InviMed Wroclaw
-
WIADOMOŚĆ
-
Mania12 wrote:Nie, żadnych ...ale brak wiadomości to dobre wiadomości i na razie tego się trzymam😜. Jutro na 13.00 mam transfer, dr powiedział, że jeśli będzie odwołany (czytaj: brak zarodków) to zadzwoni, więc modlę się żeby nie dzwonił!!! Jeśli Bóg mnie wysłucha to jutro też będę miała świeży transfer 3 dniowca 🤞🍀🙏
Mania12 lubi tę wiadomość
×Nieprawidłowy kariotyp
1 Procedura(4 pobrane,3 zaplodnione)
I 2020 ET 😔
VI 2020 FET😔
2 Procedura (8 pobranych,8 zapłodnionych)
VIII 2020 ET😔
X 2020 FET😔
3 Procedura (5 pobranych,2 zapłodnione)
II 2021 ET 🥰 -
Dziewczyny, czy przed punkcją trzeba zdjąć paznokcie czy mogę mieć zrobione?
InviMed Wrocław
🙎🏼♀️AMH 7.1
PCOS?
👨czynnik męski
29-01-2020 Start: protokół krótki z antagonistą
19-02-2020 Punkcja: pobrano 13 oocytów dojrzałych
ICSI: 6 oocytów zapłodnionych, 6 zamrożonych , 1 odrzucony *nieprawidłowa morfologia
transfer odwołany z powodu ryzyka OHSS
5 zarodków odrzuconych, 1 zamrożony
22-06-2020 FET 3-dniowca 7bl I, 11dpt HCG+B <0.1U/l🥺
ICSI- 20-04-2021: 3 z 6 oocytow prawidłowo zapłodnionych- tylko 1 zarodek z 3 doby
23-04-2021 transfer zarodka z 3 doby 8bl I
11dpt HCG-B 185,5U/l,
13dpt 479,7U/l,
22dtp 16850U/l pęcherzyk ciążowy GS 19,6 i żółtkowy
24-05-2021 II USG❤️
05-07-2021 prenatalne - ok
02-09-2021 połówkowe -
Mania12 wrote:Nie, żadnych ...ale brak wiadomości to dobre wiadomości i na razie tego się trzymam😜. Jutro na 13.00 mam transfer, dr powiedział, że jeśli będzie odwołany (czytaj: brak zarodków) to zadzwoni, więc modlę się żeby nie dzwonił!!! Jeśli Bóg mnie wysłucha to jutro też będę miała świeży transfer 3 dniowca 🤞🍀🙏
Wierzę w to mocno:))) i ściskam kciuki za udany transfer:) nie używaj perfum i pamiętaj żeby spokojnie poleżeć sobie po wszystkim: )))Mania12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMania12 wrote:Nie, żadnych ...ale brak wiadomości to dobre wiadomości i na razie tego się trzymam😜. Jutro na 13.00 mam transfer, dr powiedział, że jeśli będzie odwołany (czytaj: brak zarodków) to zadzwoni, więc modlę się żeby nie dzwonił!!! Jeśli Bóg mnie wysłucha to jutro też będę miała świeży transfer 3 dniowca 🤞🍀🙏
Mocno trzymam kciuki za jutro 🍀😘💞Mania12 lubi tę wiadomość
-
satrapa wrote:Gdy czytam Wasze historie, troski i niepokoje postanowiłam opisać swoją sytuację.
STARANIA PRZED: trwały ponad trzy lata. Kolejni ginekolodzy zapewniający, że wszystko jest dobrze, że trzeba wyjechać na wakacje, dać głowie odpocząć i na pewno się uda. Po czym wracałam z weekendów, urlopów z kolejną miesiączką. Namówiłam jednego by dał mi skierowanie na badanie drożności jajowodów (wszystko drożne) – a samo badanie przeżyłam okropnie, zemdlałam z bólu i zapewniłam personelowi szpitala same atrakcje ze mną. Mąż wykonywał kolejne badania nasienia i pomimo dobrych wyników suplementował się FertilMenem. Ostatecznie trafiliśmy do Opola do poradni Leczenie Niepłodności, gdzie lekarz sprawniejszym okiem wypatrzył początek endometriozy w jednym jajniku. Liczne badania nadal wskazywały normę (hormony, rezerwa itp. OK) a ja zaczęłam być stymulowana przez pół roku w początkowych dniach cyklu (2-7 dc) Lamettą oraz gdy komórka się ukazała to zastrzykiem Ovitrelle. Przebieg stymulacja nie układał się pomyślnie dla lekarza i powiedział mi, że szkoda czasu (raz komórka była, raz nie, raz za mała). Zaproponował by udać się do specjalistów z InVitro, bo to co dla niego w wypatrzonej endometriozie na jajniku nadawało by się już do usunięcia laparoskopowego dla innych specjalistów może dawać jeszcze czas na próby zachodzenia w ciąże.
InVimed: Po ostatnim USG lekarza z Opola zadzwoniłam do InVimedu Wrocław (z opinii nawet nie było dyskusji, wiadomo było że będzie to InViMed wrocław a nie Invicta). Kwestią był tylko lekarz prowadzący. Dzwoniąc we wrześniu infolinia poinformowała mnie, że do Dr. G. termin na grudzień / no nie…./poprosiłam w takim razie o pierwszy wolny termin do kogokolwiek – chociaż na pierwszą konsultacje. Trafiliśmy do kobiety – Dr. A. Z. Już po pierwszej konsultacji wiedziałam, że zostanie MOIM lekarzem. Standardowo zlecony zestaw badań, dobieranie krwi na kariotyp, moja grupa ORH – oraz konieczność robienia badań określających miano przeciwciał co do konfliktu serologicznego. Na USG wiadomo było, że endometrioza zaczyna być obecna i na drugim jajniku. A biorąc pod uwagę mój wiek (34 lata) nie było na co czekać. Przez miesiąc (w trakcie gdy czekaliśmy na wyniki kariotypu – inne badania zarówno u mnie, jak i u męża wyszły w normie) mieliśmy podejść do jednej jedynej inseminacji. Ale w związku z tym, że ponownie jajnik w połowie cyklu na podglądzie nie zareagował na Lamette odpuściliśmy inseminacje. Od następnego cyklu byłam już na krótkim protokole stymulacji.
STYMULACJA/PUNKCJA: Standardowo ja mdlejąca na każdy widok igły sama podawałam sobie Gonal i Cetrodite. Okazuje się, że wszystko jest do przejścia. Między czasie by nie złapać infekcji byłam już na tygodniowym zwolnieniu lekarskim. A pod koniec listopada trafiłam do InviMedu na Punkcje. Mój pierwszy zabieg, pierwszy raz w narkozie i w szpitalnej zielonej spódniczce/ najgorszym przeżyciem okazało się zakładanie wenflonu/wszystkim patrzyłam na ręce/. Na samej Sali przywitałam się jeszcze z p. Doktor i odpłynęłam w narkozie…. Wiem, że przechodząc na inne łózko musieli mnie wybudzić i w tym czasie opowiadałam straszne głupoty. Na Sali „poczekalni” bardzo szybko doszłam do siebie i rozmawiałam z innymi pacjentkami co do leków zastosowanych do stymulacji. Wówczas olśniło mnie, że każdy lekarz inaczej prowadzi swoje pacjentki, inne dawki leków. Po wyjściu z zabiegówki jeszcze wizyta z oczekującym na mnie mężem w gabinecie p. Doktor i informacja, że udało się pobrać 21 komórek. Wiadomo było, że zbyt wysoki progesteron odroczył transfer żywych zarodków na za miesiąc. Przeszłam taką hiperstymulację jajników, że jeszcze 1,5 miesiąca po punkcji tworzyły się w nich kolejne jajeczka. Po rozmowie z doktor, licznych przeczytanych artykułach zdecydowaliśmy się (ze względy na wiek i endometrioze) zapłodnić wszystkie komórki i hodować je do 5 doby by w stadium blastocysty czekały aż hiperstymulacja się uspokoi (trwało to jeden cykl). Kolejne zwolnienie lekarskie i tydzień oczekiwania na czas, gdy mogę napisać do lekarza ilu zarodkom po tych 7 dniach udało się dotrwać. Liczyliśmy z mężem, że no 6 czy 7 to pewniak. Na tyle finansowo też nas było stać by wracać po nie, do skutku aż się uda. Aż tu w pewien poniedziałek dostaje sms, że mamy 3 blastki. Jakbym dostała w twarz. Jak to 3 ? z 21 (jakiś żart). Włączyło mi się czarnowidztwo, że w takim razie teraz się nie uda a ja z refundacją leków mogę podejść do kolejnych punkcji jeszcze tylko 3 razy. Lekarka w zwrotnym sms uspokajała, że to najlepszej klasy bastocysty i to standardowy wyniki procentowy. Wszystko idzie pomyślnie. Akurat…. / Potem jeszcze obserwowałam w gabinecie table z rozwojem zarodków. Do 3 doby odpowiednio dzieliło się 16, a do 5 doby dotrwało tylko 3, wyobrażacie sobie jakby przeżywałabym zawód gdyby w kolejnych transferach podawano mi te zarodki z 3 doby, które przestawały się dzielić.
KRIOTRANSER – z początkiem stycznia, kolejne badania grubości endo (8mm) oraz progesteronu (poniżej 1) dające zielone światło. Tuż po sylwestrze transfer z możliwością oglądania wszystkiego na monitorze. Myślałam, że będzie to bardziej podniosła chwila, a na czarnym ekranie nic nie widziała. Na Sali „poczekalni” leżałam już sama, a czas 20 minut odpoczynku strasznie się dłużył. Choć to i tak nic – dłuższe okazało się oczekiwanie by zrobić pierwszy test. Na 6 dzień po transferze odczuwałam bolesne skurcze, na które wzięłam nospe. Nie wspomnę, że już byłam od transferu wspomagana dużymi dawkami leków Medrol, Luteina, Duphaston, Acard, Estrofem + femibion 1). Przyjmowałam tam jakieś wydumane głupty jak dwa plasterki ananasa – ale myślę, że przy takich lekach to ananas z puszki nie miał na nic wpływu. Pomimo, iż lekarz kazał inaczej - w 9 dniu po transferze popołudniu zrobiłam test z moczu. Już ukazały się dwie blade kreski. Mąż pobiegł do apteki po kolejne testy, tym razem różnych firm. Już książkowo robiłam je w kolejnych dniach z rana. Kreski coraz bardziej wyraźne.
WYNIKI – w 11 dniu po transferze wynik Bety HCG – 496,0 mIU/ml, w 13 dniu powtórzone wyniosło: 1 278,0 mIU/ml. Więc kontakt z Panią Doktor, że oh i ah. Ta jednak studziła entuzjazm, że póki co gratuluje, ale wieleeee jeszcze przede mną. Nie myliła się. Bo przecież jeszcze trzeba czekać by w ok 6 tygodniu przyjachać na USG. Dla nas koniec stycznia okazał się być szczęśliwy – podczas tej wizyty widać było już 3 mm zarodek, któremu serce biło 90 razy na minute. Tym samym zakończyliśmy współpracę z InVimedem i wiadomo, że teraz opiekę należy szukać u lekarza prowadzącego ciąże. W InVimedzie pozostały jeszcze 2 dobrej klasy zarodki, o których teraz nie myślę. Żyłam sobie spokojnie, informując najbliższych w rodzinie oraz w pracy, że udało się. Pracodawca cały czas mnie wspierał, kazał wybierać urlopu, brać L4 – odpoczywać, nie narażać się na czynniki chorobotwórcze. Pełne wsparcie od wszystkich. Tydzień temu (początek lutego) przez weekend pomimo przyjmowania Luteiny zaczęłam plamić. Pojedyncze brązowe plamienia. Nie dawało mi to spokoju a wizyta u lekarza prowadzącego dopiero za tydzień. Pojechałam z mężem na Izbę Przyjęć. Po informacji, że to metoda InVitro zostawili mnie na 4 doby doglądając czy wszystko w porządku z zarodkiem. Ostatecznie wyszłam ze szpitala w bardzo dobrym stanie. Zarodek rośnie. Ma już ponad 2 cm, a serce bije 170 razy na min. Rozpiska i konieczność przyjmowania leków (tylko troszkę zmniejszane dawki) pozostanie ze mną jeszcze do kwietnia, ja w głowie odpuszczam sprawy związane z pracą. Chyba (jak lekarz się przychyli) to skorzystam z L4 bo najprawdopodobniej to moje pierwsze i ostatnie długoooo wyczekiwane dziecko i przestałam się spinać koniecznością zbawiania świata. Jak sobie pomyślę o tym, że pod koniec września spotkałam się na konsultacji z Panią Doktor a w chwili obecnej jestem w 9 tygodniu ciąży z pierwszego – podanego mi zarodka i nie mogę w to wierzyć. Trzymam za Was kciuki.
Co za historia! Gratuluje maluszka ❤️❤️❤️✊ oby i u nas zakończyła się happy endem mój cykl po stymulacji tez jest rozregulowany i owulacje mam na zawołanie 😂 podniosłas mnie na duchu, mam nadzieje, ze szybko wróci do normy i będziemy mogli podejść do kriotransferu ✊✊✊
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
Mania12 wrote:Cudowna historia, oby i u mnie to był złoty strzał 🍀🤞🍀🤞🍀 teraz modlę🙏🙏🙏🙏🙏🙏się tylko, żeby nie było telefonu z kliniki, bo to będzie oznaczało,że nie ma co transferować 😩😭😫
Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy transfer , krioki juz na pewno na Ciebie czekają ❤️❤️❤️Mania12 lubi tę wiadomość
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
Mania12 wrote:Nie, żadnych ...ale brak wiadomości to dobre wiadomości i na razie tego się trzymam😜. Jutro na 13.00 mam transfer, dr powiedział, że jeśli będzie odwołany (czytaj: brak zarodków) to zadzwoni, więc modlę się żeby nie dzwonił!!! Jeśli Bóg mnie wysłucha to jutro też będę miała świeży transfer 3 dniowca 🤞🍀🙏
Mania12 lubi tę wiadomość
2xIUI
styczeń 2019(Imsi - 2 blastki-4AA,4BA)-PGS -Transfer blastki
czerwiec 2019(Imsi - 2 blastki)-Transfer blastki 4BA -poronienie 8 tydz.
Transfer blastki 3BB
luty 2020 pobrano 13 oocytów-są 4 blastocysty - PGS)- 1 zdrowy zarodek , transfer
4IVF - 9 komórek ( transfer 3 dniowca , 3 ❄❄❄, 4AA,4AA,3AA))
Czynnik męski-translokacja (3,7)
Niedoczynność tarczycy
Wysoka prolaktyna
Trombofilia - ok
Ana - dodatnie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKochane, już po wizycie Pani powiedziała, że mamy bardzo dobrej jakości 2 zarodki, dlatego będą podawane pojedynczo.. Ale oczywiście, żeby nie było za dobrze... Muszę miec histeroskopie, przez moje niejednorodne endometrium, moze tam być jakiś polip(po prostu pięknie) 😐😐😐zawsze było ok a teraz kiedy w końcu podeszłam do invitro musiało się pojawic.... Wiec mam skierowanie i będę dzwonić by ustalić termin. Ktoś wie gdzie najlepiej na NFZ?
-
nick nieaktualnyFaith_86 wrote:Trzymam kciuki żeby wszystko bylo dobrze i wizyta Cię uspokoila ✊✊ ja po każdej stymulacji miałam bardziej bolesne@ a po stymulacji do IVF to podejrzewam że tym bardziej.. Może aku przyniesie ulge:) super że mąż jest w tym wszystkim z Tobą.. Ja tez mam jutro wizytę Ale w weekend coś nam się stało z autem i jesl i jutro rano go nie naprawia to z aku nici😥😥 bo jestem spod Wro i nie chce się tłuc autobusem...😥
Jak tam z autkiem, mam nadzieję, że udało się szczęśliwie naprawić...?? Nam też niedawno się popsuło, bez auta ciężko... Zwłaszcza jak się jest poza Wrocławiem.
Tak mąż się zaangażował bardzo... Szkoda że muszę czekac na transfer jeszcze... -
35latka wrote:Kochane, już po wizycie Pani powiedziała, że mamy bardzo dobrej jakości 2 zarodki, dlatego będą podawane pojedynczo.. Ale oczywiście, żeby nie było za dobrze... Muszę miec histeroskopie, przez moje niejednorodne endometrium, moze tam być jakiś polip(po prostu pięknie) 😐😐😐zawsze było ok a teraz kiedy w końcu podeszłam do invitro musiało się pojawic.... Wiec mam skierowanie i będę dzwonić by ustalić termin. Ktoś wie gdzie najlepiej na NFZ?2xIUI
styczeń 2019(Imsi - 2 blastki-4AA,4BA)-PGS -Transfer blastki
czerwiec 2019(Imsi - 2 blastki)-Transfer blastki 4BA -poronienie 8 tydz.
Transfer blastki 3BB
luty 2020 pobrano 13 oocytów-są 4 blastocysty - PGS)- 1 zdrowy zarodek , transfer
4IVF - 9 komórek ( transfer 3 dniowca , 3 ❄❄❄, 4AA,4AA,3AA))
Czynnik męski-translokacja (3,7)
Niedoczynność tarczycy
Wysoka prolaktyna
Trombofilia - ok
Ana - dodatnie -
35latka wrote:Kochane, już po wizycie Pani powiedziała, że mamy bardzo dobrej jakości 2 zarodki, dlatego będą podawane pojedynczo.. Ale oczywiście, żeby nie było za dobrze... Muszę miec histeroskopie, przez moje niejednorodne endometrium, moze tam być jakiś polip(po prostu pięknie) 😐😐😐zawsze było ok a teraz kiedy w końcu podeszłam do invitro musiało się pojawic.... Wiec mam skierowanie i będę dzwonić by ustalić termin. Ktoś wie gdzie najlepiej na NFZ?
Cudna wiadomość o zarodkach i bardzo dobrze ze p. doktor podchodzi do tego na spokojnie, lepiej wszystko co niepokojące sprawdzić. Wiem że prof. Morawski (jesl i dobrze pamiętam nazwisko), jest świetnym specjalistą w tym zakresie. na pewno przyjmuje w medfeminie, ale to prywatny szpital. ale może też przyjmuje gdzieś na NFZ..? -
35latka wrote:Jak tam z autkiem, mam nadzieję, że udało się szczęśliwie naprawić...?? Nam też niedawno się popsuło, bez auta ciężko... Zwłaszcza jak się jest poza Wrocławiem.
Tak mąż się zaangażował bardzo... Szkoda że muszę czekac na transfer jeszcze...
Jeszcze nie wiem co z autem i dzisiejsza aku😥
Czekanie jest ciężkie, ale dla dobra sprawy czasem niestety trzeba... -
nick nieaktualnyFaith_86 wrote:Cudna wiadomość o zarodkach i bardzo dobrze ze p. doktor podchodzi do tego na spokojnie, lepiej wszystko co niepokojące sprawdzić. Wiem że prof. Morawski (jesl i dobrze pamiętam nazwisko), jest świetnym specjalistą w tym zakresie. na pewno przyjmuje w medfeminie, ale to prywatny szpital. ale może też przyjmuje gdzieś na NFZ..?
Pani Doktor chce, aby wszystko było na idealnie i to sobie oczywiście cenie. Ale już mam chwilami brak cierpliwości... Odnoszę wrażenie, że to niekończąca się opowieść. Cały rok miałam piękne endometrium, w grudniu nagle jest niejednorodne 😐😐😐🙄aż do teraz. Liczę jeszcze, że po miesiączce będzie Oki.
A może akupunktura pomoże 🙏🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2020, 11:33
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
35latka wrote:Kochane, już po wizycie Pani powiedziała, że mamy bardzo dobrej jakości 2 zarodki, dlatego będą podawane pojedynczo.. Ale oczywiście, żeby nie było za dobrze... Muszę miec histeroskopie, przez moje niejednorodne endometrium, moze tam być jakiś polip(po prostu pięknie) 😐😐😐zawsze było ok a teraz kiedy w końcu podeszłam do invitro musiało się pojawic.... Wiec mam skierowanie i będę dzwonić by ustalić termin. Ktoś wie gdzie najlepiej na NFZ?
Doskonale Cię rozumiem, to czekanie tez mnie wykańcza. Nigdy nie miałam problemów ginekologicznych a teraz te zakichane polipy pojawiły się po stymulacji. Myśle, ze akupunktura nam pomoże tez się dzisiaj wybieram
Najważniejsze, ze masz piękne zarodki ❤️❤️
Faith mam nadzieje, ze uda Ci się dzisiaj dojechać ✊✊✊
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
Mania12 za chwile transfer !!!
Trzymamy mocno kciuki za kropki 🍀🍀🍀🍀🍀
Niech się ładnie rozgoszczą i zostaną z Tobą na kolejne 9 miesięcy ❤️❤️❤️
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest