inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam.
Ja dziś jestem po wizycie u ginekologa, pytałam o dawkę inofolic- nadal mam pić 1 saszetkę co mnie cieszy. Na mnie 1 saszetka działa, czuję jak moje jajniki pracują więc nie ma co szaleć z większą dawką.
Do tego w tym miesiącu dostałam CLO od 5 d.c. i 1/2 tabletki bromocornu na obniżenie prolaktyny- bo jest ciut podwyższona.
Nigdy nie przyjmowałam tyle leków na raz i szczerze mówiąc jakoś mój optymizm po dzisiejszej wizycie zmalał i wróciłam nieco podminowana...
Każdy mówi że nie wolno się przy staraniu przejmować, ale jak to zrobić skoro wszystko idzie pod górkę?! Trzymajcie sie dziewczyny!
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Another... to nie zabrzmiało wcale groźnie- po prostu stwierdziłaś fakt Bo albo będziemy sie leczyć u lekarza albo "w internecie". Każdy organizm jest inny i forum jest super sprawą- możemy tu porównać dawki, sposoby leczenia, wymienić sie doświadczeniami itd... ale tak naprawde to lekarz w porozumieniu z nami powinien decydować co jest dla nas najodpowiedniejsze- oczywiście monitorując nas cały czas.
Another lubi tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Another ja sie zgadzam z tym co napisałaś bo co za dużo to niezdrowo. Jak jedna pomaga to po co na siłe zwiększać dawkę. Tylko, ze w większosci z nas tkwi to, ze chciały by jak najlepiej i tyle różnych jest opinii, ze można zwariować od tego wszystkiego
Anna - nie załamuj się, główka do góry. Niedobrze, że cos sie dzieje ale lepiej wziąć leki i działać niż nie wiedzieć, ze coś jest nie tak, starać sie o Maleństwo, nakręcac i rozczarowywać co miesiąc. Co do bromocornu to moge Ci troszke podpowiedzieć bo juz prawie rok bedzie jak go biore. Ogólnie lekarz powinien Cie uprzedzic, że mozesz mieć bardzo nieprzyjemne skutki uboczne po nim. Mi gin o tym powiedziała i dodała, ze sama mogę dobrac odpowiednią dla siebie dawkę, taką abym najlepiej się po niej czula. Zaczynałam od 1/4 tabl i co 3 dni miałam o ta 1/4 zwiększac dawke. Przy 3/4 tabl zaczeły sie nudności, wymioty i czułam jakbym miała zemdleć ale uparłam się i przyzwyczaiłam organizm do 1 tabletki. Biore na noc aby nie czuć mdłości (chociaz już chyba organizm przyzwyczaił sie na tyle, ze ich nie mam). Jedynym moim skutkiem jest uczucie zatkanego nosa, który baaardzo dokucza. Od roku katuje sie kropelkami aby jakoś spać. Dziś trzecią noc z rzędu probowałam przespać bez kropli. 2 poprzednie sie udały ale budziłam sie a dzis kropelki poszly niestety w ruch Zamiast bromocornu lekarze przepisują też bromergon, który podobno nie daje takich skutków ubocznch ale jest droższy. Czy rzeczywiście jest deliktniejszy to nie wiem. Poczytaj obszerną ulotkę bromocornu, tam wszystko jest opisane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 17:46
-
Hej Dziewczyny.
Zastanawiam się jak to jest, że lekarze mówią różnie o tych dawkach. Moja kazała mi brać 2 razy dziennie, brać i dopiero jak będzie coś nie tak np. 2 grube krechy na teście ciążowym i sprawdzeniu lekarskim to dopiero będziemy myśleć dalej. Ciekawe czy to dla tego, że ten lek jest nowy czy co?? Nie kumam.kasiczka -
Another słuszna uwaga Myślę, że żadna nie powinna się poczuć urażona, bo to Twoje zdanie i masz do niego w pełni prawo! Poza tym, jesteśmy tu po to, żeby sobie nawzajem doradzać ale i sprowadzać na ziemię, jeśli zajdzie taka potrzeba
Znów się będę powtarzać - wybaczcie Moja poprzednia gin zaleciła mi picie jednej saszetki dziennie i tego się trzymałam, czułam że jest ok, bo jajniki pracują. Ale zmieniłam ginka i obecny zalecił zwiększenie dawki do 2 saszetek dziennie do 15dc, dlatego tak też będę robić od następnego cyklu. Sama pewnie bym się na to nie zdecydowała, bo raz że nie jest tanie a dwa, że czułam po pojedynczej dawce, że coś się dzieje w jajnikach, więc było ok.Another lubi tę wiadomość
-
Ja lubie ten ból i tą świadomość tego, ze coś sie pozytywnego dzieje
Mi ginka powiedziała ze jak będzie pozytywnie to mam odstawić wszystko oprócz kwasu foliowego i ewentualnie duphastonu. Moge odstawić go ale nie musze i w razie czego chyba bedę brała żeby podtrzymać. Moze i z jednej strony szkodliwe bo to w koncu to lekarstwo ale wole dmuchać na zimne. Tylko, że też to chore bo mam go przyjmować do 25dc a wtedy nie koniecznie musi cos wyjsc na teście.
Tak czy inaczej uwazam, ze nie ma co samemu kombinować z inofolickiem. Ja jako gin bym sie wkurzyła, ze zalecilam coś swojej pacjentce a ta sama sobie cos zmienia. A skoro wybała mnie jako lekarza to powinna mi ufać. Ja mam takie podejscie do swojej i ufam, ze doprowadzi mnie do ciąży a póżniej do samego poroduAnother lubi tę wiadomość
-
anna83_83 wrote:Witam.
Ja dziś jestem po wizycie u ginekologa, pytałam o dawkę inofolic- nadal mam pić 1 saszetkę co mnie cieszy. Na mnie 1 saszetka działa, czuję jak moje jajniki pracują więc nie ma co szaleć z większą dawką.
Do tego w tym miesiącu dostałam CLO od 5 d.c. i 1/2 tabletki bromocornu na obniżenie prolaktyny- bo jest ciut podwyższona.
Nigdy nie przyjmowałam tyle leków na raz i szczerze mówiąc jakoś mój optymizm po dzisiejszej wizycie zmalał i wróciłam nieco podminowana...
Każdy mówi że nie wolno się przy staraniu przejmować, ale jak to zrobić skoro wszystko idzie pod górkę?! Trzymajcie sie dziewczyny!
Cieszę się, że nie odebrałyście tego postu tak jak ja sama go odebrałam po przeczytaniuWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 21:12
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Dopisuję się do wątku. Mam 36 lat i staramy się o pierwsze dziecko od jakiegoś czasu. Po zabiegu wyłyżeczkowania lekarz polecił mi Inofolic.
Oboje z mężem przyjmujemy suplementy - ja inofolic, on fertilman, oprócz tego witaminę C1000, magnez + B6, i ja kwas foliowy (w inofolicu jest 200, więc lekarz zalecił mi przyjmowanie po kilku godzinach - inofolic rano, kwas foliowy wieczorem) i dodatkowo żelazo (mam na dolnej granicy).
Będziemy działać dopiero po pierwszej @ i nie mogę się już doczekać.ewka80 lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Tak czy inaczej uwazam, ze nie ma co samemu kombinować z inofolickiem. Ja jako gin bym sie wkurzyła, ze zalecilam coś swojej pacjentce a ta sama sobie cos zmienia. A skoro wybała mnie jako lekarza to powinna mi ufać. Ja mam takie podejscie do swojej i ufam, ze doprowadzi mnie do ciąży a póżniej do samego porodu
Kwiatuszku zgadzam się z Tobą w zupełnościkwiatuszek789 lubi tę wiadomość
kasiczka -
Widze, że mój ostatni post przeszedł bez echa więc piszę jeszcze raz - pojawił się TAŃSZY zamiennik Inofolicu o nazwie INOFEM. Znalazłam go w aptece internetowej za 49 pln za 30 saszetek, czyli 1,63 za saszetkę a Inofolic ostatnio kosztował mnie 38 pln za 20 saszetek, czyli 1,85 za saszetkę. Jak skończą mi się zapasy INOFOLICU (mam jeszcze 2 op), przerzucam się na INOFEM, o ile dzisiejsze IUI okaże się bezowocne...
ewka80, ewka80 lubią tę wiadomość
eeedith -
Cena nie jest aż tak powalająca, by rzucać się na Inofem. Pytanie też, czy oprócz mio-inozytolu 2000 mg i kwasu foliowego 200 μg reszta składu jest taka sama.
W tej aptece inofolic jest chyba najtańszy http://www.apteka-melissa.pl/apteka/produkt/7377/inofolic-20-sasz.html.
Za to w tej, gdyby był inofem http://www.galen-evita.pl/9157,inofem-mio-inozytol-kwas-foliowy-30-sasz.html, to cena faktycznie byłaby konkurencyjna.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Jak to dobrze że uprzedziłyscie mnie odnośnie tego bromocornu- doktor kazał mi brac codziennie na noc 1/2 tabletki- dodał tylko, że ten lek obniża ciśnienie i to wszystko.
Another... najlepsze jest to ze mam brac CLO, a lekarz (byłam u niego dopiero na 2 wizycie) kazał mi sie pokazać za 6 tygodni!!! Pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzyło, zwykle jeździłam na monitoring od 10 dnia cyklu.
Po Waszych opiniach odnośnie bromka zastanawiam sie czy w ogóle zacząć go brać bo moje wyniki nie były tragiczne- a raczej czy zanim zacznę go brać nie iść na konsultacje do innego lekarza, który wypowie się na ten temat i zaproponuje swoje dawkowanie- bo po drugiej wizycie u obecnego wydaje mi się on mało kompetentny... sam fakt przepisania CLO bez monitoringu jest zastanawiający.
Kwiatuszku... mogę Ci tylko pozazdrościć takiego zaufania do lekarza, ja niestety nie trafiłam jeszcze na takiego który by dał mi poczucie bezpieczeństwa i pewności że jego działania są dla mnie w 100% dobre.
Przy okazji witam nowe forumowiczki :)Im nas wiecej- tym raźniej
Co do inofemu- póki nie będzie dowodów na jego działanie i nie będzie bardziej popularny- ja zostaję przy inofolicu.
Dobrej nocy!Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Moremi witamy w naszym gronie
Kochana przykro mi z powodu Twojej straty mam nadzieję, że niedługo uda Ci się szczęśliwie zafasolkować i urodzić zdrowe maleństwo
Eeedith być może jest to tańszy zamiennik, ale mi dwóch lekarzy zaleciło inofolic i ostatnio zakupiłam 4 opakowania, właśnie w tej aptece, o której pisze moremi, wieć teraz nie będę zmieniać. Aptekę polecam Jeśli będę zbliżała się ku końcowi moich zapasów inofolicu to zapytam gina o ten Inofem. Podczas ostatniej wizyty jeszcze o nim nie wiedziałam, a gin zalecił inofolic i nie wspominał, by był dostępny jakiś tańszy zamiennik. jak nie zapomnę, to go zapytam o to. -
Dziewczyny, a czy któraś pytała konkternie swojego lekarza co z przyjmowaniem inofolicu w przypadku wystapienia ciąży? Bo ja przyznaję, że byłam tak zestresowana badaniem, że zwyczajnie zapomniałam o to zapytać Jedynie doktorek coś tam wspomniał, że powinno się odstawić inofolic w przypadku zajścia w ciążę, ale nie zalecił konkretnie i stanowczo. To było bardziej w ramach wyjaśniania dawkowania inofolicu.
Kwiatuszek coś wspominała, że trzeba odstawić, ale któraś dziewczyna pisała z kolei, że inofolic w ciąży można przyjmować, bo obniża cukier czy jakoś tak, więc już sama nie wiem. Gdyby któraś w najbliższym czasie była u swojego gina, to proszę zapytajcie o to