INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Bea, ja już po testowaniu Niestety beta mi spadła i czekam na okres, choć trochę się dziwię, bo jutro mija 14 dni od IUI, a ja nie mam żadnych objawów małpy. Może to jakaś nowa rzeczywistość, bo usunięciu endometriozy i malpa przyjdzie nagle jutro. Czas pokaże. A ty testujesz jutro?
-
efta wrote:ja też pedagog
szewc bez butów chodzi , a nauczyciele bez dzieci?
To może wysunelabym teorie, że praca w edukacji jest tak bardzo stresujaca, że utrudnia nam zajście. Przecież ja praktycznie cały dzień jestem głową w pracy, nawet teraz, niby siedzę na działce i się relaksuje na lezaku, ale jednocześnie sprawdzam kolokwia, bo koniec roku akademickiego za pasem i dużo roboty jest. Wy pewnie też macie podobnie.
-
Ja tez wlasnie mialam napisac ze jakis wplywa musi miec.. zaraz ktos sie z nami skontaktuje do jakichs badan na temat zawod vs plodnosc...
trzymam mocno kciuki za kolejne bety dziewczyny !!2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[ -
nick nieaktualny
-
Lotta, bardzo mi przykro mam nadzieję, że IVF szybko doprowadzi Was do upragnionego celu. Życzę Ci tego z całego serca.
Lotta84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
szatanka wrote:Bea, ja już po testowaniu Niestety beta mi spadła i czekam na okres, choć trochę się dziwię, bo jutro mija 14 dni od IUI, a ja nie mam żadnych objawów małpy. Może to jakaś nowa rzeczywistość, bo usunięciu endometriozy i malpa przyjdzie nagle jutro. Czas pokaże. A ty testujesz jutro?
Lotta84 lubi tę wiadomość
-
Bea_ wrote:Ja idę na betę w piątek lub w sobotę. Widzę, że planujesz ivf. Ja już miałam podchodzić w maju. Uzupełniłam brakujące badania, a tu torbiel - pierwszy raz w życiu. Uznałam to za znak i los mnie doprowadził do laparo i wykrycia przyczyny niepowodzeń. Teraz zachodzę naturalnie. Mam nadzieję - w bieżącym cyklu
No to trzymam kciuki, żeby tobie się udało w pierwszym cyklu po laparo. Ja na bank czułam, że coś się tam działo w 6-9 dnia po IUI, więc jakieś drgnięcie jest, bo dotąd tooootalnie nic.
A możesz mi powiedzieć, jakie badania uzupełniałaś przed IVF? Ja już dostałam od ginki skierowanie na badania genetyczne w pakiecie z mężem. Robiłaś coś jeszcze? Jak to się stało, że ta torbiel doprowadziła cię do laparo? To nie była ta torbiel spowodowana niepęknięciem pęcherzyka (bo tak coś kojarzę, że taką miałaś) tylko sama ci wyrosła? Bo jeśli ta pierwsza, to dziwi mnie, że postanowili ci ją wycinać, zazwyczaj same się wchłaniają.
Ja też mam nadzieję, że to właśnie endomenda była jedyną przyczyną naszych niepowodzeń, ale jakoś tak czuję podskórnie, że jednak czeka nas in vitro, bo pewnie ilość stresu jak nam już w tej chwili towarzyszy działa na nas całkowicie antykoncepcyjnie. -
21 wiek a tu nie tylko nie potrafia nam pomoc za bardzo to jeszcze nie wymyslaja jakiegos testu szybszego...
przykro mi lotta.. powodzenia z ivf i daj nam znacLotta84 lubi tę wiadomość
2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[ -
Zrobiłam ogromny skrót historii. Torbiel to był przetrwały pęcherzyk, który się wchłonął, ale straciłam przez niego trzy tygodnie. Szósty zmysł mi podpowiedział, że to musiał być jakiś znak i że skoro coś takiego pokrzyżowało plany z IVF w tamtym cyklu, to znaczy, że muszę szukać dalej. Jedyne, czego jeszcze nie zbadałam w tamtym momencie, to była immunologia i potencjalna endomenda. Postanowiłam więc zbadać. No i wyszło - endomenda bez żadnych objawów. Po usunięciu de facto zaczynamy starania od nowa, a póki nie odrośnie (innych problemów nie mamy), mamy - w mojej ocenie - szanse jak zdrowa para, a więc 25% na cykl. Lekarz operujący zachęcał do całkowitego naturalsa.
Przed IVF robiłam morfologię, sód, potas, grupę krwi. Pozostałe badania to te, co do IUI (miałam ważne). Genetyka nie jest przewidziana przepisami, a więc ewentualnie klinika może wymagać, bo ma taki wewnętrzny regulamin. Natomiast my genetykę robiliśmy już wcześniej i to całkiem sporo badań. Najistotniejsze są kariotypy, u kobiety dodatkowo V Leiden i protrombina.
Jeśli chodzi o stres, to ja nie mam z tym problemów. Zwłaszcza po wykryciu przyczyny niepowodzeń i jej usunięciu - czuję się, jakby to był mój pierwszy cykl
A dlaczego Ty dajesz sobie tylko dwa cykle po laparo? -
Dzięki za obszerne info.
W takim razie dopytam jeszcze, co ci lekarze powiedzieli odnośnie do endomendy. Który masz stopień? Ile ci dali czasu, zanim odrośnie? Możesz mi trochę opowiedzieć? Bo w moim szpitalu lekarz na obchodzie mi powiedział, że w ogóle nic mi nie robili i w ogóle wielką mi łaskę robił, że ze mną rozmawiał, dopiero na wypisie przeczytałam, że skoagulowali mi dwa ogniska, i że diagnoza to endometrioza I st.
Moja lekarka mówi, że na bank mamy trzy miesiące (może więcej) zanim odrośnie, dlatego z tego oraz innych powodów, czyli:
- mamy szanse zrobić tanio in vitro w ramach jakichś badań naukowych, ale żeby zostać zakwalifikowana, muszę mieć dobre AMH (mam - 3,6) i mniej niż 36 lat, a tyle kończę we wrześniu,
- właśnie rozpoczyna mi się okres wakacji w pracy, czyli względnego luzu oraz czasu, w którym mogę się trochę bardziej poświęcić leczeniu (do tej pory musiałam się np. nieźle nagimnastykować, żeby chodzić na IUI czy iść do szpitala, nie będę wnikać w szczegóły, ale L4 nie było dla mnie dobrym wyjściem),
postanowiliśmy dać sobie dwa cykle (może uda się wcisnąć 3, ale to nawet nie wiem, czy ginka się zgodzi) i uderzać do ataku. Gdyby nie ta "promocja" na in vitro (będziemy płacić tylko za leki do stymulacji, rezygnując niestety z refundacji od Państwa, czyli winiesie to ok. 5000 zł), to pewnie też poczekalibyśmy jeszcze trochę. -
Dziękuję Dziewczyny!
U nas o ivf przeważył długi okres starań, wiek, wyższa skuteczność niż iui, sytuacja w pracy, fundusze, niepewność czy rząd nie wprowadzi kolejnych zmian w zakresie ivf i wiele innych czynników. To trudna decyzja, ale mocno wierzymy, że tym razem musi się udać.
Nie chce zaśmiecać Wam forum tematyką o ivf,niemniej postaram się choć w skrócie informować Was co nas.
Pozdrawiam i powodzenia testującym. -
nick nieaktualnymadlenka wrote:Krew oddana. Wyniki ok 15. Czuje kompletnie nic
Madlenka, to tak jak ja... jadę właśnie na kolejny monit i nie czuje nic, a zawsze się syresowalam... Pewnie to dlatego że nie czuje absolutnie zadnych objawów owulacji...
Ps. Kiedy zaczynają was boleć piersi - przed czy w dzień owulacji?
MADLENKA! MOCNEEEE KCIUKI! -
Usłyszalam na ostatniej wizycie ( 2 IUI) ze 3 inseminacje mają sens a potem trzeba myśleć o invitro.
Jakie macie zdanie?
Bierzecie cos na podtrzymanie przy IUI?
Mój lekarz nie daje nic i mówi ze nie trzeba , a dochodzi do zapłodnienia i zagnieżdzenia ale cos sie dzieje pózniej i ..umiera....LAURA -
Madlenka, czekamy. Ja będę w tej sytuacji w piątek.
Ja miałam II/III stopień i jestem przypadkiem jedynym w swoim rodzaju, bo przy takim zaawansowaniu endomendy nie miałam żadnych objawów - oprócz braku ciąży. Wszystko zostało usunięte i mam się starać naturalnie, bo to najprawdopodobniej była przyczyna. Natomiast ja już byłam stymulowana i szarpnęłam się na IUI, żeby jeszcze zwiększyć szanse. Lekarze od IUI/ivf olewają temat endomendy, a w moim przypadku to ivf by się nie udało, tylko wydatki i stres. Za te IUI to też mi mogą kasę oddać, one nie miały szans powodzenia. Ale po operacji sprawa wygląda zupełnie inaczej, a więc nowe rozdanie. Zdaniem lekarza operujacego przy zachowaniu odpowiedniej diety endomenda nie wróci. To się okaże. Póki co odsuwam w czasie ivf i próbuję od początku starania. Jeszcze się zastanowię, skonsultuję na forum i z lekarzami (mam dwóch prowadzących - jeden od IUI/ivf, który nie leczy, i jeden napro, który leczy, ale na oślep, sprawdził się póki co ten trzeci - od operacji) i podejmę decyzję, ale cztery cykle to minimum. Niemniej jednak po wykryciu i usunięciu przyczyny jestem znów jak taka debiutantka, która liczy na to, że w pierwszym cyklu się uda. Bo niby dlaczego miałoby się nie udać?! Dostałam w IUI ładunek 300 milionów, następnego dnia poprawiliśmy. W piątek beta pozytywna i kropka