Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lolka30 wrote:Wiecie co z ciekawości zajrzałam na forum ciążowe na wątek dziewczyn, które będą rodzić w marcu 2019. Ja nie mam odwagi się tam jeszcze udzielać i właśnie widzę różnice w podejściu swoim i większości tych dziewczyn, które już aktywnie działają w tym wątku chodź ledwo minął im termin spodziewanej miesiączki, planują ciąże, rozmawiają o wcześniejszych...Zazdroszczę im tego. I myślę, że nie zrozumiemy nawzajem swoich emocji do końca.
Lolka30 lubi tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Paula83 wrote:monika masz rację kto tegonie przechodzi to nie wie. Kiedyś rozmawiałam z koleżanką i ona nagle do mnie mówi że ona dokładnie wie co ja przeżywam bo oni też się starali długo. Jak zaczynałam pytać jakie badania robili, jakie mieli wyniki hormonów nasienia itd to nagle się okazało że to długo to były 3 miesiące i tak naprawdę nie byli u żadnego lekarza oprócz już u tego co potwierdził ciążę. Okres długo dla każdego jest indywidualny, nie kwestionuję tego. Ale niech mi nikt nie mówi że takie osoby które starają się 3 miesiące nie będąc u żadnego lekarza nie badając hormonów, nie monitorując cyklu wiedzą co przechodzimy. Takie stwierdzenia mnie strasznie drażnią. Nas strach i nerwy nie omijają, bo jak się uda to znó się zaczynają czy wszystko będzie ok.
Niestety na takie gadania musimy się uodpornić - chociaż powiem że mi się do konca to jeszcze nie udało.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyevkill wrote:Ja mam dokładnie ten sam zestaw leków i tą samą dawkę. A jednak nie do końca. Duphaston mam 2x1
-
nick nieaktualnyevkill wrote:Tu mi się przypomina moja młodsza siostra, której zajście w ciąże udało się z 1 razem. Zdecydowali się spontanicznie, że zrobią sobie dzidzisia i po prostu zrobili. Teraz mi daje rady, typu czemu Ty się tak tym przejmujesz, nie uda się to trudno. Ehh
-
Hercia35 wrote:Bo Ty chyba też chodzisz do Przybycienia? Czy cos pomyliłam? A ile dni masz brac te leki? Bo o to nie zapytalam a sam tez mi nie powiedział.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
ten lek: Progesterone Besins on jest doustny, ale Przybycień dopochwowo go przepisuje.
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Hercia35 wysłałam Ci zaproszenie.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyevkill wrote:Tak, do Przybycienia. Mam je brać do bety. Jak bedzie pozytywna to od razu mam isc do niego, jak negatywna to przerwać.
-
evkill wrote:Tu mi się przypomina moja młodsza siostra, której zajście w ciąże udało się z 1 razem. Zdecydowali się spontanicznie, że zrobią sobie dzidzisia i po prostu zrobili. Teraz mi daje rady, typu czemu Ty się tak tym przejmujesz, nie uda się to trudno. Ehh
Dokładnie, a jakbyś zaczęła mówić jakie badania musiałaś zrobić i co przejść to o większości nie słyszała. Tak było z moją koleżanką, nawet hormonów nie umiała wymienić jakie hormony kazał jej lekarz kontrolować. Wiedziała tylko za ma brać kwas foliowy i to wystarczy.7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Hercia35 wrote:A ile dni po IUI kazal Ci zrobic betę? No wlasnie ja nie zarejestrowalam co on mi powiedział, co w przypadku pozytywnej bety. Cos nabazgral na kartce ale co?
12 dp. Napewno napisał Ci 17 tego?, może 12? Zobacz na ile dni Ci starczy Progesterone Besins.
Mi zawsze pisze na kartce test (data) jak pozytywny to wizyta jak negatywny to Lametto od 2 dc przez 5 dni, monitoring 9 dc.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Paula83 wrote:Dokładnie, a jakbyś zaczęła mówić jakie badania musiałaś zrobić i co przejść to o większości nie słyszała. Tak było z moją koleżanką, nawet hormonów nie umiała wymienić jakie hormony kazał jej lekarz kontrolować. Wiedziała tylko za ma brać kwas foliowy i to wystarczy.
Paula83, Lolka30, Melpo, Maju lubią tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
evkill wrote:Tu mi się przypomina moja młodsza siostra, której zajście w ciąże udało się z 1 razem. Zdecydowali się spontanicznie, że zrobią sobie dzidzisia i po prostu zrobili. Teraz mi daje rady, typu czemu Ty się tak tym przejmujesz, nie uda się to trudno. EhhStarania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Hercia35 napisałam na priv.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyPaula83 wrote:Dokładnie, a jakbyś zaczęła mówić jakie badania musiałaś zrobić i co przejść to o większości nie słyszała. Tak było z moją koleżanką, nawet hormonów nie umiała wymienić jakie hormony kazał jej lekarz kontrolować. Wiedziała tylko za ma brać kwas foliowy i to wystarczy.
No to u mnie sytuacja całkiem inna.
Mama starała się 12 lat zanim się urodziłam, ona się badała ale mąż kategorycznie odmawiał badań nasienia. Zaszła w ciążę dopiero jak się rozstali, on zresztą też niedługo później miał dziecko. Zanim się urodziłam jej młodsza siostra zdążyła urodzić 3 córki i dopiero 5 lat po ostatniej urodziłam się ja.
Teściowa też się leczyła - jak miałam mieć sprawdzaną drożność to aż się skrzywiła na samą myśl, bo ona miała robioną na żywca (lata '80).Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 13:12
-
alexxandra_aa wrote:Taaak:)
Ja raz wpadam w euforie, raz wszystko w czarnych kolorach widzę.
I wmawiam sobie, że kazdy objaw jest czegoś przyczyną.
Mąż mówi, że oszaleć ze mną można...
Jeszcze dzisiaj dodatkowy stres, bo idę sprawdzić czy w ogóle mi pęcherzyk pękł, bo mi testy owulacyjne od soboty pokazują 2 kreski...
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
Freyja wrote:No to u mnie sytuacja całkiem inna.
Mama starała się 12 lat zanim się urodziłam, ona się badała ale mąż kategorycznie odmawiał badań nasienia. Zaszła w ciążę dopiero jak się rozstali, on zresztą też niedługo później miał dziecko. Zanim się urodziłam jej młodsza siostra zdążyła urodzić 3 córki i dopiero 5 lat po ostatniej urodziłam się ja.
Teściowa też się leczyła - jak miałam mieć sprawdzaną drożność to aż się skrzywiła na samą myśl, bo ona miała robioną na żywca (lata '80).moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
evkill wrote:OMG, czasem dziekuję, że żyjemy w tych czasach.Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB
Marzec 2025 Leczenie stanu zapalnego endometrium
Maj 2025
13.05. Transfer 6BB -
Lolka30 wrote:Ja też miałam na żywca HSG tradycyjne...W zeszłym roku...moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyevkill wrote:Mi też chcieli to robić i jeszcze za 1500 zł. Wolałam laparoskopie na NFZ
Dziewczyny, a powiedzcie mi coś o kauteryzacji jajników. Tak sobie myślę, że może to byłoby dla nas dobre rozwiązanie skoro tak ciężko cokolwiek wystymulować, a AMH mam 15... -
Freyja wrote:No to u mnie sytuacja całkiem inna.
Mama starała się 12 lat zanim się urodziłam, ona się badała ale mąż kategorycznie odmawiał badań nasienia. Zaszła w ciążę dopiero jak się rozstali, on zresztą też niedługo później miał dziecko. Zanim się urodziłam jej młodsza siostra zdążyła urodzić 3 córki i dopiero 5 lat po ostatniej urodziłam się ja.
Teściowa też się leczyła - jak miałam mieć sprawdzaną drożność to aż się skrzywiła na samą myśl, bo ona miała robioną na żywca (lata '80).moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"