INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyO, jak dobrze Cię widzieć bo właśnie umilkłaś nam ostatniolukaszkowa wrote:NIE URODZIŁAM

Jesteście słodkie. Dałabym wam na pewno znać.
Nie urodziłam, wszystko dobrze, czytam was na bieżąco, ale nie mam nic raczej do dodania konstruktywnego
.
Ja mam Enemę w gotowości również. Ostatnio zaproponowałam mężowi próbę generalną, ale się tylko nerwowo zaśmiał
Czuje się super - to jest chyba jeden z niewielu plusów miednicowego ułożenia, że mały nie ciśnie mi na szyjkę i krocze wiec powiem wam, że jest naprawdę dobrze. Nie miałam wizyty, dopiero w piątek, ale wiem, że mały się nie obrócił bo mój brzuszek to samo dziecko. Jak leżę - jak smaruje się olejkiem dokładnie czuć gdzie jest główka itp. (creepy). Położna też mówi, że mój brzuch to nic prócz dziecka, nie mam żadnej tkanki tłuszczowej. Będzie cesarka i po prostu trudno (a może nie) - położna mnie właśnie stara się zmotywować i nastawić, że mam iść urodzić, dziecko ma być całe i zdrowe i to jest najważniejsze. Zaopatrzyłam się już w probiotyk dla małego po cesarce i jakoś to będzie
. A i zaszczepiłam się na krztusiec, za 2 tygodnie 2 dawka na covid jak dotrwam bo lecę już z wiesiołkami i innymi liściami malin.
Do dwóch rzeczy mogę się odnieść -
Kasiu położenie poprzeczne to chyba najgorsza opcja i bezwzględnie CC - czytałam nawet, że wzywa się karetkę ALE Ty masz serio jeszcze mnóstwo czasu. Jeśli tak zostanie to trudno i nie przeskoczymy tego, widać tak miało być.
Monika, przykro mi mega, ale na immuno ja uważam, że to za szybko - to są ciężkie działa, drogie i to będzie trwało długo, zanim dostaniesz się do immuno, zanim zrobisz badania i dostaniesz wynik może nastać jesień lekko. Daj sobie jeszcze szanse, te leki to nie witaminki a może uda się bez tego.
. Cieszę się, że u Was wszystko dobrze. Pamiętam, że masz wizytę w piątek więc czekamy na wieści
.
-
nick nieaktualnyMój mąż używa dla mnie takiej elektrycznej maszynki, która właśnie bardzo krótko strzyże. Ja jeszcze 3-4 tygodnie i zaczynam seksy. Po takim czasie to prawie jak z dziewicą 🤭😀.Danadana wrote:Golić się maszynką odradzają, ryzyko mikrourazow. Tydzień przed można zrobić depilację woskiem (max tydzień), co oczywiście oznacza,że trzeba to zrobić wcześniej no bo nie wiadomo, kiedy akcja się zacznie... Więc to skomplikowane 😆 w szpitalu tylko mogą przystrzyc - nie golą, z powodu, o którym pisałam wyżej.
Ja oczywiście mówię o czasie przed porodem
w tym czasie ciąży to normalnie można, ale na pewno trzeba się bardziej starać i na maxa zachować higienę, ja już nie widzę moich narządów, a brzuch mam mega mały 😂 no, chyba, że komuś oczywiście to nie przeszkadza.
Ale ja normalnie kocham się z mężem i ciąża mnie od tego nie odwiodła 🤪 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEeee a ja mam co najwyżej włosy ładniejsze. A cera masakra. Strasznie popękały mi naczynka na buzi i dekolcie. Także zazdroszczę 😀.lukaszkowa wrote:Nooo ale kurcze moja ciaza to moje zlote czasy - nigdy tak dobrze nie wyglądałam, też liczę, że troszke kg mi zostanie po ciąży. A przytyłam poki co 13 kg

-
Cześć dziewczyny!
Przepraszam za moją nieobecność, ale nie umiem za bardzo dzielić się smutkiem w internecie.
musiałam dać sobie reset kilkudniowy.
Dziękuję za troskę i wszystkie wywołania mnie do odpowiedzi !
W piątek miałam wizytę na której walczyłam sama ze sobą, aby nie rozpłakać się doktorowi w gabinecie. Byłam przygotowana do przerwania stymulacji i jakie zdziwienie moje było, że doktor zapisał kolejne dawki leków do stymulacji. Chyba bardziej wierzy w powodzenie, niż ja.
W poniedziałek kolejny podgląd i tu niespodzoanka- pęcherzyków sporo, jeden jajnik gotowy do pobrania, drugi sie ociąga. Tym sposobem doktor dołożył jeszcze leki na poniedziałek. Wczoraj weszło Ovitrwlle, a jutro o 8:30 proszę o mocne kciuki!
Mój estradiol jest w końcu w miarę przyzwoity. Doktor obalił tezy trzech lekarzy do których chodziłam w przeszłości, NIE MAM PCOS. Mega zaskoczenie.
Nie wiem ile i co jutro mi pobiorą, nie nastawiam się na nic. Na tym etapie sukcesem jest dla mnie doprowadzenie do punkcji. 🙏
Nerwusek92, dobuska, Night, Marzycielka7, Kassssia, penceence, kate2friend, katrinka2609, Motyl12 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMyślę ze u mnie będzie to też mało romantyczne przeżycie. I jakoś mi dziwnie na myśl o tym, że my będziemy działać, a mały w tym czasie będzie się wiercił. Tym bardziej że właśnie zaczynam doświadczać bolesniejszych jego uderzeń i dzisiaj tak mnie kopnął pod żebrem, że aż podskoczyłam.lukaszkowa wrote:My mieliśmy już seksy i śmianka było co niemiara
-
Wiedzialam, ze masz dołalindalia wrote:Cześć dziewczyny!
Przepraszam za moją nieobecność, ale nie umiem za bardzo dzielić się smutkiem w internecie.
musiałam dać sobie reset kilkudniowy.
Dziękuję za troskę i wszystkie wywołania mnie do odpowiedzi !
W piątek miałam wizytę na której walczyłam sama ze sobą, aby nie rozpłakać się doktorowi w gabinecie. Byłam przygotowana do przerwania stymulacji i jakie zdziwienie moje było, że doktor zapisał kolejne dawki leków do stymulacji. Chyba bardziej wierzy w powodzenie, niż ja.
W poniedziałek kolejny podgląd i tu niespodzoanka- pęcherzyków sporo, jeden jajnik gotowy do pobrania, drugi sie ociąga. Tym sposobem doktor dołożył jeszcze leki na poniedziałek. Wczoraj weszło Ovitrwlle, a jutro o 8:30 proszę o mocne kciuki!
Mój estradiol jest w końcu w miarę przyzwoity. Doktor obalił tezy trzech lekarzy do których chodziłam w przeszłości, NIE MAM PCOS. Mega zaskoczenie.
Nie wiem ile i co jutro mi pobiorą, nie nastawiam się na nic. Na tym etapie sukcesem jest dla mnie doprowadzenie do punkcji. 🙏
Ale może doktor to faktycznie magik i cos z tego bedzie!!
lindalia lubi tę wiadomość
👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
Czyli suma summarum dobre wieści! Pewnie,że trzymamy 🤞🤞🤞🤞🤞🤞lindalia wrote:Cześć dziewczyny!
Przepraszam za moją nieobecność, ale nie umiem za bardzo dzielić się smutkiem w internecie.
musiałam dać sobie reset kilkudniowy.
Dziękuję za troskę i wszystkie wywołania mnie do odpowiedzi !
W piątek miałam wizytę na której walczyłam sama ze sobą, aby nie rozpłakać się doktorowi w gabinecie. Byłam przygotowana do przerwania stymulacji i jakie zdziwienie moje było, że doktor zapisał kolejne dawki leków do stymulacji. Chyba bardziej wierzy w powodzenie, niż ja.
W poniedziałek kolejny podgląd i tu niespodzoanka- pęcherzyków sporo, jeden jajnik gotowy do pobrania, drugi sie ociąga. Tym sposobem doktor dołożył jeszcze leki na poniedziałek. Wczoraj weszło Ovitrwlle, a jutro o 8:30 proszę o mocne kciuki!
Mój estradiol jest w końcu w miarę przyzwoity. Doktor obalił tezy trzech lekarzy do których chodziłam w przeszłości, NIE MAM PCOS. Mega zaskoczenie.
Nie wiem ile i co jutro mi pobiorą, nie nastawiam się na nic. Na tym etapie sukcesem jest dla mnie doprowadzenie do punkcji. 🙏
lindalia lubi tę wiadomość
Danadana -
Lindalia, dobrze że jesteś z powrotem! 😘
Mnie też musiał doktor dokoksować puregonem bo prawy jajnik był w tyle. Pamiętaj nie ilość a jakość ma tu znaczenie! Trzymam kciuki z całych sił ✊ Głowa do góry, wszystkie Ci tu ogromnie kibicujemy ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2021, 10:42
dobuska, Nerwusek92, lindalia lubią tę wiadomość

Starania od 2014r. ☹️
INVIMED POZNAŃ
IVF - maj 2021
Rozpoczęcie stymulacji - 10.05
PUNKCJA - 21.05 💉
CRIOTRANSFER - 17.06 blastocysta 4AB 🍀 11dpt - beta <1,2 mIU 💔
20 LIPIEC21' - transfer blastek 4bb i 3bb 🍀 - 5dpt⏸️, 6dpt - bhcg 24 mIU/ml🍀 8dpt - bhcg 91 mIU/ml🍀 9dpt - bhcg 149mIU/ml🍀 11dpt - bhcg 332,2mIU/ml🍀 13dpt - bhcg 769mIU/ml🍀15dpt - bhcg 2120mIU/ml🍀
16dpt - pęcherzyk ciążowy 7,7mm z ciałkiem żółtkowym 🍀
21dpt - bhcg 22tys+ 🍀
27dpt - 6mm👶 i bijące❤️
35dpt - 7t5d - 1,26mm👶
12t5d - 6,5cm 👶 156ud/min ❤️ Chłopak? 💙 I PRENATALNE
13t6d - 90g 👶
15t0d - 118g 👶
17t0d - 177g 👶 SYN 💙
17t6d - 200g 👶
21t1d - 423g 👶 II PRENATALNE
21t6d - 500g 👶
24t5d - 804g 👶
26t6d -1100g👶
30t6d -1650g👶
32t6d -1900g👶
34t6d -2500g👶
36t6d -2750g👶
38t6d -3400g👶
Alex
08.04.2022
9:04
3760g ❤️ -
Ty dobrze wiesz, jak bardzo się cieszę....❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️lindalia wrote:Cześć dziewczyny!
Przepraszam za moją nieobecność, ale nie umiem za bardzo dzielić się smutkiem w internecie.
musiałam dać sobie reset kilkudniowy.
Dziękuję za troskę i wszystkie wywołania mnie do odpowiedzi !
W piątek miałam wizytę na której walczyłam sama ze sobą, aby nie rozpłakać się doktorowi w gabinecie. Byłam przygotowana do przerwania stymulacji i jakie zdziwienie moje było, że doktor zapisał kolejne dawki leków do stymulacji. Chyba bardziej wierzy w powodzenie, niż ja.
W poniedziałek kolejny podgląd i tu niespodzoanka- pęcherzyków sporo, jeden jajnik gotowy do pobrania, drugi sie ociąga. Tym sposobem doktor dołożył jeszcze leki na poniedziałek. Wczoraj weszło Ovitrwlle, a jutro o 8:30 proszę o mocne kciuki!
Mój estradiol jest w końcu w miarę przyzwoity. Doktor obalił tezy trzech lekarzy do których chodziłam w przeszłości, NIE MAM PCOS. Mega zaskoczenie.
Nie wiem ile i co jutro mi pobiorą, nie nastawiam się na nic. Na tym etapie sukcesem jest dla mnie doprowadzenie do punkcji. 🙏
lindalia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a mnie zaczyna powoli dopadać lęk przed wizytą. Jakoś w ogóle nie umiem się cieszyć ciążą. To znaczy inaczej, boję się nią cieszyć!
Przyrost bety miałam w normie, a jednak często dziewczyny mają przyrost ponad 100% i mimo, że jest okej, to zaczęło się durne porównywanie...
Tylko dlaczego coś ma być nie tak? Beta rośnie. Miałam plamienie implantacyjne. Powoli zaczynają się delikatne mdłości (na razie wystarczy coś zjeść i jest okej).
Kurde, jestem w ciąży i już!
Ehhh... kopnijcie mnie w dupę.
kate2friend lubi tę wiadomość
-
Kochana wysyłam kopniaka 😁🙂🦵. Masz piękna betę, przekroczyła 1000! Ja starałam sie skupiać na danym dniu i nie wybiegać w przyszłość w trakcie tego oczekiwania na wizytę serduszkową. Nie byłam już na becie jak przekroczyła 1000 (chociaż parę razy kusiło-tu mąż mnie stawiał do pionu). Każda z nas się mega boi, dr K w poniedziałek właśnie mówiła że pod względem strachu to ta wizyta chyba najbardziej stresuje pacjentki w trakcie całej ciąży.dobuska wrote:Dziewczyny, a mnie zaczyna powoli dopadać lęk przed wizytą. Jakoś w ogóle nie umiem się cieszyć ciążą. To znaczy inaczej, boję się nią cieszyć!
Przyrost bety miałam w normie, a jednak często dziewczyny mają przyrost ponad 100% i mimo, że jest okej, to zaczęło się durne porównywanie...
Tylko dlaczego coś ma być nie tak? Beta rośnie. Miałam plamienie implantacyjne. Powoli zaczynają się delikatne mdłości (na razie wystarczy coś zjeść i jest okej).
Kurde, jestem w ciąży i już!
Ehhh... kopnijcie mnie w dupę.
dobuska lubi tę wiadomość

Starania od 2016
06-11.2020 3 x IUI ☹️ ICSI(2 transfery) ☹️
Zmiana kliniki + badanie immunologii
04.2021 IMSI Mamy ❄️❄️
05.2021 transfer 3bb ❄️ z 5 doby (z akupunkturą, Clexane, wlewem z accofilu, intralipidem i encortolonem) 6dpt beta 45, 8dpt beta 149, 11dpt beta 507, 13dpt beta 1280, 25 dpt❤️
21.11.2021 urodził się Kacper 1045 gram -
Kopnęłabym, ale...dobuska wrote:Dziewczyny, a mnie zaczyna powoli dopadać lęk przed wizytą. Jakoś w ogóle nie umiem się cieszyć ciążą. To znaczy inaczej, boję się nią cieszyć!
Przyrost bety miałam w normie, a jednak często dziewczyny mają przyrost ponad 100% i mimo, że jest okej, to zaczęło się durne porównywanie...
Tylko dlaczego coś ma być nie tak? Beta rośnie. Miałam plamienie implantacyjne. Powoli zaczynają się delikatne mdłości (na razie wystarczy coś zjeść i jest okej).
Kurde, jestem w ciąży i już!
Ehhh... kopnijcie mnie w dupę.
Ja chyba do porodu tak naprawdę ciążą nie umiem się cieszyć. Mimo, że w ciąży wszystkie wyniki zawsze w normie, żadnych odchyleń, to ja sobie wciąż wkręcam, że coś będzie nie tak.
Na pocieszenie - trzeba pamiętać, że to tylko w naszych głowach i pewnie dlatego, że starania trwały tak długo. Jaka beztroska musi być ciąża jak wychodzi za pierwszym naturalnym podejściem.
dobuska lubi tę wiadomość

-
Myślę,że większość osób stąd tak miała,że się bała. To jest to, co cały czas pisalysmy - stres w trakcie procedury in vitro to jedno,a potem jak już się uda...to to wcale nie ustępuje. Ja ciąża się nie cieszyłam raczej długo, niestety, jak ktośnke pytał jak tam to mówiłam "na razie okej". Dopiero mnie połówkowe troszkę uspokoiły, teraz też mam fazę, że on za mało się rusza. Nie dogodziszdobuska wrote:Dziewczyny, a mnie zaczyna powoli dopadać lęk przed wizytą. Jakoś w ogóle nie umiem się cieszyć ciążą. To znaczy inaczej, boję się nią cieszyć!
Przyrost bety miałam w normie, a jednak często dziewczyny mają przyrost ponad 100% i mimo, że jest okej, to zaczęło się durne porównywanie...
Tylko dlaczego coś ma być nie tak? Beta rośnie. Miałam plamienie implantacyjne. Powoli zaczynają się delikatne mdłości (na razie wystarczy coś zjeść i jest okej).
Kurde, jestem w ciąży i już!
Ehhh... kopnijcie mnie w dupę.
niestety. Ja długo nic nie czytałam po prostu i myślę,że to mi dało spokój, bo nie miałam co do czego porównywać i Tobie radzę to samo. Z wizyty na wizytę będzie lepiej, zobaczysz.
dobuska lubi tę wiadomość
Danadana



