INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaa widzisz, no nie ma reguły.MonikA_89! wrote:Ostatnio jak leżałam w szpitalu to była dziewczyna do porodu w 38tc z synem 2600. Też była drobna plus miała cukrzycę 1st. Cały czas jej mówili, że mały idzie dolnym centylem, ale ma się nie martwić. Z kolei teraz leżę z dziewczyną, której pierwsza córka miała 4100. A też jest dość drobna. Także chyba nie ma reguły.
U mnie bąble tak podkoksowały, że idą wagowo jak w ciąży pojedynczej, a niby mówią, że bliźnięta są mniejsze. No ale chłopcy postanowili pokazać, że mają w nosie zasady i nabierają masy 😁Danadana -
Tak, u mnie waży i mierzy na każdej.Ula30 wrote:Wiem, wiem. Też zawsze się bałam czy mały nie jest za mały. Jakoś tak w drugą stronę, jak jest nieco większy, to tak nie budzi niepokoju (przynajmniej u mnie). Najważniejsze, że będzie to pod kontrolą. U mnie np lekarz od 2 trymestru nie "waży" i nie mierzy mi dziecka na wizytach, tylko miałam te pomiary na prenatalnych. U Ciebie "waży" na każdej wizycie?Danadana
-
Ja mam zawsze najpierw pomiar ciśnienia i wagi u położnej. Potem sprawdzenie wszystkich wyników - co wizytę mam morfologię i mocz plus różne dodatkowe, typu przeciwciała przeciwkrwinkowe, glukoza itd. Potem wizyta na fotelu - sprawdzenie szyjki "ręcznie" i wziernikiem. Potem USG brzucha - pomiary małego, waga itd.Ula30 wrote:U mnie na wizycie jest pytanie o dolegliwości, mierzenie ciśnienia, pomiar mojej wagi, badanie od dołu- sprawdzenie szyjki, pomiar pH wydzieliny, potem USG przez brzuch i dr tylko tak ogólnie ogląda dziecko, sprawdza tętno, patrzy czy się rusza i koniec. No i mierzy szykę. Nie wiem, może to dlatego że na przedostatniej wizycie byłam krotko przed połówkowymi, a na ostatniej wizycie tuż po połówkowych? Pytałam na Belly jak jest u dziewczyn i różnie. Jedne mają te pomiary co wizytę, a u innych wygląda to tak jak u mnie. Mam nadzieję, że jednak dr zacznie go w końcu mierzyć, no przecież nawet przed porodem musi to zrobić. Chyba na następnej wizycie go poproszę, bo chciałabym wiedzieć jaka moja klucha jest już duża
. Ostatni pomiar to było ponad 4 tygodnie temu, wtedy miał 441g.Danadana -
U mnie identykoDanadana wrote:Ja mam zawsze najpierw pomiar ciśnienia i wagi u położnej. Potem sprawdzenie wszystkich wyników - co wizytę mam morfologię i mocz plus różne dodatkowe, typu przeciwciała przeciwkrwinkowe, glukoza itd. Potem wizyta na fotelu - sprawdzenie szyjki "ręcznie" i wziernikiem. Potem USG brzucha - pomiary małego, waga itd.
na fotelu jeszcze ph i potem usg przez pochwe ale ja po prostu "proszę" zeby dokladnie zmierzyc szyjke bo nie jest szalowo dluga a jestem dosc aktywna wiec dokladnie chce wiedziec 
Kiedy masz następną wizytę?👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
nick nieaktualny
-
Za miesiąc, 19/05.lukaszkowa wrote:U mnie identyko
na fotelu jeszcze ph i potem usg przez pochwe ale ja po prostu "proszę" zeby dokladnie zmierzyc szyjke bo nie jest szalowo dluga a jestem dosc aktywna wiec dokladnie chce wiedziec 
Kiedy masz następną wizytę?
Lekarka mi mówiła,że po prostu zobaczymy, jak przyrosł względem tej, którą miałam dziś... Oby było dobrze... 🤞Danadana -
Ciekawa jestem dlaczego tak u Ciebie jest. Mi póki co ból zelżał, ale nie zauważyłam jakiegoś bardziej powiększonego brzucha.lindalia wrote:Cieszę się, że już lepiej z Tobą! Dobrze, że że zgłosiłaś do kliniki z bólem
Ja wizytę mam w piątek albo dość późno. I trochę tego nie widzę, nadal mi się utrzymuje obrzęk brzucha.
-
nick nieaktualny
-
Może każdy inaczej. Ty widzisz cierpiałaś katusze z jajnikami. Czytam, że taki obrzęk się zdarza, ustępuje po 6-9 dniach, a całkowicie na @. Kontaktowalam się też z kliniką i mi Pani to potwierdziła.dobuska wrote:Ciekawa jestem dlaczego tak u Ciebie jest. Mi póki co ból zelżał, ale nie zauważyłam jakiegoś bardziej powiększonego brzucha.
Jeszcze mam powoli bóle okresowe więc w ogóle kombo. -
Ja też byłam bardzo opuchnięta i obolała cała. Myślałam że to przez to że lewy jajnik mam zawinięty i trudno się do niego dostać, dlatego bardziej mi tam wszystko poruszyli ale może poprostu mój organizm tak zareagował na lekilindalia wrote:Może każdy inaczej. Ty widzisz cierpiałaś katusze z jajnikami. Czytam, że taki obrzęk się zdarza, ustępuje po 6-9 dniach, a całkowicie na @. Kontaktowalam się też z kliniką i mi Pani to potwierdziła.
Jeszcze mam powoli bóle okresowe więc w ogóle kombo.08 - 2016 rozpoczęcie starań;
06 - 2018 rozpoczęcie leczenia w InVimed
19-10-2018 kriotransfer - nieudany
21-11-2018 II kriotransfer - udany
17-12-2018 bijące serduszko
21-08-2019 przychodzi na świat Helenka
16-07-2020 kriotransfer - nieudany
17-08-2020 kriotransfer - udany
28-04-2021 przychodzi na świat Antonina -
lindalia wrote:Może każdy inaczej. Ty widzisz cierpiałaś katusze z jajnikami. Czytam, że taki obrzęk się zdarza, ustępuje po 6-9 dniach, a całkowicie na @. Kontaktowalam się też z kliniką i mi Pani to potwierdziła.
Jeszcze mam powoli bóle okresowe więc w ogóle kombo.
jakby mało tego wszystkiego było...
-
Cześć, dziewczyny mam kilka pytań. Planujemy zmienić klinikę właśnie na INVIMED, niestety po dwóch nieudanych IVF nie mamy nic. Którego z lekarzy polecacie? Myśleliśmy nad dr Sroką. Jak wyglądają wizyty w klinice, czy lekarze mają tylko określone dni przyjęć? Czy przyjmują cały tydzień? Niestety ze względu na charakter mojej pracy zależy mi na elastyczności.
-
Polecam przejrzeć ostatnie kilkanaście stron wątku, bo takich pytań ostatnio było mnóstwo.Martucha29 wrote:Cześć, dziewczyny mam kilka pytań. Planujemy zmienić klinikę właśnie na INVIMED, niestety po dwóch nieudanych IVF nie mamy nic. Którego z lekarzy polecacie? Myśleliśmy nad dr Sroką. Jak wyglądają wizyty w klinice, czy lekarze mają tylko określone dni przyjęć? Czy przyjmują cały tydzień? Niestety ze względu na charakter mojej pracy zależy mi na elastyczności.
Każda z dziewczyn wyczerpująco opisywała swoje odczucia.
Co do godzin pracy poszczególnych lekarzy, to wszystko INVIMED ma rozpisane na stronie, ale raczej można podpasować pod każdy rodzaj pracy, przez 6 dni w tygodniu. -
U mnie to na pewno efekt leków, bo do punkcji nie dotrwałam.🙊Martita92 wrote:Ja też byłam bardzo opuchnięta i obolała cała. Myślałam że to przez to że lewy jajnik mam zawinięty i trudno się do niego dostać, dlatego bardziej mi tam wszystko poruszyli ale może poprostu mój organizm tak zareagował na leki
Pamiętasz może po jakim czasie zeszła Ci opuchlizna? Pomagałaś sobie jakoś? -
Piłam dużo wody i nic więcej bo nawet apetytu nie miałam. Zeszło trochę po @ ale zaraz znowu byłam jak balon od leków do crio bo to zaś hormony. Tylko wydaje mi się że najgorzej było po punkcji i wtedy się hormony mocno rozregulowały nawet jak brałam leki do crio transferu. Teraz jak brałam tylko do transferu to nic takiego nie byłolindalia wrote:U mnie to na pewno efekt leków, bo do punkcji nie dotrwałam.🙊
Pamiętasz może po jakim czasie zeszła Ci opuchlizna? Pomagałaś sobie jakoś?08 - 2016 rozpoczęcie starań;
06 - 2018 rozpoczęcie leczenia w InVimed
19-10-2018 kriotransfer - nieudany
21-11-2018 II kriotransfer - udany
17-12-2018 bijące serduszko
21-08-2019 przychodzi na świat Helenka
16-07-2020 kriotransfer - nieudany
17-08-2020 kriotransfer - udany
28-04-2021 przychodzi na świat Antonina -
Powiem tak ... jesteśmy po nieudanym ivfZielonaPaprotka wrote:Tak? Masz taka sama sytuacje? I na jakim jesteście etapie? Jak wychodzą wam procedury?
Kariotypy tez ok
AMH niecałe 0,7 wiec zbliżone do Ciebie
No i jestem starsza od Ciebie
Po laparo ,jeden jajowod drożny a drugi chyba ma wszystko w nosie pomimo to ciąży brak ...



