IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
jowita198600 wrote:Anatolka dziękuję za słowa otuchy. Jeszcze nie zaczęłam procedury a już zaczynam mieć wątpliwości...
Jowita kazdy z lekarzy ma swoja strategie + oko ktore oceniano obraz jajnikow.
To, ze ktos ma duze dawki nie zawsze oznacza sukces. Pozostaje nam zaufac lekarzom....ale rowniez pytac jesli sa watpliwosci. Badz dzielna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 19:20
Anatolka lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
jowita198600 wrote:Anatolka i Brtiii86 a Wy jakie miałyście dawki styumalntów?
Anatolka Tobie za którym razem się udało?
Brtiii86 a Tobie za którym raze się udało?
U mnie jest długa historia. Ale bardzo skracajac udała się pierwsza procedura i drugi transfer w niej, które miały szanse powodzenia. Wcześniej przeszłam dwie procedury w innej klinice, ale spisuje je na straty i nie liczę, bo lekarz przegapil duża przeszkodę. Wtedy nie mogło się udać. Trzecia procedura, która prowadził dr M powiodła się, ale przed nią wyleczylam męża.
Dawki miałam takie same jak Ty. Tylko amh mam wyższe.
-
ma_pi wrote:Karna76 lecisz jak nic na cyklu sztucznym. Teraz absolutnie nie możesz zacząć brać progesteronu, zanim lekarz Ci go nie zaordynuje. To bardzo ważne. Najpierw usg.
Dzięki za uświadomienie
zostaje przy estrofemie i witaminach.
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:W kariotypach to nie chciej zobaczyć problemu, bo z tym nie da się zrobic nic... Tu nie ma leczenia. A w stymulacji można kombinować - nie tak, to inaczej. Loteria. Sama wiesz.
Mam nadzieję więc że długi protokół będzie stanowczo lepszy. Nie chodzi mi tu o mega wielką ilość komórek. Kurcze byle były dobrej jakości. Dobrze że lekarze nie trzymają się tego samego,tylko zmieniają i modyfikują. A jeśli chodzi o kariotypy,to często się zdarzaja nieprawidłowości? -
india wrote:Anatolka a przypomnij mi jakie bakterie miał twoj maz?
Kurczę bakterie u mojego caly czas nie dają mi spokoju
Najdłużej e.coli. Wcześniej mignąl e.faecalis też przez chwilę. Zjadł 6 antybiotyków. Płakałam już nad Nim, ale wiedzieliśmy, że nie podjedziemy do 3 procedury póki się ich nie pozbędziemy. Szczerze powiedziała mi na ten temat immunolog jak się wyjaśniło "jak zarodek miał być zdrowy jak nasienie było zainfekowane?" - skomentowała niedopatrzenie/zaniedbanie swojego kolegi z pracy nawet. Rzadko się zdarza krytyka w takim środowisku.
-
Aaa India, mąż Kuciak miał e.faecalis. Wybadali u Niej wrogi śluz nawet. Pierwsza procedura do d**y - z bakteria, bez świadomości oczywiście. Później druga po wyleczeniu. Ciąża, na chwilę, ale ciąża. Odpoczynek i ciąża naturalna teraz. Niedawno napisała, kilka dni temu. Tylko bakterii się pozbyli...
kuciak, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Anatolka no to mi już ręce opadają... Bo u mojego już e.coli nie chcą leczyć. Dwóch z kliniki i niezależny prof. androlog twierdzą, że nie ma takiej potrzeby. Tego androloga niemalże blagałam o wdrożenie leczenia, a ten się uparł i powiedział, że nic nie przepis ze bo to nie ma wpływu. I weź tu zaufaj lekarzom
-
nick nieaktualnyAnia, alee nie zawsze wysoka dawka= lepsze efekty. Chyba nawet Anatolka tak miała, że przy najniższej dawce leków zareagowała najlepiej ze wszystkich stymulacji (a jak nie Anatolka, to ktoś stąd). Nie mam nic złego na myśli, ale słabe to było z tego względu, że sama szukałaś gdzie tylko się dało pocieszenia odnośnie swojego zaniżonego jak na wiek AMH, szukałaś pozytywnych historii więc wiesz jak jest, nie bądzmy mądrzejsi od lekarzy, którzy mają wieloletnie doświadczenie w tym co robią i nie negujmy tych decyzji dołując nowicjuszki i nikt zle ci tu nie życzy, nie masz o co się unosić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 19:47
lipa, elcia_aa, karina76, Anatolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie. Ja zrobilam dopiero jak mi Anatolka powiedziała o tym. Lepiej sprawdzić. Badanie to koszt 35 zlKamilam8 wrote:Mój mąż chyba nigdy nie miał żadnego posiewu. Wszyscy panowie mają takie badanie robione przed in vitro?
Kamilam8 lubi tę wiadomość
-
Brtiii86 wrote:To dobrze
Dziewczyny a jeszcze pytanie. W GynC są dwie kobity od genetyki,do której się udać ? Była któras z Was u którejś?
Jak kariotypy wyjdą ok to nie ma potrzeby wizyty. Chyba, że chcesz badać coś głębiej. Jaj jest ok to jest napis "Stwierdzono prawidłowy kariotyp męski/żeński". Żadnego szyfru tam nie ma na szczęście
-
kuciak wrote:Dlatego tyle procedur jest niestety z góry skazanych na niepowodzenie bo kliniki proste badanie przegapiaja, niestety...
Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że przypomniałam też Wasze bakterie...
Mojemu mężowi nie zlecił nikt. Badania za około 30zł. Gdybym sama przypadkiem na to nie wpadła to ryczalabym do dziś, że nie możemy mieć dziecka, że ciągle nie wychodzi, że nie ma zarodków... 30zł...
Kamilam8 lubi tę wiadomość
-
Brtiii86 wrote:Nie. Ja zrobilam dopiero jak mi Anatolka powiedziała o tym. Lepiej sprawdzić. Badanie to koszt 35 zl
Kurczę to czemu lekarze tego nie zlecaja... Trochę jestem zła na to. Wszystkie hivy, srify musiałam robić co trzy miesiące a prostego badania nie musiałam robić. Defragmentacji dna plemników to mam chyba cztery (każda słaba bardziej niż dobra ale i tak powtarzana byla). Musiałam pomarudzić Wam ; )
-
Anatolka, kuciak no mój mąż miał zlecone w klinice... już w wakacje wyszło, że ma enterococus. Dostał antybiotyki, kolejny posiew wyszła znowu enterococus i e.coli i znowu antybiotyk, 3 posiew została tylko e.coli. No i co z tego, ze lekarze mają czarno na białym jak już nie chcą przepisywać antybiotyków. A temu prof aż ciśnienie podniosłam, bo ja swoje, że trzeba wyleczyć, że klinika mnie odesłała do androloga, że przed ivf musi być wyleczone. A ten stary dziad swoje, nie i juz, bo to na nic nie wpływa. Zapłaciliśmy za wizytę i wyszliśmy z niczym. No i co w takiej sytuacji zrobić?
