IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
No ja pierwsze 20 min się dziwnie zachowuje... Tak jakby coś robiło dziwne rzeczy z moją głowa i miesniami.
potem tylko już jest ziewanie i przymulenie
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Dzieki dziewczyny
czyli identycznie jak u mnie.
Kornelia jestem w invikcie w wawie. Lecze sie u dr Palaszewskiego. Pierwszy protokół długi - lekka stymulacja menopurem (75j w 10dc punkcja) pobrano 10 komórek z czego 6 tylko było dojrzałych, 3 sie zaplodnily i żaden zarodek nie dotrwał do 5 doby. Dr P. Stwierdził ze hodowla była "tragiczna" i zadecydował o podkręcaniu symulacji. Mam wysokie amh (5,5) bez PCo wiec od razu uprzedził o ryzyku hiperstymulacji. Za drugim razem stymulacja wygladała inaczej: od 5dc 75jgonalu plus 75j menopuru. Od 9dc do 13dc juz sam menopur 150j. Wyhodowalan 19 komórek wszystkie pobrano, 16 było dojrzałych, 13 zaplodnilo sie. Do 5 doby dotrwało 10 dobrej jakości zarodków, wszystkie zamrożone. Wiec różnica miedzy procedurami na prawdę duża. Tranferu nie było bo estradiol prawie 8000 wiec zagrożenie hiperka. Teraz bede podchodzić do krio -
nick nieaktualny
-
triss wrote:Cześć
mam pytanie do dziewczyn które miały kriotranfer na cyklu sztucznym z estrofemem. Jaka dawkę estrofemu miałyście zapisana? Ja dostałam od 3dc 2x 1 i teraz mam watpliwości czy na pewno dobrze zrozumiałam lekarza, bo nie dostałam rozpiski ze stosowaniem leków.
triss wrote:Dzieki dziewczynyczyli identycznie jak u mnie.
Kornelia jestem w invikcie w wawie. Lecze sie u dr Palaszewskiego. Pierwszy protokół długi - lekka stymulacja menopurem (75j w 10dc punkcja) pobrano 10 komórek z czego 6 tylko było dojrzałych, 3 sie zaplodnily i żaden zarodek nie dotrwał do 5 doby. Dr P. Stwierdził ze hodowla była "tragiczna" i zadecydował o podkręcaniu symulacji. Mam wysokie amh (5,5) bez PCo wiec od razu uprzedził o ryzyku hiperstymulacji. Za drugim razem stymulacja wygladała inaczej: od 5dc 75jgonalu plus 75j menopuru. Od 9dc do 13dc juz sam menopur 150j. Wyhodowalan 19 komórek wszystkie pobrano, 16 było dojrzałych, 13 zaplodnilo sie. Do 5 doby dotrwało 10 dobrej jakości zarodków, wszystkie zamrożone. Wiec różnica miedzy procedurami na prawdę duża. Tranferu nie było bo estradiol prawie 8000 wiec zagrożenie hiperka. Teraz bede podchodzić do krioWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 13:04
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
triss wrote:Sysia Wg lekarza to po pierwsze dodanie gonalu, po drugie przeciągnięcie stymulacji do maksimum. dlatego świadomie czekał aż estradiol wzrośnie ponad 300 jednostek na komórkę. Co u Ciebie kochana?
Wczoraj miałam histero, wszystko ok. Zrobili bruzdę i mam nadzieję, że transfer zaplanowany na 6.08 w końcu się uda. Będzie to mój ostatni biologiczny zarodekBoje się okropnie! Nie wiem jak zniosę psychicznie kolejną stratę i to tak ważną dla mnie
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
triss wrote:Sysia bądź dobrej myśli. Wiem ze łatwo mowić, cieżko za to wykrzesać jeszcze trochę nadziei i optymizmu.... Ale ja Ci mocno kibicuje kochana i wierze ze sie uda !
Ja będę miała transfer kilka dni po Tobie pewnie.
Psychika siada pomału wiesz? Już za dużo wzięłam na mój organizm.
Zastanawiam się czy nie zaryzykować jeszcze plastyką jajowodów. Poszukam jakiegoś specjalisty.
Może któraś z dziewczyn coś słyszała na ten temat???Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Sysia wiem jakie to trudne. Ja tez wariuje, myślałam ze jestem odporna psychicznie. Ale mam od czasu rozpoczęcia pierwszego podejścia do invitro taka huśtawkę nastrojów jak nigdy w życiu. Nie wiem czy to skutek przyjmowania hormonów czy właśnie tego mega obciążenia psychicznego... A może jedno i drugie. Czuje sie fatalnie, myśle tylko i wyłącznie o jednym, nie mam ochoty i siły na nic. Tak cholernie bym chciała żeby moje zycie znów wróciło do normalności.
A niestety nic niewiem o tym zabiegu, o którym piszesz. -
triss wrote:Sysia wiem jakie to trudne. Ja tez wariuje, myślałam ze jestem odporna psychicznie. Ale mam od czasu rozpoczęcia pierwszego podejścia do invitro taka huśtawkę nastrojów jak nigdy w życiu. Nie wiem czy to skutek przyjmowania hormonów czy właśnie tego mega obciążenia psychicznego... A może jedno i drugie. Czuje sie fatalnie, myśle tylko i wyłącznie o jednym, nie mam ochoty i siły na nic. Tak cholernie bym chciała żeby moje zycie znów wróciło do normalności.
A niestety nic niewiem o tym zabiegu, o którym piszesz.jestem tu na forum długo i chyba za długo. Przewijają się ciąże i porody. Cieszę się z każdej pozytywnej wiadomości i mam cichą nadzieję, że kiedyś los uśmiechnie się do mnie. Coraz ciężej uśmiechać się przez łzy!
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Dziś 2dpt a ja mam takie schizy... Z rana chciałam biec do przychodni na betę, ale Mąż powstrzymał moje zapędy. Cały dzień leżę i oglądam dr House.
Aby tego było mało.. czuje się jakbym miała lekką temp. Zmierzyłam - 37,22. Jakoś mocno podwyższona nie jest.
Wczoraj na papierze delikatniuśkie plamienie, dziś krew na aplikatorze. Może sobie podrażniłam podczas aplikacji luteiny.
Brzuch mnie boli kolejny dzień jak na @. Wzięłam nospę. Przeszło. Relanium na mnie nie działa.
Jutro 1 weryfikacja. Chyba mają czynne od 7. i Chyba o 7 będęMimbla lubi tę wiadomość
-
agulas wrote:Dziś 2dpt a ja mam takie schizy... Z rana chciałam biec do przychodni na betę, ale Mąż powstrzymał moje zapędy. Cały dzień leżę i oglądam dr House.
Aby tego było mało.. czuje się jakbym miała lekką temp. Zmierzyłam - 37,22. Jakoś mocno podwyższona nie jest.
Wczoraj na papierze delikatniuśkie plamienie, dziś krew na aplikatorze. Może sobie podrażniłam podczas aplikacji luteiny.
Brzuch mnie boli kolejny dzień jak na @. Wzięłam nospę. Przeszło. Relanium na mnie nie działa.
Jutro 1 weryfikacja. Chyba mają czynne od 7. i Chyba o 7 będę
Miałam.tak.samo też brzuch przez 2 dni bolał jak na @ teraz czuje takie rozpieranie a temperature podnosi luteina ....
Czuje ze sie nie udało mam juz w domu 2 testy ....ale jakos sie nie spiesze zobaczyc po raz kolejny 1 kreche
Uciekam na troche z forum musze sie wyryczeć i przełknąc porażke ....mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
vvv008 wrote:Miałam.tak.samo też brzuch przez 2 dni bolał jak na @ teraz czuje takie rozpieranie a temperature podnosi luteina ....
Czuje ze sie nie udało mam juz w domu 2 testy ....ale jakos sie nie spiesze zobaczyc po raz kolejny 1 kreche
Uciekam na troche z forum musze sie wyryczeć i przełknąc porażke ....
Vvv008 Lobuzku....na razie prosze myslec poztywnie....na lzy jak bedzie czas to bedzie czas. Na razie trzeba czekac.
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Jeszcze nigdy nie widziałam tyle dzieci w Krakowie. Roześmiane buźki atakują w parkach, na skwerkach, w sklepach. Na każdym kroku. Wszedzie wózki. Głębokie albo spacerówki, hulajnogi, rowerki i nosidełka. Nie potrafię oderwać od tych dzieci wzroku. Oko cieszą, serce ranią. I kobiet ciężarnych też nigdy tyle w Krakowie nie widziałam. Chodzą tak sobie niespiesznie tryumfalnie wypinając brzuchy. Piękne wszystkie. Jak takie róże z kolcami
Na dobitkę zrobiłam zakupy w sklepie dziecięcym. Przebierałam w tych małych ciuszkach z wielkim entuzjazmem do momentu kiedy uświadomiłam sobie, że nie dla swojego dzidziusia kupuje te najsłodsze spodeczki, czapeczki itp. Szybko zapłaciłam i wyszłam ze łzami w oczach. Czy to się czymś leczy? Bo jedyne lekarstwo jakie mogłoby mi pomoc nie jest na receptę
Antonelka, agulas, Mimbla, sylvuś, Konwalia, Selena lubią tę wiadomość
-
Kiedyś wyleczy Cie Twoje dziecko. Zreszta nas wszystkie. Dopóki nie będziemy miały tego cudu w rękach, w nosidelku w wózku niestety beda nas dręczyć kobiety z brzuchami...
Ja tylko jestem ciekawa za jakie grzechy mnie to spotyka.Antonelka, agulas, Asiula86, Konwalia, Selena lubią tę wiadomość
-
Adrenalina, Rozyczka......wiem co czujecie. Ja mieszkam na osiedlu gdzi mnostwo mlodych ludzi.....i co chwilam mijam wozek.
Moj M mowi, nie zazdrosc - a ja nie zazdrosze ...ja poprostu cierpie.....adrenalina, agulas, justa1234, Wika!, Selena lubią tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Ja na widok dzieci jestem odporna bo pracuje w żłobku. Najbardziej rozczulają mnie brzuchy ciężarnych, i moj chłop który non stop za mną łazi i gada "urodź mi dziecko"2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB