IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez boję się tej ogromnej nadziei jaka się pojawia przy takiej ilości starań i poświęceń. Im większa nadzieja tym wieksze może byc rozczarowanie. Oczywiście jak zawsze zakładam najgorsze, no ale trzeba się z tym liczyć że może się nie udać i wtedy trzeba jakos przetrwać taki ogrom rozczarowania.
Ale smęcę, zabiorę się lepiej za robotę bo gości mam dziś i zamierzam się dobrze bawić, szampańskoJestem mamą -
nick nieaktualny
-
miriiam, staraczka ja swoją "bajkę" zaczynam 14.08. o 17.30.
Wtedy mam wizytę od której wszystko się zacznie
Muszę wyrobic się do 15.10 bo mąż wyjeżdza iwraca dopiero w maju.
Przy moim mega niskim amh maj to może być za późno...
Trzymam za Was kciukigosia81 lubi tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
nick nieaktualny
-
Kochane ja mam już zarodeczek w swoim brzuszku. Test mam zrobić za 12 dni. Pewnie nie wytrzymam tyle. Jestem dobrej myśli. Zaciskajcie kciuki za mnie. Ja o was też pamiętam.
Staraczko sądzę, że 4 zarodki to byłoby sporo. Teraz aby się ładnie dzieliły.gosia81, Konwalia, Niuta, Nusia lubią tę wiadomość
-
staraczka wrote:Madzia trzymam za Ciebie kciuki :-*
miriiam myśmy nie musili czekać na wynik chlamydii .... nie wiem czzemu może ta klinika ma jakiś inny system działania....
Czekam z niecierpliwością na twoją stymulację
mała a ty za ile zaczynasz ?
O losie ale mam zaś emocje ile jajuszek wysiedzicie
Niuta stymulacja zależy od organizmu , ale obyś fajnie zareagowała i wysiedziała dużo jajek mi stymulacja nie dała popalić choć wiadome to są hormony ale było to męczące ...
Staraczko my nadal czekamy na pismo czy nam zrefunduja cały zabieg. Choc przyznam się że to tak długo już trwa że straciłam nadzieje że odpowiedz będzie pozytywna.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualnyMadzia82 wrote:Kochane ja mam już zarodeczek w swoim brzuszku. Test mam zrobić za 12 dni. Pewnie nie wytrzymam tyle. Jestem dobrej myśli. Zaciskajcie kciuki za mnie. Ja o was też pamiętam.
Staraczko sądzę, że 4 zarodki to byłoby sporo. Teraz aby się ładnie dzieliły.
Madziu trzymam mocno kciuki!!! Musi się udać!!!Teraz najgorsze to czekanie, ale wierzę, że zobaczysz 2 kreseczki dbaj o siebie i nie przemęczaj się! -
mala29_ nie załamuj się i nie poddawaj. My tez zostaliśmy skierowani na refundowane ivf w Anglii. Tutaj trzeba się niestety uzbroić w cierpliwość. Decyzja o naszym ivf zapadła w marcu a pierwszą wizytę w klinice, w której będziemy podchodzić do ivf, mieliśmy pod koniec lipca. Następna konsultacja na początku września...
Radzę Ci żebyś skontaktowała się ze swoim ginekologiem, z tego co wiem to wniosek o refundację wypełnia gp, później znów wszystko wraca do ginekologa w szpitalu, później Ty musisz wybrać kilnikę w której chcesz podchodzić do ivf.
My mieliśmy do wyboru dwie kliniki. Przed podjęciem decyzji dzwoniłam do każdej i pytałam się jak długi jest czas oczekiwania. Okazało się, że w klinice, którą wybraliśmy na pierwszą wizytę czeka się ok 4 tygodni. My natomiast czekaliśmy 2 miesiące!!! Powód - nasze zgłoszenie zaginęło gdzieś między szpitalem a kliniką! Po kilku telefonach sprawa się wyjaśniła a my zostaliśmy umówieni na pierwszą wizytę.
Sama widzisz, że tutaj raz trzeba być cierpliwym, dwa upominać się o swoje. Więc nie czekan tylko dzwoń , nie musisz rozmawiać ze swoją ginekolog, w recepcji powinni udzielić Ci inf lub skierować do osoby, która Ci ich udzieli.
Powodzenia i wytrwałości:))
Ale się rozpisałam.... -
Ivi my juz mamy klinike wybrana i jestesmy przez nia prowadzeni juz od roku. Teraz papiery na ivf wyslane sa juz tylko czekamy czy zostanie ona zrefundowana i szpital ktury bedzie przeprowadzony tez juz wiemy jaki bedzie. Tak wiec zostaje tylko decyzja od NHS czy nam zrevunduja. Moja lekarka powiedziala ze jak tylko dostaniemy deczyje to mamy przyjsc I omuwi znami caly proces jak bedzie wygladal i zaczniemy stymulacje zastrzykami. Tyle co wiem na ta chwile.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
Nie wiem czy szybko leci bo mi sie dlyzy strasznie. A u nas moze to inaczej wyglada bo nas odrazu wyslal lekarz na leczenie jak uslyszal ze staramy sie 7 lat. Mam nadzieje zewkrutce dowiem sie co I jak.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
nick nieaktualnydziewczynki mam pytanie: byłam dzisiaj robić posiewy i kurcze zauważyłam teraz jasno czerwoną krew na wkładce, czy to mozliwe że to po badaniu? jestem tuż przed okresem, jakieś 3 dni, chyba, że okres wcześniej przyszedł poprostu. nie wiem co mysleć...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo teraz brzuch zaczał mnie coraz bardziej boleć jak na okres, ale w sumie trochę mnie bolało jak mi pielęgniarka włożyła ten wziernik, to może rzeczywiście od pobrania. Tak czy tak czekam na okres bo muszę zrobić FSH a kurcze dzisiaj się dowiedziałam, że męża wyniki z tego badania chromaatyny pleminkowej będą dopiero we wrześniu, więc cholerka musiałam przełożyć kolejną wizytę dopiero na wrzesień i tak nam się wsztstko odwleka!!!! wrrrr
-
nick nieaktualnyTak Miriam, to jakieś badanie genetyczne plemników, w cholere drogie bo kosztuję aż 360 zł. Ale nie mamy wyjścia, musiał mój mąż zrobić, bo jest poytrzebne to tego całego refundowanego in vitro. Ja dzisiaj wydałam ponad 300 zł za moje badania: AMH, posiewy i jakieś tam jeszcze badanie krwi, koszmar co za kwoty. No ale trudno, jak juz się zdecydowaliśmy to treba je zrobić.