INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysandra80 wrote:No trochę się tego obawiam, bo będę brać aromka na stymulację i mogę mieć ovu wcześniej, no nic zobaczymy. Długo krwawiłaś po hsg? Tobie się udało po IUI?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 18:08
-
nick nieaktualnyNiunqa wrote:Cześć! Ja dziś podchodziłam w Invikcie w Warszawie na niepękniętych pęcherzykach. (20 mm i 21 mm- po jednym na każdym jajniku). Pregnyl na 28h przed. I ja miałam USG przed inseminacją i teraz mam w środę, aby się upewnić czy pękły. Wtedy zaczynam luteinę.
Mam pytanie: Czy 8 mln podanych to dobra liczba?Kamilam8 lubi tę wiadomość
-
Niunqa wrote:Cześć! Ja dziś podchodziłam w Invikcie w Warszawie na niepękniętych pęcherzykach. (20 mm i 21 mm- po jednym na każdym jajniku). Pregnyl na 28h przed. I ja miałam USG przed inseminacją i teraz mam w środę, aby się upewnić czy pękły. Wtedy zaczynam luteinę.
Mam pytanie: Czy 8 mln podanych to dobra liczba?
Ja mam zawsze ok 5 mln więc zazdroszczę -
nick nieaktualnyDzięki. Bo ja już cuduje i czytam o tym wszędzie, chyba po to żeby nie oszaleć przed następną wizytą. Dostałam Pregnyl na 30 h przed i pęcherzyki nie pękły, więc stres mam że może nic z tego nie być.
Ja byłam zdziwiona, że mąż tyle naprodukował a on tylko skromnie powiedział, że nie będzie się rozdrabniał
Mam nadzieję, że mogę się czasem wtrącić do was w wątek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 18:33
-
Niunqa wrote:Dzięki. Bo ja już cuduje i czytam o tym wszędzie, chyba po to żeby nie oszaleć przed następną wizytą. Dostałam Pregnyl na 30 h przed i pęcherzyki nie pękły, więc stres mam że może nic z tego nie być.
Ja też miałam 2x jak pęcherzyki jeszcze nie pękły. I tak wolę. Pregnyl przyjmuje 36h wcześniej ale za dwa dni na usg już wychodziło, że pękły.
Która to Twoja inseminacja? Pierwsza?
Ja przy każdej trochę cuduje ale przy obecnej- trzeciej to już na maksaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 18:35
-
nick nieaktualnyPierwsza. Starania od 12 lat z przerwami, bo mam duże obciążenie chorobowe (udary mózgu). Ja przyjęłam dokładnie 28h przed bo dr kazał max do 34, więc jak tylko się obudziłam to od razu. Teraz mam w środę kontrolę, czy popękały, bo dr uznał ze nie będziemy ryzykować z luteiną bez 100% pewności. U mnie są dwa dominujące, po jednym na każdym jajniku - 20 i 21 mm.
Kamilam8, jakim cudem masz 2 IUI w tym samym mcu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 18:45
-
nick nieaktualny
-
dziewczyny, czy ktoras z was miala tak ze ten pecherzyk ktory mial 22mm i mial peknac to zalal sie krwia i jest torbiela krwotoczna? mam wiecej torbieli, ale lekarka mowila ze mozliwe ze wypuscil cialko tylko wpuscil krew. myslicie ze jest szansa na ciaze? ehh .. podobno clo jest nie dla mnie, a mi sie wydaje ze za wczesnie mialam tą iui i pecherzyki mimo zastrzyku dalej rosly.. i teraz mam torbiele.
co o tym myslicie?
Luty 2015-HSG,3iui
1 IMSI:1 crio blastkiAB beta:8dpt 3,71/10dpt 1,17
2 crio:(
Szczep.immuno
2 IMSI: 3 transfery
3 IMSI: blastka 9dpt beta82/11dpt:beta252/13dpt:beta 708 / 34dpt:jest
-
nick nieaktualnyPysia, ja własnie tego się boję, ze pomimo zastrzyku nie pękną. Ale 22mm to za mały na torbiel, więc jak już to musiał mocno sobie podrosnąć. Podobno torbiel krwotoczna oznacza, że była owulacja.Pewności nie mam jednak. Trochę już wyszłam z wprawy z oczytaniem w tych kwestiach. Kiedy miałaś IUI?
Kamilam8, tak to JN Lubię jego podejście, Jest pomocny, słucha i odpowiada na pytania. Mojemu mężowi coś tam wykładał dziś jak leżałam na fotelu. Ja bym bardzo chciała, żeby się udało ale nie nastawiam się, tylko traktuję to jak przejście do IVF. Bo musimy mieć 3IUI żeby w nowym roku ewentualnie na rządówkę. W razie porażki będzie mniej bolało...a zresztą chyba już okrzepłam w temacie porażek.Kamilam8, aszka lubią tę wiadomość
-
Niunqa wrote:Pysia, ja własnie tego się boję, ze pomimo zastrzyku nie pękną. Ale 22mm to za mały na torbiel, więc jak już to musiał mocno sobie podrosnąć. Podobno torbiel krwotoczna oznacza, że była owulacja.Pewności nie mam jednak. Trochę już wyszłam z wprawy z oczytaniem w tych kwestiach. Kiedy miałaś IUI?
Kamilam8, tak to JN Lubię jego podejście, Jest pomocny, słucha i odpowiada na pytania. Mojemu mężowi coś tam wykładał dziś jak leżałam na fotelu. Ja bym bardzo chciała, żeby się udało ale nie nastawiam się, tylko traktuję to jak przejście do IVF. Bo musimy mieć 3IUI żeby w nowym roku ewentualnie na rządówkę. W razie porażki będzie mniej bolało...a zresztą chyba już okrzepłam w temacie porażek.
Mi też u niego dobrze
Trzymam mocno kciuki. -
hej dziewczyny u mnie pierwsza iui bez powodzenia niestety. W czwartek idę do nowej kliniki i może w przyszłym miesiącu drugie podejście. Myślę, że mimo iż jestem kilka miesięcy po laparo i z owulką nie ma problemu to nie obejdzie się bez stymulacji. Obecny lekarz nie zaproponował nawet badania jajowodów. Nie ma przecież sensu podchodzić do kolejnego iui bez pewności, że są drożne. Tak czy inaczej otrząsnęłam się z pierwszej porażki i wyczekuję kolejnego miesiąca. Powodzenia w testowaniu dziewczyny
Kamilam8 lubi tę wiadomość
endometrioza, mięśniaki
laparoskopia 2010, laparotomia 2015
2015 - 2 IUI
IV 2016 - 1 IVF
X 2016 - 2 IVF
21 X 2017 crio
30 IV 2018 crio
konsultacje immonulogiczne
18.02.2019 crio
od 06.2019 konsultacje u naprotechnologa
14.10.2019 beta 453,4 ❤ -
kleis wrote:hej dziewczyny u mnie pierwsza iui bez powodzenia niestety. W czwartek idę do nowej kliniki i może w przyszłym miesiącu drugie podejście. Myślę, że mimo iż jestem kilka miesięcy po laparo i z owulką nie ma problemu to nie obejdzie się bez stymulacji. Obecny lekarz nie zaproponował nawet badania jajowodów. Nie ma przecież sensu podchodzić do kolejnego iui bez pewności, że są drożne. Tak czy inaczej otrząsnęłam się z pierwszej porażki i wyczekuję kolejnego miesiąca. Powodzenia w testowaniu dziewczyny
Powodzenia w staraniachWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 20:17
-
nick nieaktualnyKamilam8 wrote:Tak- też wrócę już na prowadzenie ciąży rozumiem, że jesteś zadowolona?
A u kogo robiłaś kochana IUI? -
nick nieaktualnykleis wrote:hej dziewczyny u mnie pierwsza iui bez powodzenia niestety. W czwartek idę do nowej kliniki i może w przyszłym miesiącu drugie podejście. Myślę, że mimo iż jestem kilka miesięcy po laparo i z owulką nie ma problemu to nie obejdzie się bez stymulacji. Obecny lekarz nie zaproponował nawet badania jajowodów. Nie ma przecież sensu podchodzić do kolejnego iui bez pewności, że są drożne. Tak czy inaczej otrząsnęłam się z pierwszej porażki i wyczekuję kolejnego miesiąca. Powodzenia w testowaniu dziewczyny
-
nick nieaktualnyNiunqa wrote:
Kamilam8, tak to JN Lubię jego podejście, Jest pomocny, słucha i odpowiada na pytania. Mojemu mężowi coś tam wykładał dziś jak leżałam na fotelu. Ja bym bardzo chciała, żeby się udało ale nie nastawiam się, tylko traktuję to jak przejście do IVF. Bo musimy mieć 3IUI żeby w nowym roku ewentualnie na rządówkę. W razie porażki będzie mniej bolało...a zresztą chyba już okrzepłam w temacie porażek.Kamilam8 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypysia wrote:dziewczyny, czy ktoras z was miala tak ze ten pecherzyk ktory mial 22mm i mial peknac to zalal sie krwia i jest torbiela krwotoczna? mam wiecej torbieli, ale lekarka mowila ze mozliwe ze wypuscil cialko tylko wpuscil krew. myslicie ze jest szansa na ciaze? ehh .. podobno clo jest nie dla mnie, a mi sie wydaje ze za wczesnie mialam tą iui i pecherzyki mimo zastrzyku dalej rosly.. i teraz mam torbiele.
co o tym myslicie?
Ja mialam zwykla torbiel bo mi pecherzyk nie pekł i niestety ale musialam byc cykl na antykach.