INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
blondi82 wrote:ja kochane moje postanowiłam zmienić lekarza przed 5 inseminacją, nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale umowiłam się na środę na wizytę, zobaczymy jaki plan ta gin mi zaproponuje wielkich nadzieji nie wiąże z tą zmianą, ale może jakieś nowe światło rzuci na mój przypadek
kurczę niech się dzieje co chce
Mixa, trzymam kciuki, dwa pęcherzyki to zawsze większe szanse!! -
mixa 14 dp na sikanca to dobry czas powinno ci cos już wyjść, kciuki trzymam oczywiście za 2 kreseczki
sansivieria walczę a co mi innego pozostaje i zawsze wierzę, że każdy cykl to ten szczęśliwy, spróbuję, zobaczymy co z tego wyjdzieSansivieria lubi tę wiadomość
czekam i czekam i.........może się doczekam? -
nick nieaktualny
dzięki dziewczyny za pocieszenie
Tobie blondi się nie dziwię, bo sama też spróbuję chyba inseminacji w innej klinice zanim rozpocznę INV, moim zdaniem każda szansa zwiększa szanse,a co do wiedzy lekarzy, ich doświadczenia-też różnie bywa, więc moim zdaniem warto próbować, każdej z nas w końcu musi się udać, najgorsze, że nie wiadomo kiedy...
-
Jutro mam wizytę u mojego gin, żeby zobaczyć co dalej robimy - po tym, jak nie pękły mi pęcherzyki w poprzednim cyklu. Wydaje mi się, że straciłam mnóstwo czasu na takim czekaniu, a to tylko jeden cykl!!! Ale dla nas czekających, starających się, czas liczy się inaczej...
-
nick nieaktualny
-
hej hej to i ja się przyłączę do grona wyczekujących, dzisiaj o 19.45 miałam moje pierwsze iui, to mój 11 dc, byłam stymulowana gonalem w dawce 37,5 przez 8 dni dzisiaj pęcherzyk o 17.30 miał 26 mm a już w momencie iui miał 29 mm, lekarz powiedział że jest wzorcowo dla ciekawostki miałam moje iui bylo z nasienia mrożonego, ponieważ borykam się z wyczerpującą rezerwą jajnikową a mój m jes marynarzem więc nie chcę tracić już czasu gdy go nie ma i zamroziliśmy żołnieży..wyniki ma ponadprzeciętne nawet po jedynie 2 dniowej abstynencji jedynie jego parametry były super i po rozmrożeniu 50% typu A i B testuję 7 kwietnia oby test był pozytywny
-
witaj bella w naszym gronie miłego wyczekiwania w naszym towarzystwie i pozytywnego zakończenia ci życzę oczywiście.
pokaźny ten twój pecherzyk 29 mm i lekarz mówi, że wzorcowy!!!
i jak tu się nie wkurwiac za przeproszeniem jak u mnie był zaledwie 25, 8 mm i moja gin powiedziała, że przetrwały i nie pęknie:( i bądź człowieku mądry.czekam i czekam i.........może się doczekam? -
Sansivieria wrote:Jutro mam wizytę u mojego gin, żeby zobaczyć co dalej robimy - po tym, jak nie pękły mi pęcherzyki w poprzednim cyklu. Wydaje mi się, że straciłam mnóstwo czasu na takim czekaniu, a to tylko jeden cykl!!! Ale dla nas czekających, starających się, czas liczy się inaczej...
powodzenia, daj jutro znać co i jak
czekam i czekam i.........może się doczekam? -
bella84 wrote:hej hej to i ja się przyłączę do grona wyczekujących, dzisiaj o 19.45 miałam moje pierwsze iui, to mój 11 dc, byłam stymulowana gonalem w dawce 37,5 przez 8 dni dzisiaj pęcherzyk o 17.30 miał 26 mm a już w momencie iui miał 29 mm, lekarz powiedział że jest wzorcowo dla ciekawostki miałam moje iui bylo z nasienia mrożonego, ponieważ borykam się z wyczerpującą rezerwą jajnikową a mój m jes marynarzem więc nie chcę tracić już czasu gdy go nie ma i zamroziliśmy żołnieży..wyniki ma ponadprzeciętne nawet po jedynie 2 dniowej abstynencji jedynie jego parametry były super i po rozmrożeniu 50% typu A i B testuję 7 kwietnia oby test był pozytywny
-
Cześć dziewczyny. No i miałam wczoraj IUI w 13 dc. Jeden pęcherzyk, który w piątek miał 17 mm wczoraj miał 24, te dwa po 14 mm niestety przestały rosnąć. Clo w takim razie niewiele dało, bo w tamtym miesiącu bez stymulacji miałam 2 pęcherzyki. o 16 lekarz zdecydował, że trzeba zrobić inseminację, bo do jutra może pęknąć. Po załatwieniu wszystkiego o 20 miałam IUI. O 20 nie miałam już USG, tylko zabieg. Potem szybko szybko położył mnie w innym pokoju i kolejna pacjentka do zabiegu. Jak ja leżałam, mój mąż poszedł do Pani w recepcji zapytać się czy jutro mamy wrócić na monitoring. Ona poszła do mojego lekarza się zapytać. Wróciła z informacją, że pęcherzyk był już pęknięty w czasie IUI, było ciało żółte, więc wiadomo, że ok. No i teraz mam problem. Bo skąd on wiedział, że pęcherzyk był pęknięty? Przed zabiegiem USG nie zrobił. Najchętniej był tam dzisiaj wróciła, bo wolałabym być pewna, że to wszystko nie było na nic. Ale wiadomo, mój lekarz ma taśmociąg i może mieć problem z tym, że kazał już nie przyjeżdżać, a ja się zjawię. Dziewczyny, czy jest możliwość żeby on bez USG wykrył pęknięcie?
-
Dziewczyny a czemu wasi lekarze mowia ze nie peknie? Ja w sumie z reguly mam takie powyzej 23 mm i pekaja - potwierdzane albo monitoringiem po, albo wzrostem temperatury. ... Przykladowo ja 2 h po iui czulam klucie w prawej stronie czyli tam gdzie ten pecherzyk, a dzisiaj rano jak zmierzylam temperature to wzrosla do 36,74 ( wczesniejsze dwa dni bylo po 36,54, a jeszze w zesniej skakalo w okolicach 36,6) z reguly po owulce moj pierwszy skok jest w granicach wlasnie 36,74 i potrm juz do gory... Dodatkowo mialam zapodany zastrzyk ovitrelle, w poprzednim cyklu jak mi go dali to peklo niemal ekspressowo...ale moze on mnie tylko tak pocieszal i faktycznie za duzy ten moj pecherzyk?
-
Witajcie, dziś mój drugi dzień cyklu, więc oczywiście nie obyło się (jak ostatnio co miesiąc) bez rytualnej wizyty u mojego gina.
Nowy cykl - nowe pomysły gina
Na moje trzecie podejście do IUI pomysły są nastąpujące:
1. zamiast Clostilbegytu będzie Femara;
2. zamiast Gonapeptylu - Ovitrelle;
3. wstępny termin IUI - 5.04.
Pozbierałam się w sobie, ogarnęłam i od jutra ruszam ze stymulacją.
Femara jest podobno lekiem na raka sutka (specjalne zgody musiałam popodpisywać, żeby dostać receptę), ale działa podobno tak jak Clo, tylko silniej.
Brała któraś, macie jakieś doświadczenie, którym możecie się podzielić?
-
nick nieaktualnyHej XYZ, ja brałam Ovitrelle na pęknięcie, sama sobie robiłam zastrzyk, na mnie zadziałał, po 24 miałam owulkę, koszt to jakieś 80 pln. Clostibelgyt też na mnie na mnie podziałał, ale w na 2 dni przed ovitrellem dostałam jeszcze zastrzyk z fostimonu na podrośnięcie pęcherzyków i wszystko było git, tylko teraz z efektem gorzej, ale cóż... myślę,że ovitrelle działa silnie i szybko, więc pewnie na Ciebie też podziała
-
O, to super, bo po tym Gonapeptylu pęcherzyki dwa razy pękały mi po upływie ponad 40 godzin.
Najbardziej mnie cieszy, że to jeden zastrzyk (Gonapeptyle musiałam brać po dwa), więc o połowę kłucia mniej.
Nowy cykl - nowe leki Przynajmniej nie popadnę w zupełną rutynęMaka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja też już czekam na nowy cykl i nowe szanse i to mnie trzyma przy życiu choć i tak mam stresa czy się poukłada tak, żeby znów podejść, ale jestem dobrej myśli, za Twoje pęcherzyki też trzymam kciukasy
zastanawiam się tylko teraz po wszystkim czy lepiej podchodzić do iui z pękniętymi już pęcherzykami czy jeszcze nie? i jakie to ma znaczenie, jeśli ma... -
XYZ wrote:O, to super, bo po tym Gonapeptylu pęcherzyki dwa razy pękały mi po upływie ponad 40 godzin.
Najbardziej mnie cieszy, że to jeden zastrzyk (Gonapeptyle musiałam brać po dwa), więc o połowę kłucia mniej.
Nowy cykl - nowe leki Przynajmniej nie popadnę w zupełną rutynęDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Dziękuję w imieniu moich pęcherzyków
Ha, to jest chyba jeden z tych nierozstrzygalnych dylematów...
Mój gin twierdzi, że co do zasady lepiej na niepękniętych, bo żywotność komórki jajowej jest mniejsza, nasienie żyje dłużej, więc lepiej, jeśli to plemniki poczekają na komórkę jajową.
Ale w przypadku, gdy wskazaniem do inseminacji jest właśnie słabe nasienie (jak u nas), to lepiej spróbować odwrócić kolejność - tylko, że w ten sposób jest znacznie trudniej wcelować, bo trzeba by zrobić inseminację tuż po pęknięciu.
-
nick nieaktualnyo, ja muszę się podpytać, teraz już miałam pęknięte, pytałam czy nie ma falstartu wobec tego, ale gin twierdził, ze nie- moze teraz spróbuje inaczej, mój mąż nie ma problemów z żołnierzykami, więc może byłoby lepiej na niepękniętych... maj gad....
Sysiaaa- myśl pozytywnie, znam sporo tzw ciężkich przypadków, którym sie udało i które zmotywowały mnie do działania w tym temacie, Czekanie natomiast jest straszne i pozbawia sił, gdyby mi ktoś powiedział, ze mam czekać nawet jeszcze 4 lata, ale na pewno się uda, byłoby mi chyba łatwiej niż teraz łudzić się co miesiąc, ale głowa do góry! -
bella84 wrote:Blondi a gdzie chodzisz do lekarza? Leczysz sie w klinice nieplodnosci? Ja chodze do gamety do dr sliwinskiego, ma bardzo dobre opinie i wiele osob z nim zaciazylo w tym z moich znajomych:) wzielam go wlasnie z polecenia
ja leczę się w Warszawskim Novum, niby dobra klinika, ale jakoś chyba nie dla mnie niby nie mam na co narzekać, chyba tylko na to, że się nie udaje
XYZ widzę,że nowości wprowadzasz dobrze, dobrze może to będzie strzał w dziesiątkę
sysia głowa do góry nie łamiemy się
ja od trzech dni ryczę o byle gówno, wczoraj zbiłam kubek i to w dodatku taki brzydki a wyłam po nim cały dzień jak głupia i jak tu z babami wytrzymaćczekam i czekam i.........może się doczekam?