inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
U mojej poprzedniej gin też dostałam clo bez żadnych badań, testów czy monitoringu owu. Przez 3 miesiące brałam po 1 tab. na noc, ale jako że ja pracuje też nocami to miałam niemałe trudności: zatkany nos, nudności i ból głowy. Jedyne rozwiązanie SEN, ale nie w pracy. Gdy poszłam na USG do innego gina, ten złapał się za głowę i powiedział, że branie clo i bromergonu bez żadnych dokładniejszych obserwacji jest bez sensu. I w ten sposób zdecydowałam o zmianie lekarza, bo do wcześniejszej straciłam zaufanie ;/ Teraz czekam na dostawę Inofolicu i wspomnianego Fertimenu i będziemy pić i łykać by w końcu zaciążyć. Już nie mogę się doczekać. Miłego dzionka dziewczyny.
-
Sama już nie wiem. Chodzę do gina prywatnie, za każdą wizytę ciągnie od 150 do 250 zł. Myślę, że gdyby monitoring był potrzebny to na pewno by mi zalecił, bo przecież to dla niego niezła kasa... Jak zacznę nowy cykl zadzwonię po prostu do gabinetu i powiem pigułce, żeby poszła się go zapytać czy mogę wpaść danego dnia na monitoring. I zobaczymy wtedy. Jak powie, że mam nie przychodzić bo "poda argument" to nie przyjdę, a jak powie po prostu, że nie trzeba, to pójdę do innego gina na usg. To chyba najlepsze wyjście w mojej sytuacji."Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Anna bardzo dziekuję za miłe słowa mam nadzieję, ze tak bedzie po następnym cyklu, chociaz to i tak by wypadał maj jeśli by sie udalo:)
Qrczak o któryms leku czytałam, ze ma mniejszać napiecie przed @ ale już sama zwariowałam o który lek chodziło, czy o Inof. czy Dupka.
Ja już zaczynam powolutku odczuwać delikatnie brzuch. Tylko to bardziej jakby ciagnięcie lub takie szczypanie przez chwile niż typowy ból jajcorów. Ciekawe czy to wpływ większonej dawki inofolicu czy cos tam znowu sie dzieje.
Tak sie ostatnio zastanawiam czy w razie porodu kiedys tam, warto pojechać na samo rozwiązanie jakies 100km do szpitala gdzie przyjmuje na codzien moja gin. Bo do mojej miejscowości przyjezdza raz w tygodniu do pracy. Szpital "u siebie" widze z podwórka a tam jednak jest kawałek drogi. Jeszcze kwestia czy bym zdażyła dojechać i czy ona sama by poród odbierała. Ciąży jeszcze nie ma a ja już takie głupie rozkminy mam -
nick nieaktualnyAnother "I nic się nie stało? Testy owu pokazały owulkę? W jakich dc ginekolog mówił o współżyciu? (mi dał rozpiskę konkretnych dni razem z receptą)."
Nic a nic się nie stało, nic się nie wydarzyło, pęcherzyki nie ruszyły (było usg jedno po tych 5dniach clo i nic nie pokazało - jajniki/pęcherzyki były takie same jak przed clo), testy owu nie pokazały owulki i chyba jej nie było, bo nic a nic nie czułam, nic mnie nie bolało itp. a o współżyciu powiedział 5-6/7dzień od ostatniej dawki clo .......... -
Mi się wydaje że chyba prędzej duphaston lub luteina bedą powodować zmniejszenie bólu przed miesiączką niż inofolic, ale to tylko moje odczucia.
Kurcze, po tym co piszą dziewczyny zastanawiam sie czy na mnie w tym miesiącu CLO zadziała... coraz bardziej zaczynam się tym wszystkim stresować.
Powiem Wam tak- kiedyś myslałam że zaplanuję sobie termin porodu- chciałam zeby moje dzieci urodziły sie w wakacyjne miesiące, ale teraz- marzę tylko o tym żeby udało mi sie mieć choc jedno zdrowe dziecko- bez znaczenia kiedy się urodzi! Byle było całe i zdrowe
Kwiatuszek... nie przejmuj się na razie szpitalem, wszystko tak na prawdę wyjdzie w praniu- ciąża jest tak specyficznym czasem dla kobiety, że nigdy nie wiadomo jak się sprawy potoczą- jednego dnia przyszła mama czuje sie świetnie a drugiego musi pilnie jechać do szpitala... i wtedy jedzie tam gdzie najszybciej udzielą jej pomocy Wszystko jeszcze przed nami Mam nadzieję że nie ześwirujemy do tego czasu
Qrczak, moremi lubią tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Kwiatuszek to nie są żadne głupie rozkminy. Ja też tak mam Ciągle zastanawiam się jak to wszystko będzie wyglądało kiedy pojawi się dzieciątko, który z pokoi mu urządzimy, gdzie będę trzymać wózek, żeby nie nosić go z 3 piętra itp. Nad szpitalami też się zastanawiam, chociaż mój obecny gin w żadnym z nich nie pracuje. Moja siostra wybrała sobie szpital, który ma w okolicy najlepszą renomę, odległy od nas o jakieś 45km i ledwo dojechali na poród. Dodatkowo była noc i przymrozek, więc droga była śliska.
Musisz sobie rozpisać plusy i minusy obu szpitali to może w ten sposób uda Ci się podjąć decyzjęmoremi lubi tę wiadomość
-
anna83_83 wrote:Powiem Wam tak- kiedyś myslałam że zaplanuję sobie termin porodu- chciałam zeby moje dzieci urodziły sie w wakacyjne miesiące, ale teraz- marzę tylko o tym żeby udało mi sie mieć choc jedno zdrowe dziecko- bez znaczenia kiedy się urodzi! Byle było całe i zdrowe
-
Tak to pewnie bedzie ze cos zaplanujemy a i tak sie inaczej wszystko potoczy.
Co do planowania to wlasnie ten cykl odpuszczam aby nie trafic na grudzien. Ale tak na prawde to powinnam 2 lub nawet 3 cykle oddpuscic aby miec pewnosc. Ten miesiac mnie nie zbawi poczekac ale kolejne juz w pelni dzialamy. Co ma byc to bedzie i tez uwazam ze najwazniejsze aby miec zdrowe malenstwo. Reszta to juz tło -
kwiatuszek789 wrote:Tak to pewnie bedzie ze cos zaplanujemy a i tak sie inaczej wszystko potoczy.
Wiecie co, najbardziej wkurzające jest dla mnie to oczekiwanie na @, kiedy już wiadomo, że cykl stracony. No a po @ oczekiwanie na owulkę, żeby znów ruszyć ze staraniami i , też zdaje się ciągnąć w nieskończoność.kwiatuszek789, moremi lubią tę wiadomość
-
Ja mam to samo. Nie lubie tego czekania na @ i jej samej jakby było pieknie jkaby inaczej sie to wszystko działo bez tej cholernicy
A ja mam problem. Pękł mi ząb i to tak po długości. Musze isc do dentysty ale mam straszny uraz. Po prostu zapieram sie jak małe dziecko a do leczenia zębów jest pełno. I wiem, ze bez kanałowego się nie obejdzie. I zamiast juz dawno sie za nie wziąć to odwlekam i co raz gorzej się robi. Aż wstyd zeby kobieta tak zaniedbała nawet świadomość, ze przed ciążą powinno się wyleczyć nie pomogła. Prywatnie zbankrutuje a na nfz nie pójde. A w mojej miejscowości na raty nie rozkładają. I sie troche podłamałam bo teraz pewnie przez to bede musiała odłożyc starania -
Troszke szperam w necie i w komentarzach pod jednym z artykułów dotyczacych płodności, dziewczyny pisały o "wspomagaczu" dla przyszłych tatusiów. Wiem, ze ten temat był u nas poruszony ale nie pamiętam jakie suplementy były proponowane wiec podaje link:
http://www.sfd.pl/sklep/Medicaline_MEDICALINE_Man_Forte-opis28302.html -
Ja dziś ide na monitoring po clo i inoflicu podejście pierwsze....
rano byłam pełna energii bo minimalnie schudłam, ale odebrałam wyniki cukru i sie podłamałam, przekroczyłam normę, niewiele bo 103 ale zawsze to przekroczona norma.. ostatnio w czerwcu miałam 82, ale byłam wtedy 8-9 kd lżejsza... od ponad miesiąca nie jem pieczywa, słodyczy ogólnie produktów z wysokim IG a poziom cukru nie zachwyca..
-
Hej dziewczyny.
Ja dziś źle się czuję. Raz że pogoda dobijająca, pół nocy wiało i lało a ja spać nie mogłam To jeszcze wczoraj wieczorem zaczął boleć mnie brzuch podobnie jak na @. Obudziłam się o 1 w nocy i okazało się, że zaczęło mi się plamienie Tak się zdenerwowałam, że już zasnąć z tego wszystkiego nie mogłam. Przecież ponoć inofolic miał pomóc m.in. właśnie na te nieszczęsne plamienia Za to nic a nic nie bolą mnie piersi, chociaż powinny juz od przynajmniej 3 dni, jeśli @ ma być w terminie. -
Qrczak wrote:Hej dziewczyny.
Ja dziś źle się czuję. Raz że pogoda dobijająca, pół nocy wiało i lało a ja spać nie mogłam To jeszcze wczoraj wieczorem zaczął boleć mnie brzuch podobnie jak na @. Obudziłam się o 1 w nocy i okazało się, że zaczęło mi się plamienie Tak się zdenerwowałam, że już zasnąć z tego wszystkiego nie mogłam. Przecież ponoć inofolic miał pomóc m.in. właśnie na te nieszczęsne plamienia Za to nic a nic nie bolą mnie piersi, chociaż powinny juz od przynajmniej 3 dni, jeśli @ ma być w terminie.
Zerknęłam na Twój wykres i wygląda bardzo obiecująco- temperatura w drugiej fazie cyklu wyższa... obstawiałam że na pewno ten miesiąc będzie tym "szczęsliwym" u Ciebie... więc nie wiem dlaczego te plamienia! Ale jeszcze nic straconego- póki nie ma miesiączki to wszystko moze się zdarzyć Trzymam kciuki żeby było OK!
Qrczak lubi tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
kwiatuszek789 wrote:Ja mam to samo. Nie lubie tego czekania na @ i jej samej jakby było pieknie jkaby inaczej sie to wszystko działo bez tej cholernicy
A ja mam problem. Pękł mi ząb i to tak po długości. Musze isc do dentysty ale mam straszny uraz. Po prostu zapieram sie jak małe dziecko a do leczenia zębów jest pełno. I wiem, ze bez kanałowego się nie obejdzie. I zamiast juz dawno sie za nie wziąć to odwlekam i co raz gorzej się robi. Aż wstyd zeby kobieta tak zaniedbała nawet świadomość, ze przed ciążą powinno się wyleczyć nie pomogła. Prywatnie zbankrutuje a na nfz nie pójde. A w mojej miejscowości na raty nie rozkładają. I sie troche podłamałam bo teraz pewnie przez to bede musiała odłożyc starania
KWIATUSZKU... nie czekaj tylko zapisuj się do dentysty. Ja niedawno byłam pierwszy raz na wizycie od 7 lat- wprawdzie zęby mnie nie bolały, ale poszłam na kontrolę z sercem na ramieniu. Na szczęście okazało sie ze nie jest wcale aż tak źle i jak już się przełamałam to teraz będę chodzić systematycznie. Wszystko jest do przejścia A im wcześniej tym lepiej bo później w ciąży jest problem ze znieczuleniem i niektórymi zabiegami- więc korzystaj póki możeszKobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Zapomniałam Wam napisać... ostatnio zastanawiam się nad tym czy by nie zacząć stosować acardu- wyczytałam na forum że pomaga w zagnieżdżeniu zarodka- co o tym myślicie?
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
anna83_83 wrote:Zerknęłam na Twój wykres i wygląda bardzo obiecująco- temperatura w drugiej fazie cyklu wyższa... obstawiałam że na pewno ten miesiąc będzie tym "szczęsliwym" u Ciebie... więc nie wiem dlaczego te plamienia! Ale jeszcze nic straconego- póki nie ma miesiączki to wszystko moze się zdarzyć Trzymam kciuki żeby było OK!
Co do Acardu to też co nieco o nim czytałam, i nawet przeszło mi przez myśl, żeby spróbować, ale potem zrezygnowałam. I tak już sporo tego wszystkiego łykam, a nawet nie wiem, czy ma to jakikolwiek sens. Odkąd gin powiedział o tym badaniu żołnierzyków, to jakoś tak wyluzowałam z tym całym szukaniem i suplementowaniem się. Nie wydaje mi się, aby wina leżała po stronie A. ale też nie ukrywam, że będę spokojniejsza, jeśli wyeliminujemy to podejrzenie. Wcześniej nie myślałam, żeby tak szybko robić to badanie, ale teraz uważam że to dobry pomysł, przynajmniej nie będziemy tracić cennego czasu. Cieszę się, że mój gin nie olał mnie i nie stwierdził, że mamy spokojnie strać się rok i jak wtedy się nie uda, to dopiero zaczniemy szukać przyczyny.