęli snuć spekulacje, że skoro tak długo nie mamy dzieci to na pewno nie możemy, że jestem pewnie bezpłodna- wszystko za naszymi plecami między sobą. I gdy te plotki zaczęły do mnie docierać to zaczęłam się potwornie stresować. Zanim zaczęliśmy starania to już mieliśmy wystawioną przez otoczenie "diagnozę"... i z takim brzemieniem było nam bardzo ciężko od samego początku. Dlatego nie dziwcie mi się że nikt oprócz mnie i męża- oraz Was teraz- nie wie o naszych planach. Czasem nie warto o nich informować i po prostu trzeba żyć po swojemu i robić to co uważamy za najlepsze.

    A co do badań nasienia- niestety faceci w tych sprawach są gorsi od nas, "lubią" gdy my się badamy, kontrolujemy, ale gdy chodzi o ich męskość... wtedy jest gorzej. Mój mąż gdy pierwszy raz mu powiedziałam o badaniach stwierdził "W żadnym wypadku", potrzebował kilku miesięcy żeby do tego dojrzeć. Widziałam ile go to stresu kosztowało. Tak samo jest przy starankach- gdy przytulanko wynika samo z siebie nie było problemu- jedna wielka przyjemność, ale gdy wiedział że mam dni płodne był tak zestresowany, że aż mi go było czasem szkoda... A Wasi faceci jak to znosili lub znoszą?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2014, 13:38

    Malenq lubi tę wiadomość

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 marca 2014, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qurczaku o pierwsze dopiero..........
    Anna83 nawet nie wiesz jak bardzo moja historia (jestem 8lat po ślubie) wpisuje się w to co u Ciebie się wydarzyło.........tylko z mężem nie miałam problemu, bo sam się wyrywał do badania, bardzo biedak się stresował, że to może być coś z nim (u jego rodziny występowała niepłodność) ale okazało się, że jego "żołnierze" mają się lepiej niż dobrze............:-)

  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq myślę że wiele z dziewczyn czytając to forum znajdzie podobne historie do swoich, musimy wiec byc dobrej myśli i wspierac sie wzajemnie.
    Myslę że każdy powinien zaplanować rodzicielstwo w najodpowiedniejszym dla siebie momencie a nie wtedy kiedy inni się tego domagają.
    Ale nie ukrywam, że mi bardzo przeszkadzały te wszystkie komentarze o których pisałam (i nadal przeszkadzają), bo właśnie przez nie zaczęłam sie stresować i zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku...zupełnie niepotrzebnie! Mam nadzieję że u Ciebie pod tym względem było lepiej? :)
    U mojego męża też wszystko jest OK- ma wyniki w normie, ale gdy pierwszy raz o tym usłyszał jakoś się wystraszył przedwcześnie- może nie tyle wyników co całej tej otoczki i oddawania materiału do badań- myślę że to jest bardzo krępujące, chyba nikt nie czułby się komfortowo wchodząc do tego "pokoju zwierzeń" dlatego w tej kwestii dobrze go rozumiałam :) Na szczeście mamy to już za sobą :)

    Malenq lubi tę wiadomość

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 marca 2014, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna83..u mnie rodzina wie, ale znajomi nie...i tak żałuję, że rodzinie o całym tym staraniu (wynikach, badaniach, lekach, wydatkach i stresie) powiedziałam, bo nie otrzymaliśmy wsparcia.....
    czy ze mną było lepiej??? chyba nie było i psychicznie nie jest, ale staram się trzymać pion i nie zwariować, witać każdy dzień jak nową szansę....

  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq... sama widzisz jak to jest- każdy chciałby wszystko wiedzieć i uczestniczyć w naszym życiu, ale jak przychodzi co do czego- człowiek przełamuje się, mówi o swoich problemach- to i tak nie dostaje wsparcia tylko jeszcze go obgadują za plecami i przetrawiają wszystko wysuwając swoje sugestie jakby wszystkie rozumy świata pozjadali... ech... straszne to! Nie przejmuj się, taki stres w niczym nie pomaga. Ja opracowałam już swoją metodę- gdy ktoś sie pyta kiedy u nas będzie dziecko to zawsze mówię "najwcześniej za 9 miesięcy od dzisiejszej nocy" i uśmiecham się nie rozwijając dalej tematu... chyba jakos sie uodporniłam i zaczynam mieć w nosie to co inni o mnie myślą-przynajmniej w tej kwestii. Nikt za nas nie przeżyje życia więc musimy walczyć o swoje :)

    Malenq, Qrczak, Kajtka lubią tę wiadomość

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq...zapomniałam napisać, że u nas nikt nie wie że się staramy... zraziłam sie tym że zanim zaczęliśmy to planować wszyscy już się wysmęcali w tym temacie i stwierdziliśmy że nie będziemy się ujawniać bo to nam tylko zaszkodzi- w nosie mamy to co o nas myślą, niech sobie gadają co chcą- oficjalnie realizujemy swoje plany które wykluczają moją ciążę na ta chwilę i póki co mamy spokój od pytań. Tak jest lepiej bo nie mamy aż tak dużego obciążenia psychicznego i nikt nam nosa nie wtyka do sypialni.

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 marca 2014, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna83, i od razu kopiuję od Ciebie ten tekst o 9ciu miesiącach, teraz już wiem co będę odpowiadała...
    Ja po ostatnim weekendzie (gdzie teściowa z teściem stwierdzili, że "NIE WARTO" - nie będę rozwijała tematu...) też postanowiłam, że już nikomu nic, chyba dopiero jak urodzę:D:D:D:D:D

    anna83_83 lubi tę wiadomość

  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq... kopiuj ten tekst jeśli tylko przyniesie Ci to ulgę i satysfakcję i nie przejmuj się żadnymi komentarzami!!! A teściów nie odwiedzaj jeśli mają takie podejście... najgorzej to pozwolić innym żeby pchali się z buciorami w nasze życie nieproszeni i tylko mącili w głowie. Róbcie co do Was należy i cieszcie sie tym- bo później, jak już będa dzieci- nie będzie tyle luzu w sypialni co teraz :) A dzieci na pewno bedziecie mieli- zobaczysz :) Wiecej optymizmu!

    Malenq lubi tę wiadomość

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • anna83_83 Ekspertka
    Postów: 247 127

    Wysłany: 4 marca 2014, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malenq wrote:
    też postanowiłam, że już nikomu nic, chyba dopiero jak urodzę:D:D:D:D:D


    Ale nam się pochwalisz jak zajdziesz ? :)

    Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 marca 2014, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko na Ovu, tylko tutaj ;-) to miejsce, to forum, tyle emocji, wiary i nadziei... :-)

    Dzisiaj ogólnie to jakoś nijak...(planowo w czwartek powinnam dostać @) i pierwszy raz nie bolą, nie kłują mnie jajniki, tylko tak jakoś "wzdęte"???sama nie wiem jak to opisać, a do tego zawroty głowy - ale zwalę to na duphaston i pogodę...

    A optymizm??? Jest, tylko czasami się ukrywa ;-)

‹‹ 13 14 15 16 17 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ