INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak mówią, że trzy IUI mają sens, a potem IVF. Ale nie można tak generalizować. Patrz na mój przypadek - z endomendą prawie III stopnia żadna IUI nie miała sensu, a IVF by się nie udało. Moim zdaniem najpierw trzeba się kompleksowo zdiagnozować, a jeśli nic nie wychodzi z badań, to wtedy z czystym sumieniem iść na ivf, a nuż pomoże. Medycyna nie zna jeszcze wszystkich przypadków niepłodności. Czyli podsumowując - moim zdaniem nie trzy nieudane IUI, ale nieodnalezienie przyczyny po wykonaniu wszystkich możliwych badań (mam na myśli wszystko, a nie "wszystko, co klinika zleca") jest wskazaniem do ivf.Hałasianka wrote:Usłyszalam na ostatniej wizycie ( 2 IUI) ze 3 inseminacje mają sens a potem trzeba myśleć o invitro.
Jakie macie zdanie?
Bierzecie cos na podtrzymanie przy IUI?
Mój lekarz nie daje nic i mówi ze nie trzeba , a dochodzi do zapłodnienia i zagnieżdzenia ale cos sie dzieje pózniej i ..umiera....
Hałasianka lubi tę wiadomość

-
a co z lekami na podtrzymanie?Bea_ wrote:Tak mówią, że trzy IUI mają sens, a potem IVF. Ale nie można tak generalizować. Patrz na mój przypadek - z endomendą prawie III stopnia żadna IUI nie miała sensu, a IVF by się nie udało. Moim zdaniem najpierw trzeba się kompleksowo zdiagnozować, a jeśli nic nie wychodzi z badań, to wtedy z czystym sumieniem iść na ivf, a nuż pomoże. Medycyna nie zna jeszcze wszystkich przypadków niepłodności. Czyli podsumowując - moim zdaniem nie trzy nieudane IUI, ale nieodnalezienie przyczyny po wykonaniu wszystkich możliwych badań (mam na myśli wszystko, a nie "wszystko, co klinika zleca") jest wskazaniem do ivf.LAURA

-
Mówię za siebie, ale chyba większość się zgodzi - tylko beta prawdę Ci powie. Szkoda kasy i czasu na sikańce. Ja tego w ogóle nie używam. Zrobię sobie z ciekawości dopiero po pozytywnej becie, żeby sprawdzić, czy wychodzi.Rafi969 wrote:Cześć. Drogie Panie mam pytanie.
...czy jak dzisiaj minęły dwa tygodnie od inseminacji i na teście nadal biało to jest sens robić betę czy dać sobie spokój? Dodam, że na razie żadnych objawów @ aczkolwiek żona ma cykle 30-35 dni.
Rafi969 lubi tę wiadomość

-
Hałasianka wrote:Usłyszalam na ostatniej wizycie ( 2 IUI) ze 3 inseminacje mają sens a potem trzeba myśleć o invitro.
Jakie macie zdanie?
Bierzecie cos na podtrzymanie przy IUI?
Mój lekarz nie daje nic i mówi ze nie trzeba , a dochodzi do zapłodnienia i zagnieżdzenia ale cos sie dzieje pózniej i ..umiera....
Co do ivf-moimm zdaniem wszystko zależy od indywidualnego przypadku,problemu z niepłodnością.Nie ma z pewnością jednego właściwego rozwiązania dla kaźdej z nas.Poza tym w grę wchodzą też nasze nastawienie,psychika i ogólnie podjeście do często wieloletnich rozczarowań. Uważam że decyzje o ivf trzeba podjąć w zgodzie z sobą i w oparciu o wskazania diagnostyczne.
To,że dochodzi do zaplodnienia,zagniezdzenia to juz dużo.Mi lekarz tłumaczył,że w takich przypadkach może byc problem z niskim progesteronem,słaba jakość zapłodnìonej komórki, problemy immunologiczne. Ale nie bierz tego za jakąś wskazówkę,nie jestem lekarzem
Wiem tylko z usłyszenia
-
Badałaś progesteron? Jeśli po owu był poniżej 20 ng/ml (mam nadzieję, że nie pomyliłam jednostek), to ja bym namawiała lekarza na Luteinę itp. Ponoć nie ma czegoś takiego jak za wysoki progesteron w drugiej połowie cyklu, a więc nie zaszkodzi, a może pomóc. Niektóre dziewczyny biorą Acard, Encorton - ale to już musi być zgodne z pomysłem na Ciebie lekarza. Mój miał pomysł na Zaax - coś na ukrwienie, bez recepty.Hałasianka wrote:a co z lekami na podtrzymanie?

-
ja mam zawsze wyzszy progesteron własnie.Bea_ wrote:Badałaś progesteron? Jeśli po owu był poniżej 20 ng/ml (mam nadzieję, że nie pomyliłam jednostek), to ja bym namawiała lekarza na Luteinę itp. Ponoć nie ma czegoś takiego jak za wysoki progesteron w drugiej połowie cyklu, a więc nie zaszkodzi, a może pomóc. Niektóre dziewczyny biorą Acard, Encorton - ale to już musi być zgodne z pomysłem na Ciebie lekarza. Mój miał pomysł na Zaax - coś na ukrwienie, bez recepty.
kurcze..bo nie wiem z jakiego powodu to sie nie utrzymuje i doszukuję sie problemu.
Ten twierdzi ze nic nie trzeba ale jak czytam u was to dostajecie....
LAURA
-
hmm....problemy z ukladem immunologicznym tez?Lotta84 wrote:Co do ivf-moimm zdaniem wszystko zależy od indywidualnego przypadku,problemu z niepłodnością.Nie ma z pewnością jednego właściwego rozwiązania dla kaźdej z nas.Poza tym w grę wchodzą też nasze nastawienie,psychika i ogólnie podjeście do często wieloletnich rozczarowań. Uważam że decyzje o ivf trzeba podjąć w zgodzie z sobą i w oparciu o wskazania diagnostyczne.
To,że dochodzi do zaplodnienia,zagniezdzenia to juz dużo.Mi lekarz tłumaczył,że w takich przypadkach może byc problem z niskim progesteronem,słaba jakość zapłodnìonej komórki, problemy immunologiczne. Ale nie bierz tego za jakąś wskazówkę,nie jestem lekarzem
Wiem tylko z usłyszenia
Ja od 11 lat choruję na jelito( to właśnie osłabia układ immunologiczny) ale nigdy nie wiązałąm tego z płodnościa. Co prawda maam teraz remisję i nic sie nie dzieje jestem bez lekow juz 5 lat i jest ok ale hmmmm
dałas mi do myslenia...
LAURA
-
Tia, przerabiałam takich lekarzy (gin-endo), co mówili, że nie da się wspomóc owulacji... A na forum czytałam o clo, letrozolach i gonadotropinach... Lekarz do zmiany. Robiłaś badania immunologiczne? Jeśli się zapładnia i zagnieżdza, a potem jest problem, to szłabym w tę stronę. No i genetyka - robiłaś? Aha, oczywiście lekarzem nie jestem, ale przecież ivf pomaga w zapłodnieniu, a nie w utrzymaniu ciąży, więc skoro u Ciebie to pierwsze nie jest problemem... Podczytywałam trochę wątek ivf, bo miałam podchodzić w maju, i rzuciło mi się w oczy, że bardzo wiele się nie udaje. Dziewczyny są po kilku transferach i dopiero wtedy zaczynają się interesować immunologią. Ja nie chciałabym być w takiej sytuacji. To musi być ogromny ból, wiedzieć, że na szkiełku szło dobrze, a potem się nie przyjęło. Z tego względu uważam, że warto najpierw zbadać wszystko, co medycyna przewiduje.Hałasianka wrote:ja mam zawsze wyzszy progesteron własnie.
kurcze..bo nie wiem z jakiego powodu to sie nie utrzymuje i doszukuję sie problemu.
Ten twierdzi ze nic nie trzeba ale jak czytam u was to dostajecie....
-
NO własnie!!! cholera wiedziałam i muszę iść w takim razie na tą konsultację ( pojadę do tego profesora z WAWY chyba;)Bea_ wrote:Tia, przerabiałam takich lekarzy (gin-endo), co mówili, że nie da się wspomóc owulacji... A na forum czytałam o clo, letrozolach i gonadotropinach... Lekarz do zmiany. Robiłaś badania immunologiczne? Jeśli się zapładnia i zagnieżdza, a potem jest problem, to szłabym w tę stronę. No i genetyka - robiłaś? Aha, oczywiście lekarzem nie jestem, ale przecież ivf pomaga w zapłodnieniu, a nie w utrzymaniu ciąży, więc skoro u Ciebie to pierwsze nie jest problemem... Podczytywałam trochę wątek ivf, bo miałam podchodzić w maju, i rzuciło mi się w oczy, że bardzo wiele się nie udaje. Dziewczyny są po kilku transferach i dopiero wtedy zaczynają się interesować immunologią. Ja nie chciałabym być w takiej sytuacji. To musi być ogromny ból, wiedzieć, że na szkiełku szło dobrze, a potem się nie przyjęło. Z tego względu uważam, że warto najpierw zbadać wszystko, co medycyna przewiduje.
on mnie stymulujena owulację Clostibegyt , potem zastrzyk na pęknięcie w dzien inseinacji ( albo dzien przed jak ostatnio) i to tyle. Nie kumam dlaczego nie da i czegos co i tą ciąze utrzyma ;((
a jakie badania immunologiczne? ogólne czy jakieś specjalne? moze sobie to na pryw zrobie jak całą resztę chociaz..to on mi powinien dac skierowanie chyba na to co.
LAURA
-
Bea, odpowiem teraz na szybko, a potem się bardziej rozpiszę: czytałam ostatnio broszurę informacyjna dla pacjentów przed IVF i tam było napisane, że pozwala ono ominąć problem endometriozy. Nie mam pojęcia jak (zakładam, że menda poprzez to białko ca-125 uniemożliwia jedynie zapłodnienie, a w zagniezdzeniu i rozwoju zarodka już nie przeszkadza), ale dopytam na najbliższej wizycie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 12:04
-
Hałasianka wrote:NO własnie!!! cholera wiedziałam i muszę iść w takim razie na tą konsultację ( pojadę do tego profesora z WAWY chyba;)
on mnie stymulujena owulację Clostibegyt , potem zastrzyk na pęknięcie w dzien inseinacji ( albo dzien przed jak ostatnio) i to tyle. Nie kumam dlaczego nie da i czegos co i tą ciąze utrzyma ;((
a jakie badania immunologiczne? ogólne czy jakieś specjalne? moze sobie to na pryw zrobie jak całą resztę chociaz..to on mi powinien dac skierowanie chyba na to co.
Faktycznie dziwne podejście, powinien ci chociaż jakiś accard dać. A masz zrobiona histeroskopie? Może masz jakieś polipy na macicy?
-
Badania immunologiczne przeważnie ustala się ze specjalistą lekarzem immunologiem.Lepiej probować umówić sie na nfz,bo są to dość drogie badania.Wrzuć w google badania immunologiczne w leczeniu niepłodności i na pewno znajdziesz sporo informacji o konkretnych badaniach.
Hałasianka lubi tę wiadomość
-
Wejdź na wątek: Immunologia. Leki i szczepienia limfocytami. Tam dziewczyny są lepiej zorientowane. Ja robiłam białko C, białko S, subpopulacje limfocytów z komórkami NK, przeciwciała: ASA, ANA, AOA, immunoglobulinę. Badań jest więcej. Miałam w planie KIRs, ale po drodze wyszła mi ta endomenda, więc o ile powyższe badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości, to myślę, że endomenda była u mnie barierą. Byłam u immunologa w zakresie niepłodności właśnie w Warszawie i nie polecam. Skasował 250 zł, powiedział, że on mi nie pomoże, o immunologii zająknął się jednym zdaniem na koniec wizyty, nie dając dojść do słowa, nie przeprowadziwszy żadnego wywiadu. Zlecił badania do wykonania u niego w gabinecie za 6500 zł, w tym KIRs za 1800 zł, podczas gdy dziewczyny w Krakowie robiły za 360 zł. Dziewczyny jeżdżą do Łodzi i tam chyba jest nieco lepiej, ale immunologów jest niewielu i nie ma odpowiedniej konkurencji, która kształtowałaby rynek ich usług.Hałasianka wrote:NO własnie!!! cholera wiedziałam i muszę iść w takim razie na tą konsultację ( pojadę do tego profesora z WAWY chyba;)
on mnie stymulujena owulację Clostibegyt , potem zastrzyk na pęknięcie w dzien inseinacji ( albo dzien przed jak ostatnio) i to tyle. Nie kumam dlaczego nie da i czegos co i tą ciąze utrzyma ;((
a jakie badania immunologiczne? ogólne czy jakieś specjalne? moze sobie to na pryw zrobie jak całą resztę chociaz..to on mi powinien dac skierowanie chyba na to co.
-
nick nieaktualnymadlenka wrote:Niestety u mnie dupa.
Madlenka... ściskam mocno i trzymam kciuki za kolejny cykl :-*
Ja już po podgladaniu. Relacja z wizyty: 15dc, pęcherzyk podrósł, nie pamiętam dokładnie co powiedział dr, ale ma ok 23x20, ale zastanawiające jest endometrium.... W sobotę 11mm, dzis prawie 9mm... Niby jest ok, ale nie sądziłam, ze moze się zmniejszyc. Myślę raczej, ze to maszyna, wiadomo, ze niemożliwe jest dokładne zmierzenia.. . Dostałam od razu zastrzyk ovitrelle, w środę podglądanko i jesli pecherzyk peknie to podchodzimy do IUIWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 12:46
-
Ja badałam CA-125 dwukrotnie i miałam w dolnej granicy normy - ostatnio 6 (zakres normy 0-30), a więc to słaby wskaźnik (a endomenda prawie III stopnia). To chodzi o toksyczne środowisko, które wpływa negatywnie na zarodki, a więc przeszkadza we wszystkim. Czytałam na amerykańskich stronach, że ivf może radzić sobie z lekkimi przypadkami endomendy. Tu na forum lekarz odpowiedział, że endomenda obniża prawdopodobieństwo przy ivf. Ale koniecznie zapytaj i daj znać, co powiedział Twój lekarz. Przy czym po operacji jest czysto, więc jest szansa. A ku pokrzepieniu serc - znam osobiście przypadek ciąży naturalnej przy endomendzie IV stopnia, problemy z donoszeniem, ale zdrowy wcześniak.szatanka wrote:Bea, odpowiem teraz na szybko, a potem się bardziej rozpiszę: czytałam ostatnio broszurę informacyjna dla pacjentów przed IVF i tam było napisane, że pozwala ono ominąć problem endometriozy. Nie mam pojęcia jak (zakładam, że menda poprzez to białko ca-125 uniemożliwia jedynie zapłodnienie, a w zagniezdzeniu i rozwoju zarodka już nie przeszkadza), ale dopytam na najbliższej wizycie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 13:23





teraz cykl na clo bo badania misze powtórzyć. Jeszcze ze dwa razy iui i lecę z in vitro. To moj plan. Zobaczymy co powie na to gin. Teraz jest na urlopie.

