X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Inseminacja 2018
Odpowiedz

Inseminacja 2018

Oceń ten wątek:
  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4221

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    Za 1500zł to nie cena ze znieczuleniem?! :O

    Dziewczyny, a powiedzcie mi coś o kauteryzacji jajników. Tak sobie myślę, że może to byłoby dla nas dobre rozwiązanie skoro tak ciężko cokolwiek wystymulować, a AMH mam 15...
    Z tego co mi mówili to robią to bez znieczulenia.

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evkill wrote:
    U Was to rodzinne, ale skoro masz mame i babcie to Ty też będziesz w końcu mamą, a kiedyś babcią :)

    Podobno PCOS nie jest dziedziczne, choć wg mnie trudno to stwierdzić skoro nawet nie potrafią określić co jest bezpośrednią przyczyną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 13:24

  • malinowo Ekspertka
    Postów: 214 148

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    Za 1500zł to nie cena ze znieczuleniem?! :O

    Dziewczyny, a powiedzcie mi coś o kauteryzacji jajników. Tak sobie myślę, że może to byłoby dla nas dobre rozwiązanie skoro tak ciężko cokolwiek wystymulować, a AMH mam 15...


    Też jestem ciekawa, ponieważ ostatnio lekarz o tym wspomniał. Szansa na powodzenie urodzenia dziecka po kauteryzacji to 50/50. Miał on dwie pacjentki z PCOS, skierował je na ten zabieg i jedna właśnie urodziła, a druga podchodzi do in vitro.

    PCOS, insulinooporność.
    13.06 IUI (pp) - nieudana
    14.07 II IUI (np) -
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie martwi to, że uszkodzą zbyt dużo tkanki i już nawet na in vitro nie będzie można liczyć.

  • malinowo Ekspertka
    Postów: 214 148

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    Podobno PCOS nie jest dziedziczne, choć wg mnie trudno to stwierdzić skoro nawet nie potrafią określić co jest bezpośrednią przyczyną.

    Nikt z mojej rodziny nie miał PCOS i nie ma oprócz mnie. Ani od strony mamy ani od strony taty. Nie jest to dziedziczne, mimo, że są informacje, że niby tak jest ale też nie na pewno. Tzn, po moim przykładzie tak wnioskuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 13:28

    PCOS, insulinooporność.
    13.06 IUI (pp) - nieudana
    14.07 II IUI (np) -
  • Lolka30 Autorytet
    Postów: 2573 3427

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evkill wrote:
    Mi też chcieli to robić i jeszcze za 1500 zł. Wolałam laparoskopie na NFZ
    Ja miałam w szpitalu ginekologicznym na NFZ, miałam taki uraz po tym zabiegu że przez pół roku po opis badania się nie zgłosiłam, wystarczyło mi że w trakcie badania lekarka powiedziała że jest ok. W końcu wynik odebrała mi bratowa męża, która tam pracuje i przywiozła mi w święta;).

    Starania od 2015
    👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
    👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
    Kariotypy OK
    2018
    1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
    4 IUI - ❤️
    Kwiecień 2019 - mamy synka

    2024 powrót do kliniki
    Sierpień
    Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
    Wrzesień
    I procedura ICSI długi protokół
    Październik
    💉7🥚 4 dojrzałe
    4 blastki 4BB
    PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
    Grudzień
    10.12. transfer nieinformatywnego
    7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2

    Styczeń 2025
    II procedura, długi protokół, hbIMSI
    Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB
    Marzec 2025 Leczenie stanu zapalnego endometrium
    Maj 2025
    13.05. Transfer 6BB
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolka30 wrote:
    Ja też miałam na żywca HSG tradycyjne...W zeszłym roku...

    Ja miałam też HSG (4 lata temu) na NFZ i nie wspominam tego dobrze. Jak trafiłam do kliniki i mi powiedziano o drożności to prawie padłam że znów to samo. Zdecydowałam się na SonoHSG w klinice. Dzięn do nocy. Zapłaciłam 700 zł i powiem że nic mnie nie bolało. Leki dyskomfort i nic więcej. Wszystko miałam drożne. Lekarka mówiła że niektórych boli to wystarczą tabletki przeciwbólowe. Więcej na NFZ bym nie poszła.

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • Melpo Ekspertka
    Postów: 147 181

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evkill wrote:
    Osoby, które dlugo starają się o potomstwo, tak naprawde dopiero na porodówce, gdy ujrzą maleństwo to cały ten stres i napięcie puszcza.

    + jeszcze takie , które kiedyś poroniły :(

    Aniołek [*] 1 czerwca 2017r.
    29.06.2018 1 IUI :(
    naturalne starania - udało się !!! :)
    p19uyx8d9c4725re.png
  • malinowo Ekspertka
    Postów: 214 148

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula83 wrote:
    Ja miałam też HSG (4 lata temu) na NFZ i nie wspominam tego dobrze. Jak trafiłam do kliniki i mi powiedziano o drożności to prawie padłam że znów to samo. Zdecydowałam się na SonoHSG w klinice. Dzięn do nocy. Zapłaciłam 700 zł i powiem że nic mnie nie bolało. Leki dyskomfort i nic więcej. Wszystko miałam drożne. Lekarka mówiła że niektórych boli to wystarczą tabletki przeciwbólowe. Więcej na NFZ bym nie poszła.







    Moje HSG, które miałam w grudniu 2017 wykonano w znieczuleniu. Koszt 800 zł. Co prawda krwawiłam dość obficie i dłużej niż było napisane w poleceniach po zbiegu. Ważne było jedynie to, że oba jajowody drożne :)

    Paula83 lubi tę wiadomość

    PCOS, insulinooporność.
    13.06 IUI (pp) - nieudana
    14.07 II IUI (np) -
  • Melpo Ekspertka
    Postów: 147 181

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evkill wrote:
    OMG, czasem dziekuję, że żyjemy w tych czasach.


    A ja myślę, że te nasze problemy to własnie wynikają poniekąd (oczywiście nie zawsze) z naszego złego trybu życia - praca siedząca, zła bielizna, wszechobecna chemia , odżywianie, odkładanie macierzyństwa, tabletki itd itp ;/

    Freyja, Maju, malinowo lubią tę wiadomość

    Aniołek [*] 1 czerwca 2017r.
    29.06.2018 1 IUI :(
    naturalne starania - udało się !!! :)
    p19uyx8d9c4725re.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2018, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melpo wrote:
    A ja myślę, że te nasze problemy to własnie wynikają poniekąd (oczywiście nie zawsze) z naszego złego trybu życia - praca siedząca, zła bielizna, wszechobecna chemia , odżywianie, odkładanie macierzyństwa, tabletki itd itp ;/

    Zgadzam się z Tobą, ale nie do końca. Ja mam 24 lata i wcale nie działa to na moją korzyść.

    Co do środowiska to najgorsza jest estrogenizacja. Wraz ze spopularyzowaniem tabletek antykoncepcyjnych wprowadziliśmy do środowiska mnóstwo estrogenu, który odkłada się w roślinach (warzywach, owocach). Dalej mamy stosowanie hormonów dla przyspieszenia hodowli zwierząt i nagle okazuje się, że jesteśmy faszerowani estrogenami z każdej strony. Poza tym plastik, który kiedyś stosowano (bisfenol a) jak się okazało przenikał do jedzenia, a może naśladować działanie hormonów żeńskich. To tak z grubsza ujmując...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 13:58

    Melpo, Paula83, malinowo, Maju lubią tę wiadomość

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4221

    Wysłany: 5 lipca 2018, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melpo wrote:
    A ja myślę, że te nasze problemy to własnie wynikają poniekąd (oczywiście nie zawsze) z naszego złego trybu życia - praca siedząca, zła bielizna, wszechobecna chemia , odżywianie, odkładanie macierzyństwa, tabletki itd itp ;/
    Masz racje coraz więcej osób dotyka problem niepłodności, ale chodziło mi bardziej o to, że teraz są większe możliwości. Kiedyś jak ktoś był bezpłodny to klapa.

    Melpo lubi tę wiadomość

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • Maju Ekspertka
    Postów: 155 59

    Wysłany: 5 lipca 2018, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hercia35 wrote:
    Mojej siostrze TRZY ciąże sie udaly za pierwszym razem! Macie pojęcie? Więc chyba wiecie jak sie tez czasem czuje w obliczu tego...
    Doskonale was rozumiem dziewczyny ...
    U mnie taka sama sytuacja

    Starania od 2016 r.,laparoskopia 15.05.17 Endometrioza I stopnia ,AMH= 0,9 ,
    Hormony ok ,Jajowody drożne (w lewym wolniejszy przepływ) , Nasienie ok,
    27.04.18 1 IUI :( lametta+ovitrel
    29.05.18 2 IUI :( lametta+pregnyl
    22.06.18 3 IUI :( lametta+pregnyl
    Przerwa ->wakacje->zmiana lekarza
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 5 lipca 2018, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj jak wiele z Nas wie o czym piszecie dziewczyny i jak dokładnie to rozumiemy

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • malinowo Ekspertka
    Postów: 214 148

    Wysłany: 5 lipca 2018, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nikt nie rozumie Nas tak dobrze, jak my wszystkie, które tutaj jesteśmy.

    Dobrze, że jesteście :)

    Olkaaaa, monik123, Maju lubią tę wiadomość

    PCOS, insulinooporność.
    13.06 IUI (pp) - nieudana
    14.07 II IUI (np) -
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 5 lipca 2018, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    Za 1500zł to nie cena ze znieczuleniem?! :O

    Dziewczyny, a powiedzcie mi coś o kauteryzacji jajników. Tak sobie myślę, że może to byłoby dla nas dobre rozwiązanie skoro tak ciężko cokolwiek wystymulować, a AMH mam 15...

    Hej.
    Moje AMH to 17,50 wg stanu na luty 2017. W czerwcu 2017 przeszłam laparo z kauteryzacją. W pierwszym cyklu jajniki były może troche mniej oporne, była owulacja na clo. Później bez zmian.
    Oczywiście plus laparo był taki, że dowiedzialam się o niedrożnym jajowodzie i torbieli, wiec pod tym wzgędem polecam iść, nie bać się.
    A jeśli chodzi o stymulację owulacji to moja rada to dobry endokrynolog, badania pod kątem insulinooporności, dieta o niskim ig i metformina niestety.
    Niestety lub stety, mi pomogła. W 4 miesiące stosowania miałam nawet jedną naturalną owulację.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • SylwiaLu Autorytet
    Postów: 505 429

    Wysłany: 5 lipca 2018, 15:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    Dziewczyny, a powiedzcie mi coś o kauteryzacji jajników. Tak sobie myślę, że może to byłoby dla nas dobre rozwiązanie skoro tak ciężko cokolwiek wystymulować, a AMH mam 15...

    Ja robię elektrokauteryzację w X, wtedy pewnie powiem coś więcej. Jednak gin mi ją poleciła ze względu na podwyższone AMH i policystyczne. Podobno jest szansa na powrót własnych owulacji.
    Zresztą Agika chyba tu pisała, że miała swoje po zabiegu.
    + właśnie ponowne sprawdzenie drożności, bo też robiłam laparo na NFZ, niby wszystko dobrze, ale na wypisie są jakieś zrosty i aktualna gin mi powiedziała, że tak piszą często, bo wtedy większy zwrot z NFZ :/

    22.06.2020 Luiza :*
    XII 2018 poronienie zatrzymane; Łucja - 10tc [*]
    Hashimoto od 2007
    Starania od XII 2015
    jajowody drożne, histeroskopia ok
    Mąż - morfologia 6%
    AMH 8,07; 3 x UIU :(
    X 2018 elektrokauteryzacja jajnika, usunięcie ognisk endometriozy
    mthfr hetero, kwas metylowany i wit prenatalne
  • alexxandra_aa Autorytet
    Postów: 711 421

    Wysłany: 5 lipca 2018, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,

    nawet nie wiecie jaka jestem wściekła.
    Pamiętacie moja anegdotę u starszej Pani doktor, która była zdziwiona, że nie mogę zajść w ciąże?
    Dzisiaj do niej znowu trafiłam (mam pakiet darmowy z pracy, więc na USG chodzę tam)

    I wyobraźcie sobie, że babka nie dosyć, że zabroniła mi do niej przychodzić (niech się Pani idzie gdzie indziej leczyć- jej słowa), to nastraszyła mnie, że nie pęknął mi pęcherzyk.

    Jestem załamana. Ona twierdzi, że mam w lewym pęcherzyk 1,20 mm....w sobote miał, 15,6 mm, w niedziele miał 17,1mm.

    Mojego gina nie mam w Polsce, a tam gdzie mi robili IUI nie zrobili mi USG przed i nie zmierzyli....i teraz nie wiem czy to jakiś inny pęcherzyk czy ten właściwy?
    Aż ryczeć się chce

    Starania od lutego 2018r.
    30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
    04.07.2018 IUI :(
    02.02.2019 IUI :(
    Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
    23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1 :(
    20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
    8dpt beta 97,5
    10 dpt beta 241,5 prog 82
    12 dpt beta 525
    15 dpt beta 1348
    19 dpt beta 8847, prog 178
  • Olkaaaa Ekspertka
    Postów: 123 83

    Wysłany: 5 lipca 2018, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Owiencja, jak Twoja wizyta u gina??? :)

    Olka

    Ponad 4 lata starań (w tym 2 spontaniczne)
    Hashimoto :(
    Wysoka PRL
    Jajowody drożne
    Słabe nasienie (morfologia od 6 do 18% w zależnosci od badania, ruch postepowy ok 25%)
    I IUI - 12.2017 - nieudana
    II IUI - 07.2018 - we will see :) od 02.07. luteina, duphaston i aspirin cardio
  • Olkaaaa Ekspertka
    Postów: 123 83

    Wysłany: 5 lipca 2018, 16:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hercia35 wrote:
    Mojej siostrze TRZY ciąże sie udaly za pierwszym razem! Macie pojęcie? Więc chyba wiecie jak sie tez czasem czuje w obliczu tego...
    Hercia, bardzo mi przykro w sensie, że zapewne ciezko jest Ci sie w jednej chwili cieszyc jej szczesciem, a zarazem przezywac to co my mamy... :*

    Olka

    Ponad 4 lata starań (w tym 2 spontaniczne)
    Hashimoto :(
    Wysoka PRL
    Jajowody drożne
    Słabe nasienie (morfologia od 6 do 18% w zależnosci od badania, ruch postepowy ok 25%)
    I IUI - 12.2017 - nieudana
    II IUI - 07.2018 - we will see :) od 02.07. luteina, duphaston i aspirin cardio
‹‹ 605 606 607 608 609 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ