X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

INSEMINACJA

Oceń ten wątek:
  • Paolala Autorytet
    Postów: 898 872

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klaudia12369 wrote:
    hej Paolala widze, ze mamy podobne chorobska :) A gdzie sie leczysz? Tez gdzis slyszlam ze po Gonalu lepsze jajeczka, ze niby sie nimi bardziej opiekuje niz Clo. No tylkoo cena chyba 10x wieksza? Orientowalas sie juz?

    Kraków Macierzyństwo;) no właśnie gonal cena ogromna, nie wiem dokladnie ile, bylam juz pare cykli na clo i nie zaskoczylo wiec moze warto zainwestowac z ten gonal hmmm w poniedzialek sie dowiem! heh rzeczywiscie podobne chorobska u nas:) u nas jeszcze mąż miał problemy z nasieniem, udało się je ładnie poprawić po fertilmanie, ale obecne są leukocyty nie wiadomo skad... a głównym problemem to chyba jest mała ilość nasienia...
    widze ze u Ciebie juz po piewszej iui, trzymam kciuki:*

    Aniołek 6tc 14.02.16 [*] Córcia 10tc 13.06.16 [*]

    ...kiedyś będzie jeszcze pięknie...
  • klaudia12369 Autorytet
    Postów: 346 293

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paolala wrote:
    Kraków Macierzyństwo;) no właśnie gonal cena ogromna, nie wiem dokladnie ile, bylam juz pare cykli na clo i nie zaskoczylo wiec moze warto zainwestowac z ten gonal hmmm w poniedzialek sie dowiem! heh rzeczywiscie podobne chorobska u nas:) u nas jeszcze mąż miał problemy z nasieniem, udało się je ładnie poprawić po fertilmanie, ale obecne są leukocyty nie wiadomo skad... a głównym problemem to chyba jest mała ilość nasienia...
    widze ze u Ciebie juz po piewszej iui, trzymam kciuki:*

    A moze jeszcze spróbuj z letrozolem? Ja w sumie większość cykli miałam na letrozolu, kiedyś tylko dwa na CLO. Może następnym razem spróbuje jeszcze raz z Clo.. żeby się organizm nie przyzwyczaił tylko do jednego leku. U nas na szczęście mąż ma w porządku nasienie. Chociaż dr mówiła ostatnio że możemy jeszcze zrobić fragmentacje dna plemnika dla pewności.
    Dzięki :* już w poniedziałek się dowiemy czy się udało czy nie. A jak nie to mam nadzieję, że jeszcze w grudniu się wyrobimy z drugą IUI

    PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinoopornosc, mutacja Leidena
    o148jw4z8q8kgslq.png
  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zuza1212 wrote:
    Sówka_83 nie wiem czy mozna od razu po hsg miec iui, najpierw mialam hsg w jednym cyklu, w kolejnym podali mi juz leki na stymulacje, ale wtedy nie mialam jeszcze iui.
    W cyklu gdy zaszlam w ciaze z Olga mialam hsg i iui. Ponoc hsg moze 'rozszerzyc' jajowod jesli sa jakies zwezenia, minizrosty i to nawet ulatwia plemnikom dotarcie do komorki jajowej. Ciaza rozwijala sie ksiazkowo, jej utrata to nieszczęśliwy wypadek, wiec w zadnym razie nie mozna doszukiwac sie jakichs potencjalnych przyczyn w tym ze dwa zabiegi byly w jednym cyklu

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Sówka_83 Autorytet
    Postów: 651 134

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kkkaaarrr wrote:
    W cyklu gdy zaszlam w ciaze z Olga mialam hsg i iui. Ponoc hsg moze 'rozszerzyc' jajowod jesli sa jakies zwezenia, minizrosty i to nawet ulatwia plemnikom dotarcie do komorki jajowej. Ciaza rozwijala sie ksiazkowo, jej utrata to nieszczęśliwy wypadek, wiec w zadnym razie nie mozna doszukiwac sie jakichs potencjalnych przyczyn w tym ze dwa zabiegi byly w jednym cyklu

    Dziękuję, właśnie na taką informację czekałam :-) Tylko może ze szczesliwym zakończeniem, przykro mi :-( Na pewno aniołek do Was wróci.

    Zuzka Tobie rowniez dziękuję :-)

    p19u3e3kdr6ipbhx.png
    3i49tv73mtgklla9.png
  • Paolala Autorytet
    Postów: 898 872

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klaudia12369 wrote:
    A moze jeszcze spróbuj z letrozolem? Ja w sumie większość cykli miałam na letrozolu, kiedyś tylko dwa na CLO. Może następnym razem spróbuje jeszcze raz z Clo.. żeby się organizm nie przyzwyczaił tylko do jednego leku. U nas na szczęście mąż ma w porządku nasienie. Chociaż dr mówiła ostatnio że możemy jeszcze zrobić fragmentacje dna plemnika dla pewności.
    Dzięki :* już w poniedziałek się dowiemy czy się udało czy nie. A jak nie to mam nadzieję, że jeszcze w grudniu się wyrobimy z drugą IUI

    no wlasnie nigdy nie mialam letrozolu wiec zobaczymy co mi powie lekarz!a Ty gdzie robilas inseminacje? my mielismy wyniki nasienia na poczatku bardzo zle i w innej klinice odrazu chcieli nam robic inseminacje przy takich wynikach, dobrze ze mnie nie przycmilo i poszlismy najpierw do urologa i androloga, teraz wyniki są bardzo dobre, tylko te leukocyty:/slyszalam o tej fragmentacji ze dobrze zrobic jesli bylo poronienie...
    ojj to juz pare dni zostalo, to mocno trzymam kciuki za poniedzialek:)

    Aniołek 6tc 14.02.16 [*] Córcia 10tc 13.06.16 [*]

    ...kiedyś będzie jeszcze pięknie...
  • marlenka1237 Debiutantka
    Postów: 12 3

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka :) ja chodze do kliniki Invicta w Słupsku :)) Niesety nie mam dobrych wieści dziewczyny widze ze nie ja mam tylko ten problem ale bylam wczoraj na usg u przypadkowego lekarza potwierdzic owu;lacje jednak okazało sie ze pecherzyk nie pekł i został torbiel bardzo sie zalamałam wyszłam z gabinetu i całą droge płakałam dreczac sie pytaniami dlaczego .<Moj lekarz podał mi zastrzyk na wstrzymanie owu nie pekniecie pecherzyka zaszla pomylka poprostu wielka rozpacz dzis udaje sie fdo kliniki bo jest czynna i musi dac teraz na wywolanie okresu cioekawe co mi dzis powie :)) Ile my kobiety musimy sie nacierpiec szok :(((((

    marlenka1237
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ka.Ma. wrote:
    Lunka u nas raport wygląda tak:
    Parametry nasienia przed preparatyką: koncentracja (w mln plemników na 1ml): 98
    Ruch A 33%
    Ruch B 20%
    Procentowy odsetek plemników o morfologii patologicznej: 92

    Po preparatyce: koncentracja: 140
    Ruch A 55%
    Ruch B 30%

    Podano do macicy 29,75mln plemników.

    Ka.Ma, a z jakiego powodu masz inseminacje? Byc moze pisałas wczesniej, niestety nie sledze na biezaco watku, mogło mi umknac. No bo parametry nasienia sa super. Moja znajoma miała niedawno inseminacje i podali jej tylko 1,2 mln, ale lekarz powiedział ze w tej grupie az 80% bardzo ruchliwych wiec moga dac radę.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monimoni, martula, tomiika- Wam się udało w tym miesiącu- mozecie powiedziec jakie były parametry nasienia jak je Wam podawano?
    Tzn ile w koncu tych plemników gwarantuje wieksze szanse na powodzenie :)
    Jak pisałam moja znajoma miała zabieg i tych plemników było nieco ponad 1 mln no ale ruchliwe, wiec zastanawiam sie jak to było u Was?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marlenka1237 wrote:
    aszka :) ja chodze do kliniki Invicta w Słupsku :)) Niesety nie mam dobrych wieści dziewczyny widze ze nie ja mam tylko ten problem ale bylam wczoraj na usg u przypadkowego lekarza potwierdzic owu;lacje jednak okazało sie ze pecherzyk nie pekł i został torbiel bardzo sie zalamałam wyszłam z gabinetu i całą droge płakałam dreczac sie pytaniami dlaczego .<Moj lekarz podał mi zastrzyk na wstrzymanie owu nie pekniecie pecherzyka zaszla pomylka poprostu wielka rozpacz dzis udaje sie fdo kliniki bo jest czynna i musi dac teraz na wywolanie okresu cioekawe co mi dzis powie :)) Ile my kobiety musimy sie nacierpiec szok :(((((
    raczej nie mogl Ci podac takiego zastrzyku bo to byłaby antykoncepcja. Pewnie dał normalny tyle, ze Ci nie pekł. Jest masa kobiet i im po zastrzykach nie peka, trzeba sie dowiedziec jaka dawka i nazwa zastrzyku i w nastepnym cyklu zapodac podwojna. Niestety do lekarza jak chodzisz to sie trzeba troche orientowac...w tych sprawach, bo lekarz to lekarz, kase wezmie i ma gdzies.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Ali wrote:
    monimoni, martula, tomiika- Wam się udało w tym miesiącu- mozecie powiedziec jakie były parametry nasienia jak je Wam podawano?
    Tzn ile w koncu tych plemników gwarantuje wieksze szanse na powodzenie :)
    Jak pisałam moja znajoma miała zabieg i tych plemników było nieco ponad 1 mln no ale ruchliwe, wiec zastanawiam sie jak to było u Was?
    to cos zle zrozumialas, bo badaja ile jest ich w 1 ml, pozniej wyodrebnianja, preparuja i wychodzi ze norma podania do macicy jest od 10 mln. Masz podany wyzej wynik dziewczyny i tak to sie odbywa.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2015, 14:33

  • zuza1212 Ekspertka
    Postów: 823 90

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi podali przy iui 16mln ruchliwych nie wiem czy to duzo czy malo. My bez pomocy dalismy rade 2raz zajsc wiec wiem tylko tyle ze da rade przy takich parametrach.na razie iui nam sie nie powiodlo

    09.2010- 1 poronienie/ciaza naturalna
    06.2015- 2 poronienie/ciaza naturalna
    11.2015 / 12.2015- 2proby iui- nie udane
    01.2016- 3 poronienie/ciaza naturalna

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paolala wrote:
    witajcie:)
    u mnie powoli wkrada sie @, więc zaraz cykl inseminacyjny:) w poniedziałek mamy wizyte w klinice i plan działania musimy obmyśleć i teraz tak, do tej pory byłam stymulowana clo, lekarz coś wspominał o gonalu ewentualnie (cena mnie przeraża) i tak się zastanawiam, gdzieś kiedyś przeczytałam - nie wiem gdzie, że po gonalu są "bardziej wartościowe" pecherzyki niż po clo, nie mogę doszukać się tej informacji nigdzie, nie wiem na ile to prawda, macie może takie informacje? jeśli już podchodzę do iui to już chciałabym zmaksymalizować szanse!!! mam nadzieje ze do 20 grudnia wyrobie sie z iui:)
    gonal jest jakby lekiem stosowanym u kobiet ktore słabo reaguja na inne stymulacje lub lekarz uwaza ze jest potrzeba zmiany. Czy sa bardziej wartosciowe to nie, bo kazdy pecherzyk i po gonalu moze nie byc do konca dobry hormonalnie. Ogolnie lekarze okreslaja mianem dobrcyh pecherzykow takie, ktore maja odpowiednie wartosci hormonalne, rozmiary i kształt.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    to cos zle zrozumialas, bo badaja ile jest ich w 1 ml, pozniej wyodrebnianja, preparuja i wychodzi ze norma podania do macicy jest od 10 mln. Masz podany wyzej wynik dziewczyny i tak to sie odbywa.

    Aszka, mam przed sobą jej sms-a, pisala ze w ml było 17 mln, a po spreparowaniu wyszło 1,2 mln. Nie wiem czy dobrze odczytałam ale napisała chyba 1,2mln/300 ul(ml?), nie bardzo sie na tym znam.
    Dopytuje tak bo zastanawiam sie nad tym od nowego roku, ale nie wiem jakie parametry nasienia daja sens inseminacji.

  • li.w.ka Debiutantka
    Postów: 6 11

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny!

    Jestem na Ovu nowa, chociaż ukradkiem czasem wchodziłam na forum, szukając pytania na nurtujące pytanie: "Czemu się nie udaje?"
    Dlatego obiecałam sobie, że jak tylko uda mi się zajść w ciążę opiszę mój przypadek i staranie się o Maleństwo.
    Z mężem zaczęliśmy starania gdzieś w połowie 2013 r. Już wtedy P. ginekolog radziła, żeby może pomyśleć o potomku bo na jednym z jajników miałam małą torbielkę.
    Po naturalnych staraniach, które trwały mniej więcej pół roku, postanowiliśmy się przebadać. Wyniki męża bez szaleństw ale mieszczące się w normie. Ja zaczęłam maraton po lekarzach, raz lepszych raz gorszych (np. takich którzy nie wykryli u mnie niedoczynności tarczycy).
    Po kuracji tabletkami anty, okazało się że torbiel urosła do ponad 5 cm i jedynym sensownym rozwiązaniem będzie laparoskopia, którą miałam wykonaną w lipcu 2014r. Przy okazji wyłuszczenia torbiela, sprawdzono drożność jajowodów i niby wszystko grało. Każdy życzył i prognozował szybką ciążę.
    Niestety dowiedziałam się, że mam początki endometriozy.
    Po laparoskopii na chwilę "wyluzowaliśmy' ale dalej bez oczekiwanego szczęśliwego happy end-u.
    Przeszłam kilka stymulacji clo, zastrzyki z ovitrell, zażywanie bromergonu, co niejednokrotnie odnawiało moje problemy z torbielami. I tak w kółko.
    Na wiosnę tego roku zdecydowaliśmy się zapisać do kliniki leczenie niepłodności W Rzeszowie. Dla pewności jeszcze seria badań, dwa cykle stymulowane i decyzja o inseminacji.
    Pierwszą przeszłam w lipcu 2015 - nieudana
    Drugą udaną miałam w połowie października i teraz jestem w 9 tyg. ciąży:)))
    Jak się pewnie domyślacie przed druga próbą byłam raczej zrezygnowana i nie wierzyłam że się uda i jeszcze jak odbierałam wyniki bety z krwii to dalej nie wierzyłam.
    Piszę to Dziewczyny, żeby podnieść starających się na duchu. Wiem jakie człowiekowi przychodzą myśli do głowy, jak się można załamać.
    Ale głowa do góry:) trzymam kciuki i mocno wierzę, że starania mogą zakończyć się sukcesem. Czego wszystkim życzę.

    aszka, Ka.Ma., olencja, martula, kleis lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Ali wrote:
    Aszka, mam przed sobą jej sms-a, pisala ze w ml było 17 mln, a po spreparowaniu wyszło 1,2 mln. Nie wiem czy dobrze odczytałam ale napisała chyba 1,2mln/300 ul(ml?), nie bardzo sie na tym znam.
    Dopytuje tak bo zastanawiam sie nad tym od nowego roku, ale nie wiem jakie parametry nasienia daja sens inseminacji.
    to dziwne ze jej tak spadło bo do tej pory co dziewczyny pisały i z mojego wyniku wychodzi po preparatyce w x wiecej. Z takimi wynikami to trzeba z lekarzem konsultowac czy jest sens.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    li.w.ka wrote:
    Hej Dziewczyny!

    Jestem na Ovu nowa, chociaż ukradkiem czasem wchodziłam na forum, szukając pytania na nurtujące pytanie: "Czemu się nie udaje?"
    Dlatego obiecałam sobie, że jak tylko uda mi się zajść w ciążę opiszę mój przypadek i staranie się o Maleństwo.
    Z mężem zaczęliśmy starania gdzieś w połowie 2013 r. Już wtedy P. ginekolog radziła, żeby może pomyśleć o potomku bo na jednym z jajników miałam małą torbielkę.
    Po naturalnych staraniach, które trwały mniej więcej pół roku, postanowiliśmy się przebadać. Wyniki męża bez szaleństw ale mieszczące się w normie. Ja zaczęłam maraton po lekarzach, raz lepszych raz gorszych (np. takich którzy nie wykryli u mnie niedoczynności tarczycy).
    Po kuracji tabletkami anty, okazało się że torbiel urosła do ponad 5 cm i jedynym sensownym rozwiązaniem będzie laparoskopia, którą miałam wykonaną w lipcu 2014r. Przy okazji wyłuszczenia torbiela, sprawdzono drożność jajowodów i niby wszystko grało. Każdy życzył i prognozował szybką ciążę.
    Niestety dowiedziałam się, że mam początki endometriozy.
    Po laparoskopii na chwilę "wyluzowaliśmy' ale dalej bez oczekiwanego szczęśliwego happy end-u.
    Przeszłam kilka stymulacji clo, zastrzyki z ovitrell, zażywanie bromergonu, co niejednokrotnie odnawiało moje problemy z torbielami. I tak w kółko.
    Na wiosnę tego roku zdecydowaliśmy się zapisać do kliniki leczenie niepłodności W Rzeszowie. Dla pewności jeszcze seria badań, dwa cykle stymulowane i decyzja o inseminacji.
    Pierwszą przeszłam w lipcu 2015 - nieudana
    Drugą udaną miałam w połowie października i teraz jestem w 9 tyg. ciąży:)))
    Jak się pewnie domyślacie przed druga próbą byłam raczej zrezygnowana i nie wierzyłam że się uda i jeszcze jak odbierałam wyniki bety z krwii to dalej nie wierzyłam.
    Piszę to Dziewczyny, żeby podnieść starających się na duchu. Wiem jakie człowiekowi przychodzą myśli do głowy, jak się można załamać.
    Ale głowa do góry:) trzymam kciuki i mocno wierzę, że starania mogą zakończyć się sukcesem. Czego wszystkim życzę.
    gratulacje :)

  • marlenka1237 Debiutantka
    Postów: 12 3

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka jestem po 2 zastrzykach jakich pisałam wiedz jak mowilam one sa na zablokowanie owulacji i tak bylo lekarz stwierdzil ze wypisal nie ten i zobaczccie jaka pomyłka :((( co do znawstwa znam sie juz nadomiar bo od 4 lat jestem z tym problemem i torbili<4 operacji > i nieudanych ciąż wiedz wiem z czym mam doczynienia mam nadzieje ze teraz sie następna uda bo oszaleje :((((

    marlenka1237
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    to dziwne ze jej tak spadło bo do tej pory co dziewczyny pisały i z mojego wyniku wychodzi po preparatyce w x wiecej. Z takimi wynikami to trzeba z lekarzem konsultowac czy jest sens.

    Z tego co wiem to u niej nie było przeciwskazań. Lekarz powiedział ze taka ilosc powinna dac rade bo to sa te najbardziej ruchliwe...
    Za pare dni pewnie bedzie miała wyniki.

    No nic, sporo rozbieznosci sie pojawia w tym temacie, ja czytałam ze najwieksze powodzenie jest gdy jest ponad 10mln plemników w ml i sa w miare dobrej kondycji. I nich było ponad 17mln wiec chyba ok.

    Chociaz patrzac na statystyki to niestety ale niewielu sie udaje wiec nie wiem czy jest sens w ogóle brać taka ewentualnosc pod uwage.

  • marlenka1237 Debiutantka
    Postów: 12 3

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama ali masz racje jak ja byłam w klinice nam tez podano ze musi być 10mil w mililitrze wiedz głowa do góry :)) bedzie dobrze

    Stella1979 lubi tę wiadomość

    marlenka1237
  • Ka.Ma. Koleżanka
    Postów: 43 18

    Wysłany: 5 grudnia 2015, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunk_a wrote:
    Kama to te wyniki macie chyba idealne;) co u Was jest w takim razie problemóem?
    Mama_Ali wrote:
    Ka.Ma, a z jakiego powodu masz inseminacje? Byc moze pisałas wczesniej, niestety nie sledze na biezaco watku, mogło mi umknac. No bo parametry nasienia sa super. Moja znajoma miała niedawno inseminacje i podali jej tylko 1,2 mln, ale lekarz powiedział ze w tej grupie az 80% bardzo ruchliwych wiec moga dac radę.

    Bardzo dobre pytania ;) Badania jakie tylko robiłam wychodziły w porządku. I tak się bujam od lekarza do lekarza. Inseminacji próbujemy bo już nam nic innego nie pozostało oprócz ivf. Być może, że wczoraj rozwiązała się zagadka przy usg, że mogą mi nie pękać pęcherzyki, a się wchłaniają. Naczytałam się o tym i może to być spowodowane insulinoopornością bądź wysoką prolaktyną. Także będę musiała powtórzyć te badania. Tak naprawdę wolałabym wiedzieć jaki jest powód braku ciąży i leczyć się w tym kierunku, a tak dupa!

    Liwka gratulacje! Takie wpisy najbardziej cieszą! :)

    Marlenka straszne to jest, jak lekarz mógł popełnić taki błąd?!

    07.2014 HSG- oba jajowody drożne
    09.2015 laparoskopia, histeroskopia- endometrioza I st.
    02.12.2015 IUI :(
    25.01.2016 IUI :(
    03.2016 IUI :(
    Po 4 latach starań, niespodziewane II <3
‹‹ 982 983 984 985 986 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ