INVIMED Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja już po .pobrane 7 komórek i 5 Z tego zaplodniono. Przez weekend czekamy ile będzie gotowych do podania. Wszystko przebiegło sprawnie bez żadnego bólu. Pani ktora się nami opiekowala -przecudna kobieta,ciepła i opiekuncza.
Selina, maruda34 lubią tę wiadomość
Andżelika -
nick nieaktualnyLiczka wrote:Ja już po .pobrane 7 komórek i 5 Z tego zaplodniono. Przez weekend czekamy ile będzie gotowych do podania. Wszystko przebiegło sprawnie bez żadnego bólu. Pani ktora się nami opiekowala -przecudna kobieta,ciepła i opiekuncza.
-
Liczka wrote:Ja już po .pobrane 7 komórek i 5 Z tego zaplodniono. Przez weekend czekamy ile będzie gotowych do podania. Wszystko przebiegło sprawnie bez żadnego bólu. Pani ktora się nami opiekowala -przecudna kobieta,ciepła i opiekuncza.
Super Andzela. Trzymam kciuki.
Ja mialam 18 pobranych z czego 11 sie zaplodnilo i w 3ej dobie przetrwalo 6 tylko
Ja dalej czekam na decyzje Pasnika co do leczenia. 28go mam konsultacje telefoniczna i wtedy powie co i jak...ehhh -
nick nieaktualnyKasia a to da się tak umówić na konsultacje telefoniczną do niego? Moja siostra z zagranicy chce przylecieć tu w styczniu żeby iść właśnie na wizytę z mężem. Im źle wyszło badanie cross match (test mikrocytotoksyczny) i chyba szczepionki będzie musiała mieć. Co najlepsze tylko w Polsce można je robić, bo w innych krajach europejskich są zakazane (ew.inny kontynent). Nie wiem czy im się jeszcze uda, bo ona po 40tce jest
-
Selina wrote:Kasia a to da się tak umówić na konsultacje telefoniczną do niego? Moja siostra z zagranicy chce przylecieć tu w styczniu żeby iść właśnie na wizytę z mężem. Im źle wyszło badanie cross match (test mikrocytotoksyczny) i chyba szczepionki będzie musiała mieć. Co najlepsze tylko w Polsce można je robić, bo w innych krajach europejskich są zakazane (ew.inny kontynent). Nie wiem czy im się jeszcze uda, bo ona po 40tce jest
Na recepcji mi powiedzialy ze nie robia juz telefonicznych konsultacji ale z zagranicy na polecenie lekarza zrobia. Na wizycie odrazu zaznaczyc ze sie mieszka zagranica. Nam Pasnik powiedzial ze jak bedzie wynik ANA bo mam dodatni to mamy sie umowic z nim na telefon. Nam juz ostatnio powiedzial ze patrzac na wyniki najlepszym wyjsciem sa szczepionki -
nick nieaktualnyKasia rozumiem.
Ja mam na poniedziałek umówioną wizytę do Sachy (działa podobnie jak Paśnik) i w sumie nie wiem czy iść robiłam częściowo immunologię jak sie dowiedziałam, że u siostry jest coś nie halo (a obydwie mamy też mutacje i PAI). Zrobiłam jednak niekompletne badania, które niewiele wnoszą chyba i inny immunolog mnie zbył a gin powiedziała, że trzyma się tego co on powiedział i że badania LCT mi brakuje. Dodam, że mam nieco zawyżone komórki NK 17% bodajże i stosunek cd4/cd8 3,3 i dodatnie Ana1 i Ana2. Jednak lekarze mówią, że to nic takiego. Może dlatego, że nigdy nie poroniłam.
Myślisz, że jest sens grzebać w tym dalej i iść do tego Sachy pojutrze? -
Selina wrote:Kasia rozumiem.
Ja mam na poniedziałek umówioną wizytę do Sachy (działa podobnie jak Paśnik) i w sumie nie wiem czy iść robiłam częściowo immunologię jak sie dowiedziałam, że u siostry jest coś nie halo (a obydwie mamy też mutacje i PAI). Zrobiłam jednak niekompletne badania, które niewiele wnoszą chyba i inny immunolog mnie zbył a gin powiedziała, że trzyma się tego co on powiedział i że badania LCT mi brakuje. Dodam, że mam nieco zawyżone komórki NK 17% bodajże i stosunek cd4/cd8 3,3 i dodatnie Ana1 i Ana2. Jednak lekarze mówią, że to nic takiego. Może dlatego, że nigdy nie poroniłam.
Myślisz, że jest sens grzebać w tym dalej i iść do tego Sachy pojutrze?
Tez mam AnA dodatnia. Moj system immunologiczny odrzuca mojego meza -
Zarodek sie nie zagniezdza i immunologia nie toleruje ciazy. Temu tez chyba po IVF w Anglii wylecialo "to" ze mnie. Tez nie poronilam chociaz Dr Sodowska mowila ze mozliwe ze byly ciaze ale z okresem wszystko szlo. Pasnik pytal czy byla ciaza biochemiczna...nigdy nie wiedzialam jak to wyglada ale poczytalam i stwierdzilismybze po IVF moze 5o bylo to. Dziwne bo 2 testy ciazowe byly negatywne.
Wiesz fo nie masz nic do stracenia a moze akurat cos sie okaze ze moze Cie naprowadzic na leczenie ze jednak cos tam jest nie tak.
My jechalismy 300km al3 nie zaluje....bo jestesmy znowu o krok do przodu -
nick nieaktualnyLiczka wrote:Cześć dziewczyny ,
Właśnie leżę i czekam na transfer.
Przetrwały 4 zarodki i 2 będą podane. Ale się stresuje .leci mi intralipid dodatkowo więc trochę czasu tu spędzę.
U mnie biel na teście, tak czułam, że się nie udało. Piersi miałam i mam jak flaki więc czułam że nici. Co gorsza wydaje mi się, że i w następnym się nie uda, mam głupie przeczucie że u nas tylko IUI pomoże -
Liczka wrote:Cześć dziewczyny ,
Właśnie leżę i czekam na transfer.
Przetrwały 4 zarodki i 2 będą podane. Ale się stresuje .leci mi intralipid dodatkowo więc trochę czasu tu spędzę.
Tez sie stresowalam przed transferem. Jeszcze moj maz byl w pracy a rano zadzwonili zeby przyjechac i szybko dzwonilam po niego ☺
Trzymam kciuki....2 zarodki to napewno sie uda a i moze blizniaki ☺ -
Selina wrote:Trzymam kciuki kochana! cieszę się strasznie.
U mnie biel na teście, tak czułam, że się nie udało. Piersi miałam i mam jak flaki więc czułam że nici. Co gorsza wydaje mi się, że i w następnym się nie uda, mam głupie przeczucie że u nas tylko IUI pomożemaruda34 lubi tę wiadomość
Andżelika -
Liczka wrote:U nas też ani inseminacja ani naturalnie tzn z pomocą dok Paśnika nic nie szło. Długo czekaliśmy żeby się zdecydować dla nas to ostateczność . Próbujemy-zobaczymy
Ja wlasnie mam nadzieje ze jak nas Pasnik wyprowadzi to wtedy IVF sie uda. Byle moj system immunologiczny wyprowadzic na prosta -
nick nieaktualny
-
Selina,
Tak trzymać najważniejsze to dobre nastawienie i nie do przodu .
Ja czuję się bardzo dobrze,nieraz delikatnie pobolewa mnie w podbrzuszu ale tak to super wygląda na to że dobrze znioslam stymulacje i taraz też też. Tylko czekamy na rezultaty.Andżelika