INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
Lukaszkowa aż szok, że tak cię potraktowali... Dobrze, że jest jeszcze dr Sroka.PCOS, niedoczynność tarczycy, AMH 9
07.2018 drożność jajowodów ok
09.2018 rozpoczęcie leczenia w Invimedzie
28.02.19 Aniołek 12tc 💔 ciąża naturalna
08.2020 pierwsze podejście do in vitro
07.09.2020 transfer cb 💔
12.10.2020 kolejny transfer + embryoglue
beta: 7 dpt - 14, 9 dpt - 60, 11 dpt - 171, 14 dpt - 1175 Aniolek 8 tc 💔
05.2021 drugie podejście
10.06.2021 transfer cb 💔
Immunologia - brak najważniejszych KIRów i komórki NK 20%
09.2021 transfer ❄️❄️ accofil, intralipid, embryoglue, beta: 6dpt 41, 8dpt 93 11dpt 445 13dpt 1087 21dpt jest zarodek + krwiak 27dpt mamy ❤️
4.06.2022 rodzi sie nasz syn 🥰 -
Cześć dziewczyny. Trochę się pochwalę ale właśnie dostałam maila i jeszcze jedna blastka nam została wrazie co 🙃🙃🙃
plinka2017, dobuska, fresaaa, Geraltowa, lukaszkowa, Motyl12, Dzudi, Sosenka, penceence, kate2friend, mo_Nika, Night, Nerwusek92, Danadana, katrinka2609, agulla1 lubią tę wiadomość
-
mo_Nika ja absolutnie nie namawiam na immuno, sama jak juz nie raz pisalam nie do konca w immuno wierze, mam swiadomosc ze nie ma wystarczajacych dowodow na skutecznosc, a co do zalecen ktore dostalam mam mieszane uczucia. wiec rob jak czujesz i oczywiscie w pierwszej kolejnosci jak mowi lekarz. chcialam tylko powiedziec, ze na sama wizyte czesto dlugo sie czeka i ja sie np umawialam po drugim transferze z nadzieja ze te wizyte odwolam, ostatecznie to wszystko troche zajelo i zalecenia dostalam dopiero do szostego transferu. ja na razie tylko w tym sensie nie zaluje, ze jak dr mi powiedzial ze moze jednak immuno, to ja mialam juz kartke z zaleceniami, ktora dostalam tydzien wczesniej. wiec po prostu jesli sie zdecydujesz zeby jednak pojsc w te strone, to lepiej dzialac wczesniej niz pozniej, a w miedzyczasie moze sie okaze, ze to w ogole niepotrzebnemo_Nika wrote:Dziewczyny dziękuję za dobre słowo i każdą radę po moim ostatnim poście. Trudno mi się zdecydować samej na tą immunologie, bo ja z tych co polegają na wiedzy lekarza i jak dr mi mówi, że coś nie ma sensu to strasznie mnie to blokuje. Po prostu nie lubię działać na własną rękę, tak mam 🤷♀️
Ma_gda a co u Ciebie? Jaki teraz macie plan działania?
ale jesli to kwestia srodkow i wyboru miedzy immuno a np kolejnym transferem czy procedura to wiadomo ze inaczej to trzeba wazyc.
u mnie na razie nic sie nie dzieje, odpoczywam i moze jesienia uda sie podejsc kolejny raz.
-
Lukaszkowa, przede wszystkim nie biczuj się za podjęcie decyzji o przejściu na mm. Jeżeli tak zdecydujesz to znaczy, że jako mama wiesz, że tak będzie najlepiej dla Jasia i dla Ciebie też. To nie sztuka męczyć się dla idei, a mały po prostu cierpi. Przemyśl to, wiadomo, ale nie układaj sobie w głowie żadnych wyrzutów, że może mogłaś zrobić więcej, albo coś.
Ty już zrobiłaś dla małego najwięcej ile byłaś w stanie. Trzymam kciuki!
-
Mi na przykład żaden ginekolog nie wspominał o immulogii dopiero po 2 transferze jak poszłam na wizytę do ginekologa sprawdzić czy wszystko w porządku podsunął mi namiary na Paśnika i podstawowe badania jakie mogę zrobić przed pierwszą wizytą, dzisiaj wiem że mogę sobie robić transfery a i tak nic nie będzie bo mój organizm niszczy zarodki 😒 i na ta diagnozę czekałam kilka lat , teraz jestem przed wizytą już z zaleceniami , na wizytę możesz się umówić zawsze można odwołać a z tego co wiem to i tak zapisy na przyszły rok będą dopiero w listopadzie bo badania zajmą kilka miesięcy warto mieć zawsze koło zapasowe jakby jednak okazało się cos z immuno a terminy są naprawdę odległeMa_gda wrote:mo_Nika ja absolutnie nie namawiam na immuno, sama jak juz nie raz pisalam nie do konca w immuno wierze, mam swiadomosc ze nie ma wystarczajacych dowodow na skutecznosc, a co do zalecen ktore dostalam mam mieszane uczucia. wiec rob jak czujesz i oczywiscie w pierwszej kolejnosci jak mowi lekarz. chcialam tylko powiedziec, ze na sama wizyte czesto dlugo sie czeka i ja sie np umawialam po drugim transferze z nadzieja ze te wizyte odwolam, ostatecznie to wszystko troche zajelo i zalecenia dostalam dopiero do szostego transferu. ja na razie tylko w tym sensie nie zaluje, ze jak dr mi powiedzial ze moze jednak immuno, to ja mialam juz kartke z zaleceniami, ktora dostalam tydzien wczesniej. wiec po prostu jesli sie zdecydujesz zeby jednak pojsc w te strone, to lepiej dzialac wczesniej niz pozniej, a w miedzyczasie moze sie okaze, ze to w ogole niepotrzebne
ale jesli to kwestia srodkow i wyboru miedzy immuno a np kolejnym transferem czy procedura to wiadomo ze inaczej to trzeba wazyc.
u mnie na razie nic sie nie dzieje, odpoczywam i moze jesienia uda sie podejsc kolejny raz.Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same."
02.06 - 462 g ❤️👧
08.04- crl 7.1
30.03 badania prenatalne 👶 crl 5.5 niskie ryzyka
21.03 👶crl 3.64
28.02 USG mamy ❤️
⏸️30 dc Bhcg 3.02 774,
⏸️32 DC bhcg 5.02 1612
💉 Szczepienia limfocytami
Rozjechane cytokiny , Kir AA, komórki NK 24,5 %
❄️ 13.11.2020 transfer nieudany
Transfer 17.08.2020 - nieudany
💉in vitro - sierpień 2020
⛔Mutacja C677T , PAI I

-
Moi rodzice dokładnie to samo mówią - kiedyś tego nie było, a ludzie sobie radzili.lukaszkowa wrote:U mnie tez duzo mleka jeszcze. Mam w domu na podlodze normalnie plamy bo w nocy bez stanika a wtedy leci najmocniej...
Z tymi "specjalistami" to masakra tez... ja jak to mowie mojej mamie to sie za glowe lapie, kiedys takich rzeczy nie bylo...
Z drugiej strony niby dobrze, że teraz jest większa świadomość, ale fajnie by było jakby umieli znaleć problem, a nie jak np. u Dany - dopiero za którąś wizytą się udało. Trzeba mieć do tego cierpliwość i pieniądze...
-
U mnie niby brodawki są ok, ale raz spróbowałam przez te silikonowe nakładki i było faktycznie lepiej. Póki co nie chcę ich stosować żeby jej nie przyzwyczaić, bo potem bez już nie będzie chciała, ale coś czuję, że niedługo "ulegnę"...oloowa2709 wrote:Kasia przypomina mi się moje karmienie ...mała regaowala dokładnie tak samo. Wędzidełko niby wykluczone. Ale ja męczyłam się tak tylko dwie doby w szpitalu. Wiedziałam że mam brodawki płaskie i mają sobie nie poradzi więc zrobiłam jak moja siostra kilka lat temu. (Miała ten sam problem) i karmiłam przez nakładki silikonowe Avent i medela. Natychmiast załapała i dzięki temu mogliśmy się tak karmić do końca 5miessiaca. Butelkę z moim mlekiem też dawałam i bez problemu załapała. Odciągalam tak długo jak mogłam. Potem od 4miesiaca zdecydowanie odmawiala piersi bo z butli męczyć się nie musiała więc podawałam moje odciągnięte na zmianę z mm.

-
Przykro mi, że tak Cię potraktowali w szpitalu, ale niestety w większości przypadków tak wygląda nasza służba zdrowia...lukaszkowa wrote:Jeszcze mam komplikacje po cc. 8 tygodni a ja jeszcze krwawie troche. Poszlam do starego gina na kontrole i okazalo sie, ze w macicy cos zostalo...
Ale mowil, ze moze samo sie oczysci ale gdybym miala krwotok to szybko na sor. Jak nie oczysci sie samo to lyzeczkowanie. Ta wizja mnie przerazila i pojechalam do szpitala gdzie mialam cc i powiedzieli, ze nie mam gorączki i cuchnacej wydzieliny ani krwotoku wiec moge sobie tak zyc... czaicie to.
Wiec oczywiscie co... napisalam do dr S 😑
Bylam pod sciana bo jak to resztki lozyska to jak siedzenie na bombie z czyms takim.
No i kolejny raz mnie uratowal, zlecil badania, o ktorych zaden lekarz nie wspominal i to chyba nie lozysko. Jutro bede do niego pisac z wynikami.
Maz sie smieje, ze to za te skarpetki.
Dobrze, że niezawodny dr S poratował
Mam nadzieję, że to faktycznie nic poważnego i po prostu dłużej u Ciebie się wszystko oczyszcza.

-
Rozumiem Cię, to są chyba naturalne dylematy. To,że płaczesz to też jak najbardziej zrozumiałe, to są tak silne emocje, że osobom, która tego nie przeszły pewnie trudno to zrozumieć. Zawsze są plusy i minusy każdej sytuacji,ale najważniejsze jest, żebyś z decyzją czuła się dobrze. Mam nadzieję, że uda się znaleźć półśrodek!lukaszkowa wrote:Od Dana powiem Ci, ze kazdy kij ma dwa konce i na swoj sposob zazdroszcze Ci mm.
U nas po szczepieniu zaczela sie kolkowa bonanza i maly tak sie wije i odgina przy piersi, ze to horror. To trwa juz dwa tygodnie... nie mam juz sil i rycze srednio co dzien
Bliska jestem do podawania butli ale waham sie sama nie wiem nad czym. Mialas jasna sytuacje bo brak pokarmu a ja ciagle mam i ciezko mi odpuscic...
Danadana -
Ja już psychicznie doszłam do ładu. Młody dostaje leki, bo przez ten refluks dostał zapalenia przełyku i potrzeba czasu aż to wszystko się unormuje. Najbardziej dobija mnie to , że odpadły spacery w gondoli (zbyt płasko przy refluksie), więc zostaje chusta albo fotelik/nosidło na stelaża do wózka. Niestety, Tadek tez ma jakieś problemy z brzuchem, do tego nie lubi spać w swoim łóżku, więc najbardziej to potrzebuję snu 😂dobuska wrote:Dziękuję, że pytasz. Gdyby nie przeokrutne bóle więzadeł, byłoby całkiem okej. Będę musiała się wybrać do fizjo, bo nie jestem w stanie wyjść na spacer, bo później nie mogę ruszyć nogami.

A u Was jak dzisiaj? Jak Ty się w ogóle czujesz?
Na masaże koniecznie idź, ja chodziłam na lędźwie i było potem super. 😎
dobuska lubi tę wiadomość
Danadana -
Ja mam do polecenia neurologopedę - Marcelina Żółtkowska, przyjmuje na Naramowicach. Możesz tez poszukać jakiegoś innego, który wymasuje buźkę dziecku i pokaże Ci ćwiczenia, które poprawią ssanie. Ja przechodziłam przez to samo, co Ty, ale no u mnie przyczyną okazał się ten refluks.Kassssia wrote:Z tym karmieniem to wychodzi na to, że ile naszych historii to tyle problemów.
Ja np. od początku mam mleko i mam wrażenie, że nawet za dużo, bo czasem po prostu ze mnie leci...
Ale u nas za to problemy z przystawieniem. Mała łapie pierś czasem za pierwszym razem, a czasem męczymy się z godzinę... Łapie, possie dwa razy i się wyrywa, też się zaczyna wić i odginać i oczywiście wrzeszczeć... Jak dzisiaj obudziła się koło 5:20 na karmienie to odłożyłam ją do łóżeczka o 7:20. Kilka łyków wypiła potem wrzeszczała, nosiłyśmy się, przysnęła na parę minut, a potem znowu chce pić i tak w kółko. Też już potem z nią płakałam i przy każdym karmieniu zastanawiam się czy się nie przerzucić na KPI.
Na początku mówili, że Mała nie zawsze umie złapać pierś przez wędzidełko, ale ma podcięte i się nie polepszyło
Położna stwierdziła, że logopeda za słabo podcięła... I bądź tu mądry kto ma rację? Poza tym Mała ma wg położnej jakieś napięcia w buzi więc chyba jutro będę jakiegoś nerulogopedę umawiać.Danadana -
O kurczę...to daj znać, co powiedział Doktorek...lukaszkowa wrote:Jeszcze mam komplikacje po cc. 8 tygodni a ja jeszcze krwawie troche. Poszlam do starego gina na kontrole i okazalo sie, ze w macicy cos zostalo...
Ale mowil, ze moze samo sie oczysci ale gdybym miala krwotok to szybko na sor. Jak nie oczysci sie samo to lyzeczkowanie. Ta wizja mnie przerazila i pojechalam do szpitala gdzie mialam cc i powiedzieli, ze nie mam gorączki i cuchnacej wydzieliny ani krwotoku wiec moge sobie tak zyc... czaicie to.
Wiec oczywiscie co... napisalam do dr S 😑
Bylam pod sciana bo jak to resztki lozyska to jak siedzenie na bombie z czyms takim.
No i kolejny raz mnie uratowal, zlecil badania, o ktorych zaden lekarz nie wspominal i to chyba nie lozysko. Jutro bede do niego pisac z wynikami.
Maz sie smieje, ze to za te skarpetki.Danadana -
lukaszkowa wrote:Wlasnie co do Pasnika dziewczyny to ja szlam z badaniami nk, cytokiny i kiry i mialam jedna wizyte i reszta mailowo. Wiec czasem czytajac, ze od Pani z Invimedu trzeba chodzic kilka razy to Pasnik moze sie nawet okazac tansza opcja.
No tutaj się zgadzam, u mnie te same badania, o których piszesz+wszystko co już miałam i tak z Invimedu. Drugą wizytę musiałam mieć tylko dlatego, że na pierwszą nie miałam jeszcze badania cytokin - koszt całej tej diagnostyki razem z dwoma wizytami nie przekroczyl 2 tys. Nie mówię, że to mało, ale jak tu dziewczyny gdzieś pisały o kosztach rzędu 7-8 tys. u innych lekarzy to byłam zaskoczona (choć może wszystko zależy od przypadku). -
Nerwy mnie zjadają, spać nie mogę w nocy...bo czuję że nic z tego. Prócz tego że męczę się na spacerach to nic mi nie jest, nic nie czuję, nic mnie nie boli...Mysza28 wrote:Motyl jak tam się czujesz??
A Ty jak się masz?
Udane 2IVF-Zdarzył się cud😍
Maj 2022r-rodzi się synuś🤱💙 -
Miała to być moja ostatnia procedura(druga)i drugi w sumie transfer bo juz nie mam zarodków. Ale dostałam tele z kliniki że załapałam się na dofinansowanie. Więc jeśli sie nie uda, to w październiku idę na wizyte i zacznę trzecią procedurę...ale no właśnie...nie wiem czy nie zmienić lekarza..jestem u dr K i zastanawiam się nad dr S bo wiem ze większość z Was jest u niego i jesteście w ciąży. Wiem jaki on jest...ale Czy dr S słucha co pacjentka ma do powiedzenia?czy mimo nie udanych ivf zleca jakieś zabiegi badania?mi teraz zalezy aby miec jak najwiecej komórek by było co zamrozić. Na puregonie szału z jajkami nie miałam. A Wy na czym mialyscie stymulację? Wiem ze nie mam jeszcze wyniku...ale obserwuję swój organizm i wiem ze nic z tego...i obmyślam juz plan działania...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 10:44
Udane 2IVF-Zdarzył się cud😍
Maj 2022r-rodzi się synuś🤱💙 -
W naszym przypadku potrzebowaliśmy bardzo dużej ilości jajeczek, bo plemniki mieliśmy mrożone, pobrane z biopsji. W takiej sytuacji klinika zapladnia wszystkie jajka, a nie tylko 6.Motyl12 wrote:Miała to być moja ostatnia procedura(druga)i drugi w sumie transfer bo juz nie mam zarodków. Ale dostałam tele z kliniki że załapałam się na dofinansowanie. Więc jeśli sie nie uda, to w październiku idę na wizyte i zacznę trzecią procedurę...ale no właśnie...nie wiem czy nie zmienić lekarza..jestem u dr K i zastanawiam się nad dr S bo wiem ze większość z Was jest u niego i jesteście w ciąży. Wiem jaki on jest...ale Czy dr S słucha co pacjentka ma do powiedzenia?czy mimo nie udanych ivf zleca jakieś zabiegi badania?mi teraz zalezy aby miec jak najwiecej komórek by było co zamrozić. Na puregonie szału z jajkami nie miałam. A Wy na czym mialyscie stymulację? Wiem ze nie mam jeszcze wyniku...ale obserwuję swój organizm i wiem ze nic z tego...i obmyślam juz plan działania...
Pierwsza stymulacja została przerwana przez doktora S, oczywiście za naszą zgodą, uznaliśmy, że jajeczek jest za mało.
W drugiej stymulacji doktor zalecił mocniejsze dawki : lametta 2x1, puregon 200j, po kilku dniach puregon zwiększony do 300j. Stymulowana byłam długo, bo aż 17 dni.
Ja byłam zadowolona z tego rozwoju sytuacji, także z tego, że doktor wprost powiedział, że za pierwszym razem jest mało jajeczek i nie warto robić punkcji wg niego.
Zawsze słyszałam jak jest, suche fakty, nigdy nie mówił, że spokojnie, walczymy, w końcu się uda. Wręcz przeciwnie, od pierwszej wizyty doktor nastawił nas, że jesteśmy w dużo trudniejszej sytuacji na starcie, bo plemniki z biopsji zapladniaja się dużo gorzej, niż te pobrane normalnie.
Samo to, że pojdziesz do dr S nie znaczy, że od razu ta ciąża będzie. Jest sporo dziewczyn, które mają dzieci od dr K oraz takich co nadal nie mają u dr S. Jedynie z osobistego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli idzie nie tak jak powinno, to jak widać na naszym przykładzie, doktor jest gotów przerwać kurację i zmienić leki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 11:14
Motyl12 lubi tę wiadomość
-
O dziękuję bardzo! Też widziałam w necie pozytywne opinie o niej. Jest u mnie druga na liście do umówienia wizytyDanadana wrote:Ja mam do polecenia neurologopedę - Marcelina Żółtkowska, przyjmuje na Naramowicach. Możesz tez poszukać jakiegoś innego, który wymasuje buźkę dziecku i pokaże Ci ćwiczenia, które poprawią ssanie. Ja przechodziłam przez to samo, co Ty, ale no u mnie przyczyną okazał się ten refluks.
, bo znalazłam inną, która podobno do domu przyjeżdża, a nie ukrywam że to wydaje się wygodniejsze.
U mnie położona mówi, że to przez napięcia, które się zdążyły zrobić przed podcięciem wędzidełka. Mam nadzieję, że trafimy z diagnozą...
Dzisiaj (próby) karmienia+usypianie od 4.30 do 8...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 11:19

-
Dziewczyny, glukoza na czczo 92 to tak na granicy? Jest się czym martwić? 🤔

Starania od 2014r. ☹️
INVIMED POZNAŃ
IVF - maj 2021
Rozpoczęcie stymulacji - 10.05
PUNKCJA - 21.05 💉
CRIOTRANSFER - 17.06 blastocysta 4AB 🍀 11dpt - beta <1,2 mIU 💔
20 LIPIEC21' - transfer blastek 4bb i 3bb 🍀 - 5dpt⏸️, 6dpt - bhcg 24 mIU/ml🍀 8dpt - bhcg 91 mIU/ml🍀 9dpt - bhcg 149mIU/ml🍀 11dpt - bhcg 332,2mIU/ml🍀 13dpt - bhcg 769mIU/ml🍀15dpt - bhcg 2120mIU/ml🍀
16dpt - pęcherzyk ciążowy 7,7mm z ciałkiem żółtkowym 🍀
21dpt - bhcg 22tys+ 🍀
27dpt - 6mm👶 i bijące❤️
35dpt - 7t5d - 1,26mm👶
12t5d - 6,5cm 👶 156ud/min ❤️ Chłopak? 💙 I PRENATALNE
13t6d - 90g 👶
15t0d - 118g 👶
17t0d - 177g 👶 SYN 💙
17t6d - 200g 👶
21t1d - 423g 👶 II PRENATALNE
21t6d - 500g 👶
24t5d - 804g 👶
26t6d -1100g👶
30t6d -1650g👶
32t6d -1900g👶
34t6d -2500g👶
36t6d -2750g👶
38t6d -3400g👶
Alex
08.04.2022
9:04
3760g ❤️ -
Do obserwacji po prostu. Badaj sobie glukozę przy każdej wizycie w laboratorium, być może dostaniesz szybciej skierowanie na krzywą.Dzudi wrote:Dziewczyny, glukoza na czczo 92 to tak na granicy? Jest się czym martwić? 🤔
Na pewno na zapas nie masz się co martwić




