X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Inseminacja 2019
Odpowiedz

Inseminacja 2019

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muszę się wyzalic dziś aż mnie w sercu ściska że wiem że nigdy nie zajde po prostu w ciążę, nawet nie wiadomo czy w ogóle bo same wiemy jaka jest skuteczność inseminacji. I tak siedzę z tym bezdechem i nawet nie chce m mówić no bo ile można walkowac ten sam temat... Staram się na codzień odkrywać, czasem myślę że przecież mamy całkiem fajne życie a potem myślę że to nue jest tak że odkładam coś w czasie, ta sytuacja się nie zmieni... Ten temat będzie nam kotwica do kiedy się nue uda, tylko co jeśli w ogóle bo czasem myślę że nie dam rady wtedy żyć we dwoje

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mallagga wrote:
    Muszę się wyzalic dziś aż mnie w sercu ściska że wiem że nigdy nie zajde po prostu w ciążę, nawet nie wiadomo czy w ogóle bo same wiemy jaka jest skuteczność inseminacji. I tak siedzę z tym bezdechem i nawet nie chce m mówić no bo ile można walkowac ten sam temat... Staram się na codzień odkrywać, czasem myślę że przecież mamy całkiem fajne życie a potem myślę że to nue jest tak że odkładam coś w czasie, ta sytuacja się nie zmieni... Ten temat będzie nam kotwica do kiedy się nue uda, tylko co jeśli w ogóle bo czasem myślę że nie dam rady wtedy żyć we dwoje

    To zycie jest strasznie niesprawiedliwe. Ja caly czas zyje nadzieja ale często mam chwile zwątpienia...
    A co jak sie nigdy nie uda? Czas ucieka nie da sie zatrzymać biologicznego zegara przeciez.
    Finanse tez nie sa u nas bez dna.
    Nie raz sie przez ta sytuacje klucilam z M. To wszystko jest bardzo trudne.
    Musze sie wam przyznac ze ponad 7 lat trzymam schowana gleboko w szufladzie malutka pluszowa grzechotke i welniane skarpetki ktore zrobila mi jak byłam malenka św pamieci moja Babcia :)
    Trzymam to od czasu gdy zaczelismy planowac dziecko i mowilam sobie ze jak sie uda to schowam do torebki i dam to M a on juz bedzie wiedzial :)
    Niestety do dzis nie było takiej okazji.
    Mozecie myslec ze jestem nienormalna.
    Nie umiem sobie odp co zrobie jak nigdy sie nie uda?
    Nie raz myslalam ze nic tylko sie zabić... wiem ze inni ludzie maja gorzej,choruja nie maja dachu nad glowa czy gloduja. Ja to wszystko rozumiem i wiem ze niejedna osoba oddala by wiele zeby zyc tak jak ja.
    Jednak mimo tego ze mam dom, mam prace, w miare zdrowie,mam co jesc to czuje ogromny bol i pustke.
    Czuje sie nie spełniona i nic na to nie poradze.
    Czuje bol jak patrzę na małe dzieci i ogromny zal do losu dlaczego ja, czym sobie na go zasluzylam?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 23:19

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    Mylisz sie, komorka nie zawsze jest uwalniana od razu po peknieciu. Zaufaj lekarzom :) Wiedzs co robia robiac IUI na niepeknietych pecherzykach
    No jeśli nie od razu po peknisciu jest uwalniana to tym bardziej to bez sensu przecież bo plemnik dłużej musi czekać.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    No jeśli nie od razu po peknisciu jest uwalniana to tym bardziej to bez sensu przecież bo plemnik dłużej musi czekać.

    To moze powinni podawac nasienie w 2dawkach przed peknieciem,w miedzyczasie monitoring i 2 dawka po peknieciu moze bylaby wieksza skutecznosc?
    Tak glosno mysle sobie.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    No jeśli nie od razu po peknisciu jest uwalniana to tym bardziej to bez sensu przecież bo plemnik dłużej musi czekać.
    No i? :) plemniki zyja 3-5 dni a komorka 6-12h, wiec co z tego ze poczekaja? Lekarze nigdy nie mogs miec pewnosci czy pecherzyk pekl teraz, czy godzine temu czy dwie, wiec jaki ma sens robienie na peknietym? Bezpieczniej i pewniej robic na nie peknietym, po zastrzyku

    Anuśla lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NeverLoseHope wrote:
    To moze powinni podawac nasienie w 2dawkach przed peknieciem,w miedzyczasie monitoring i 2 dawka po peknieciu moze bylaby wieksza skutecznosc?
    Tak glosno mysle sobie.
    Niektore dziewczyny mialy tak robione, byly 2x IUI, jedns w jednym dniu a druga w kolejnym. Jednsk placisz chyba podwojnie o ile sie nie myle, a na pewno wiecej

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wg mojej ginki plemniki żyją 72 godz - a kom jajowa 24
    To jeśli np zrobią iui jednego dnia a pęknięcie nastąpi po 24 godz i kom jajowa nie zostanie od razu uwolniona tylko np po 6 godz to automatycznie plemniki maja 42 godz czasu, a jak zrobią na peknietym a chyba monitorujac cykl dużo się nie pomyla jeśli chodzi o czas pęknięcia to plemniki maja dłuższy czas na dobranie się do kom jajowej. Z tym że to chyba nie dotyczy AID.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mallagga wrote:
    Muszę się wyzalic dziś aż mnie w sercu ściska że wiem że nigdy nie zajde po prostu w ciążę, nawet nie wiadomo czy w ogóle bo same wiemy jaka jest skuteczność inseminacji. I tak siedzę z tym bezdechem i nawet nie chce m mówić no bo ile można walkowac ten sam temat... Staram się na codzień odkrywać, czasem myślę że przecież mamy całkiem fajne życie a potem myślę że to nue jest tak że odkładam coś w czasie, ta sytuacja się nie zmieni... Ten temat będzie nam kotwica do kiedy się nue uda, tylko co jeśli w ogóle bo czasem myślę że nie dam rady wtedy żyć we dwoje
    Teraz tsk myslisz. Uwazasz, ze bedzie Wam kotwica. Otoz powiem Ci cos, bedzie kotwica jesli tsk dobie zslozycie, jesli tak bedziesz ciagle i zawsze myslala. Moze za wczesnie na zmiane myslenia, na jakies wieksze zmiany w zyciu, ktore sprawia, ze spojrzysz na Wasza nieplodnosc inaczej. Ja w takich chwilach zawsze mowilam sobie: spokojnie, jestesmy mlodzi, nie mamy najgorzej. Sa pary ok.40tki i po 40tce, ktore nie maja dzieci a bardzo by pragneli. Pomysl w ten sposob. Wiem, ze nic nas obcy ludzie nie obchodza, ale moze powinni? Jestemy strasznie egoistyczne w tych staraniach, naprawde, zauwazylam to. Myslenie sie zmienia i uwazamy, ze jestesmy najbardziej poszkodowanymi na swiecie, ze Bog sie na nas uwzial nie dsjac nam dziecka. Otoz sa inni, ktorzy naprawde maja gorzej, umieraja w mlodym wieku, zostaja kalekami. Trzeba w tym wszystkim naprawde (nie na niby) odkryc radosc zycia, nie wmawiac sobie ze to robimy, tylko faktycznie to zrobic. Zeby nie bylo, ze sie madrze, znam takie myslenie jak opisalas. Niestety, niektorym odobom los niczego za darmo nie daje, czasem trzeba ostro powalczyc. No to walczmy :) Ja mam taki zamiar, wszelkimi sposobami, wykorzystam mozliwosci jakie daje nam medycyna, zeby byc mama

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po prostu już kombinuje i próbuje to zrozumieć z każdej możliwej strony bo nie kumam co z nami jeszcze jest nie tak i co robić dalej ?!

    Lekarz w Matce Polce w Łodzi kiedyś mi powiedział że prawdziwe wskazania do Ivf są tylko 2
    1- obniżone ale nie jakoś drastycznie parametry nasienia (jego zdaniem jeśli nasienie jest bardzo kiepskie to i Ivf nie pomoze)
    2- niedrozne jajowody

    U nas jajowody drozne, nasienie i tak z banku więc po prostu nie rozumiem co jest nie tak.


    No i to że po 3 iui szansę się zmniejszają to też dla mnie nie jasne przecież naturalnie nie zawsze udaje się do 3 razy

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 23:50

  • moonik Autorytet
    Postów: 1149 1374

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, wylewajac żale... Ja od 10 lat pracuje w domu dziecka. Wychowuje dzieci najczęściej patologii która ma ważniejsze na głowie, która co rok rodzi dziecko innego faceta, która nigdy nie doceni tego co ma. I te dzieci, które czasem rodzą się na moich oczach, dzieci nastolatek, dzieci które od początku maja przesrane... dzieci które nie trafią do adopcji, nie zaznają normalnego domu... będą tułać się po melinach, ucząc się cwaniactwa by potem jak ich rodzice trafić do domu dziecka, gdzie i tak jedynym celem będzie wrócić do matki - jaka by nie była.
    Patrzę na to codziennie, od wielu lat... I kiedy znów oglądam biel na teście trafiają do mnie kolejne dzieci- 5 rodzeństwa, matka 29 lat, której celem życia jest to jak zrobić sobie z dzidzią super focie na fb i dobrze sie zabawić...
    Sprawiedliwość..... ??? Dawno w nią zwątpiłam.

    nzjd3e3k60sbk72h.png
    6dpt - beta 28,6 / 9dpt- beta 198,1 / 11dpt -beta 571,1 🥳/ 16dpt pęcherzyk/ 23dpt jest ❤️
    Zostało 8 ❄❄❄❄❄❄❄❄ blastek
    12.12.2020 -transfer (❄️4.1.2)
    12.2020 - powrót po kolejną śnieżynkę
    mhsv4z179l7mpxmh.png
    11.12.2019 - Urodził się Franciszek (2660g, 50cm) - poród SN
    5dpt -beta 7,9 /7dpt -beta 66,7 /10dpt -beta 226,1 /14dpt -beta 1032.0 / 17dpt-pęcherzyk/24dpt- <3
    1.04.2019 - transfer crio (❄4.1.1 i ❄4.2.2)
    1 ivf/długi/FAMSI/ 5.03.19 punkcja, pobrano 26 komórek, 11 zarodków zamrożonych - hiperstymulacja
    Mąż - obniżona płodność, HBA: 74% DNA 19%, ruchliwość po 1h spada :(
    20.11.17 - sonoHSG - jajowody drożne
    Niedoczynność tarczycy * Hashimoto* Insulinooporność *
    38 lat - starania od 08.2016
  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mallagga Selina napisala Ci wszystko idealnie tylko że to CHOLERNIE TRUDNE i chyba tylko czas pozwala do tego dojrzeć tzn do takiego myślenia. Ja jeszcze nie dojrzałam :/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 i tak tego nie zrozumiemy.
    Niby powinno sie udac a sie nie udaje?
    Niby taka medycyna rozwinieta a jednak...
    Chyba zapytam z ciekawosci Dr ile zyja takie rozmrozone plemniki?
    Bo sama jestem ciekawa? Chyba ze jakos pokretnie odpowie.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    Wg mojej ginki plemniki żyją 72 godz - a kom jajowa 24
    To jeśli np zrobią iui jednego dnia a pęknięcie nastąpi po 24 godz i kom jajowa nie zostanie od razu uwolniona tylko np po 6 godz to automatycznie plemniki maja 42 godz czasu, a jak zrobią na peknietym a chyba monitorujac cykl dużo się nie pomyla jeśli chodzi o czas pęknięcia to plemniki maja dłuższy czas na dobranie się do kom jajowej. Z tym że to chyba nie dotyczy AID.
    Bogna strasznie sobie utrudniasz zycie wiesz? 72h czyli 3dni, tak jak napisalam. A co jesli komorka nie zyje 24h? tylko krocej? To lepiej zeby sie uwolnila i dopiero wpuscic jej plemniki? Nie zmonitorujesz na usg momentu uwalniania komorki, nie ma tskiej mozliwosci. Czasem lekarze tez nie maja pewnosci czy oecherzyk peka, pekl, czy co sie dzieje. Na tym forum juz byly sytuacje, gdzie dziewczynom gin powiedzisl Przykro mi, pecherzhki nie pekly. Plakaly, bo wydaly kase na IUI i dupa z tego po czm po 2tyg.byla ciaza. Jak to wytlumaczysz??
    Jestes po IUI, powinnas sie relaksowac a nie fiksowac, ze lekarz to Ci zle zrobil

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 23:52

    Nathi2468 lubi tę wiadomość

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NeverLoseHope wrote:
    Bogna87 i tak tego nie zrozumiemy.
    Niby powinno sie udac a sie nie udaje?
    Niby taka medycyna rozwinieta a jednak...
    Chyba zapytam z ciekawosci Dr ile zyja takie rozmrozone plemniki?
    Bo sama jestem ciekawa? Chyba ze jakos pokretnie odpowie.
    Bede bardzo wdzięczna jak zapytasz i mi wtedy tu napisz wielkimi wolami żebym nie przeoczyła.

    NeverLoseHope lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    Ja po prostu już kombinuje i próbuje to zrozumieć z każdej możliwej strony bo nie kumam co z nami jeszcze jest nie tak i co robić dalej ?!

    Lekarz w Matce Polce w Łodzi kiedyś mi powiedział że prawdziwe wskazania do Ivf są tylko 2
    1- obniżone ale nie jakoś drastycznie parametry nasienia (jego zdaniem jeśli nasienie jest bardzo kiepskie to i Ivf nie pomoze)
    2- niedrozne jajowody

    U nas jajowody drozne, nasienie i tak z banku więc po prostu nie rozumiem co jest nie tak.


    No i to że po 3 iui szansę się zmniejszają to też dla mnie nie jasne przecież naturalnie nie zawsze udaje się do 3 razy
    Po nieudanych IUI zalecana jest histeroskopia, to zrob, nie panikuj. Wiem, ze problem jest w mezu, ale nie masz 100% pewnosci, ze i w Tobie go nie ma skoro IUI nie wychodzi

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moonik wrote:
    Dziewczyny, wylewajac żale... Ja od 10 lat pracuje w domu dziecka. Wychowuje dzieci najczęściej patologii która ma ważniejsze na głowie, która co rok rodzi dziecko innego faceta, która nigdy nie doceni tego co ma. I te dzieci, które czasem rodzą się na moich oczach, dzieci nastolatek, dzieci które od początku maja przesrane... dzieci które nie trafią do adopcji, nie zaznają normalnego domu... będą tułać się po melinach, ucząc się cwaniactwa by potem jak ich rodzice trafić do domu dziecka, gdzie i tak jedynym celem będzie wrócić do matki - jaka by nie była.
    Patrzę na to codziennie, od wielu lat... I kiedy znów oglądam biel na teście trafiają do mnie kolejne dzieci- 5 rodzeństwa, matka 29 lat, której celem życia jest to jak zrobić sobie z dzidzią super focie na fb i dobrze sie zabawić...
    Sprawiedliwość..... ??? Dawno w nią zwątpiłam.

    Adopcja powinna byc latwiejszym procesem. Jak slysze ile lat pary czekaja za telefonem to jakas masakra. Testy szkolenia itp?
    A kto uczy normalne rodziny byc rodzicami? Nikt!
    Czlowiek by dal gwiazdke z nieba dziecku, uwazam ze to wina systemu ze wiele tych dzieci spedza po tyle lat w domu dziecka.
    Mnie przeraza jak koleżanka mi mowila jak wyglada proces adopcji k ile trwa?! To chore.
    Przepraszam jesli ktos mysli inaczej nikogo nie chce urazic.
    Ja mam takie poprostu zdanie.

    Alu_87 lubi tę wiadomość

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 23:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    Bogna strasznie sobie utrudniasz zycie wiesz? 72h czyli 3dni, tak jak napisalam. A co jesli komorka nie zyje 24h? tylko krocej? To lepiej zeby sie uwolnila i dopiero wpuscic jej plemniki? Nie zmonitorujesz na usg momentu uwalniania komorki, nie ma tskiej mozliwosci. Czasem lekarze tez nie maja pewnosci czy oecherzyk peka, pekl, czy co sie dzieje. Na tym forum juz byly sytuacje, gdzie dziewczynom gin powiedzisl Przykro mi, pecherzhki nie pekly. Plakaly, bo wydaly kase na IUI i dupa z tego po czm po 2tyg.byla ciaza. Jak to wytlumaczysz??
    Jestes po IUI, powinnas sie relaksowac a nie fiksowac, ze lekarz to Ci zle zrobil
    Może i masz rację że utrudniam.... Ja wgl mam chyba do tego zdolności :(
    Tyle że 3 moje udane IUI były na właśnie pękających pecherzykach. Tzn dwie na bank, trzecia na podstawie moich obserwacji i odczuć prawdopodobnie też. A te które były na niepeknietych i jeśli moje (odczucia są słuszne) pęcherzyki pekały po ok 8 godz to nic z tego nie było

  • Bogna87 Przyjaciółka
    Postów: 318 49

    Wysłany: 8 stycznia 2019, 00:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    Po nieudanych IUI zalecana jest histeroskopia, to zrob, nie panikuj. Wiem, ze problem jest w mezu, ale nie masz 100% pewnosci, ze i w Tobie go nie ma skoro IUI nie wychodzi
    Jestem po histeroskopii - wszystko ok

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 stycznia 2019, 00:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    Jestem po histeroskopii - wszystko ok
    Mialas 3 udane IUI czyli poronilas czy masz 3 dzieci? Przepraszam, ale niempamietam jesli pisalas a w stopce nic nie masz. Jesli poronilas, to czy badaliscie immunologie?

  • pszczola2000 Autorytet
    Postów: 1134 733

    Wysłany: 8 stycznia 2019, 07:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogna87 wrote:
    Może i masz rację że utrudniam.... Ja wgl mam chyba do tego zdolności :(
    Tyle że 3 moje udane IUI były na właśnie pękających pecherzykach. Tzn dwie na bank, trzecia na podstawie moich obserwacji i odczuć prawdopodobnie też. A te które były na niepeknietych i jeśli moje (odczucia są słuszne) pęcherzyki pekały po ok 8 godz to nic z tego nie było

    Też mi się wydaje że za bardzo fiksujesz.
    A co to za różnica ile żyją? Jedne żyją parę godzin bo są słabsze inne żyją 5 dni bo są super ekstra. Nikt tego nie wie, to nie ivf!
    Zobacz na moim przykładzie.
    W poniedziałek o 15:00 4 pecherzyki po 20-22mm i już zaczynają pekac podobno. Wtorek 10:00 iui i już były tylko 2 z tych 4 i też Lekar mów że zaczynają pekac. Podali nasienie więc ja byłam w sytuacji gdzie iui miałam na peknietym i nie peknietym pęcherzyku w jednej chwili. I co??? I dupa. I się nie udało. I żyje. Fakt swoje załamanie przeszłam bo jak 4 pęcherzyki. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. ;(
    To jest ból bezsilności.

    "... nic nie dzieje się przypadkiem..."

    w57v9jcgfaon5chm.png

    2019.05.22 - 2t+5d transfer 😍 3BA❤️
    2019.06.19 - 6t+5d (28dpt) wizyta serduszkowa❤️
    2020.02.06 - Termin porodu! - urodziłam w tp

    55cm 2880g sn córka Milena


    2BB❄️Morula❄️ Morula❄️
‹‹ 7 8 9 10 11 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ