Inseminacja 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMevr_A na pewno pomoże
Ja (ale to tylko dlatego, że mam w miarę blisko) kupiłam w Piotrze i Pawle, ponieważ tam można poprosić o przecięcie i widać jaki jest w środku. A w upalne dni sami kroją od rana i szczelnie pakują podobnie jak z arbuzami.
No i ananas "nie z puszki" nigdy chyba nie dorówna temu słodkiemu puszkowemu ha ha ha ha
A z innych kwestii związanych z IUI.
Rozumiem, że w wyznaczonym dniu przez lekarza jedziemy do kliniki, mąż oddaje nasienie, czekamy trochę za jego obróbką i później wchodzę ja, tak? Jak to wygląda dziewczyny od strony technicznej? Leżę, siedzę???Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 10:17
Aniulinka lubi tę wiadomość
-
Wesoła_Muminka wrote:Mevr_A na pewno pomoże
Ja (ale to tylko dlatego, że mam w miarę blisko) kupiłam w Piotrze i Pawle, ponieważ tam można poprosić o przecięcie i widać jaki jest w środku. A w upalne dni sami kroją od rana i szczelnie pakują podobnie jak z arbuzami.
No i ananas "nie z puszki" nigdy chyba nie dorówna temu słodkiemu puszkowemu ha ha ha ha
A z innych kwestii związanych z IUI.
Rozumiem, że w wyznaczonym dniu przez lekarza jedziemy do kliniki, mąż oddaje nasienie, czekamy trochę za jego obróbką i później wchodzę ja, tak? Jak to wygląda dziewczyny od strony technicznej? Leżę, siedzę???
Ja niestety nie mam takich luksusow, musze brac co jest
Co do kwestii technicznej - u nas maz przychodzi 1,5h przed moim zabiegiem i oddaje nasienie. Po okolo 1,5h ja jade do szpitala, zapraszaja mnie na jakze wygodny fotel ginekologiczny i wykonuja inseminacje. Potem musze lezec 20 min i juz Mozna wracac do normalnych czynnosci, nie trzeba jakos szczegolnie odpoczywac po tymWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 10:30
Wesoła_Muminka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rossa wrote:Czy wiecie jaka jest u Was w klinikach minimalna dawka inseminacja nasienia? Nam doktor powiedział, że jest ryzyko że jej nie osiągniemy i wtedy odwołują inseminację. Miałyście tak kiedyś? Boje się, że tak to się skończy:(
Rossa chyba 1 mln. U nas z wyjściowych 40 mln w ejakulacie w 4 ml po preparatyce zostało 1,3 mln w 0,3 ml. Tyle było podawane 0,3 ml i tylko te 1,3 mln plemników. Także lipa. Inseminacja się odbyła ale lekarz dał nam do zrozumienia, że szanse są nikłe. U nas problem jest w tym, że 96% ma uszkodzenie główki, która niesie materiał genetyczny. Hak są uszkodzenia witki to nie ma tragedii.
No i my się poddaliśmy po 1 IUI bo balam się, że do następnej może nawet nie dojść. Ake dopóki nie spróbujesz to się nie przekonasz.
Usia ja miałam zwariowany cykl jak nigdy. Nigdy nie miałam plamien ani nic a po odstawieniu leków brałam jeszcze jeden cykl Clo bo mi został. Bez zastrzyku i luteiny. Pózniej plamienia, jeden dzień okresu, pózniej nic. Cyrk jakiego jesCze nie miałam. Okres w końcu się rozkrecil i nasteony cykl już całkiem normalnieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 11:43
usia1986 lubi tę wiadomość
IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Rossa wrote:To ja też się podłączam do kwestii technicznych. Jak sobie radzicie w temacie pracy w czasie monitoringu i samej inseminacji? Ucieczki, zwolnienia😋? A co jeśli inseminacja wypadnie w niedzielę? Przecież klinika nie pracuje:(
Ja pracuje w malej firmie i powiedzialam wprost szefowi, jak wyglada sprawa i ze bede musiala kilka razy w miesiacu przychodzic troche pozniej do pracy (u mnie monitoring i badanie krwi jest zawsze miedzy 7:30 a 8:30), albo zerwac sie na jakis czas w ciagu dnia.
Na szczescie sam ma trojke dzieci, za ktorymi szaleje, a do tego jest lekarzem, wiec zrozumial i powiedzial, ze nie ma problemu. Nawet nie musze zostawac dluzej pozniej, ani tego odpracowywacEwa89_89, Mallagga, Rossa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRossa wrote:To ja też się podłączam do kwestii technicznych. Jak sobie radzicie w temacie pracy w czasie monitoringu i samej inseminacji? Ucieczki, zwolnienia😋? A co jeśli inseminacja wypadnie w niedzielę? Przecież klinika nie pracuje:(
Bardzo się tym martwiłam ale jakoś idzie. Jak się da to przekładam, jak się nie da to, mówię, że musze wziąć wolne.. praca nie jest w tym momencie moim priorytetem i jeśli ją strace to trudno, znajde inną. Większość czasu pilnuje dzieci a większość wizyt mam 8-10rano także to jakoś godzę. Jak już nie wiem co mówić to mowię, że mam ebdometrioze i robią mi różne badania 😅😅
A z drugim na szczęście miejsce, w ktorym się lecze jest otwarte 7 dni w tygodniu bez względu na święta, pierwszą inseminacje miałam właśnie w niedzielę.
A wy jak radzicie z pracą? Chetnie podsłucham coś nowego, żeby cały czas z ta endometriozą nie chodzić po lekarzach 😂Rossa lubi tę wiadomość
-
Ja mam Gravesa Basedowa i na to zwalam ale już i tak plotki chodzą, że nie mogę mieć dzieci i robie invitro. Także nie muszę nic mówić bo same baby sobie dopowiedzą
Kiedyś jak szlam na badania tarczycy to mi moja kierownik wyjechała z gadką o adopcji wśród jej znajomych 😱 Pózniej podpytałam i okazało się, że wśród 200 bab jestem dobrym materiałem do plotek Hahaha
Tez mam już tą prace w dupie. Jak nie ta to inna. Mam swoje priorytety. Także teraz siedzę na l4 na stymulacji i jak się da to będę siedzieć 3 tygodnie.Aniulinka, Rossa, Wesoła_Muminka lubią tę wiadomość
IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:Ja mam Gravesa Basedowa i na to zwalam ale już i tak plotki chodzą, że nie mogę mieć dzieci i robie invitro. Także nie muszę nic mówić bo same baby sobie dopowiedzą
Kiedyś jak szlam na badania tarczycy to mi moja kierownik wyjechała z gadką o adopcji wśród jej znajomych 😱 Pózniej podpytałam i okazało się, że wśród 200 bab jestem dobrym materiałem do plotek Hahaha
Tez mam już tą prace w dupie. Jak nie ta to inna. Mam swoje priorytety. Także teraz siedzę na l4 na stymulacji i jak się da to będę siedzieć 3 tygodnie.
Masakra z niektórymi babami!!!! Nie mają poczucia smaku za grosz, nie wiedzą kiedy przestać gadać, dawno na takie nie trafiałam, chwile myślałam, że wygineły 🙄Ewa89_89 lubi tę wiadomość
-
Rossa wrote:To ja też się podłączam do kwestii technicznych. Jak sobie radzicie w temacie pracy w czasie monitoringu i samej inseminacji? Ucieczki, zwolnienia😋? A co jeśli inseminacja wypadnie w niedzielę? Przecież klinika nie pracuje:(
A inseminacje miałam robione i w niedzielę, i w święto. Jak wypada owulacja wtedy miałam robione, niezależnie od dnia. 😊Rossa lubi tę wiadomość
🧔♂️82r. 👩🦰87r.
Starania od 2016r.
2018-2019 7 IUI 💔
Laparoskopia - lewy jajowód niedrożny.
In vitro🍀
Gyncentrum
I IVF 2020-2021 2 Transfery 💔.
Histeroskopia ok.
Genotyp hamujący KIR, NK 15%.
Cross-match 50%➡️25%➡️6%, Allo-MLR 29%➡️0%
Klinika Bocian
II IVF 2021-2022 2 Transfery 💔
III IVF 2022 Transfer 5 - cb 😭💔
2023 Transfer 6 💔
IV IVF 06.2023 - Transfer 7 + ivig 💔
Brak ❄️, decyzja o AZ
2024 Angelius drGM❤️🍀
18.04.2024 - Transfer 8 - AZ(1) 💔
28dpt(6tc)- puste jajo💔💔
23.09.2024 - Transfer 9 - AZ(2) 💔
25.11.2024 - laparoskopia & laparotomia - usunięcie mięśniaka
02/03.2025 - histetroskopia- usunięcie zrostów?
Nie poddajemy się, walczymy🍀
"W momentach trudnych miej zawsze nadzieję dni pogodnych." -
Pat87 wrote:Mój lekarz przyjmuje popołudniami, od 16 do późnych godzin do ostatniej pacjentki. Plus soboty, od 14 do 20.
A inseminacje miałam robione i w niedzielę, i w święto. Jak wypada owulacja wtedy miałam robione, niezależnie od dnia. 😊Rossa lubi tę wiadomość
IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:A w invikcie Wrocław to była najgorsza cześć inseminacji. Chodzi mi o umówienie wizyty. Lekarz mówi że mam przyjść za 2 dni a na recepcji, że nie ma miejsc i koniec. I mnie nie wciskali. Raz mi się udało bo wróciłam do lekarki i poprosiłam żeby mnie wcisnęła. Z wielkiej laski mnie zapisali. Co wizyta to inny lekarz. Koszmar. Zdecydowanie nie polecam tej kliniki. Pod względem organizacyjnym to istna klapa.
Ewa, a jaką klinikę we Wrocławiu polecasz? -
Rossa wrote:To ja też się podłączam do kwestii technicznych. Jak sobie radzicie w temacie pracy w czasie monitoringu i samej inseminacji? Ucieczki, zwolnienia😋? A co jeśli inseminacja wypadnie w niedzielę? Przecież klinika nie pracuje:(
A co do ananasa to wczoraj kupiłam pięknego i też będę zajadać bo go uwielbiamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 17:43
Rossa lubi tę wiadomość
6 lat starań o pierwsze dziecko
niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia czynnościowa, wrogi śluz
maj 2016 HSG- prawy jajowód niedrożny
marzec 2017- histeroskopia- usunięcie polipa endometrialnego
wrzesień 2017- histeroskopia- usunięcie polipów endometrialnych
19.02.2019 1 IUI
18.04.2019 2 IUI
10.2019 - laparoskopia- udrożniony jajowód
01.2020 - II kreski na teście Naturalny cud -
Ewa89_89 wrote:Rossa chyba 1 mln. U nas z wyjściowych 40 mln w ejakulacie w 4 ml po preparatyce zostało 1,3 mln w 0,3 ml. Tyle było podawane 0,3 ml i tylko te 1,3 mln plemników. Także lipa. Inseminacja się odbyła ale lekarz dał nam do zrozumienia, że szanse są nikłe. U nas problem jest w tym, że 96% ma uszkodzenie główki, która niesie materiał genetyczny. Hak są uszkodzenia witki to nie ma tragedii.
No i my się poddaliśmy po 1 IUI bo balam się, że do następnej może nawet nie dojść. Ake dopóki nie spróbujesz to się nie przekonasz.
Usia ja miałam zwariowany cykl jak nigdy. Nigdy nie miałam plamien ani nic a po odstawieniu leków brałam jeszcze jeden cykl Clo bo mi został. Bez zastrzyku i luteiny. Pózniej plamienia, jeden dzień okresu, pózniej nic. Cyrk jakiego jesCze nie miałam. Okres w końcu się rozkrecil i nasteony cykl już całkiem normalnie -
Ewa89_89 wrote:A w invikcie Wrocław to była najgorsza cześć inseminacji. Chodzi mi o umówienie wizyty. Lekarz mówi że mam przyjść za 2 dni a na recepcji, że nie ma miejsc i koniec. I mnie nie wciskali. Raz mi się udało bo wróciłam do lekarki i poprosiłam żeby mnie wcisnęła. Z wielkiej laski mnie zapisali. Co wizyta to inny lekarz. Koszmar. Zdecydowanie nie polecam tej kliniki. Pod względem organizacyjnym to istna klapa.
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, ja chyba też będę próbowała wyskoczyć na chwilę z pracy, może na samą inseminację wezmę zwolnienie. Szefowa wie, a reszta wybiórczo 😋U nas po ślubie każdy się wypytywał ale teraz już nas chyba na straty spisali. A apropo wrednych bab to mnie doszły plotki, że nie mamy dzieci bo jesteśmy za leniwi.....
-
Jeśli chodzi o pracę, to staram się umawiać do kliniki po południu, jednak nie zawsze się tak uda. Wtedy razem z mężem bierzemy urlop, albo mąż wyskakuje na 3-4 godzinki z pracy. Ja jestem nauczycielem więc chyba troszkę mi łatwiej to pogodzić. Dziewczyny z pracy domyślaja się o co chodzi i niestety też plotkuja, ale ja mam to gdzieś 😉 natomiast dyrekcja też coś pewnie podejrzewa bo zamiast dać mi dalej "moja"klasę, przesuneli mnie do nowej która powstanie we wrześniu 😒