IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIdgie wrote:Najgorsze, ze zrobilam wszystko.
Cpalam full lekow, zastrzyki na krzepliwośc, leki na odrzucenie zarodka przez autoimmunologie, progesterony, estrofemy, nawet kurna akupunkture se wykupiłam.
Mam ochotę wyć.
A nawet kurna wyryczec się nie moge, bo w robocie siedze
Daj sobie jeszcze czas. Myśl pozytywnie!
Afirmacja naprawdę czyni cuda. Ja od miesiąca prowadzę sobie kalendarz couchingowy. I afirmuję (czyli wizualizuję) to co będzie. To sprawia, że ufam. Zostaniesz mamą. Życzę Ci aby to było tym razem. Ale z pewnością zostaniesz ! Ale wizualizuj. Ja wpisuję sobie, że jestem mamą czwórki córek (wydanych na świat w dwupakach)
Jeśli zaszłam teraz rzeczywiście w ciążę, to plan ten nie do końca się sprawdzi...Chociaż i tak dalej wizualizuję marzenie. I wiem, że za 8 miesięcy, albo za 13, albo za 1,5 roku będę mamą.
Przytulam ! -
nick nieaktualny
-
Idgie jak wrócisz z pracy wyrycz się, wyrzuć te emocje z siebie to zawsze pomaga. I wtedy nastaw się na pozytywne myślenie, bo psychika cuda potrafi! Ps. ja o tych cudach czytam tu na ovu na codzień. Ja po pierwszej nieudanej próbie myślałam że zrobię pożytek z tego naszego balkonu na 10 piętrze i skoczę w piz..u. Cały czas ryczałam, dalej w nocy nie mmogę spać, bo budzą mnie te moje "lęki". Miałam pretensje do wszystkiego, do losu, do Boga. Jak już pogodziłam się z faktem że nie mogę w sposób naturalny zajść w ciąże, to przychodziły takie myśli że teraz to nawet ivf mi nie pomaże. Ale pomyślałam sobie, że przecież mam mrozaki, jak wogóle mogłam choć przez chwilę w nie zwątpić?! Może to właśnie one mają wolę życia? I dziś już wiem że zrobię wszystko co tylko mogę, że się nie poddam nawet jak bym musiała czekać na to swoje szczęście jeszcze parę lat. Kasa rzecz nabyta. Raz jest jutro jej nie ma.
Tak też kochana zbieramy siły!!!Beata.D, duza, aszka, sisi lubią tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny za wsparcie. Te wizualizacje to nieglupi pomysl. Kiedys czytalam Sekret. Troche czary mary, ale moze coś w tym jest.
Nadira, dobrze, ze nie zrobiłas użytku z tego balkonu.
Cały czas czekam na tel od Niemoczynskiego. Mial dzwonic 10:20.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 11:27
justikf lubi tę wiadomość
08.09 - transfer
-
justikf wrote:Kochane,
ale jaja!
Wróciliśmy od lekarza. Wizyta, na której mieliśmy podpisać umowę na IVM. 1,5 miesiąca od poronienia (które nastąpiło w 5 tygodniu). Lekarz zaczął od stawiania pieczątek na podpisanej już przez nas umowie in blanco. A my jeszcze nie zadaliśmy naszych pytań. Nie dowiedzieliśmy się ile kasy.
Opowiadając historię ostatnich tygodni wspomniałam, że rosną mi piersi i bolą. Panowie się zaśmiali - i zrobiło mi się nieco głupio.
Dodatkowo plamienia - głównie podczas stosunku.
No to USG... a lekarz zauważa pęcherzyk ciążowy. Twierdzi, że 6 tydzień.
Wysyła męża po test ... mi każe sikać. Wychodzi grupa krecha w 1 sekundzie. Twierdzi, że beta może już być na 3000.
Oddałam krew do HCG. Czekam do ok. 13:00 - na potwierdzenie od lekarza i info co z lekami - przede wszystkim progesteronem.
Nie wiem co powiedzieć. Zaszłam w ciąże bez cyklu ...w pierwszym seksie po ustaniu krwawienia po poronieniu. Forsowałam się, dźwigałam ... troszkę alkoholizowałam.
Znów cholerka dowiedziałam się późno i nie brałam ani lutki, ani duphastonu - a u mnie z tym kiepsko.
Ale numer gratulacjeto sie nazywa szczęście trzymam kciuki.za bete
Idgie przykro mi ale może nie wszystko jeszcze przesądzone .....ile dni po transferze?
Ja mam dziś wizyte 1 W mam nadzieje ,że ruszymy zgodnie z planem a nie ze nas przesuną i anty wypiszą jeszcze na cykl ...
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnyElmirka wrote:Idgie tak bardzo mi przykro... do d... to wszystko!
Ja właśnie wrociłam z kliniki, totalna olewka, skierowali mnie do lekarza pierwszego kontaktu, a ja własciwie chciałam tylko zwolnienie i inf jakie leki mogę brać! nie mam już dzisiaj siły jezdzić po lekarzach więc wrociłam do domu, kupiłam w aptece witaminy, tabletki na gardlo dla kobiet ciężarnych i tyle, będę musiała radzić sobie sama.
Dziewczyny orientujecie się czy można brać paracetamol? głowa mi pęka, mam zatkany nos i zatoki
apropo paracetamolu - nieraz sie spotkalam z roznymi opiniami, ale znalam wiele kobiet, ktore braly paracetamol w ciazy, jak juz nie dawaly rady z przeziebieniem. Lekarze sie wypowiadaja, ze najbezpieczniej jest nic nie brac, ale jest on w ciazy dopuszczalny. W angli tak samo - lekarze dosc czesto zalecaja paracetamol ciezarnym. Moze sprobuj jeszcze z tym czosnkiem, jak nie pomoze, to zazyj tabletke. Na dobe chyba wynosi 1000 mg (to sa 2 tabletki).
http://biotechnologia.pl/farmacja/artykuly/paracetamol-w-ciazy-czy-bezpieczny,13138
http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza-i-porod/nie-stosuj-paracetamolu-w-czasie-ciazy/yxr1zElmirka lubi tę wiadomość
-
Może sie kurde na jakas joge albo tajczi zapisze, zeby organizm wyciszyc?
Dr na akupunkturze powiedziala, ze mam malo energii chi w obszarze moczowo-plciowym.
Ponoc w ciaze zachodzi sie wtedy, gdy sie ma nadmiar energii. A jak jest malo, albo na granicy, to organizm nie chce sie w ciaze ladowac, bo mu tej energii szkoda.
Nie wiem, ile w tym magii a ile prawdy, ale moze cos w tym jest.
W koncu Chinczycy juz kilka tysiecy lat sie tak leczą.
08.09 - transfer
-
Idgie, bardzo mi przykro.
Rzecz jasna obwiniasz siebie za porażkę, choć to nie jest Twoja wina.
Możesz się ze mną nie zgodzić, nie wiem gdzie pracujesz, ale ja mimo wszystko pozwoliłabym sobie na parę minut w odosobnieniu, choćby zamykając się w łazience, żeby jakoś odreagować. To pomaga.
Ściskam
-
nick nieaktualnyDziewczyny gratulacje tym ktorym sie udalo
Ja niestety do nich nie naleze
bete robilam we wtorek i oczywiscie 0
wyryczalam sie , uspokoilam
i zbieram sily do nastepnego podejscia
W dniu w ktorym sie dowiedzialam ze nie wyszlo
dowiedzialam sie tez ze zaden z moich 9 zarodkow nie dotrwal do mrozenia
Po pierwszym szoku i placzu , ze mam dosc
juz nic nie robie
wrocila nadzieja
Teraz zbieram sie aby umowic sie na wizyte do lekarza -
Idgie wrote:Dzieki dziewczyny za wsparcie. Te wizualizacje to nieglupi pomysl. Kiedys czytalam Sekret. Troche czary mary, ale moze coś w tym jest.
Nadira, dobrze, ze nie zrobiłas użytku z tego balkonu.
Cały czas czekam na tel od Niemoczynskiego. Mial dzwonic 10:20.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 11:36
Idgie lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
nick nieaktualnyjustikf - moje szczere gratulacje, cuda sie zdarzaja... tylko poki nie przydarza sie nam, czlowiek jakos tak malo w nie wierzy... Ale jestes dla nas przykladem, ze moze kiedys i nam bedzie dane byc mama
GabiK - nie znamy sie - ale gratuluje maluszka. Fotka przepiekna - marze o takiej dla swojego dzidziusia jak juz zajde i urodzeuwielbiam takie cudne upamietnianie chwil poprzez fotografie. Jak ma na imie Twoj synus?
Idgie - przytulam. Wiem, ze wiele wysilku w to wszystko wplozylas, to jest wlasnie najgorsze, jak my sie z calych sil staramy, a nadal nie osiagamy upragnionego celu. Sama sie boje, co mnie niedlugo czeka, dlatego wspieram mocno...!
klara bella - a wy planujecie komercyjnie IVF, czy bedziecie sie starac o refundacje? Bo jesli to drugie, to szkoda czasu, bo miejsc jest coraz mniej...
Antonelka - kciukam za pozytywny wynik II weryfikacji
vvv008 - czekam na wiesci po wizycie
GabiK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny