INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzudi gratuluję zdrowego synka . Moj wlasnie lezy i czesze mu wloski.
Monia mozna sie cieszyć!! CudnieDzudi, mo_Nika lubią tę wiadomość
👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
mo_Nika wrote:Jestem jeszcze bardzo ostrożna w tej radości, ale pomału zaczyna do mnie docierać, że to dzieje się naprawdę 🙊
mo_Nika, Mysza28, Aguś93 lubią tę wiadomość
-
Gratuluje dziewczyny, super wieści❤️ Mam pytanko odnośnie ruchów dzieci. Jak to czujecie? Cały dzień czy tylko kilka razy w ciągu dnia? Już już czuje w końcu 😀 Dr R ostatnio mi pokazał jak są ułożone i gdzie mogę czuć i jak to będę czuć i to jest to😀 myślałam cały czas, że to jelita. Umiem już rozróżnić która akurat kopie ale zastanawiam się czy to Ok ze czasami jest to jedno kopnięcie i cisza a czasami kilka pod rząd i trwa to jakiś czas takie 5-10 minut.beta 6dpt 70 7dpt 130 9dpt 461 11dpt 1414 16dpt 18 360 19dpt 33 750 25 dpt jest ❤️ 30 dpt są ❤️❤️
Dwa ❄️❄️ czekają -
Wyszłam w pt ze szpitala i ciągle beczę... Wiedzialam ze będę musiała zostawić synka w szpitalu ale to uczucie jest rozdzierające. Żadne dziecko nie powinno przeżywać tego co on. Dziaisj mija mu tydzień od narodzin,raz jest lepiej raz jets gorzej. Tak bardzo się o niego boję...
Teraz też muszę zawalczyć o swoje zdrowie bo nie jest ze mną najlepiej. Znalazłam cudowna lekarkę która zajmuje się typowo stanem przedrzucawkowym i w pt po wyjściu ze szpitala od razu mąż mnie do niej zawiózł. Powiedziała patrząc na wyniki że miałam dużo szczęścia wychodząc z tego... Chcę się ogarnąć dla synka żeby jak on wyjdzie ze szpitala być w pełni zdrowia i poświęcić mu maksymalnie cały swój czas.
A w ogóle w pt ta kardiolozka powiedziała żebym pilnie skontaktowała się ze swoim ginekologiem bo musi sprawdzić mi ranę po cc bo wydaje jej się że mam tam problem krwiotoczny i napisałam do dr R jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie w pon to nawet nie odpisał. Nie mam żalu ze nie odwiedził mnie w szpitalu ale to że teraz nawet nie znalazł czasu odpisać to uważam że przegięcie. I jednak uważam że przeoczył pierwsze sygnały stanu przedrzucawkowego i mógł inaczej zareagowac. Z perspektywy czasu bardzo żałuję że na niego trafiłam. Olał nas... Może gdyby miał więcej czasu na pacjentkę to my z kacperekiem mielibyśmy więcej czasu razem. W naszym przypadku każdy dzień byłby na wagę złota
Starania od 2016
06-11.2020 3 x IUI ☹️ ICSI(2 transfery) ☹️
Zmiana kliniki + badanie immunologii
04.2021 IMSI Mamy ❄️❄️
05.2021 transfer 3bb ❄️ z 5 doby (z akupunkturą, Clexane, wlewem z accofilu, intralipidem i encortolonem) 6dpt beta 45, 8dpt beta 149, 11dpt beta 507, 13dpt beta 1280, 25 dpt❤️
21.11.2021 urodził się Kacper 1045 gram -
nick nieaktualnyGeraltowa wrote:Wyszłam w pt ze szpitala i ciągle beczę... Wiedzialam ze będę musiała zostawić synka w szpitalu ale to uczucie jest rozdzierające. Żadne dziecko nie powinno przeżywać tego co on. Dziaisj mija mu tydzień od narodzin,raz jest lepiej raz jets gorzej. Tak bardzo się o niego boję...
Teraz też muszę zawalczyć o swoje zdrowie bo nie jest ze mną najlepiej. Znalazłam cudowna lekarkę która zajmuje się typowo stanem przedrzucawkowym i w pt po wyjściu ze szpitala od razu mąż mnie do niej zawiózł. Powiedziała patrząc na wyniki że miałam dużo szczęścia wychodząc z tego... Chcę się ogarnąć dla synka żeby jak on wyjdzie ze szpitala być w pełni zdrowia i poświęcić mu maksymalnie cały swój czas.
A w ogóle w pt ta kardiolozka powiedziała żebym pilnie skontaktowała się ze swoim ginekologiem bo musi sprawdzić mi ranę po cc bo wydaje jej się że mam tam problem krwiotoczny i napisałam do dr R jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie w pon to nawet nie odpisał. Nie mam żalu ze nie odwiedził mnie w szpitalu ale to że teraz nawet nie znalazł czasu odpisać to uważam że przegięcie. I jednak uważam że przeoczył pierwsze sygnały stanu przedrzucawkowego i mógł inaczej zareagowac. Z perspektywy czasu bardzo żałuję że na niego trafiłam. Olał nas... Może gdyby miał więcej czasu na pacjentkę to my z kacperekiem mielibyśmy więcej czasu razem. W naszym przypadku każdy dzień byłby na wagę złotaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 18:26
-
ZielonaPaprotka wrote:Gratuluje dziewczyny, super wieści❤️ Mam pytanko odnośnie ruchów dzieci. Jak to czujecie? Cały dzień czy tylko kilka razy w ciągu dnia? Już już czuje w końcu 😀 Dr R ostatnio mi pokazał jak są ułożone i gdzie mogę czuć i jak to będę czuć i to jest to😀 myślałam cały czas, że to jelita. Umiem już rozróżnić która akurat kopie ale zastanawiam się czy to Ok ze czasami jest to jedno kopnięcie i cisza a czasami kilka pod rząd i trwa to jakiś czas takie 5-10 minut.
Czytałam, że takie maluchy śpią ciągiem 40 minut do godziny, potem obudzą się, czasem na chwilę i znowu wracają spać.
Jak się nie odzywa, to zaczynam się w niego i czekam na kopniaka.
Z dwoma panienkami w brzuchu, to w ogóle jest impreza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 18:30
ZielonaPaprotka lubi tę wiadomość
-
Geraltowa, samej mi się chce płakać jak Cię czytam. Jesteś bardzo dzielną Mamą dla swojego synka i w całej tej trudnej sytuacji podziwiam Cię za to, że znajdujesz siły na ogarnięcie siebie.
Ja dość często pisałam do dr R i jeśli się nie odzywał, to przypominałam się po kilku godzinach, albo na drugi dzień i dostawałam odpowiedź. Chociaż w ogóle nie dziwię się, że masz do niego żal. Każdy by miał.
Pamiętam jak siostrę mojego męża w lipcu tez wypuścili do domu, a dzieci zostały na Polnej, tez płakała. Na szczęście szpital wyprowadził chłopców na prostą i wiem, ze z Kacperkiem tez tak będzie. Mając taką Mamę, wiem, że to silny chłopak! ❤
-
Geraltowa wrote:Wyszłam w pt ze szpitala i ciągle beczę... Wiedzialam ze będę musiała zostawić synka w szpitalu ale to uczucie jest rozdzierające. Żadne dziecko nie powinno przeżywać tego co on. Dziaisj mija mu tydzień od narodzin,raz jest lepiej raz jets gorzej. Tak bardzo się o niego boję...
Teraz też muszę zawalczyć o swoje zdrowie bo nie jest ze mną najlepiej. Znalazłam cudowna lekarkę która zajmuje się typowo stanem przedrzucawkowym i w pt po wyjściu ze szpitala od razu mąż mnie do niej zawiózł. Powiedziała patrząc na wyniki że miałam dużo szczęścia wychodząc z tego... Chcę się ogarnąć dla synka żeby jak on wyjdzie ze szpitala być w pełni zdrowia i poświęcić mu maksymalnie cały swój czas.
A w ogóle w pt ta kardiolozka powiedziała żebym pilnie skontaktowała się ze swoim ginekologiem bo musi sprawdzić mi ranę po cc bo wydaje jej się że mam tam problem krwiotoczny i napisałam do dr R jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie w pon to nawet nie odpisał. Nie mam żalu ze nie odwiedził mnie w szpitalu ale to że teraz nawet nie znalazł czasu odpisać to uważam że przegięcie. I jednak uważam że przeoczył pierwsze sygnały stanu przedrzucawkowego i mógł inaczej zareagowac. Z perspektywy czasu bardzo żałuję że na niego trafiłam. Olał nas... Może gdyby miał więcej czasu na pacjentkę to my z kacperekiem mielibyśmy więcej czasu razem. W naszym przypadku każdy dzień byłby na wagę złota -
Geraltowa wierzę, że Kacperek da radę i będzie już teraz tylko lepiej, zwłaszcza że opiekę na pewno ma bardzo dobrą. Teraz dokładnie musisz zadbać też o swoje zdrowie. Trzymam dalej kciuki za was kochani. Trzymajcie się ❤️❤️❤️.Leon ur. 28.02.2023 ❤️
-
ZielonaPaprotka wrote:Gratuluje dziewczyny, super wieści❤️ Mam pytanko odnośnie ruchów dzieci. Jak to czujecie? Cały dzień czy tylko kilka razy w ciągu dnia? Już już czuje w końcu 😀 Dr R ostatnio mi pokazał jak są ułożone i gdzie mogę czuć i jak to będę czuć i to jest to😀 myślałam cały czas, że to jelita. Umiem już rozróżnić która akurat kopie ale zastanawiam się czy to Ok ze czasami jest to jedno kopnięcie i cisza a czasami kilka pod rząd i trwa to jakiś czas takie 5-10 minut.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 19:34
ZielonaPaprotka lubi tę wiadomość
-
Geraltowa wrote:Wyszłam w pt ze szpitala i ciągle beczę... Wiedzialam ze będę musiała zostawić synka w szpitalu ale to uczucie jest rozdzierające. Żadne dziecko nie powinno przeżywać tego co on. Dziaisj mija mu tydzień od narodzin,raz jest lepiej raz jets gorzej. Tak bardzo się o niego boję...
Teraz też muszę zawalczyć o swoje zdrowie bo nie jest ze mną najlepiej. Znalazłam cudowna lekarkę która zajmuje się typowo stanem przedrzucawkowym i w pt po wyjściu ze szpitala od razu mąż mnie do niej zawiózł. Powiedziała patrząc na wyniki że miałam dużo szczęścia wychodząc z tego... Chcę się ogarnąć dla synka żeby jak on wyjdzie ze szpitala być w pełni zdrowia i poświęcić mu maksymalnie cały swój czas.
A w ogóle w pt ta kardiolozka powiedziała żebym pilnie skontaktowała się ze swoim ginekologiem bo musi sprawdzić mi ranę po cc bo wydaje jej się że mam tam problem krwiotoczny i napisałam do dr R jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie w pon to nawet nie odpisał. Nie mam żalu ze nie odwiedził mnie w szpitalu ale to że teraz nawet nie znalazł czasu odpisać to uważam że przegięcie. I jednak uważam że przeoczył pierwsze sygnały stanu przedrzucawkowego i mógł inaczej zareagowac. Z perspektywy czasu bardzo żałuję że na niego trafiłam. Olał nas... Może gdyby miał więcej czasu na pacjentkę to my z kacperekiem mielibyśmy więcej czasu razem. W naszym przypadku każdy dzień byłby na wagę złota
Trzymam kciuki razem z moją małą, w końcu są i będą rówieśnikami!❤️ Jak będziesz miała siłę i chęć to pisz do nas, proszę, bo mamy Was cały czas w głowie. Trzymamy kciuki.
Codziennie możesz chodzić do synka?
Co do lekarza, niestety nie wyglada to dobrze, ale niestety, dla mnie to niepojęte, że on tyle pracuje. Patrząc na jego zachowanie i humorki też nie chciałabym na niego trafić, a jeszcze jak nie dopilnował tak ważnej rzeczy, gdzie my mamy cukrzycowe mamy większe predyspozycje do stanu przedrzucawkowego.
Trzymaj się mocno! Jesteś mega silna!❤️ -
Paprotko mój młody nadal w ciągu dnia bardzo rzadko daje o sobie znać. Najbardziej go czuje wieczorem, ok 23 jak idę spać 🤷 w ciągu dnia to raczej dopiero wtedy jak dłużej leżę np po obiedzie, to wtedy kopnie kilka razy.
Mimo łożyska na tylnej ścianie, wcale go nie czuje ani często ani mocno.
A ruchy o których pisze Lindalia to wogóle jakiś kosmos dla mnie 😅😅 może jak podrośnie to wtedy takie będę czuć 😉 albo po prostu mój to leniuszek 😏
Geraltowa obyś pod okiem nowego lekarza doszła do siebie 😘 Kacperek cały czas walczy i jest w dobrych, bardzo doświadczonych rękach więc trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło 🥰 dużo zdrowia i cierpliwości dla Was.
Co do dr R to ja się zastawiałam nad zmianą lekarza, ale boje się, że wpadnę z deszczu pod rynnę. Co pytam koleżanki o lekarzy, u których prowadziły ciążę, to zawsze są jakieś mniejsze bądź większe uwagi.ZielonaPaprotka lubi tę wiadomość
Nat. ciąża - Poronienie 8 t.c. 09.2018
PCOS, nied. tarczycy, IO
PAI1 hetero, MTHFR homo
Od 2018 dalsze starania, IUI, bez skutku
2021 InVitro IMSI uzyskano 2 blastki
Transfer świeży 2.06.2021 4AA c.bioch.
Transfer 2.07.2021❄️ 4BA 🙏
6 dpt ⏸️
10.03.2022 Wiktor 3825 g 🥰
03.2023 walczymy o rodzeństwo 💪
Pobrane 18 🥚11 dojrzałych
Mamy 6 ❄️
3x 4ba, 4bb, 3aa, 3ba
25.04 transfer ❄️ 4ba
6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 64, 9 dpt beta 194, 11 dpt beta 542, 13 dpt beta 1299 , 20 dpt beta 10734, 27 dpt ❤️ 0,75 cm, 30 dpt ❤️ 0,94 cm
9+4 🖤 dziewczynka. łyżeczkowanie -
Geraltowa aż się poryczałam Teraz musisz skupić się na swoim zdrowiu, bo Kacperek jest w dobrych rękach i wierzę, że wszystko jeszcze się ułoży. Co do lekarza to dla mnie nie do przyjęcia. Ja też na jednym usg miałam wysokie ciśnienie i lekarka od razu była zaalarmowana, więc dostałam dzienniczek i codziennie mierzę sobie ciśnienie rano i wieczorem. Na szczęście okazało się, że to z nerwów miałam taki skok ciśnienia. A jak raz dostałam krwawienia w niedziele i napisałam do niej smsa to w poniedziałek rano od razu odpisała, że mam przyjeżdżać jak najszybciej. A to lekarz na nfz.
We wtorek mam usg i już jestem cała w nerwach czy z dzieckiem wszystko ok ech... Ale przynajmniej od tygodnia już nie plamię.PCOS, niedoczynność tarczycy, AMH 9
07.2018 drożność jajowodów ok
09.2018 rozpoczęcie leczenia w Invimedzie
28.02.19 Aniołek 12tc 💔 ciąża naturalna
08.2020 pierwsze podejście do in vitro
07.09.2020 transfer cb 💔
12.10.2020 kolejny transfer + embryoglue
beta: 7 dpt - 14, 9 dpt - 60, 11 dpt - 171, 14 dpt - 1175 Aniolek 8 tc 💔
05.2021 drugie podejście
10.06.2021 transfer cb 💔
Immunologia - brak najważniejszych KIRów i komórki NK 20%
09.2021 transfer ❄️❄️ accofil, intralipid, embryoglue, beta: 6dpt 41, 8dpt 93 11dpt 445 13dpt 1087 21dpt jest zarodek + krwiak 27dpt mamy ❤️
4.06.2022 rodzi sie nasz syn 🥰
Zostało nam ❄️❄️❄️ -
Geraltowa przytulam Was i pomodlę się za Wasze zdrowie 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 23:39
11.18 Histeroskopia ,2xIUI
06.19 In Vitro- 5 zarodków, po badaniu 3 zdrowe
07.19 Transfer , 12.19 Transfer
05.20 Transfer
Zmiana kliniki -2 i 3 procedura in vitro- beta 0 lub biochemiczne
Zmiana kliniki - 4 procedura
22.11 transfer 4bb i 3ba
7dpt 165🍀
9dpt 372🍀
11dpt 601🍀
14 dpt 1081🍀
21 dpt wizyta są 2 zarodki 👊🍀
34 dpt Mamy jedno ❤