INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
szatanka wrote:Never, a jeszcze tak sobie wczoraj myślałam o Tobie, bo faktycznie masz te betę i próg bardzo wysokie... czy to nie jest tak, że będzie rodzeństwo?
Prog moge miec wysoki bo biore dupka 3x1 i lutke 2x1 wiec moze to dlatego.
A z tym przyrostem to nie wiem...jutro sie okaze czy dalej rosnie.
A co do blizniakow to mam to caly czas z tyłu głowy bo miałam 2 pęcherzyki tej samej wielkości i oba pękły i były 2 ciałka żółte. Nie wiem jaka jest szansa ze oba sie zaplodnily:p Trochę żałuję, że nie miałam tej lametty w tym cyklu bo po niej zawsze mam 1 jajko a po clo 2.
Powiem szczerze ze bylabym przerazona gdyby okazalo sie ze jest 2 dzieciaczkow, ale to nie znaczy ze bym sie nie cieszyla. Oczywiscie ze bylabym szczesliwa ale jednak przerazona, bo to zawsze jednak ciaza wyzszego ryzyka. Przerazalyby mnie tez kwestie logistyczne z ogarnieciem na raz 2 dzieciakow :p no, ale to jest najmniejszy problem :)oby bylo/byly zdrowe i udalo sie donosic szczesliwie ciaze
Dam jutro znac co do bety ale pewnie poznym wieczorem. Trzymajcie kciukiefta, szatanka, Bea_ lubią tę wiadomość
Przeciwciała przeciwplemnikowe ASA 1:40,ANA 1:1280 ,DSF70 +++,MTHFR c.1298A>C heterozygota
PCO, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa
Steryd metypred,Inofem, Dostinex
7.01.2017 - I IUI
13.03 laparoskopia- OK
13.04.2017- II IUI -
nick nieaktualnyDziewczyny muszę wam to napisać...
Miałam dziś sen...piękny. Śniło mi się, że udałam się do lekarza i powiedział mi, że jestem w ciąży i będą bliźniaki. Nigdy od kiedy się staramy nie miałam snu ani razu, że jestem w ciąży. Normalnie czułam szczęście przez sen jakby to było realne uczucie...
Eh...olcia.de, Lotta84, wichrowe_wzgórza, Dani, ja1986 lubią tę wiadomość
-
misia moze to znak ?
btw ja nie wierze w ogole w znaki itd ale pierwszy raz pomyslalam sobie ze moze bo moj uczen wlasnie mi przywiozl z podrozy prezent : olowek z figurka zabki i dwoma malymi na plecach mojej pomocnicy dal z foka wiec stwierdzila ze ja jestem "mama" a ona to ta co tylko "bije prawo" jak foki haha no ale nie wiem tak jakos wydalo mi sie to ze moze. kiedys.
aha pytanie: jak sie klujecie gonalem czy czymkolwiek to zmieniacie strone codziennie czy zawsze z tej samej? musze sie zapytac lekarki chybaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 00:01
2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[ -
Nevergiveup, ale dobra historia!
A mnie inseminacja zrobiła dziewuchę, po połówkowym usg wygląda na całkiem zdrową.
Na pewno nie chcemy jedynaka i tak myślę, jak to będzie wrócić do IUI, kiedy, i czy w przyszłości też pójdzie tak łatwo jak teraz.
Tak, właśnie uświadomiłam sobie, że to co było cièżkie, trudne, wydawało się ciągnąć w nieskończoność w rezultacie z perspektywy okazało się łatwizną... 3 iui z rzędu, bez stymulacji... aż myślę, na co ja narzekałamEA, ja1986 lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe_wzgórza wrote:Nevergiveup, ale dobra historia!
A mnie inseminacja zrobiła dziewuchę, po połówkowym usg wygląda na całkiem zdrową.
Na pewno nie chcemy jedynaka i tak myślę, jak to będzie wrócić do IUI, kiedy, i czy w przyszłości też pójdzie tak łatwo jak teraz.
Tak, właśnie uświadomiłam sobie, że to co było cièżkie, trudne, wydawało się ciągnąć w nieskończoność w rezultacie z perspektywy okazało się łatwizną... 3 iui z rzędu, bez stymulacji... aż myślę, na co ja narzekałam
Gratuluję córeczki super !
Hehe no nie, nie było tak źle? Tylko czlowieka przygnębia zawsze myśl: kiedy w końcu się uda, ile to będzie jeszcze trwało i czy w ogóle się uda. To jest cieżkie.
Tak jak napisała EA, gdyby miala pewnosc ze uda sie za ktoryms tam razem to bez gadania robila by IUI za IUI. A tak to człowiek żyje w niewiedzy.
Ale widzicie po moim przykladzie, że czasami człowiekowi się po prostu udaje. Dopiero płakałam w niebogłosy przez te KIRY, a w tym samym cyklu niespodzianka. Oczywiście to nie koniec przygód bo one mogą mi jeszcze nieźle namieszać, aczkolwiek mam nadzieję że zastrzyki pomogąwichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
Przeciwciała przeciwplemnikowe ASA 1:40,ANA 1:1280 ,DSF70 +++,MTHFR c.1298A>C heterozygota
PCO, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa
Steryd metypred,Inofem, Dostinex
7.01.2017 - I IUI
13.03 laparoskopia- OK
13.04.2017- II IUI -
Never trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze!
Misia piekny sen...
Wichrowe gratulacje coreczki!
A moze nie bedziesz musiala znow iui przechodzic...
Przyjaciolka mojej kuzynki przeszla 4 icsi za 4 razem sie udalo mialy byc blizniaki niestety jednego w 10tc poronila... na szczescie drugi byl wystarczajaco silny zeby zostać... jej maz mial bardzo zle wyniki nasienia i lekarze nawet w iui nie widzieli wiekszych szans bo mial garstke ruchliwych... tak wiec stanelo na icsi bo ivf moglo tez nie przyniesc duzego skutku z taka ruchliwoscia... no ale na szczescie po latach staran (najpierw naturalnie probowali dlugo mimo ze wiedzieli ze dobrze nie jest) doczekali sie maluszka... niedawno ich synek skonczyl 1,5 roku a ona poszla na wizyte do gina z podejrzeniem zapalenia pecherza bo duzo biegala do wc czula dyskomfort... w pierwszej kolejnosci badania krwi na stan zapalny w organizmie... lekarz mowi ze nie widac zeby cos bylo ale zrobi jeszcze usg... podczas usg uslyszala "gratulacje pani zapalenie pecherza ma 7 tygodni i piekne bijace serduszko" chyba nie musze mowic jakie to bylo zdziwienie i szok dla niej ze zaszla w ciaze z nienackatak poprostu bez klinik itp...
Wiec wszystko jest mizliwe w zyciu...efta, EA, ja1986, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Keep Calm - ja zmieniam strone brzucha codziennie. Raz wyzej raz nizej, raz z prawa, raz z lewa.
CCcierpliwa - ooo, my tez czwarta rocznica slubu w tym roku, i tez bezdzietni, tylko kotke mloda mama. Na niej wyzywamy swoje uczucia rodzicielskie. Moj maz ma syna juz nastoletniego z poprzedniego, mlodzienczego malzenstwa. Wiec on w sumie nie ma takiego cisnienia na dziecko jak ja, teoretycznie, bo praktycznie bardzo chce zostac tata ponownie i miec dziecko ze mna. I jest optymista. Wczoraj mi powiedzial - w tym miesiacu nie ma bata, napewno zajdziesz w ciaze. Hmm, zobaczymy.
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Wichrowa, cieszę się ogromnie, że wszystko dobrze! O rany, jak ja bym chciała już być na twoim miejscu! U mnie też niby wszystko hulało bez stymulacji, do czasu szpitala, kiedy wyszło szydło z worka
Co do różnych cudów, to zawsze uważałam, a Wasze historie tylko mnie w tym utwierdzają, że bardzo duży procent udziału w zachodzeniu w ciąże ma głowa. Medycyna rozrodu powinna chyba zwrócić się o wsparcie do psychologów, żeby opracowali jakiś system terapii, który pomógłby wyjść wiele lat starającym się parom z tego swoistego impasu. Ja na przykład jestem już w takim stanie, że myślę o ciąży niemal obsesyjnie, tylko na tym się koncentruję, o tym czytam w necie i myślę kilkanaście razy w ciągu dnia. Jednocześnie czuję, że takie napięcie i wyczekiwanie oddala mnie od upragnionego celu, tylko nie potrafię nic z tym zrobić (choć próbowałam). Czasami myślę sobie, że chciałabym już tak totalnie stracić nadzieję, nawet tę ostatnią, bo widzę, że najczęściej właśnie wtedy udaje się zajść. No ale wiadomo, że nadzieja umiera ostatnia...wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKeepCalm wrote:misia moze to znak ?
btw ja nie wierze w ogole w znaki itd ale pierwszy raz pomyslalam sobie ze moze bo moj uczen wlasnie mi przywiozl z podrozy prezent : olowek z figurka zabki i dwoma malymi na plecach mojej pomocnicy dal z foka wiec stwierdzila ze ja jestem "mama" a ona to ta co tylko "bije prawo" jak foki haha no ale nie wiem tak jakos wydalo mi sie to ze moze. kiedys.
aha pytanie: jak sie klujecie gonalem czy czymkolwiek to zmieniacie strone codziennie czy zawsze z tej samej? musze sie zapytac lekarki chyba
Ja też nie wierzę w znaki itp i nie uważam tego za proroczy sen, ale normalnie czułam to szczęście -
A ja uważam, że coś jest w tych znakach. W miesiącu, w którym miałam podejść do IVF, przeszkodziła mi w tym torbiel - pierwszy raz takie coś. Uznałam to za znak i szukałam przyczyny dalej - na laparo wykryto endomendę. IVF by się zapewne nie udało, a to dopiero stres, kiedy ostatnia deska ratunku zawodzi.
Dziś rano byłam na becie, ale gapa ze mnie, bo nie mam kodu do odbioru wyniku. Muszę czekać minimum do wieczora... A wynik może już nawet jest. -
wichrowe_wzgórza wrote:Nevergiveup, ale dobra historia!
A mnie inseminacja zrobiła dziewuchę, po połówkowym usg wygląda na całkiem zdrową.
Na pewno nie chcemy jedynaka i tak myślę, jak to będzie wrócić do IUI, kiedy, i czy w przyszłości też pójdzie tak łatwo jak teraz.
Tak, właśnie uświadomiłam sobie, że to co było cièżkie, trudne, wydawało się ciągnąć w nieskończoność w rezultacie z perspektywy okazało się łatwizną... 3 iui z rzędu, bez stymulacji... aż myślę, na co ja narzekałamPcos
insulinoopornosc po porodzie
Hashimoto
AMH 5,8
metformax duphaston gonal
2 inseminacje nieudane
23.11.2015 corka
25.10.2016 walka o druga dzidzie
3 inseminacja 05.04.18 udana beta 140❤️❤️❤️ -
KeepCalm ja robie jak mi sie akurat uwidzi czasem zmieniam czasem wychodzi dwa czy trzy dni z tej samej strony
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
dziś @ także zaczynamy nowy cykl oby bardziej udany o ile owu będzie z lewej strony
a mi przed udaną 2 IUI śniło się że bawię się na łące z małą dziewczynką i tańczyłyśmy ... niestety życie pokazało że czasem zakończenie nie jest tak radosne jak we śnie ...16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
szatanka wrote:Wichrowa, cieszę się ogromnie, że wszystko dobrze! O rany, jak ja bym chciała już być na twoim miejscu! U mnie też niby wszystko hulało bez stymulacji, do czasu szpitala, kiedy wyszło szydło z worka
Co do różnych cudów, to zawsze uważałam, a Wasze historie tylko mnie w tym utwierdzają, że bardzo duży procent udziału w zachodzeniu w ciąże ma głowa. Medycyna rozrodu powinna chyba zwrócić się o wsparcie do psychologów, żeby opracowali jakiś system terapii, który pomógłby wyjść wiele lat starającym się parom z tego swoistego impasu. Ja na przykład jestem już w takim stanie, że myślę o ciąży niemal obsesyjnie, tylko na tym się koncentruję, o tym czytam w necie i myślę kilkanaście razy w ciągu dnia. Jednocześnie czuję, że takie napięcie i wyczekiwanie oddala mnie od upragnionego celu, tylko nie potrafię nic z tym zrobić (choć próbowałam). Czasami myślę sobie, że chciałabym już tak totalnie stracić nadzieję, nawet tę ostatnią, bo widzę, że najczęściej właśnie wtedy udaje się zajść. No ale wiadomo, że nadzieja umiera ostatnia...
To prawda, głowa ma znaczenie. Ja tak naprawdę dopiero po poronieniu dojrzałam do tego, żeby po prostu CHCIEĆ, ale starałam się nie myśleć o tym obsesyjnie. Może to, że za cudzymi dziećmi nie przepadam, to pomogło I po prostu myślałam, że się uda, nawet mówiłam mężowi że ja czuję, że to już niedługo i...sprawdziło się. Pozytywne nastawienie, ale bez chcenia za bardzo i na siłę.
Co do następnego razu...Lekarka mówiła, że często zdarza się, że po 1szej ciąży idzie samo, ale przy tych męża wynikach ledwo ledwo to wątpię Myślę, że na cud czekać nie będę ze względu na wiek.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
szatanka wrote:Bea, masz wynik?
-
Hej. U mnie dzis drugi dzien okresu. Wczoraj normalnie a dzis dziwnie. Rano założyłam sobie tampon i bardzo było mi zle. Bolało mnie podbrzusze, jajniki bardzo mocno. Wyjęłam pozniej tampon i założyłam podpaske i okresu nie ma. Jakieś plamienie. Nie wiem o co chodzi.
-
nick nieaktualnydziewczyny nie mam siły na to wszystko... chyba nigdy nie zobaczę 2 kresek... mam dosyć. Na dodatek szykuje się zjazd rodzinny w ten weekend, będzie troche dzieci i jeszcze więcej pytań. żeby tego wszystkiego było mało to czuję, że łapie mnie jakaś infekcja intymna. q(r)wa mać!