IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Piggy - nie rób, sama wiesz, że nie musi wyjść a może być ciąża... po co Ci ten stres.
Nadzieja, trzymam kciuki że beta jednak wyjdzie!
Dziewczyny jakoś strasznie mi smutno, znowu dowiedziałam się o ciąży bliskiej osoby - niby jestem odporna... ale ten niedoszły transfer i śmierć naszych zarodków, ciągle we mnie siedzi - popłakuje sobie czasem i nie chce już tak się czuć... chce żeby przeszło i przestało bolećMam dosyć
Diagnoza: Niepłodność pierwotna idiopatyczna
2012 starania z medycyną , monitoringi cyklu, stymulacje
05.2014, 06.2014, 01.2015 -3x IUI wynik negatywny
21.02.2015 -początek IVF
3.03.2015 - punkcja jajników - 7 komórek
3 zarodki - 3,4,5 doba zatrzymany rozwój(
-
Nadzieja przemocno trzymam kciuki za Twoja bete:) Piggy nie rob sikanca bo moze Ci tak wczesnie ciayz nie wykryc i tylko niepotrzebny stres:) co beta to beta wiec czekaj cierpliwie:)
dostalam telefon z kliniki z 12 komorek 10 zaplodnionych prawidlowo
Piggy, Konwalia, agniesia2569, Beata.D, Tosia 1981, czarownica_tea, Moniaa lubią tę wiadomość
INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
ja się uodporniłam....albo przynajmniej sama przed sobą udaję ze mnie to już nie rusza. Ale nie wytrzymałam jak okazało się że moja siostra zaszła w drugą ciążę. Ależ byłam zła na siebie, że jestem tak o tą ciążę zazdrosna.
Jeden "fiutek" mnie zostwił bo dzieci nie mogłam mieć i teraz jak mam zły dzien, sama do swojego chłopa mówię, że jak się nie uda to niech poszuka kogoś kto mu urodzi dziecko.
Adopcja nie wchodzi w grę..... zresztą nikt mi nie da dziecka skoro nie mam własnego mieszkania a i zarobki mam marne no i żyję w związku nieformalnym. Poza tym już jestem za stara na adopcje niemowlaka.
yomegi lubi tę wiadomość
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
nick nieaktualnySysiaaa ja poddam tobie jeszcze jeden pomysł. Ja jestem biologiem z wykształcenia i moj lekarz ze mną nie ma lekko z tego powodu
ale z drugiej strony uwielbia ze mną rozmawiać, wymieniać sie spostrzezeniami, artykułami medycznymi itd. Jest jedna innowacyjna metoda dla kobiet z tym problemem co my. Nazywa sie IVM. W Polsce wykonują ja na pewno w NOVUM ( ale chyba tylko w planie komercyjnym ale na 100% nie jestem pewna ). Mało klinik sie tym interesuje, bo jest to metoda mało znana, raczej w fazie badan dlatego mało jest opracowań medycznych na jej temat i niestety kosztowna....w skrócie napisze, IVM jest dla kobiet u których komórki jajowe nie dojrzewają, stymuluje sie kobietę przez krotki czas aby uzyskać określonej wielkości komórki jajowe, potem niedojrzałe sie pobiera. W międzyczasie ( trzeba brac dodatkowe leki) pobiera sie krew od pacjentki i z jej osocza ( specjalnie wyselekcjonowanego ) wytwarza sie podłoże - odżywkę dla tych komorek i hoduje w inkubatorze. Tam pod okiem embriologa one dojrzewają. To tak naprawde w wielkim skrócie i dosc łopatologicznie, bo procedura jest bardzo skomplikowana i kosztowna. Moj lekarz robił IVM kilka razy ale w klinikach w Wielkiej Brytani, u siebie tego nie robi niestety. Nie trać wiary, nie poddawaj sie i walcz! Dalej uważam, ze krotki protokół jest nie dla nas...na twoim miejscu walczyłbym o zmianę lekow i dawek, albo zmieniłabym klinikę....trzeba próbować. Trzymam &&&&& za ciebie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 11:35
Beata.D, czarownica_tea, Mimbla, Anna255 lubią tę wiadomość
-
Piggy wrote:ja się uodporniłam....albo przynajmniej sama przed sobą udaję ze mnie to już nie rusza. Ale nie wytrzymałam jak okazało się że moja siostra zaszła w drugą ciążę. Ależ byłam zła na siebie, że jestem tak o tą ciążę zazdrosna.
Jeden "fiutek" mnie zostwił bo dzieci nie mogłam mieć i teraz jak mam zły dzien, sama do swojego chłopa mówię, że jak się nie uda to niech poszuka kogoś kto mu urodzi dziecko.
Adopcja nie wchodzi w grę..... zresztą nikt mi nie da dziecka skoro nie mam własnego mieszkania a i zarobki mam marne no i żyję w związku nieformalnym. Poza tym już jestem za stara na adopcje niemowlaka.
Ja też zastanawiałam się nad adopcją i mam w głowie mętlik.. Z jednej strony bardzo chcemy dziecko, ale prawda jest taka że naturalna potrzeba posiadania własnego potomstwa nigdy nie zostanie w ten sposób zaspokojona i obawiam się później swoich reakcji..
A poza tym, podobnie jak Ty żyjemy w związku nieformalnym, ale doszły mnie słuchy, że ma się to w przyszłości zmienić
Z tego co wiem, aby w ogóle myśleć o adopcji trzeba być małżeństwem 5 lat?
Jeżeli chodzi o taką najgorszą "zazdrość" ciążową, chodziło o moją przyjaciółkę z dzieciństwa, która NIGDY NIE CHCIAŁA MIEĆ DZIECI, ale NUDZIŁO SIĘ JEJ W TAKIM ŻYCIU, i postanowili zrobić sobie dziecko, trwało to BARDZOOO DŁUGO, BO AŻ 3 MIESIĄCE.... Nie mogłam tego przeboleć... bolało chyba najbardziej na świecie... A potem oczywiście ogromne wyrzuty sumienia... Dziś ma wspaniałą dziewczynkę i jest cudowną mamą.
Diagnoza: Niepłodność pierwotna idiopatyczna
2012 starania z medycyną , monitoringi cyklu, stymulacje
05.2014, 06.2014, 01.2015 -3x IUI wynik negatywny
21.02.2015 -początek IVF
3.03.2015 - punkcja jajników - 7 komórek
3 zarodki - 3,4,5 doba zatrzymany rozwój(
-
Ja pracując z dziećmi wiem, że nie mogłabym obcego dziecka pokochać jak własnego. Na kilka lat pracy, tylko dwoje może troje dzieci skradło moje serce, ale miłość matki jest napewno inna.
Nie chcę adoptować bo wiem że nie będę w stanie tego dziecka kochać tak jak powinnam.yomegi, Kava, Anna255 lubią tę wiadomość
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
yomegi wrote:Ja też zastanawiałam się nad adopcją i mam w głowie mętlik.. Z jednej strony bardzo chcemy dziecko, ale prawda jest taka że naturalna potrzeba posiadania własnego potomstwa nigdy nie zostanie w ten sposób zaspokojona i obawiam się później swoich reakcji..
A poza tym, podobnie jak Ty żyjemy w związku nieformalnym, ale doszły mnie słuchy, że ma się to w przyszłości zmienić
Z tego co wiem, aby w ogóle myśleć o adopcji trzeba być małżeństwem 5 lat?
Jeżeli chodzi o taką najgorszą "zazdrość" ciążową, chodziło o moją przyjaciółkę z dzieciństwa, która NIGDY NIE CHCIAŁA MIEĆ DZIECI, ale NUDZIŁO SIĘ JEJ W TAKIM ŻYCIU, i postanowili zrobić sobie dziecko, trwało to BARDZOOO DŁUGO, BO AŻ 3 MIESIĄCE.... Nie mogłam tego przeboleć... bolało chyba najbardziej na świecie... A potem oczywiście ogromne wyrzuty sumienia... Dziś ma wspaniałą dziewczynkę i jest cudowną mamą.INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
moja dobra kolezanka pracowala w osrodku adopcyjnym i sama mi odradzała adopcje. Mówi że większość dzieci to dzieci z FAS (alkoholowy zespół płodowy) albo dzieci narkomanek. I nawet jeśli na pierwszy rzut oka są zdrowe, to nikt nie wie czy mikrourazy w mózgu nie odezwą sie po latach. A większe dzieci już tak mają psychikę uksztaltowaną w bidulu albo w patologicznych rodzinach, że trudności wychowawcze są często ponad siły rodziny adopcyjnej.
Anna255 lubi tę wiadomość
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
Beebs wrote:Sysiaaa ja poddam tobie jeszcze jeden pomysł. Ja jestem biologiem z wykształcenia i moj lekarz ze mną nie ma lekko z tego powodu
ale z drugiej strony uwielbia ze mną rozmawiać, wymieniać sie spostrzezeniami, artykułami medycznymi itd. Jest jedna innowacyjna metoda dla kobiet z tym problemem co my. Nazywa sie IVM. W Polsce wykonują ja na pewno w NOVUM ( ale chyba tylko w planie komercyjnym ale na 100% nie jestem pewna ). Mało klinik sie tym interesuje, bo jest to metoda mało znana, raczej w fazie badan dlatego mało jest opracowań medycznych na jej temat i niestety kosztowna....w skrócie napisze, IVM jest dla kobiet u których komórki jajowe nie dojrzewają, stymuluje sie kobietę przez krotki czas aby uzyskać określonej wielkości komórki jajowe, potem niedojrzałe sie pobiera. W międzyczasie ( trzeba brac dodatkowe leki) pobiera sie krew od pacjentki i z jej osocza ( specjalnie wyselekcjonowanego ) wytwarza sie podłoże - odżywkę dla tych komorek i hoduje w inkubatorze. Tam pod okiem embriologa one dojrzewają. To tak naprawde w wielkim skrócie i dosc łopatologicznie, bo procedura jest bardzo skomplikowana i kosztowna. Moj lekarz robił IVM kilka razy ale w klinikach w Wielkiej Brytani, u siebie tego nie robi niestety. Nie trać wiary, nie poddawaj sie i walcz! Dalej uważam, ze krotki protokół jest nie dla nas...na twoim miejscu walczyłbym o zmianę lekow i dawek, albo zmieniłabym klinikę....trzeba próbować. Trzymam &&&&& za ciebie!
jestem w programie MZ i to moja ostatnia próba, wiec stwierdziłam ze nie będę zmieniac kliniki. W tej procedurze wyegzekwuje od lekarza inne leki + ICSI i mam nadzieje, ze to coś zmieni. Po tej procedurze w planie mam właśnie przejście do Novum na komercyjne i wtedy na pewno poruszę twoja radę.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Piggy wrote:moja dobra kolezanka pracowala w osrodku adopcyjnym i sama mi odradzała adopcje. Mówi że większość dzieci to dzieci z FAS (alkoholowy zespół płodowy) albo dzieci narkomanek. I nawet jeśli na pierwszy rzut oka są zdrowe, to nikt nie wie czy mikrourazy w mózgu nie odezwą sie po latach. A większe dzieci już tak mają psychikę uksztaltowaną w bidulu albo w patologicznych rodzinach, że trudności wychowawcze są często ponad siły rodziny adopcyjnej.
Piggy, Requiem, Anna255 lubią tę wiadomość
INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
agniesia2569 wrote:sysia dobra decyzja, wiele osób jest uprzedzonych do novum przez medialność itp. ale mają bardzo dobre laboratorium embriologiczne, wielu fajnych, mądrych lekarzy, a to jest najważniejsze
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
agniesia2569 wrote:sysia dobra decyzja, wiele osób jest uprzedzonych do novum przez medialność itp. ale mają bardzo dobre laboratorium embriologiczne, wielu fajnych, mądrych lekarzy, a to jest najważniejsze
nie zamienilabym tej kliniki na inną
pełen profesjonalizm i miała atmosfera począwszy od rejstracji po laboratorium embrologiczne
polecam novum z czystym sercem
agniesia2569 lubi tę wiadomość
-
justa1234 wrote:Ja jestem w novum i powiem rzczerze że jestem mega zadowolona
nie zamienilabym tej kliniki na inną
pełen profesjonalizm i miała atmosfera począwszy od rejstracji po laboratorium embrologiczne
polecam novum z czystym sercem
ale już teraz mogę powiedzieć, że jak sie trafi dobrze z dr to można poczuć się bezpiecznie
justa1234 lubi tę wiadomość
-
agniesia2569 wrote:Mi jak się uda to też będę zachwalała
ale już teraz mogę powiedzieć, że jak sie trafi dobrze z dr to można poczuć się bezpiecznie
a w novum nawet słowem nie wspomnieli o inseminacjach bez rzadnego,,ale"się zakwalifikowaliśmy
nadzieja92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa uważam, że wszystko jest kwestią doboru odpowiedniego lekarza a nie kliniki.
Przy czym odpowiedni lekarz dla każdego oznacza co innego.
Jedne lubią wygadanych, inne małomównych, jeszcze inne lubią dłuższe wizyty, a są też takie które nie lubią przesiadywać nie wiadomo ile. Najlepsze jest to, że są też takie, które lubią wiedzieć dokładnie co, jak po co, na co i w jakiej ilości, a bywają i takie, które nie chcą wiedzieć nic, bo nie ma to dla nich znaczenia, nie znają się albo nie chcą się znać.
Ja pomimo tego co stało się w Invimed, uważam, że dr Rokicki jest naprawdę świetnym lekarzem. Jest mi przykro, że koniec końców nie stanął po mojej stronie, ale cóż zrobić.
Invicty póki co nie oceniam, a w Novum nie byłam, ale z doświadczenia wiem, że najlepiej jak się samemu zobaczy i będzie mogło wtedy odnieść się do argumentów.
Ja akurat Novum odrzuciłam ze względu na ich medialność, nie to żeby mi przeszkadzało, po prostu wiedziałam, że tam uderzy dużo osób, więc szukałam docelowo czegoś mniej popularnego, padło na Invimed. Kolejny wybór padł na Invictę, zobaczymy jak to będzie dalejnadzieja92, Anatolka lubią tę wiadomość
-
Sky wrote:Ja uważam, że wszystko jest kwestią doboru odpowiedniego lekarza a nie kliniki.
Przy czym odpowiedni lekarz dla każdego oznacza co innego.
Jedne lubią wygadanych, inne małomównych, jeszcze inne lubią dłuższe wizyty, a są też takie które nie lubią przesiadywać nie wiadomo ile. Najlepsze jest to, że są też takie, które lubią wiedzieć dokładnie co, jak po co, na co i w jakiej ilości, a bywają i takie, które nie chcą wiedzieć nic, bo nie ma to dla nich znaczenia, nie znają się albo nie chcą się znać.
Ja pomimo tego co stało się w Invimed, uważam, że dr Rokicki jest naprawdę świetnym lekarzem. Jest mi przykro, że koniec końców nie stanął po mojej stronie, ale cóż zrobić.
Invicty póki co nie oceniam, a w Novum nie byłam, ale z doświadczenia wiem, że najlepiej jak się samemu zobaczy i będzie mogło wtedy odnieść się do argumentów.
Ja akurat Novum odrzuciłam ze względu na ich medialność, nie to żeby mi przeszkadzało, po prostu wiedziałam, że tam uderzy dużo osób, więc szukałam docelowo czegoś mniej popularnego, padło na Invimed. Kolejny wybór padł na Invictę, zobaczymy jak to będzie dalejwizyta kwalifikacyjną przeprowadzala dr.Lewicka,pierwsze usg czy nie ma torbieli robiła dr.Zygler,pierwsze usg podgladowe jajeczek robił mi szef kliniki a drugie usg dr.wojewódzki,puncje też mi robił wojewódzki ale transfer robiła dr taszycka
także mi nie chodziło o lekarza tylko o całokształt
jakbym miała wybierać sobie lekarza to wybrałabym doktor Zygler bardzo sympatyczna babka
ja nawet nie zwracalam uwagi czy dana klinika jest medialna czy nie dla mnie najważniejsze było żeby mnie zakwalifikowali
nadzieja92, Sky lubią tę wiadomość
-
Sky wrote:Ja uważam, że wszystko jest kwestią doboru odpowiedniego lekarza a nie kliniki.
Przy czym odpowiedni lekarz dla każdego oznacza co innego.
Jedne lubią wygadanych, inne małomównych, jeszcze inne lubią dłuższe wizyty, a są też takie które nie lubią przesiadywać nie wiadomo ile. Najlepsze jest to, że są też takie, które lubią wiedzieć dokładnie co, jak po co, na co i w jakiej ilości, a bywają i takie, które nie chcą wiedzieć nic, bo nie ma to dla nich znaczenia, nie znają się albo nie chcą się znać.
Ja pomimo tego co stało się w Invimed, uważam, że dr Rokicki jest naprawdę świetnym lekarzem. Jest mi przykro, że koniec końców nie stanął po mojej stronie, ale cóż zrobić.
Invicty póki co nie oceniam, a w Novum nie byłam, ale z doświadczenia wiem, że najlepiej jak się samemu zobaczy i będzie mogło wtedy odnieść się do argumentów.
Ja akurat Novum odrzuciłam ze względu na ich medialność, nie to żeby mi przeszkadzało, po prostu wiedziałam, że tam uderzy dużo osób, więc szukałam docelowo czegoś mniej popularnego, padło na Invimed. Kolejny wybór padł na Invictę, zobaczymy jak to będzie dalejA po drugie duża ilosć osób nie jest aż tak bardzo odczuwalna jak w innych mniejszych klinikach. Dużym plusem jest fakt, że wybierasz dr i on Cię prowadzi do końca, a nie co wizyta ktoś inny i stres z tym związany.
Takie moje skromne zdaniejusta1234, nadzieja92 lubią tę wiadomość