inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
Kwiatuszek anna ma rację, nie masz co zwlekać, tylko śmigaj wyleczyć zęby. Ja też się muszę wybrać, ostatnio byłam chyba rok temu i było wszystko ok, ale od pewnego czasu krwawi mi dziąsło w jednym miejscu, więc podejrzewam, że coś się dzieje niedobrego. Ale ja ogólnie po lekarzach nie lubię chodzić. Mam też małe znamię, które od 3 lat planuję usunąć i jakoś mi nie po drodze. Zresztą przyznaję, że trochę mam obawy, bo straszą mnie, żeby lepiej tego nie ruszać.
-
ha_nia wrote:Zażywam inofolic od 4 tygodni i czuję, że swietnie działa na jajniki. Prawie po samej miesiączce zaczełam odczuwać jak pracują
Witaj ha_nia Cieszymy się, że i na Ciebie inofolic dobrze wpływa.
A powiedz, czy złagodził Ci może objawy pms? -
Zaczełam brać inofolic od drugiej polowy zeszłego cyklu i niestety, jak zwykle, miałam okropny PMS, prawie że już od samej owulacji. Pewnie jeszcze za krótko go stosowałam. A w tym cyklu dopiero się okażeI transfer - corka ur. 2019
II transfer - corka ur. 2021
III transfer 😔
IV transfer - corka, termin porodu sierpień 2024 -
Qrczak wrote:Kwiatuszek anna ma rację, nie masz co zwlekać, tylko śmigaj wyleczyć zęby. Ja też się muszę wybrać, ostatnio byłam chyba rok temu i było wszystko ok, ale od pewnego czasu krwawi mi dziąsło w jednym miejscu, więc podejrzewam, że coś się dzieje niedobrego. Ale ja ogólnie po lekarzach nie lubię chodzić. Mam też małe znamię, które od 3 lat planuję usunąć i jakoś mi nie po drodze. Zresztą przyznaję, że trochę mam obawy, bo straszą mnie, żeby lepiej tego nie ruszać.
Co do znamion, ja jestem po usunięciu takowego. Kilkanaście lat temu usunęłam sobie brodawkę- niby zwykły zabieg, miało być szybko, sprawnie i przyjemnie... ale po zrobieniu badań histopatologicznych nie było już tak wesoło- były komórki rakowe- na szczęscie wszystko w porę udało się usunąć! Dla mnie każdy pieprzyk to teraz znak ostrzegawczy i staram im się dobrze przyglądać.
Powiem tak- znamię można usunąć jeśli nie ma się go od urodzenia (tak jak w moim przypadku) tylko zrobiło się ono samoistnie i rośnie bądź przeszkadza w życiu- w przeciwnym razie odradzam. A na pewno trzeba to skonsultować z kilkoma lekarzami zanim podejmie sie jakąkolwiek decyzję.Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Qrczak wrote:Masz rację Anno, sama nie raz pisałam dziewczynom pod wykresami, że póki nie ma @ jest nadzieja. Ale co innego pocieszać kogoś, a inaczej, gdy sprawa dotyczy ciebie. No ale nie załamuję się. jak nie ten cykl, to może następny. Po @ zrobię wyniki, które zlecił gin, wyślę też mojego A. na badanie nasienia. Potem z wynikami do doktorka i zobaczymy, co powie. Będę go oczywiście męczyła o jakieś dodatkowe badania, bo denerwują mnie te ciągłe plamienia. Zresztą ostatnio stwierdził, że słusznie mnie one martwią, ale inofolic powinien pomóc no i że póki nie będę miała moich wyników i wyników nasienia A. to nic dalej nie będziemy działać, bo nie ma sensu w ciemno.
Co do Acardu to też co nieco o nim czytałam, i nawet przeszło mi przez myśl, żeby spróbować, ale potem zrezygnowałam. I tak już sporo tego wszystkiego łykam, a nawet nie wiem, czy ma to jakikolwiek sens. Odkąd gin powiedział o tym badaniu żołnierzyków, to jakoś tak wyluzowałam z tym całym szukaniem i suplementowaniem się. Nie wydaje mi się, aby wina leżała po stronie A. ale też nie ukrywam, że będę spokojniejsza, jeśli wyeliminujemy to podejrzenie. Wcześniej nie myślałam, żeby tak szybko robić to badanie, ale teraz uważam że to dobry pomysł, przynajmniej nie będziemy tracić cennego czasu. Cieszę się, że mój gin nie olał mnie i nie stwierdził, że mamy spokojnie strać się rok i jak wtedy się nie uda, to dopiero zaczniemy szukać przyczyny.
No niestety zawsze nam lepiej pocieszać kogoś innego niż siebie. Ale musimy być dobrych myśli i choć czasem mam gorsze dni to nie przyjmuję do wiadomości że którejś z nas nie uda się zafasolkować!!!
Co do Acardu- podobno rozrzedza krew przez co moze nie robią sie jakieś skrzepy i jest lepsza implantacja- ja zaobserwowałam u siebie dużo skrzepów- szczególnie wtedy gdy poroniłam więc moze to by mi pomogło. Sama już nie wiem... z jednej strony strach, ale z drugiej- być moze szansa.Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Ja mam dzis problemy z internetem wiec tak po krotce oodpisze. Qrczaczku a moze to objaw implantacji? Ciezko mi wejsc na Twoj wykres bo z telefonu korzystam ale toze to wlasnie to? trzymam kciuki Kochana :-*
A co do dentysty to u mnie na jednym kanalowym sie nie skonczy i stad ten strach i wstyd mi przed lekarzem ze dopuscilam do takiego stanu zeby ale moj C. Powtarza ze teraz jestem najwazniejsza imam sie leczyc dla dzidzi.podlamalam sie wczoraj bo zawsze cos. Jak nie urok to wiecie co -
Kwiatuszek słusznie zauważyła, ze być moze to faktycznie jest implantacja nawet by sie czas zgadzał! Jeśli plamienie nie przechodzi w krwawienie to kto wie ?? Ale by było fajnie!!!
Kwiatuszku... wstyd to nie iść do dentysty gdy coś się dzieje- on od tego jest żeby pomóc a nie patrzeć w zęby gdy są zdrowe, więc mega mobilizacja i śmigaj na wizytę. Ja też mam teraz kanałowe- nie jest tak źle- liczę na to że dasz radę!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2014, 15:54
kwiatuszek789 lubi tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Ufff udało mi sie jakoś ogarnąć i mam na lapku nata wkurza mnie juz ta pogoda, neta normalnego nie ma, telewizja przerywa i nie ma co robić w taka pogode.
Staraczka jak tam monitoring?
Qrczak kiedys mi mowiłas, ze dopuki nie ma @ to jest szansa i ja teraz przekazuję to Tobie jestem dobrej myśli, od samego byłas sceptycznie nastawiona że sie nie uda to może własnie to cuda zdziałalo
A ja zdecydowałam, że co sie da to zrobie na NFZ a reszte prywatnie. W końcu tyle kasy się im płaci wiec niech robią Strach musze schować do kieszeni, zacisnąć pięści bo zebów nie dam rady i leczyć. Gin mi kiedys powiedziała, ze przed ciązą mam mieć zdrowe zatoki i zęby. mam nadzieję, że w miesiąc wszystko uda mi sie ogarnąć by w kolejnym cyklu serduszkowac -
anna83_83 wrote:Kwiatuszek słusznie zauważyła, ze być moze to faktycznie jest implantacja nawet by sie czas zgadzał! Jeśli plamienie nie przechodzi w krwawienie to kto wie ?? Ale by było fajnie!!!
Kwiatuszku... wstyd to nie iść do dentysty gdy coś się dzieje- on od tego jest żeby pomóc a nie patrzeć w zęby gdy są zdrowe, więc mega mobilizacja i śmigaj na wizytę. Ja też mam teraz kanałowe- nie jest tak źle- liczę na to że dasz radę!
Boje się komentarzy, bo nie wiadomo na jaka babkę się trafi. Ale kto by nie był to idę aby nie tracić czasu :)Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze mężul wziął w pracy urlop pod pretekstem, ze musi jechać ze mna do dentysty. I wykrakał Dobrze sie stało, ze cos sie stało to przynajmniej wyleczę te nieszczęsne kły.
Dzieki za wsparcie -
kwiatuszek789 wrote:Boje się komentarzy, bo nie wiadomo na jaka babkę się trafi.
Zanim poszłam do swojej dentystki to miałam takie samo podejście-stresowałam sie niesamowicie- ale teraz wiem że nie ma sie tym co przejmować... a jak nawet coś powie- to są tylko słowa- niech gada co chce i robi co swoje- z otwartą buzią i tak nic nie odpowiesz Więc nie strachaj się tylko z podniesioną głową zasuwaj na wizytę Później już będzie tylko lepiej!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2014, 17:06
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
staraczka83 wrote:a ja zapomniałam zapytac o inofolic swojego lekarza dziś, podłamałam się brakiem pęcherzyków i pustkę w glowie miałam:((
Na tych wizytach to tak jest, że jak sie nie zapisze pytań na kartce to później w tym stresie część rzeczy umyka. Ja już nie raz tak miałam, dlatego ostatnio jeżdżę ze "ściągą".
Nie przejmuj się brakiem pęcherzyków- nie w tym miesiącu to w następnym będą... pozytywne myślenie pomaga
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
U nas na forum jeszcze nie ma żadnej potwierdzonej ciąży po inofolicu ale stosunkowo krótko go stosujemy. Ogolnie są już ciaze po inofolicku. Ale o nie jest regula, ze kazdej z nas musi pomóc. Na jedna kobiete działa jedna saszetka na druga dwie a innym moze w ogole nie pomóc. Tak jak każdy inny lek czy suplement. A Ty Mini chcesz tak po prostu go pic czy masz jakieś problemy z zaciążeniem?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2014, 19:54
-
anna83_83 wrote:Co do znamion, ja jestem po usunięciu takowego. Kilkanaście lat temu usunęłam sobie brodawkę- niby zwykły zabieg, miało być szybko, sprawnie i przyjemnie... ale po zrobieniu badań histopatologicznych nie było już tak wesoło- były komórki rakowe- na szczęscie wszystko w porę udało się usunąć! Dla mnie każdy pieprzyk to teraz znak ostrzegawczy i staram im się dobrze przyglądać.
Powiem tak- znamię można usunąć jeśli nie ma się go od urodzenia (tak jak w moim przypadku) tylko zrobiło się ono samoistnie i rośnie bądź przeszkadza w życiu- w przeciwnym razie odradzam. A na pewno trzeba to skonsultować z kilkoma lekarzami zanim podejmie sie jakąkolwiek decyzję. -
Ja mam bardzo duzo znamion. W moim przypadku to genetyczne. Myslalam o ich usunieciu ale troche boje sie ich ruszac. Moze na spokojnie wezme sie za nie kiedys juz po urodzeniu dziecka.
Właśnie włączyła mi sie panika jak pomyśle o dentyscie, do tego stopnia, ze płacze nie wiem czy sie odwaze pójść -
Kwiatuszek ja też się boję go ruszać, ale z drugiej strony denerwuje mnie i trochę przeszkadza, mimo, że nie jest wystający, a raczej schowany wgłąb ciała. Mimo to czuję przez niego dyskomfort, ale strach jest silniejszy i jakoś nie potrafię się zebrać i iść to przebadać. To chyba podobnie jak z Twoim lękiem przed stomatologiem Ale Kochana nie płacz, bo to nie pomoże. Chcesz, mogę Cię przytulić Zupełnie niepotrzebnie się nakręcasz, pójdziesz, wyleczysz i będziesz miała problem z głowy być może na lata...