INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
Ovu przeważnie wyznacza owulację po trzecim dniu wyższych temperatur, ale u Ciebie nie nie wiem czy wyznaczy, bo masz pomiary w różnych godzinach i nie jest to miarodajne. Trzeba mierzyć codziennie o tej samej porze, przed wstaniem z łóżkaPysiaaa21 wrote:Kurde czuje ze pecherzyk jeszcze nie pekl a minelo juz 40 godzin od podania pregnylu ;/ w nocy poprawilismy z M zobaczymy co z tego bd.. temperatura troszke skoczyla a ovu jeszcze nie wyznaczylo owulki...Hubi 2016

-
nick nieaktualnyja mam do tej pory kłucia w jajnikach, a Ty czemu sądzisz , ze Ci nie pękł? ja poznaje faktyczna owulacje (pomijając monitoringi doktorka)po śluzie-w ten jeden dzień jest naprawdę inny i jest go więcej, moze nie masz się czym martwic?Pysiaaa21 wrote:Kurde czuje ze pecherzyk jeszcze nie pekl a minelo juz 40 godzin od podania pregnylu ;/ w nocy poprawilismy z M zobaczymy co z tego bd.. temperatura troszke skoczyla a ovu jeszcze nie wyznaczylo owulki...
-
Bo w ogole nic nie czuje z reszta to ja nigdy nie czuje owulki ale sluz jest ciagle rozciagliwy w tamtym miesiacu bylam pewna ze pekl bo strasznie sie zle czulam a nigdy tak nie mialam.

8 IUI nie udanych
04.09.2015 - ICSI w Holandii zarodek dwudniowy 4 C
10.12.2015 - criotransfer w Holandii zarodek 5 C
23.10.2017 - ICSI w Polsce blastusie 3BC i 3CB - cb
08 i 11.2021 - 2 x ICSI w Belgii NIE UDANE
29.03.2022 - niespodzianka - ciąża naturalna
termin 06.12.2022

-
Znaczy sie zawsze odrazu po owulacji bola mnie sutki a teraz nic...

8 IUI nie udanych
04.09.2015 - ICSI w Holandii zarodek dwudniowy 4 C
10.12.2015 - criotransfer w Holandii zarodek 5 C
23.10.2017 - ICSI w Polsce blastusie 3BC i 3CB - cb
08 i 11.2021 - 2 x ICSI w Belgii NIE UDANE
29.03.2022 - niespodzianka - ciąża naturalna
termin 06.12.2022

-
nick nieaktualnyzawsze możesz iść na usg-sprawdzić u gina czy pękł, tyle że Ci chyba nie powie kiedy
ach ja jestem 6 dni po iui i jakoś się nie nastawiam...nie potrafię się w tym miesiącu przekonac do tej iui, to była moja trzecia i tak myślę, że straciłam czas i pieniądze, zobaczymy... -
Z moim Igorkiem to nawet nie wiem kiedy zaszłam, byłam młoda, miałam 22 lata. Jak Igor miał niecałe 4 miesiące miałam operację wyrostka z powiklaniem. Zaczęliśmy się starać o drugiego dzieciaczka po 7 latach i sie nie udawało więc poszłam do gina po pomoc. Hormony mam ok, mąż ma niby nasienie ok (tak powiedział lekarz). Jak mu powiedziałam o operacji to od razu mnie skierował na hsg i wyszło,że mi nie działa prawy jajowod. Oczywiście co miesiąc chodziłam sprawdzić czy mam owulacje. Jak się okazało to owulka była tylko z prawego więc jestem na clo i walczymy o owulke z z lewego jajnika. Teraz miałam iui żeby trochę ułatwić sprawę. Jak 3 razy iui nie wyjdzie to działam z ivf.Sansivieria wrote:Kalia, fajnie, że masz już dzieciaczka, zawsze to mniejsze "parcie"
Twoja pierwsza ciąża była naturalna i tak po prostu zaszłaś?? Co więc się teraz dzieje, że próbujesz z pomocą medyczną - jeśli mogę spytać...?
-
Wlasnie o to chodzi ze ja jestem w Holandii a tu powiedziala ze nie zrobi mi USG zeby zobaczyc czy pecherzyk pekl ;/

8 IUI nie udanych
04.09.2015 - ICSI w Holandii zarodek dwudniowy 4 C
10.12.2015 - criotransfer w Holandii zarodek 5 C
23.10.2017 - ICSI w Polsce blastusie 3BC i 3CB - cb
08 i 11.2021 - 2 x ICSI w Belgii NIE UDANE
29.03.2022 - niespodzianka - ciąża naturalna
termin 06.12.2022

-
Mixa, to podobnie jak u mnie. Jestem 7 dni po iui i od 7 dni mam jakies negatywne nastawienie. Chyba po prostu boje sie kolejnego rozczarowania.do tego kompletnie żadnych - ani na ciazw ani na okres.jak sie tym razem nie uda to juz chyba od sierpnia zacznw przygotowania do invitroMixa wrote:zawsze możesz iść na usg-sprawdzić u gina czy pękł, tyle że Ci chyba nie powie kiedy
ach ja jestem 6 dni po iui i jakoś się nie nastawiam...nie potrafię się w tym miesiącu przekonac do tej iui, to była moja trzecia i tak myślę, że straciłam czas i pieniądze, zobaczymy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2014, 13:17
-
nick nieaktualnysysia- wmówić można sobie wiele, ale od tego w ciąże nikt nie zaszedł...w czasie tych 7 lat miałam różne okresy i różne nastawienia i na "głowę"w tym wszystkim nie dam sie nabrać, problem pewnie gdzieś jest-tyle , ze jeszcze nie zbadany, mój optymizm natomiast przekładam teraz na invSysiaaaaa wrote:Mixa a wiesz, że połowa sukcesu to nasze nasze nastawienie i myślenie? Weź wpuść trochę optymizmu

iui próbowałam, nie wyszło, więc oceniam jako stracony czas, bo w sumie ta metoda diagnostycznie nic nie wnosi a 4 cykle minęły, mogłam od razu brac się za inv, ale wiadomo jak jest- jak bym nie spróbowała też bym pewnie załowała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2014, 13:56
-
nick nieaktualnyja to już w sumie nie miałam przekonania w dzien tej 3 iui,może to jakis rodzaj paniki przed rozczarowaniem, ale też zdalam sobie sprawę, ze skoro tle starałam się naturalnie, potem miałam te 2 iui, to 3 nic nie zmieni- bo problem lezy zapewne gdzieś głębiej-moze w moich komórkach jajowych, a inseminacja niewiele różni się od naturalnego zapłodnienia, więc nie za bardzo rozwiąże taki problem- no ale cóż, idziemy w strone in vitro i tym cała nadziejaGreenDot wrote:Mixa, to podobnie jak u mnie. Jestem 7 dni po iui i od 7 dni mam jakies negatywne nastawienie. Chyba po prostu boje sie kolejnego rozczarowania.do tego kompletnie żadnych - ani na ciazw ani na okres.jak sie tym razem nie uda to juz chyba od sierpnia zacznw przygotowania do invitro
-
nick nieaktualnyhmmm, a jak Cię to tak bardzo gnębi, to może idź do jakiego kolwiek gina na usg, albo czekaj po prostu, w sumie i tak już nic nie zmieniszPysiaaa21 wrote:Wlasnie o to chodzi ze ja jestem w Holandii a tu powiedziala ze nie zrobi mi USG zeby zobaczyc czy pecherzyk pekl ;/
-
A ja nawet nie myślę (a raczej staram nie mysleć) o efektachMixa wrote:sysia- wmówić można sobie wiele, ale od tego w ciąże nikt nie zaszedł...w czasie tych 7 lat miałam różne okresy i różne nastawienia i na "głowę"w tym wszystkim nie dam sie nabrać, problem pewnie gdzieś jest-tyle , ze jeszcze nie zbadany, mój optymizm natomiast przekładam teraz na inv
iui próbowałam, nie wyszło, więc oceniam jako stracony czas, bo w sumie ta metoda diagnostycznie nic nie wnosi a 4 cykle minęły, mogłam od razu brac się za inv, ale wiadomo jak jest- jak bym nie spróbowała też bym pewnie załowała
co będzie to będzie, płakać nie będę, a zepnę w sobie na dalszą walkę pewnie z pomocą IVF
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualnyja też staram się nie myślec, ale jakaś chyba już zmęczona jestem i ględzę, patzre jak na razie z optymizmem na invSysiaaaaa wrote:A ja nawet nie myślę (a raczej staram nie mysleć) o efektach
co będzie to będzie, płakać nie będę, a zepnę w sobie na dalszą walkę pewnie z pomocą IVF
jakoś bardziej wierze w tą metodę, przykro mi, zę to tak się toczy, ale co zrobić..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja podejde raz, jak będę miała mrozaczki to oczywiscie zrobię więcej transferow, ale chyba na tym razie skocze, jjuż i tak ten temat mi życie ruinuje trudno, nie wszyscy musza mieć dzieci, ponoć świat jest przeludniony, na pewno jakaś plodna babka odwali za mnie robotę i nadrobi
Konwalia, Sansivieria lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny







