INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyja też wyszłam za mąż po 30-stce
lena- zdarzają się cuda, ja też znam takie historie i dobrze, że się zdarzają, bo jest nadzieja mnie tylko przeraza to, ze się starzeję, ale może zdążę ;-)na to liczę i pomimo moich zmartwień i zwątpień, nie odpuszcze, bo mam przykład moich znajomych i wiem, ze trzeba w tych staraniach być upartym...myślę, że każdej z nas się uda, nie wiadomo tylko niestety kiedy i to nas dręczy najbardziej, musimy czekać na nasz szczęśliwy cykl -
nick nieaktualnyXYZ - pozytywne nastawienie to połowa sukcesu ja mam czasami już dość i chce mi się ryczeć albo krzyczeć, przykro mi na maxa jak słyszę o tych wszystkich ciążach przez tzw wpadki itp historiach , ale co innego mi pozostało jak próbować?
chyba inaczej nie dałabym rady...
-
Limia wrote:Prawda jest taka, że trochę nam głowa podpowiada te objawy ciąży... Postanowiłam po 3 IUI, że wychodzę z kliniki i zapominam na 2 tygodnie o tym, jaki zabieg właśnie miałam. I trwałam w tym postanowieniu, aż się rozpoczął weekend;)
Też tak sobie myślałam, ale to dla mnie trudne, bo ciągle o tym myślę, na każdym kroku Wszystko kręci się wokół tego czy się udało czy nie ... A bardzo bym chciała przejść do naturalnego porządku dziennego, a nie ciągle i ciągle się zastanawiać, męczące to jest dla mnie, ale to chyba dlatego, że tak ważna sprawa przysłoniła mi cały światnatka2521 -
Mixa wrote:XYZ - pozytywne nastawienie to połowa sukcesu ja mam czasami już dość i chce mi się ryczeć albo krzyczeć, przykro mi na maxa jak słyszę o tych wszystkich ciążach przez tzw wpadki itp historiach , ale co innego mi pozostało jak próbować?
chyba inaczej nie dałabym rady...
Rozumiem Cię doskonale To samo czuję ...
natka2521 -
lena7 wrote:Zgadzam sie w 100%! ja tez znalazlam meza po 30 (co prawda 2 miesiace po 30 urodzinach ale liczy sie
Mam kolezanke co tez zaszla z jednym janikiem i to w tym cyklu w ktorym sobie wymarzyla(szczesciara a druga z PCO, lekarz nie wierzyl wlasnym oczom jak sie okazalo ze jest faktycznie w ciaży ..tak! cuda sie zarzaja
Ja też poznałam męża 2 miesiące po swoich 30 urodzinachlena7 lubi tę wiadomość
natka2521 -
Sysiaaaa a myślałam. że ja jestem najmłodsza - w tym roku kończę 26 lat i jesteśmy prawie 2 lata po ślubie. Niby jeszcze mam czas na wszystko ale mój mąż jest 7 lat starszy i bardzo się boi, że w przedszkolu dzieci będą go brały za dziadka a nie za ojca
Co do czekania na wynik inseminacji, to ja najchętniej zapadłabym w jakiś sen zimowy na te 2 tygodnie albo coś. I tez non stop myślę o tym czy się udało czy nie i nie mogę przestać chociaż mnie to strasznie męczy.eeedith -
Mandragora, ja nikogo nie chcę urażac, a że mój mąż jest czasem dużo głupszy niż ustawa przewiduje i zachwouje się jakby miał ze 20 lat mniej to inna bajka. Czasami jak go słucham to sama się zastanawiam co mnie podkusiło żeby się związać z takim wariatem.eeedith
-
Limia, mysle ze z testem z krwi poczekam do piatku, jak nie bedzie @ to wtedy pojde, ale sie nie nastawiam, jakos nie wierze w fuksa ze 2 testy sie mylily tempke mam narazie cis wysoka a juz odstawilam luteine, lipa bo jak nie dostane okresu do jutra to trace cykl z iui teraz ah te swieta .... ci do wieku dziewczyny ja pod koniec roku zmieniam kod z 2 na 3 z przodu, poki co jeszcze jestem dwudziechA:p (29 dokladniej :p)
-
u mnie 5 próby na razie nie będzie, na wczorajszym monitoringu okazało się, że mój pecherzyk jest już pekniety,z tego co ją czułam to pękł prawdopodobnie w niedzielę rano ale niestety pewności nie mamy i ze względu na to odpuscilismy sobie, w związku z tym wszystkim nie wiem kiedy przystąpimy do kolejnej próby ponieważ, musimy trochę odpocząć psychcznie i fizycznie niestety to jednak za duże obciążenie dla nas a wydawało mi się że jestem jednak kurczę silną babka ale i tu niestety dupa.
dziewczynki nie opuszczam was będę zagladala do was i oczywiście trzymam kciuki za kazda z osobna
o rozwoju wydarzeń napewno was poinformuje, buziaczkinatka2521 lubi tę wiadomość
czekam i czekam i.........może się doczekam? -
U nie też. Sikaniec prawdę Ci powie. Wczoraj po południu odważyłam się. Ręce drżały. Chyba z tego czekania najbardziej nie lubię tego momentu. No ale pokazał to, co czułam od paru dni. @ nie mam jeszcze, ale to przez duphaston. Jak wytrzyma do piątku, to może nie stracę cyklu z powodu świąt.
-
blondi82 wrote:u mnie 5 próby na razie nie będzie, na wczorajszym monitoringu okazało się, że mój pecherzyk jest już pekniety,z tego co ją czułam to pękł prawdopodobnie w niedzielę rano ale niestety pewności nie mamy i ze względu na to odpuscilismy sobie, w związku z tym wszystkim nie wiem kiedy przystąpimy do kolejnej próby ponieważ, musimy trochę odpocząć psychcznie i fizycznie niestety to jednak za duże obciążenie dla nas a wydawało mi się że jestem jednak kurczę silną babka ale i tu niestety dupa.
dziewczynki nie opuszczam was będę zagladala do was i oczywiście trzymam kciuki za kazda z osobna
o rozwoju wydarzeń napewno was poinformuje, buziaczkiDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA