IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
muszynka wrote:No to wygląda na to ze wroclawska invicta nie taka zla
Bardzo dobre statystyki maja!
Ja testuje we wtorek, mam nadzieje, ze również, będę miała dobre wieści.
No i jeszcze shooaMusi się udac!
widocznie tylko ja mam takiego pecha do tej klinikimysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Nowy dr w invicta jednak sie sprawdzil:) i punkcja i teraz transfer byl pod jego opieka:) takze polecam bo jest delikatnym lekarzem:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2015, 20:54
pabelka88, Anna255, mysza89, muszynka, Fedra, Giussta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
V. wrote:Kala, a ile dni miał zarodek w dniu podania?
transfer 10.11.2014 jednego malucha - 10 dpt beta 35 (*)
transfer 16.03.2015 dwóch maluchów -beta ujemna
transfer 02.10.2015 dwóch maluchów - 8dpt -92,7; 10dpt - 296,70; 12dpt - 506,80 [*][*]
Transfer 24.03.2017, 17.07.2017, 11.09.2017, 06.09.2018, 06.10.2018, 23.02.2019, 12.09.2019 jednego malucha - beta ujemna
Transfer 12.09.2019 - 10 dpt - 3,9; 12dpt - 0,8
Transfer 10.12.2019 - 10 dpt - 63,5; 12 dpt - 143,3; 17 dpt - 1077,0; 25 dpt - 8308,0 i jest ❤️ - 10tc [*]
Transfer 22.02.2021 - 10 dpt - 13,4; 12dpt - 4,2
Transfer 20.05.2021 -9 dpt - 91,4; 11 dpt- 219,0; 15dpt - 879,0; 19dpt-3787,0; 26dpt - 29510,0 i są ❤️❤️
[/url]
-
sylwiaśta159 wrote:A ja zaczelam sie schizowac, ze ominie mnie transfer w tym miesiacu... bo skoro powyzej 20 komorek uznaja ze jajniki sa teoche przestymulowane... a ja na jednym widzialam ponad 10 pecherzykow na drugim tez kilka a po punkcji czasem okazuje sie wiecej...
ale skoro estradiol nie bedzie mega wysoki to chyba transfer bedzie mogl byc?
Sylwia o przestymulowaniu świadczy raczej poziom hormonu a nie duza liczba pęcherzyków. Niektóre dziewczyny też miały dużo komórek ale i tak miały transfer w cyklu z punkcja.
Nawet jeżeli transfer miałby Ciebie ominąć w tym miesiącu to uwierz mi nie ma tragedii. Czasami lepiej jak organizm odpocznie i zregeneruje się na przyjęcie dzidziusia. Ja na przykład nie miałam transferu swiezaczka i uznaje że tak miało być. Oczywiście wtedy jak się dowiedziałam, że nie będzie transferu to bylam wkurzona. Jak sie pozniej okazalo musiałam czekać na niego dwa cykle, ale nie żałuję, bo moja cierpliwość została wynagrodzona. Mogło być tak, że swiezaczek by się nie przyjął w cyklu ze stymulacja i musiałabym rozpoczynać druga procedurę, bo reszty nie udało się zamrozić.
Libra, triss, Giussta lubią tę wiadomość
-
Alincia wrote:Nowy dr w invicta jednak sie sprawdzil:) i punkcja i teraz transfer byl pod jego opieka:) takze polecam bo jest delikatnym lekarzem:)mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKonwalia wrote:Sylwia o przestymulowaniu świadczy raczej poziom hormonu a nie duza liczba pęcherzyków. Niektóre dziewczyny też miały dużo komórek ale i tak miały transfer w cyklu z punkcja.
Nawet jeżeli transfer miałby Ciebie ominąć w tym miesiącu to uwierz mi nie ma tragedii. Czasami lepiej jak organizm odpocznie i zregeneruje się na przyjęcie dzidziusia. Ja na przykład nie miałam transferu swiezaczka i uznaje że tak miało być. Oczywiście wtedy jak się dowiedziałam, że nie będzie transferu to bylam wkurzona. Jak sie pozniej okazalo musiałam czekać na niego dwa cykle, ale nie żałuję, bo moja cierpliwość została wynagrodzona. Mogło być tak, że swiezaczek by się nie przyjął w cyklu ze stymulacja i musiałabym rozpoczynać druga procedurę, bo reszty nie udało się zamrozić.
Powiedzcie, czy przed punkcja w tym dniu mialyscie robiony jeszcze poziom estradiolu? Bo ja mialam robiony tylko dwa razy a juz zadnej wizyty przed punkcja nie mam. W 6ds mialam 750 pg/ml a w 9 ds czyli wczoraj 1400 pg/ml. Dzis ostatnia dawke gonalu mialam. -
nick nieaktualnylilou wrote:http://gardnerquadsquad.com/fertility-journey/
Właśnie przez przypadek natknęłam się na taki cudowny filmik o ivf. Aż muszę się z wami podzielićmysza89, kassik, Fedra lubią tę wiadomość
-
sylwiaśta159 wrote:Tak, tylko od listopada moga byc prblemy z tymi zgodami dla klinik i nie wiadomo kiedy moglabym przystapic do crio...
Powiedzcie, czy przed punkcja w tym dniu mialyscie robiony jeszcze poziom estradiolu? Bo ja mialam robiony tylko dwa razy a juz zadnej wizyty przed punkcja nie mam. W 6ds mialam 750 pg/ml a w 9 ds czyli wczoraj 1400 pg/ml. Dzis ostatnia dawke gonalu mialam.
Miałam kilka procedur. Nigdy w dniu punkcji nie miałam badanego estradiolu.Libra, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFajny artykuł znalazłam. M.in. o tym, że po 3 dobie za rozwój zarodków odpowiadają plemniki, dlaczego zdarza się, że w pobranych pęcherzykach nie ma komórek. Co prawda sprzed 8 lat ale można się trochę dokształcić
Odpowiedzi na wszystkie pytania udzielił mgr Piotr Pietrewicz - embriolog, związany z kliniką "Bocian" w Białymstoku.
Dziękujemy!
Czy zmiana leków w czasie stymulacji do icsi może wpłynąć na jakość komórek jajowych, a tym samym na jakość zarodków, przede wszystkim ich podział?
Lekarze stosunkowo często dokonują zmian rodzaju i dawek leków w trakcie stymulacji. Wynika to z fizjologii wzrostu pęcherzyków jajnikowych jak też sytuacji klinicznej. Zmiana rodzaju leków podobnie jak stopniowe zmiany dawki leku w trakcie stymulacji nie wydają się mieć negatywnego wpływu na ostateczny wynik leczenia. W przypadku gwałtownych zmian dawek leków jak też w przypadku całkowitego odstawienia leków tzw. „coasting” może dojść do zmniejszenia potencjału rozwojowego komórek jajowych, a co za tym idzie także zarodków.
Jakie konkretne czynniki mają wpływ na podział zarodka? Co sprawia, że niektóre dzielą się szybciej a inne bardzo wolno?
Tempo podziału zarodka w głównej mierze uzależnione jest od potencjału rozwojowego komórki jajowej. Tak się dzieje przez pierwsze trzy dni. Dalej tempem podziałów zarodka zaczyna sterować genom zarodkowy, powstały z genomu komórki jajowej i plemnika. Oczywiście nie należy zapominać, że dużo zależy też od warunków laboratoryjnych i doświadczenia zespołu embriologów.
Jakim badaniom można/należy się poddać w przypadku, w którym w trakcie kilku programów uzyskano bardzo wolno dzielące się zarodki?
Nie istnieją w chwili obecnej badania, które umożliwiłyby jednoznaczne wskazanie przyczyn zbyt wolnego podziału zarodków. Należy pamiętać, że tempo podziału zarodkowego zależy także, od warunków hodowlanych.
Co oznacza określenie „plemniki amorficzne” i czy takie plemniki mogą mieć wpływ na czas podziału zarodka? Jak postępować w przypadku takiego rozpoznania?
Plemniki amorficzne są to plemniki o nieprawidłowym kształcie, budowie, dosłownie „bezkształtne”. Plemniki takie w warunkach naturalnych nie są w stanie zapłodnić komórki jajowej. W przypadku technik wspomaganego rozrodu istnieje możliwość wykorzystania takich plemników do zapłodnienia na przykład gdy w ejakulacie nie udaje się znaleźć prawidłowych plemników. Z pewnością „plemniki amorficzne” nie sprzyjają prawidłowemu rozwojowi zarodka, natomiast nawet w przypadkach użycia do zapłodnienia plemników amorficznych udaje się uzyskać prawidłowe zarodki i ciąże. W technikach wspomaganego rozrodu ważna jest nie tyle budowa, morfologia plemników co jakość materiału genetycznego zawartego w plemnikach. Nie istnieje specyficzne leczenie stosowane w przypadku postawienia rozpoznania - plemniki amorficzne.
Jaka jest szansa na ciążę z zamrożonych zarodków hodowanych do piątej doby po zapłodnieniu, które jednak nie osiągnęły stadium blastocysty w tym czasie? Czy w sytuacji, kiedy zarodki po rozmrożeniu dalej się rozwijają, można powiedzieć, że rokowania są dobre?
Niektóre zarodki faktycznie rozwijają się wolniej i osiągają stadium blastocysty dopiero w szóstej czasem nawet siódmej dobie. Zamrożenie zarodków w piątej dobie w stadium moruli w przypadku gdy po rozmrożeniu obserwujemy dalszy rozwój zdecydowanie nie umniejsza szans na uzyskanie ciąży.
Czy to prawda, że zarodek podany w stadium blastocysty ma większe szanse na dalszy rozwój niż zarodek podany na wcześniejszym etapie rozwoju? Jeśli tak – jakie to ma uzasadnienie?
Teoretycznie tak. W praktyce wydaje się to nie mieć aż tak dużego znaczenia. Zarówno ośrodki IVF transferujące zarodki w trzeciej dobie jak też te które transferują zarodki w piątej dobie zgłaszają porównywalne wyniki leczenia. Tak więc, wszystko zależy od doświadczenia embriologa w danym laboratorium. Każdy embriolog musi przed transferem podjąć decyzje, które zarodki nadają się do transferu. Wybór jest trudniejszy w trzeciej dobie gdyż zazwyczaj jest więcej zarodków z których należy wybrać te do transferu niż ma to miejsce w piątej dobie.
Czy przy klasycznym in vitro uzyskane zarodki mogą być silniejsze niż te, które uzyskuje się w procedurze icsi?
Nie, nie ma to istotnego znaczenia jaką metodą zostało wykonane zapłodnienie.
Skąd wynika mała popularność procedury IMSI w Polsce? Czy z punktu widzenia embriologii nie jest to metoda pozwalająca uzyskać lepsze efekty?
Jest to metoda eksperymentalna i dość kosztowna. Na razie jest zbyt mało doniesień w literaturze naukowej na temat istotnej poprawy wyników leczenia.
Jak klasyfikuje się zarodki? Co konkretnie oznaczają określenia 2A, 4B itp? Co sprawia, że dany zarodek jest klasyfikowany w danej klasie?
Zarodki klasyfikuje się w zależności od stadia ich rozwoju. Pomiędzy 1 a 3 dobą rozwoju liczy się ilość komórek tworzących zarodek. Stąd w ocenie embriologicznej pojawiają się na początku cyfry np. 2B oznacza, że zarodek ma dwie komórki. Natomiast litery, które pojawiają się tuż za cyfrą oznaczają wielkość fragmentacji komórek tworzących zarodek. W przypadku litery A nie stwierdza się fragmentacji lub nie przekracza ona 10% objętości zarodka, w przypadku B fragmentacja zajmuje do 20% objętości zarodka, C do 50%, D więcej niż 50%. W różnych ośrodkach w naszym kraju mogą być te kryteria różne. Ponadto bierze się pod uwagę czy blastomery są podobnej wielkości, jak wygląda cytoplazma (np.: jednorodna, ciemna, ziarnista, zawierająca wakuole), ile jąder jest widocznych w blastomerach.
Czy można określić różnice w szansach na ciążę z zarodków sklasyfikowanych w różnych klasach?
Teoretycznie powinna istnieć taka możliwość. W praktyce ocena morfologiczna nie zawsze pokrywa się z wynikami klinicznymi. Czasami jest tak, że transfer najlepszych morfologicznie zarodków nie przynosi ciąży, a transfer zarodków bardzo nisko ocenionych embriologicznie daje ciąże. Tak więc, ocena morfologiczna jest metodą dającą tylko częściową odpowiedź na pytanie o szanse uzyskania ciąży.
Czy na rozwój zarodka w warunkach laboratoryjnych mają wpływ czynniki takie jak: rodzaj użytych płynów, temperatura itp? Czy jest to określane jakimiś normami?
Tak, zdecydowanie ma to bardzo istotny wpływ. Każde podłoże do hodowli zarodków ma określone parametry, normy w których powinno być stosowane. W dobrym laboratorium, parametry pracy inkubatorów są rutynowo kontrolowane.
Dlaczego niektóre kliniki mrożą zarodki już na bardzo wczesnym etapie ich rozwoju, podczas gdy inne czekają z mrożeniem do stadium blastocysty?
Jest to indywidualna strategia każdej z klinik wynikająca prawdopodobnie z doświadczenia z różnymi technikami mrożenia. Wszystkie białostockie kliniki mają możliwość mrożenia zarówno wczesnych zarodków jak i blastocyst.
Czy dieta i styl życia kobiety może mieć wpływ na jakość uzyskanych komórek czy decyduje o tym wyłącznie odpowiedni dobór leków?
Zdecydowanie na jakość uzyskanych komórek największy wpływ mają doświadczenie lekarza prowadzącego oraz zastosowane przez niego leki. Czy dieta oraz styl życia w jakiś sposób wpływa na jakość komórek jajowych? Być może, istnieją specjalne opracowane diety dla kobiet cierpiących na niepłodność, jednakże ich skuteczność nigdy nie została potwierdzona. Z pewnością palenie papierosów, praca w środowisku toksycznych związków chemicznych nie sprzyja powstawaniu dobrych komórek jajowych.
Jeśli oba wymienione wyżej czynniki mogą mieć wpływ na jakość komórek – jak należy przygotować się do programu?
Przed przystąpieniem do programu zapłodnienia pozaustrojowego warto zadbać o higieniczny styl życia. Ponadto w przypadku osób z nadwagą warto zastosować dietę i ćwiczenia fizyczne aby zrzucić trochę kilogramów.
Co może mieć wpływ na brak komórek w pęcherzykach?
Za brak komórek w pęcherzykach jajnikowych odpowiedzialny jest proces atrezji, tzn. samoistnego niszczenia komórki jajowej. W przypadku niektórych pacjentek jest on dość często spotykany np. u pacjentek powyżej 40 roku życia oraz w przypadku pacjentek z policystycznymi jajnikami.
Czy wielkość pęcherzyka świadczy w jakikolwiek sposób o jakości komórki?
Wszystko zależy od sytuacji klinicznej. W pośredni sposób może świadczyć o jakości komórki jajowej.
Czy wyniki estradiolu odzwierciedlają stopień dojrzałości komórek?
Do pewnego stopnia tak, wszystko zależy od sytuacji klinicznej. W teorii na jeden dojrzały pęcherzyk jajnikowy powinno przypadać od 100 do 200 pikogramów estradiolu na mililitr.
Jakie hormony mają wpływ na jakość komórki?
Z pewnością są setki związków wpływających na wzrost i dojrzewanie komórki jajowej. Jak na razie znamy ich zaledwie kilkanaście, a w leczeniu niepłodności stosujemy zaledwie kilka np. gonadoliberyna, FSH, LH, estradiol, progesteron.
Czy można określić czas zagnieżdżania się zarodków? Czy jest on różny dla zarodków o mniejszej liczbie komórek i blastocyst? Czy jest on różny dla zarodków „świeżych” i rozmrożonych?
Zazwyczaj do implantacji dochodzi po wykluciu się blastocysty, a więc między szóstą a siódmą dobą. O dokonanej implantacji świadczy pojawiająca się w krążeniu gonadotropina kosmówkowa (beta hCG). Nie ma różnicy przy transferze w trzeciej dobie i w piątej dobie czas implantacji jest ten sam jest to szósta, siódma doba od zapłodnienia. Czas implantacji, gdy pominie się okres spędzony przez zarodek w stanie zamrożenia, jest porównywalny dla zarodka „świeżego” oraz „mrożonego”.
Czym jest fragmentacja i jaki jest jej wpływ na rozwój zarodka?
Fragmentacja jest to rozpad komórki tworzącej zarodek. W przypadku gdy fragmentacja dotyczy jednej, dwóch komórek to nie ma ona istotnego wpływu na szanse rozwojowe zarodka. Natomiast gdy dotyczy większości komórek, to szanse rozwojowe zarodka są w istotny sposób ograniczone. Jakkolwiek należy pamiętać, że nawet w przypadku zarodków gdzie stwierdza się bardzo wysoki stopień fragmentacji nadal istnieją szanse na uzyskanie ciąży.
W jaki sposób wybiera się zarodki przeznaczone do transferu?
Ocenia się morfologię zarodków jak też tempo rozwoju. Bardzo duże znaczenie ma tu doświadczenie embriologa.
Jaki wpływ na zarodki ma ich mrożenie a potem rozmrażanie?
Z pewnością, stan zamrożenia nie jest fizjologicznym stanem zarodka. Wskaźniki ciąż z zarodków mrożonych są niższe niż wskaźniki ciąż z zarodków świeżych, choć nadal pozostają wysokie. Świadczy to o tym, że mrożenie nie pozostaje bez negatywnego wpływu na potencjał rozwojowy zarodków.
Czy można procentowo określić ile zarodków ulega uszkodzeniu w procesach mrożenia i rozmrażania?
Wszystko zależy od doświadczenia zespołu embriologów i stosowanej metody mrożenia. Odsetki będą się różnić dla poszczególnych klinik. Można przypuszczać, że w przypadku dobrych laboratoriów odsetek ten wynosi <10 % .
Jakie problemy mogą wystąpić w laboratorium na etapie zapłodnienia?
Jest ich wiele, na szczęście zdarzają się niesłychanie rzadko. Najczęstsze to trudności w znalezieniu plemnika w nasieniu, problemy ze wstrzyknięciem plemnika do komórki jajowej, uszkodzenia komórki jajowej podczas zabiegu.
Libra, V., Konwalia, Anna255, Anuszka, Agi83, Agnieszka_A. lubią tę wiadomość
-
Libra wrote:Pewnie kazda zobaczyła w nim cząstkę siebie. Ja zobaczyłam. Dziękuję, wzruszyłam się
Chwyta za serce ....az lezka mi sie zakrecila....
Przy pierwszym crio tez bylam tak podekscytowana....przy drugim crio plakalam jak zobaczylam bete a mojemu mezowi tez lezka zakrecila sie w oku.....
Teraz juz mi brakuje takiego podejscia...wiecej jest obawy, leku...no ale musze jakos pozytywnie naladowac sie7.03.2017 - Nina jest z nami
-
No to ja juz po wizycie.
U mnie dzisiaj 14 dc i bedzie owulacja z jajnika z dobrym jajowodem wiec dr kazal probowac na maksa.
Jak nie uda sie to ok 24.10. dostane @ i rozpoczynam krotki protokol. Miedzy 2-10.11. bylaby punkcja. Musze przyjsc w 1-4 dc i wtedy lekarz oceni czy jedziemy w tym cyklu. Jesli nie to rozpczniemy w listopadzie.
Boje sie bardzo...wiara slabiutka...a musze to zmienic.... A moze to naturalne obawy?
Teraz musze tylko podjac decyzje czy brac program z lekami do stymulacji czy kupic sama. Wydaje mi sie, ze program all inclusive jest zbudowany pod katem dlugiego protokolu a chyba leki w krotki sa tansze bo jest ich mniej jak rozumiem. Czy ktoras z Dziewczat podchodzila komercyjnie w krotkim protokole i leki kupowala samodzielnie? Czy wiecie jakie to koszty?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2015, 22:48
V., Fedra lubią tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Antonelka u mnie przy krótkim protokole poszło na leki 2200zł. A z refundacją coś ok 450zł.
Ty biorąc pod uwagę, że jesteś w Invikcie, pewnie dostaniesz menopur. Policz sobie ile Cię wyjdzie on za ok 1200-1500 jednostek. Inne leki to już powiedzmy drobny wydatek.