Inseminacja - od czego zacząć?:(
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam serdecznie. Nadszedł ten moment kiedy w naszej historii starań padło hasło "inseminacja". Mąż ma bardzo kiepskie wyniki badania nasienia - tzn świetna liczebność - całkowita liczba w ejakulacie: 716,6 x 10 do potęgi 6, żywotność: 77%,niestety morfologia - 1%. W ponad 80% są to mikro lub pędzelkowate główki. Nie pomogły suple, zastrzyki z pregnylu. Ja z kolei od dobrych kilku lat borykam się z obniżonym estradiolem, zanikami miesiączek, owulacji itd. Ale do rzeczy - przeglądam wątki na forum, szukam info, ale w większości dot. one konkretnych już działań. Ja chciałabym bardzo, żeby któraś z doświadczonych forumowiczek podpowiedziała mi od czego w ogóle zacząć. Jeśli wybrałam już potencjalną klinikę - czy w grę wchodzą tylko prywatne wizyty? Czy można mieć skierowanie i pokrytą jakąś część kosztów - chociaż wizyty? Jak z badaniami - czy powinnam już mieć je ze sobą czy wszystko i tak będą mi robić tam? Czy jeśli podjęliśmy decyzję o inseminacji to czy będzie rozpatrywana tylko ta opcja? Mam na myśli czy nie będzie się lekarz bawił po raz kolejny w suplementy, próby podniesienia jakości nasienia, uregulowania moich cykli? Nie chcę znowu zwlekać kolejne miesiące... Coś jeszcze powinnam wiedzieć? Bardzo proszę o pomoć, ponieważ nie wiem zupełnie od czego zacząć
ChudaRuda, Klara Wysocka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czara dziękuję zaodpowiedź! Powiedz mi jeszcze, proszę, jak to w ogóle wygląda? Wybrałaś klinikę, poszłaś na wizytę i dostałaś takie info? Kto może skierować na badanie drożności, ginekolog na NFZ czy w klinice? Czy męża też skierowano na jakieś badania? Przepraszam, że tak zarzucam Cię pytaniami, ale jestem zupełnie zielona w tym temacie... A, jeszcze jedno - czy mogłabyś mi napisać jaka jest liczebność plemników w ejakulacie w Waszym przypadku? Bo widzę w opisie, że dobrych 2%... u nas 1 %, ale liczebnosć duża, więc tak sobie nadzieję robię, że może wynik nie jest taki tragiczny...;/
-
jest taki wątek inseminacja 2016- kopalnia wiedzy
ja sama miałam 4- wszystkie na NZF (monitoring cyklu u lekarza pracującego w szpitalu prywatnie)
Dużo zależy od lekarza- każdy zleca inne badania przed IUI
ja zaczęłabym od badań: hormony tarczycowe, amh, posiewy Twoje i męża ...
Miałaś robione HSG (drożność jajowodów) ? -
nick nieaktualnyW sierpniu zgłosiliśmy się do kliniki. Wcześniej zrobiliśmy badania, mąż - podstawowe badania nasienia (mógł zrobić rozszerzone, ale byłam wtedy zielona), a ja panel, który wymaga invicta. Na wizycie lekarka stwierdziła, że wyniki słabe i zleciła dalsze badania: hormony, fragmentacja i test wiązania. Po tym stwierdziła, że jest beznadziejnie, nie nadajemy się do inseminacji (powiedziała, że mamy mniej niż 1 procent szans) i tylko in vitro z badaniem genetycznym zarodków. Kazała też jeszcze nam zrobić badania genetyczne i kariotypy. Po stwierdzeniu, że tylko in vitro, daliśmy sobie chwilę wytchnienia. Mąż suplementował się, powtórzył badania i paramenty się poprawiły (teraz w 1 ml jest 40 mln).
Od stycznia chodzimy do innej kliniki i tu lekarz nas nie skreślił. Wyniki nie są super, ale tez nie beznadziejne. Morfologia słaba, ale plemników sporo. Najpierw stymulacja CLO - 2-3 razy, potem inseminacja (mamy 10 procent szans, inne pary mają 15). Na razie zrobiliśmy przerwę, bo okazało się, że mam gruczolaka.
Przed inseminacją na pewno HSG (nie miałam go wcześniej) no i te badania z krwi, ale nie wiem jakie to dokładnie, wiem tylko że kosztują około 1000 zł. Na pewno będę kombinowała żeby chociaż część zrobić nieodpłatnie.
Jeśli lekarz z kliniki da ci skierowanie na badania czy HSG, to będziesz musiała za nie zapłacić. Jeśli chcesz na NFZ, to musisz udać się do ginekologa w przychodni i tam poprosić. -
Lekarz z prywatnej kliniki/prywatnego gabientu takze moze dac skierowanie na HSG na NFZ.
-
Ja dostałam skierowanie na NFZ, tak że i hsg i wszystko mam za darmo.
Mój ginekolog na NFZ też w razie potrzeby zleca mi badania krwi, które rzeczywiście są dość drogie, licząc oboje partnerów.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Rany dziewczyny, dzięki ogromne za informacje!
Mysza1986 - widziałam wątek, ale strasznie dużo postów tam to kontunuacja leczenia/zabiegów i nie mogłam się dokopać do podstaw - od czego zacząć własnie. Ja miałam już badaną masę hormonów - tylko estradiol mam za niski, progesteronu nie badałam, bo przez ostatnie lata miesiączki miałam tylko po lekach i dopiero teraz 3. raz będę miała swoją "naturalną" (jak wreszcie przyjdzie...), mąż też badał hormony - w normie, miał też robiony posiew, USG - wszystko ok. HSG jeszcze nie miałam. Byłam już stymulowana CLO, początkowo nie reagowałam a potem był piękny pęcherzyk, ale niestety nic z tego nie wyszło i lekarz zaprzestał stymulacji, ze względu na słabe nasienie. Mogłabym zapytać gdzie robiłaś inseminację? Ja jestem z woj. śląskiego, nie ukrywam, że bardzo bym chciała chociaż część badań itd. mieć refundowaną, bo kwoty są dla mnie ogromne...;/
Czara dzięki wielkie za szczegółowe informację. U nas jest bardzo słaba morfologia i też się bardzo boję, że nie będziemy się nadawać do inseminacji:( Wprawdzie bardzo duża liczebność plemników, ale morfologia 1%
Bella93 dzięki, będę się w takim razie starała o refundacje w przypadku badań.
wichrowe_wzgórza czy mogłabym zapytać do jakiej kliniki chodzicie? Ja jestem z woj. śląskiego, jak już wspomniałam, też chciałabym dostać skierowania na NFZ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 22:12
-
Cześć dziewczyny,
Czy któraś z Was miała jakieś doświadczenia w klinice INVICTA we Wrocławiu? Co sądzicie o dr Joannie Krzemieniewskiej? Opinie w Internecie ma dobre.
Pozdrawiam.Endometrioza
02.2018 - laparoskopia, usunięcie ognisk endometriozy, jajowody drożne,
Cykl z laparoskopią szczęśliwy - 2 kreski
Mam synka -
zarówno jak hsg tak i IUI można zrobić na NFZ. Musicie zapytać ginekologa o skierowanie na hsg u mnie na oddział endokrynologii ginekologicznej. Na NFZ przysługują 4 inseminacje. Warto popytać bo prywatnie to są duże koszta"Tylko nie martw się przez cały dzień.
Wyznacz sobie na to godzinę, a potem ciesz się życiem"
ks. Jan Kaczkowski -
Dziś zapisałam się z mężem do Gyncentrum. Zobaczymy jak to będzie. Wizyta dopiero za 2 tygodnie, bo ciężko nam się zgrać z mężem terminowo;/ Niestety klinika nie ma umowy z NFZ. Powiedzcie mi czy zdarzyło Wam się zrobić tak, że po skierowanie na zlecone w klinice badania poszłyście do zwykłego ginekologa na NFZ? Zastanawiam się czy nie zrobić takiego myku, żeby się do miejscowego lekarza zapisać właśnie po skierowania... Trochę brzydko i nie wiem czy lekarz na to pójdze;/
-
nick nieaktualnyTotoro, ja jak zaczynałam drogę z IUI poszłam najpierw do ginekologa na nfz. Powiedziałam ile się staramy i że chciałabym spróbować IUI. Dostałam wtedy skierowanie na hsg . Zrobiłam hsg i zaczęłam działać z kliniką . Myślę,że jeśli chodziłabym na nfz, dostałabym skierowania na te wszystkie badania ,które są wymagane .
Nie wiem jak jest teraz ,ale ja prawie rok temu miałam okazje robić IUI właśnie na nfz. Może podpytaj się u siebie, czy są szpitale które to refundują
Nawet jeśli będziesz podchodzić do IUI w klinice, na Twoim miejscu spróbowałabym iść po skierowanie do gina na nfz. Głowy nie urwą ,a może uda się zaoszczędzić -
Bridget dzięki za wskazówki:) Ja niestety chodzę do mojego gina prywatnie;/ Zapiszę się w takim razie do tego miejscowego na nfz, tylko muszę się dowiedzieć kiedy przyjmuje, może udałoby mi się przed wizytą w klinice... Chociaż to hsg i hormony miałabym może za free, bo to wszystko tyle kosztuje...
-
nick nieaktualnyMaugo, początkowo morfologia była na poziomie 4% , potem inne parametry się poprawiły, a morfologia spadła do 2 % . Tak, udała się 3 IUI
Totoro, dokładnie. Sam koszt hsg to chyba ponad 300 zł. Jak jest szansa troszkę zaoszczędzić, to warto próbować
aa i nie martw się za bardzo morfologią . Macie świetną liczebność, a do IUI plemniki są preparowane, czyli wybierane te najlepsze i coś im "dolewają" na ruchliwość. Jestem pewna że Wam się uda, tylko czasami potrzeba kilku prób -
Witam wszystkie dziewczyny Mam do was takie pytanie. Z mężem staramy się już od prawie dwóch lat. Wszystkie wyniki mamy ok, hormony w normie, drożne jajowody, nasienie męża bardzo dobre. Wiem kiedy mam owulację, mam ból jajników, dodatkowo robię testy owulacyjne, owulacja potwierdzona na monitoringu cyklu, pęcherzyk rośnie i pęka a mimo to - nadal się nie udało. Stąd moje pytanie do was - czy warto przystąpić do inseminacji? Czy może zacząć od stymulowanego cyklu clo? Tylko czy to coś może dać skoro jest wszystko ok? Już sama nie wiem co robić... Czy są większe szanse na ciążę? Test na wrogość śluzu też już mamy za sobą. Dodam, że leczymy się w klinice niepłodności i w sumie sama zasugerowałam mojej gin inseminację ale już nie wiem co robić... Proszę doradźcie coś...Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyNathi2468, moim zdaniem IUI daje dużo większe szanse, tym bardziej że wyniki macie wzorowe . Jeśli udaje się nawet wtedy,kiedy plemniki są bardzo mizerne, to przy dobrych wynikach szanse są ogromne
tylko fajnie byłoby znać przyczynę Waszych niepowodzeń, bo coś jednak musi być nie tak:/
Ja bym próbowała inseminacji .
PowodzeniaNathi2468 lubi tę wiadomość