X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • Lonia Autorytet
    Postów: 659 985

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest masakra wykańcza mnie ta niepewność i czekanie. Chyba ilość hormonów w organizmie daje znac bo raczej jestem zdolowana i placzliwa niz tryskajaca radoscia :( jakie stadium mialas zarodka podane?bo u mnie bardzo niestandordowo w 4 dobie w fazie moruli.

    3jvz73sbpxjphhug.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo Wam sie kropki zagniezdzily i teraz sie juz spokojnie rozwijaja!

    Anatonelka piekny przyrost :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 11:13

    lipa, Lonia, mysza89, Kava lubią tę wiadomość

  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lonia wrote:
    Jest masakra wykańcza mnie ta niepewność i czekanie. Chyba ilość hormonów w organizmie daje znac bo raczej jestem zdolowana i placzliwa niz tryskajaca radoscia :( jakie stadium mialas zarodka podane?bo u mnie bardzo niestandordowo w 4 dobie w fazie moruli.

    U mnie też :-) tzn to była niby 5 doba, ale najsilniejszy zarodek to była ta morulka. Reszta przestała się rozwijać.
    Kiedy testujesz? Ja w piątek, 9dpt. Mąż zabronił okupować testy, tylko beta

    age.png
  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwiaśta159 wrote:
    Bo Wam sie kropki zagniezdzily i teraz sie juz spokojnie rozwijaja!

    Kochana :-*

    sylwiaśta159, mysza89 lubią tę wiadomość

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Predzej bym sie martwila jakby mnie do tej pory nic nie bolalo i przed terminem @ zaczelo :) a tak to mysle ze to dobry znak :)

    ja teraz po crio mam zamiar sie odsunac od neta bo zle na mnie wplywa i na maxa wierzyc w mojego kropka/ kropki :))

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 11:16

    Lonia, gosia81, mysza89, Fedra, Mimi86, Libra lubią tę wiadomość

  • triss Autorytet
    Postów: 2031 2309

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwiaśta159 wrote:

    ja teraz po crio mam zamiar sie odsunac od neta bo zle na mnie wplywa i na maxa wierzyc w mojego kropka/ kropki :))

    Powtarzam sobie z każdym razem, z miernym skutkiem ;) ale powodzenia oczywiście w postanowieniu ;) :D

    Inska, sylwiaśta159, Fedra, Libra lubią tę wiadomość

  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ją już sama nie wiem, co na mnie gorzej wpływa,internet czy jego brak. Przynajmniej mam się przed kim wygadac. Bo moi znajomi mimo że wiedza, chcą dobrze, to nie maja o tym zielonego pojęcia. Tak jak moja koleżanką, która wczoraj się zdziwila, że wracam do pracy w poniedzialek, bo przecież powinnam już iść na L4 i odpoczywac do porodu. Ją zszokowana musialam ją uświadomić że transfer nie oznacza z automatu ciąży.

    Inska lubi tę wiadomość

    age.png
  • triss Autorytet
    Postów: 2031 2309

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lipa mój P. tez myślał ze transfer = 100% ciąża..... Musiałam zbierać jego zrujnowany światopogląd i układać od nowa ;) niestety mam wrażenie ze każda porażkę przezywa bardziej jeszcze niż ja i cholernie cieżko mi z tym. Wolałabym żeby przechodził przez niepowodzenia typowo po męsku, trzymał mnie w ryzach i dodawał otuchy. A niestety on chyba tez tego oczekuje ode mnie mam wrażenie.

    Inska lubi tę wiadomość

  • Inska Autorytet
    Postów: 808 1944

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Antonelka wrote:
    Dziewczyny ...dziejsze beta to 1580 tak wiec rosnie.
    Co prawda miedzy pierwszym a drugim badaniem byla wieksza dynamika ale moze cos zarodek nadrabial a teraz jest juz w normie. Wychodzi przyrost ok 100% co 48h a min to chyba 66%

    Antonelka, cudownie, ale się cieszę! <3

    mysza89 wrote:
    ja mam jutro transfer i strasznie sie boje o moje kropki czy przetrwają rozmrożenie ...

    Przetrwają mysza, tak jak moje przetrwają do 5 doby! Też mam jutro transfer, będziesz moim transfer-buddy? ;-)


    aneczka2015, Karolina1111, Libra, triss - dziękuję Wam za piękne słowa, troszkę się uspokoiłam :*

    sylwiaśta159 wrote:
    Inska- co klinika to obyczaj- obie metody maja wady i zalety i co najwazniejsze- podobna skutecznosc :) mozesz dzis tez sie przejsc badz zadzwonic i zapytac jak tam maluchy, czy dalej dzielnie walcza. Mnie to pomagalo, jak codzien wiedzialam jak to wyglada- zeswirowalabym czekajac 5 dni bez info :) i chyba nie tylko ja tak robilam bo nikt nie byl zdziwiony moimi telefonami i zawsze grzecznie odpowiadali :)

    Od niedzieli rozmawiałam z embriologiem codziennie. Dzisiaj tylko nie kazali mi dzwonić (4 dzień od pukncji) bo podobno nie mogą podglądać. Wszystko się zatem wyjaśni jutro rano. O 8 mam iść na krew a potem transfer.

    Karolina1111, triss, Libra lubią tę wiadomość

    Czekamy na Matyldę <3
    preg.png
  • Lonia Autorytet
    Postów: 659 985

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lipa wrote:
    U mnie też :-) tzn to była niby 5 doba, ale najsilniejszy zarodek to była ta morulka. Reszta przestała się rozwijać.
    Kiedy testujesz? Ja w piątek, 9dpt. Mąż zabronił okupować testy, tylko beta
    Mam jednego sikanca z czuloscia 10 i tez chce go zrobic okolo 9 dpt a 12 planuje isc na bete zgodnie z zaleceniem lekarskim.

    3jvz73sbpxjphhug.png
  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    triss wrote:
    Lipa mój P. tez myślał ze transfer = 100% ciąża..... Musiałam zbierać jego zrujnowany światopogląd i układać od nowa ;) niestety mam wrażenie ze każda porażkę przezywa bardziej jeszcze niż ja i cholernie cieżko mi z tym. Wolałabym żeby przechodził przez niepowodzenia typowo po męsku, trzymał mnie w ryzach i dodawał otuchy. A niestety on chyba tez tego oczekuje ode mnie mam wrażenie.

    Bo prawda jest taka, że faceci są o wiele słabsi psychicznie niż my. Przecież to my tak naprawdę dźwigamy ciężar tego wszystkiego. Mojego M. Jest mi bardzo zał, bardzo to wszystko przeżywa. Jak zobaczyłam jego minę, gdy powiedzialam, że żaden z naszych zarodków nie przezyl, myslalam że serce mi peknie. I to jego pytanie "i co teraz?", jakbym miała znaleźć jakieś rozwiązanie jak zawsze. A akurat naszą niepłodność to jest jedyna rzecz, która wymyka się moim wszelkim zdolnościom zaradczym

    Lonia, Inska, triss lubią tę wiadomość

    age.png
  • Inska Autorytet
    Postów: 808 1944

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lipa wrote:
    Bo prawda jest taka, że faceci są o wiele słabsi psychicznie niż my. Przecież to my tak naprawdę dźwigamy ciężar tego wszystkiego. Mojego M. Jest mi bardzo zał, bardzo to wszystko przeżywa. Jak zobaczyłam jego minę, gdy powiedzialam, że żaden z naszych zarodków nie przezyl, myslalam że serce mi peknie. I to jego pytanie "i co teraz?", jakbym miała znaleźć jakieś rozwiązanie jak zawsze. A akurat naszą niepłodność to jest jedyna rzecz, która wymyka się moim wszelkim zdolnościom zaradczym


    Ja myślę, że faceci są genetycznie uwarunkowani na heroiczne działania, ale badzo krótkie, a in vitro czy bezpłodność jako całokształt, to zwykle wyzwanie liczone w latach. I tutaj polegają szybciej niż my. Dlatego ja cały czas mojemu mężowi powtarzam, że jutro może się okazać, że żaden z groszków nie przeżył bądź nawet jeśli dojdzie do transferu, to nie oznacza on 100% ciąży. To nie dlatego, że nie wierzę w swoje maluchy, ale dlatego, że być może takie "przygotowanie" go, złagodzi szok i ból...Nie wiem, czy dobrze postępuję, a może w rzeczywistości przygotowuję samą siebie?

    triss lubi tę wiadomość

    Czekamy na Matyldę <3
    preg.png
  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inska wrote:
    Ja myślę, że faceci są genetycznie uwarunkowani na heroiczne działania, ale badzo krótkie, a in vitro czy bezpłodność jako całokształt, to zwykle wyzwanie liczone w latach. I tutaj polegają szybciej niż my. Dlatego ja cały czas mojemu mężowi powtarzam, że jutro może się okazać, że żaden z groszków nie przeżył bądź nawet jeśli dojdzie do transferu, to nie oznacza on 100% ciąży. To nie dlatego, że nie wierzę w swoje maluchy, ale dlatego, że być może takie "przygotowanie" go, złagodzi szok i ból...Nie wiem, czy dobrze postępuję, a może w rzeczywistości przygotowuję samą siebie?

    Inska pewnie po części tak. Ją z zasady tak mam że wolę się Milo zaskoczyć, niż niemilo rozczarowac.
    Ale ciągle wierze w maleństwo we mnie i póki nie zobacze bety <0,1, nie przestane. I tobie też polecam :-)

    Lonia, pabelka88, triss, Inska lubią tę wiadomość

    age.png
  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 4 listopada 2015, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inska wrote:
    Ja myślę, że faceci są genetycznie uwarunkowani na heroiczne działania, ale badzo krótkie, a in vitro czy bezpłodność jako całokształt, to zwykle wyzwanie liczone w latach. I tutaj polegają szybciej niż my. Dlatego ja cały czas mojemu mężowi powtarzam, że jutro może się okazać, że żaden z groszków nie przeżył bądź nawet jeśli dojdzie do transferu, to nie oznacza on 100% ciąży. To nie dlatego, że nie wierzę w swoje maluchy, ale dlatego, że być może takie "przygotowanie" go, złagodzi szok i ból...Nie wiem, czy dobrze postępuję, a może w rzeczywistości przygotowuję samą siebie?
    Ja po pierwszej stymulacji byłam pełna nadzieji, wszystko pięknie, ładnie... a później biochemiczna ciąża i ogromne rozczarowanie, tym bardziej że nie było mroziaków....
    podczas kolejnych podejść, wszystko brałam na surowo. Owszem ciesząc się, wierząc, ale nie przesadnie bo byłam świadoma tego jak to później boli, jak człowiek w 100% nastawi sie na powodzenie. Wtedy od młodszej siostry usłyszałam że podziwia mnie za moją postawę, walkę i za to że mimo niepowodzeń się nie poddaję.
    Inska jeśli my same siebie nie przygotujemy na ewentualne niepowodzenia to niestety nie zrobi tego nikt za nas. I przynajmniej ja... nie postrzegam tego jako brak wiary w siebie, czy też w kropki. Tylko jako zdrowy rozsądek :)

    Karolina1111, shooa, pragnaca dzidziusia, Fedra, triss, Inska, Kava, Mimi86, Libra, BISCA, Beata.D lubią tę wiadomość

  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Akredytacje mają już: Invimed, Novum, Zięba clinic, gameta, fertimedica, gravida Płock, salve medica Łódź.

    Invicta też 15 minut temu napisała na fb.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 12:59

    Agi83, Fedra, sylvuś, triss, Angela B-D, Konwalia, kotkapc, Mimi86, Mimbla, Libra, BISCA lubią tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolko co tam u Ciebie???

  • Angela B-D Autorytet
    Postów: 350 299

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolka wrote:
    Akredytacje mają już: Invimed, Novum, Zięba clinic, gameta, fertimedica, gravida Płock, salve medica Łódź.


    cieszę się :) mimo iż dla mnie to nie są dobre informacje

    Mimbla lubi tę wiadomość

    Bartuś <3 (15.12. poród CC 3750g 56cm)
    201612151778.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bylam na monitoring 10 dc endo 7mm kolejne podgladanie w sobote jak endo bedzie 9 mm to umowimy sie na crio.

    Karolina1111, Agi83, Asiula86, triss, Inska, veronica, Mimi86, Mimbla, Libra lubią tę wiadomość

  • filipinka2 Przyjaciółka
    Postów: 90 127

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam pytanie dotyczącą krio. Czy zawsze robią usg żeby sprawdzić endometrium czy tylko wyszczególnionych przypadkach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 12:38

    niepłodność idiopatyczna, 5 lat starań
    3 IUI
    09.2015 IVF 1
    11.2015 ICSI 2
    02.2016 ICSI 3
    04.2016 crio
    02.2017 ICSI 4
    04.2017 ICSI 5- 21 komórek tylko 2 blastki
    05.2017 crio blastusi +AH
    f2w33e3k1khu8fww.png
  • filipinka2 Przyjaciółka
    Postów: 90 127

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krio miało

    niepłodność idiopatyczna, 5 lat starań
    3 IUI
    09.2015 IVF 1
    11.2015 ICSI 2
    02.2016 ICSI 3
    04.2016 crio
    02.2017 ICSI 4
    04.2017 ICSI 5- 21 komórek tylko 2 blastki
    05.2017 crio blastusi +AH
    f2w33e3k1khu8fww.png
‹‹ 2289 2290 2291 2292 2293 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ