X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną INVIMED POZNAŃ
Odpowiedz

INVIMED POZNAŃ

Oceń ten wątek:
  • Danadana Autorytet
    Postów: 1465 839

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ula30 wrote:
    jaki wyrok? Mówisz o tej zmianie do wyciecia? Przecież jeszcze nic nie przesądzone.

    Mówię o TK.

    Danadana
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O Jezu, sorry, nie wyłapałam z kontekstu. Myślałam, że coś mnie w rozmowach na forum ominęło. Tak, z wyrokiem trybunału straszne 🙁. Nienawidzę obecnej władzy. Mam tylko wielką nadzieję, że te wszystkie frustracje ludzi, powszechnie niezadowolenie, będzie widać na kolejnych wyborach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 20:28

  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezu, Dziewczyny, co Wam tak tęskno do tych brzuchow;) im mniejszy brzuch, tym mniejsza szansa na rozstępy i inne "pamiątki" po ciąży, łatwiej się zmieścić w kurtkę zimową, buty zapiąć. Brzuch i tak ostatecznie wyjdzie.

    Asiemka, MonikA_89! lubią tę wiadomość

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saja wrote:
    Jezu, Dziewczyny, co Wam tak tęskno do tych brzuchow;) im mniejszy brzuch, tym mniejsza szansa na rozstępy i inne "pamiątki" po ciąży, łatwiej się zmieścić w kurtkę zimową, buty zapiąć. Brzuch i tak ostatecznie wyjdzie.
    Może w końcu naprawdę poczułabym, że jestem w ciąży. Jakbym ją widziała 😏

  • i_ka Autorytet
    Postów: 1850 1508

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam laktator medela swing i polecam. Ręczny pożyczyłam od koleżanki w razie w do szpitala, równiez medeli - nie mogłam tym ujechać. A stres był, bo mała wtedy nie chciała pic z cyca, wiec zaraz po wyjściu ze szpitala, mąż pędził kupić laktator elektryczny. Ale to można dokupić, na Polnej są, dają zestaw osobisty każdej mamie, raz mi się zdarzyło czekać, bo były w użyciu, a poza tym były dostępne.
    Poza tym na Polnej przezylam horror, ale ja chyba miałam wybitnego pecha.

    f2w39n73dgdg4l6w.png

    klz99vvj720njnd5.png

    20.01.2022 mamy ❤️
    27.12.2021 FET❄️
    Beta7dpt83,1;9dpt212,2;11dpt464,8;14dpt1851,3
    —————————-————
    12.12.2019 mamy ❤️
    Beta7dpt61,21;9dpt177,4;11dpt465,05;14dpt1965,72
    18.11.2019 FET ❄️
    10.2019 II IVF
    —————————————-
    Zostały ❄️❄️❄️
    —————————————-
    7.2019 FETx2 - beta <0,1
    6.2019 I IVF ❄️❄️
    —————————————-
    9.17 - pocz. starań; 9.18 Invimed
    Endometrioza I st., AMH 1,91
    MTHFR_677C-T hetero, PAI-1 homo
    on: morf. 1% Kariotypy: ok
  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10274

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny!

    mo_Nika u nas nie ma jeszcze nic ustalonego. Póki co czekam na informację o dofinansowaniu, a w tym czasie mam zrobić badania krwi. Nie wiem czy cokolwiek ustalicie z doktorkiem, bo on mi tłumaczył, że najpierw trzeba podpisać umowę czy tam zgodę, a one są inne w przypadku dofinansowania. A bez tego chyba nie ruszy z niczym. Aczkolwiek rozumiem Cię. Chciałoby się już od razu. :( Wy i tak wystartujecie szybciej niż ja, bo u mnie się dopiero w ciągu dwóch tygodni okaże, czy klinika wygrała czy nie. Jeżeli nie, to za miesiąc będę startować. Ja zajmuję sobie głowę milionem innych spraw. Na szczęście zawodowo mam teraz bardzo istotne i ważne dni, więc liczę, że mi to po prostu szybko zleci. :)

    _meva_ cieszę się, że wyniki są dobre!

    Asiemka super, że maleństwo rośnie! U nas też jest konflikt serologiczny. Ten lek przyjmuje się juz przy pierwszy dziecku? Kiedyś myślałam, że przy drugim. :D

    Danadana super, że wyniki ok. Cierpliwości to te starania i ciąża nas uczą, no nie?:D


    _meva_ lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobuska, tez myślałam tak jak Ty i w sumie jest to racja. W pierwszej ciąży praktycznie nie ma ryzyka, ale podanie immunoglobuliny chroni ewentualne kolejne ciąże, a nie wiadomo co życie przyniesie 😊 w końcu jeszcze 6 mrożaków mamy 🙈 Mój lekarz zalecił podanie, a ufam mu bardzo, więc się zdecydowałam. 330 zł przy tym, co już zainwestowane, wydaje się być żadnym kosztem 🙈

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i_ka wrote:
    Ja mam laktator medela swing i polecam. Ręczny pożyczyłam od koleżanki w razie w do szpitala, równiez medeli - nie mogłam tym ujechać. A stres był, bo mała wtedy nie chciała pic z cyca, wiec zaraz po wyjściu ze szpitala, mąż pędził kupić laktator elektryczny. Ale to można dokupić, na Polnej są, dają zestaw osobisty każdej mamie, raz mi się zdarzyło czekać, bo były w użyciu, a poza tym były dostępne.
    Poza tym na Polnej przezylam horror, ale ja chyba miałam wybitnego pecha.

    I_ka, jeżeli nie jest to zbyt osobiste pytanie, podzielisz się wrażeniami z Polnej? Mam zamiar tam rodzić 😉🙈

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2021, 11:36

  • i_ka Autorytet
    Postów: 1850 1508

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiemka wrote:
    I_ka, jeżeli nie jest to zbyt osobiste pytanie, podzielisz się wrażeniami z Polnej? Mam zamiar tam rodzić 😉🙈
    Jasne, ja byłam na oddziale tydzień przed terminem porodu z powodu małej ilości wód. Po terminie były jakieś próby wywoływania porodu, ale nie szło, wiec lekarze skierowali mnie na cesarkę (już chcieli dzień wcześniej, ale chciałam spróbować naturalnie - następnego dnia już miałam takie bóle krzyzowe, ze zgodziłam się na cc). Ale na porodówce lekarka oskarżyła mnie, ze przyszłam na opłacone cc, powiedziała, ze nie zrobi, bo jak nie przeżyje to ona nie będzie odpowiadać. Doprowadziła mnie do histerii, zostałam bez opieki i jedzenia/picia od 9 rano do północy, bo każdy mnie traktował jak ta co se przyszła na opłacone cc i bałam się, ze naprawdę nie przeżyje. O północy dostałam kanapkę i herbatę i w nocy miałam okropne bóle, ale nikt się mną nie interesował. Po obchodzie o 8 rano znowu decyzja o cc i tym razem mi zrobili, ale chyba tak byłam wykończona, z migrena, ze nie pamietam nic, miałam halucynacje po znieczuleniu. Anestezjolog mega oschła. Jak się ocknelam i pytałam o dziecko to powiedzieli „noworodkowa zabrała” nikt nie chciał mi powiedzieć czy jest wszytko ok. Na poporodowym zero pomocy, z 35 stopni na sali, brak odwiedzin. Wychodziłam spocona, wykończona, obolała, bo byłam sama na sali i nikt nie mógł zaopiekować się dzieckiem, żebym mogła się wykapać, a mała ciagle płakała. Własnego męża się wstydziłam. To w skrócie, bo można by dużo pisać.
    Nie chce straszyć, bo opinie są bardzo różne, zależy na kogo się trafi. Ja zdaje sobie sprawę, ze mnie tam spotkało wszystko co najgorsze, miałam pecha. Generalnie lepiej nastawić się zle i miłe zaskoczyć. Ja szlam na porodówkę mega pozytywnie nastawiona, spakowalam wszystko co zalecaja od pomadki i wody termalnej po snickersa na wzmocnienie i nic mi się nie przydało.

    f2w39n73dgdg4l6w.png

    klz99vvj720njnd5.png

    20.01.2022 mamy ❤️
    27.12.2021 FET❄️
    Beta7dpt83,1;9dpt212,2;11dpt464,8;14dpt1851,3
    —————————-————
    12.12.2019 mamy ❤️
    Beta7dpt61,21;9dpt177,4;11dpt465,05;14dpt1965,72
    18.11.2019 FET ❄️
    10.2019 II IVF
    —————————————-
    Zostały ❄️❄️❄️
    —————————————-
    7.2019 FETx2 - beta <0,1
    6.2019 I IVF ❄️❄️
    —————————————-
    9.17 - pocz. starań; 9.18 Invimed
    Endometrioza I st., AMH 1,91
    MTHFR_677C-T hetero, PAI-1 homo
    on: morf. 1% Kariotypy: ok
  • i_ka Autorytet
    Postów: 1850 1508

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 14:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sroki za ten esej, wiadomo, ze najważniejsze, ze dziecko jest zdrowe, mam wspaniała córeczkę. Ale mam tez ogromna traumę z porodówki i nawet pol roku po, jak sobie to przypominam to zaczynam płakać.

    f2w39n73dgdg4l6w.png

    klz99vvj720njnd5.png

    20.01.2022 mamy ❤️
    27.12.2021 FET❄️
    Beta7dpt83,1;9dpt212,2;11dpt464,8;14dpt1851,3
    —————————-————
    12.12.2019 mamy ❤️
    Beta7dpt61,21;9dpt177,4;11dpt465,05;14dpt1965,72
    18.11.2019 FET ❄️
    10.2019 II IVF
    —————————————-
    Zostały ❄️❄️❄️
    —————————————-
    7.2019 FETx2 - beta <0,1
    6.2019 I IVF ❄️❄️
    —————————————-
    9.17 - pocz. starań; 9.18 Invimed
    Endometrioza I st., AMH 1,91
    MTHFR_677C-T hetero, PAI-1 homo
    on: morf. 1% Kariotypy: ok
  • lukaszkowa Autorytet
    Postów: 2759 1866

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i_ka wrote:
    Sroki za ten esej, wiadomo, ze najważniejsze, ze dziecko jest zdrowe, mam wspaniała córeczkę. Ale mam tez ogromna traumę z porodówki i nawet pol roku po, jak sobie to przypominam to zaczynam płakać.
    Jeeju biedna :( Przykro mi strasznie. To jest masakra, zbierasz sie na cos od miesiecy a przez obcych ludzi masz traume.
    Ale ja chyba nie rozumiem motywu czemu mowili "opłacone cc"?

    👪🐶🌲
    Invimed Poznań
    Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
    Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
    Marzec 2023 - ciąża naturalna.
    Basia - 6/12/2023 3680g
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i_ka wrote:
    Sroki za ten esej, wiadomo, ze najważniejsze, ze dziecko jest zdrowe, mam wspaniała córeczkę. Ale mam tez ogromna traumę z porodówki i nawet pol roku po, jak sobie to przypominam to zaczynam płakać.

    Aż nie wiem co napisać. Bardzo Ci współczuję, że musiałaś to przeżyć. Ja, póki co, nie nastawiam się na nic. Ale nie mogę przeżyć tego, że Polska jest tak zacofana. A nawet, gdybyś miała opłaconą cesarkę, to co? Nie należy Ci się szacunek i opieka medyczna? W każdym kraju na zachodzie ciężarne mają wybór. W Niemczech są nawet „rodzinne” cesarki i nikt nie robi z tego problemu. Znam różne przypadki z lubuskich szpitali. Jedna koleżanka miała wskazania do cesarki, ale negatywne podejście personelu doprowadziło do 21 godzinnego porodu, który i tak zakończył się CC, tyle że ona była tak wykończona fizycznie i psychicznie, że dochodziła do siebie tygodniami. Druga natomiast była umówiona na CC, jednak jej lekarz zachorował i operował ktoś w zastępstwie. Mimo, że zabieg przebiegł książkowo, bez pośpiechu, zrobili jej cięcie pionowe (blizna na pół brzucha). Gdy zapytała lekarza dlaczego, powiedział, że sama chciała, to mogła się z tym liczyć.

  • Asiulka84 Autorytet
    Postów: 2289 1833

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i_ka wrote:
    Jasne, ja byłam na oddziale tydzień przed terminem porodu z powodu małej ilości wód. Po terminie były jakieś próby wywoływania porodu, ale nie szło, wiec lekarze skierowali mnie na cesarkę (już chcieli dzień wcześniej, ale chciałam spróbować naturalnie - następnego dnia już miałam takie bóle krzyzowe, ze zgodziłam się na cc). Ale na porodówce lekarka oskarżyła mnie, ze przyszłam na opłacone cc, powiedziała, ze nie zrobi, bo jak nie przeżyje to ona nie będzie odpowiadać. Doprowadziła mnie do histerii, zostałam bez opieki i jedzenia/picia od 9 rano do północy, bo każdy mnie traktował jak ta co se przyszła na opłacone cc i bałam się, ze naprawdę nie przeżyje. O północy dostałam kanapkę i herbatę i w nocy miałam okropne bóle, ale nikt się mną nie interesował. Po obchodzie o 8 rano znowu decyzja o cc i tym razem mi zrobili, ale chyba tak byłam wykończona, z migrena, ze nie pamietam nic, miałam halucynacje po znieczuleniu. Anestezjolog mega oschła. Jak się ocknelam i pytałam o dziecko to powiedzieli „noworodkowa zabrała” nikt nie chciał mi powiedzieć czy jest wszytko ok. Na poporodowym zero pomocy, z 35 stopni na sali, brak odwiedzin. Wychodziłam spocona, wykończona, obolała, bo byłam sama na sali i nikt nie mógł zaopiekować się dzieckiem, żebym mogła się wykapać, a mała ciagle płakała. Własnego męża się wstydziłam. To w skrócie, bo można by dużo pisać.
    Nie chce straszyć, bo opinie są bardzo różne, zależy na kogo się trafi. Ja zdaje sobie sprawę, ze mnie tam spotkało wszystko co najgorsze, miałam pecha. Generalnie lepiej nastawić się zle i miłe zaskoczyć. Ja szlam na porodówkę mega pozytywnie nastawiona, spakowalam wszystko co zalecaja od pomadki i wody termalnej po snickersa na wzmocnienie i nic mi się nie przydało.
    Kochana to sa straszne przeżycia co piszerz i właśnie to jest najgorsze ze nie wiadomo na jaką szuje trafisz przez którą sie ma pozniej traume do konca życia tak naprawde. Ja mialam mega szczescie i jestem tego świadoma

    zi13sek28nq2a06c.png

    mhsv9vvjjd21ilfh.png
    ~~~~~~~~
    IV procedury in vitro - bez sukcesu
    Zostały nam❄❄
    ~~~~~~~~~
    AMH - 0,91(poprawa na 1,95)
    MTHFR 1298A-C - homo
    PAI-1 - hetero
    NK - 21%
    ASA - 1:10
    ANA - ujemne
    ▪przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej
    ▪endometrioza 1 stopień

    "Dopóki oddycham nie tracę nadziei"
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _meva_ wrote:
    Dziewczyny mam pytanie o szyjkę macicy.
    Od kilku dni ledwo co mogę ją sięgnąć podając progesteron. Wcześniej była dużo niżej, łatwo wyczuwalna. Zakładałam progesteron za szyjkę, a teraz ledwo sięgnęłam jej końca podczas podawania leku.
    Któraś z Was tak miała?
    U mnie szyjka jest dość krótka 2.4-2.7cm i teraz ledwo ją sięgam przy aplikacji luteiny 🤷🏻‍♀️ Na początku ciąży miałam wrażenie, że jest bardzo blisko. Lekarz na połówkowych mówił, że szyjka to mięsień, który się kurczy i rozkurcza. Jak więcej leżysz, to się wydłuża, a jak chodzisz to się skraca. W pt mam gina i zobaczę co tym razem powie. Cały czas się boję, że dostanę reżim łóżkowy. Chociaż wiadomo, wolę leżeć w domu niż w szpitalu

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 1 lutego 2021, 02:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i_ka wrote:
    Jasne, ja byłam na oddziale tydzień przed terminem porodu z powodu małej ilości wód. Po terminie były jakieś próby wywoływania porodu, ale nie szło, wiec lekarze skierowali mnie na cesarkę (już chcieli dzień wcześniej, ale chciałam spróbować naturalnie - następnego dnia już miałam takie bóle krzyzowe, ze zgodziłam się na cc). Ale na porodówce lekarka oskarżyła mnie, ze przyszłam na opłacone cc, powiedziała, ze nie zrobi, bo jak nie przeżyje to ona nie będzie odpowiadać. Doprowadziła mnie do histerii, zostałam bez opieki i jedzenia/picia od 9 rano do północy, bo każdy mnie traktował jak ta co se przyszła na opłacone cc i bałam się, ze naprawdę nie przeżyje. O północy dostałam kanapkę i herbatę i w nocy miałam okropne bóle, ale nikt się mną nie interesował. Po obchodzie o 8 rano znowu decyzja o cc i tym razem mi zrobili, ale chyba tak byłam wykończona, z migrena, ze nie pamietam nic, miałam halucynacje po znieczuleniu. Anestezjolog mega oschła. Jak się ocknelam i pytałam o dziecko to powiedzieli „noworodkowa zabrała” nikt nie chciał mi powiedzieć czy jest wszytko ok. Na poporodowym zero pomocy, z 35 stopni na sali, brak odwiedzin. Wychodziłam spocona, wykończona, obolała, bo byłam sama na sali i nikt nie mógł zaopiekować się dzieckiem, żebym mogła się wykapać, a mała ciagle płakała. Własnego męża się wstydziłam. To w skrócie, bo można by dużo pisać.
    Nie chce straszyć, bo opinie są bardzo różne, zależy na kogo się trafi. Ja zdaje sobie sprawę, ze mnie tam spotkało wszystko co najgorsze, miałam pecha. Generalnie lepiej nastawić się zle i miłe zaskoczyć. Ja szlam na porodówkę mega pozytywnie nastawiona, spakowalam wszystko co zalecaja od pomadki i wody termalnej po snickersa na wzmocnienie i nic mi się nie przydało.[/QUO

    Boże, co za absurdalna sytuacja:/ koszmar. A personel chyba powinien wiedzieć, czy CC opłacone, czy nie, bo jak nic nie wiedzą, to chyba jednak nieopłacone:/ ale fakt, że mój anestezjolog też był nieprzyjemny, irytował się, że się nie może wbić, bo jestem spięta i ponieważ miałam problem z oddychaniem, leżąc już na stole, to zaczął krzyczeć, że się histeryczka trafiła i zaraz dostanę leki uspokajające i dzieci zobaczę na drugi dzień. A mi się kręciło w głowie i nie mogłam złapać oddechu, bo ciężarny brzuch jest bardzo ciężki i w pozycji leżącej uciska na jakieś żyły i utrudnia dopływ tlenu do mózgu i jak lekarze zaczynają gmerać w brzuchu, to macica uciska też na płuca. Na szczęście trafiła mi się sympatyczna pielęgniarka, która mi spokojnie wytłumaczyła, że wszystko, co się ze mną dzieje jest normalne i że zaraz wyjmą dzieci i będzie ok. Ja się trochę uspokoiłam, lekarz też się uspokoił i więcej się nie odezwał. Nie wiem, jak jest teraz w pandemii, ale za moich czasów, to po oddziale poporodowym kręciły się studentki położnictwa i one były bardzo chętne do pomocy na zasadzie przynieś, podaj. Generalnie nudziły się i chciały mieć kontakt z dziećmi i z matkami. Myślę, że mogłyby dziecka też przypilnować. Ale fakt faktem, że idąc na Polną, to się trzeba przygotowac jak na wojnę. Łącznie z tym, że Polna może odmówić przyjęcia do porodu jak mają komplet.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2021, 02:10

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
  • Danadana Autorytet
    Postów: 1465 839

    Wysłany: 1 lutego 2021, 07:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przerażające te informacje o Polnej,ale ja mam parę koleżanek, które rodziły i były zadowolone. Mam też parę, które rodziły w Raszei i też mówiły,że piekło albo że super, więc chyba faktycznie jak się trafi tak się ma :( ale to wszędzie....

    Danadana
  • Perelka Autorytet
    Postów: 1067 1398

    Wysłany: 1 lutego 2021, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ika naprawdę przeszłaś traumę, bardzo Ci współczuję że trafiłaś akurat na takie osoby. Ja muszę przyznać że miałam duże szczęście jeżeli chodzi o lekarzy, anestezjologa oraz polozne.
    Wiem że można trafić naprawdę różnie, znam super opinie np Z św. Rodziny, ale i też mega koszmarne. Wszystko zależy od ludzi na których trafimy. Trochę się przerazilam po tej historii mojego najbliższego pobytu.
    Saja ja sobie nie wyobrażam leżeć na plecach, już po minucie jest mi słabo i nie mogę oddychać więc mam nadzieję że mnie nie zwyzywaja i jakoś to będzie.

  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10274

    Wysłany: 1 lutego 2021, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj zostawiłam 1100 zł w laboratorium. Cudownie. Fajnie w tym naszym kraju leczy się niepłodność. Tak nie za tanio, nie za drogo...

    Wiecie co? Pierwszy raz robiłam sobie wirusówkę. Czy jak hiv wyjdzie mi ujemny to wynik będzie dostępny przez internet? Nikt nic nie mówił o odbiorze osobistym, a podpisywałam jakiś dokument, że jak wyjdzie pozytywny, to ktoś mi to powie. Matko, ale dziwne. Nawet się lekko zestresowałam. :D

    Asiemka to nawet nie ulega dyskusji. Jeżeli to ma chronić kolejne ciąże to zrobiłabym to samo! <3

    i_ka coś okropnego opisałaś....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2021, 09:51

  • _meva_ Autorytet
    Postów: 319 147

    Wysłany: 1 lutego 2021, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dobuska wrote:
    Dzisiaj zostawiłam 1100 zł w laboratorium. Cudownie. Fajnie w tym naszym kraju leczy się niepłodność. Tak nie za tanio, nie za drogo...

    Wiecie co? Pierwszy raz robiłam sobie wirusówkę. Czy jak hiv wyjdzie mi ujemny to wynik będzie dostępny przez internet? Nikt nic nie mówił o odbiorze osobistym, a podpisywałam jakiś dokument, że jak wyjdzie pozytywny, to ktoś mi to powie. Matko, ale dziwne. Nawet się lekko zestresowałam. :D

    Asiemka to nawet nie ulega dyskusji. Jeżeli to ma chronić kolejne ciąże to zrobiłabym to samo! <3

    i_ka coś okropnego opisałaś....

    Ja miałam HIV dostępny przez internet.

  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 1 lutego 2021, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Perelka wrote:
    Ika naprawdę przeszłaś traumę, bardzo Ci współczuję że trafiłaś akurat na takie osoby. Ja muszę przyznać że miałam duże szczęście jeżeli chodzi o lekarzy, anestezjologa oraz polozne.
    Wiem że można trafić naprawdę różnie, znam super opinie np Z św. Rodziny, ale i też mega koszmarne. Wszystko zależy od ludzi na których trafimy. Trochę się przerazilam po tej historii mojego najbliższego pobytu.
    Saja ja sobie nie wyobrażam leżeć na plecach, już po minucie jest mi słabo i nie mogę oddychać więc mam nadzieję że mnie nie zwyzywaja i jakoś to będzie.

    Widzę, że tez ładnie ciągniesz tę ciążę, zaraz będzie 38tyg:) nastaw się na to, że jak Cię położą na stole to się zaczniesz bardzo źle czuć i to jest normalne. Oni ruszają macica, która podjeżdża pod przeponę i płuca i zaczyna się kręcić w głowie, pojawia się duszność i odruch wymiotny (na to mi podali leki przeciwwymiotne już podczas CC, bo nie mogłam opanować odruchu). Ten stan trzeba przetrwać, minie od razu, jak wyjmą dzieci, a wyjmują jedno po drugim. Między moimi córkami jest formalnie minuta, ale moim zdaniem, to nawet pół minuty nie było. I poproś Srokę, żeby wpisał na skierowaniu, że kieruje/sugeruje CC. Mi tego nie wpisał i niestety ponieważ dziewczyny były ułożone główkowo, to było dwóch lekarzy, którzy sobie wymyślili, że będę rodzic naturalnie, także przeżyłam chwilę grozy, zwłaszcza, że ja do końca nie miałam ani rozwarcia, ani skurczy i już mi ręce opadły, bo ile miałam jeszcze czekać na poród. Na szczęście ordynator się w ogóle nie zastanawial i podjął decyzję o CC.

    Z drugiej strony- mile i pomocne osoby też były na Polnej, wiadomo, że te gorsze pamięta się lepiej.

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
‹‹ 678 679 680 681 682 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ