IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
w sensie objawów - nie nie miałam raczej żadnych. No biust mi urusł, ale to już zaczął przed transferem i miałąm obolałe piersi tez jeszcze przed transferem więc to wina leków. Chyba na tym etapie niestety nie ma co się doszukiwać, brak objawów może być dobrą oznaką ale objawy teżewa81 wrote:Uspokoiłaś mnie
, a czy codziennie coś czułaś?
Dziś przyszła kolejna faktura, nie wiedziałam, że transfer jest płacony osobno od IMSI. Myślałam, że to jest w tej cenie
.
ewa81 lubi tę wiadomość
06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami

12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
nick nieaktualny
-
brałąm dokładnie ten sam w dawce 3x1 plus nospa 3x1pysia wrote:ja nigdy nie mam problemu z wenflonem
mozze zlezy od pielegniarki...
dziewczyny a jaka dawke magnezu najlepiej przyjmowac po transferze? ja mam magne b6. taki ma sklad:
jony magnezu (w postaci dwuwodnego mleczanu magnezu) 48 mg Mg+, pirydoksyny chlorowodorek (witamina B6) 5 mg.
łykam 3 tabsy dziennie. nie za malo?
jak widać po suwaczku coś pomogło... tym bardziej że miałam duże endo i juz dzień przed transferem miałam bóle @
ze względu na bóle podbrzusza i krwawienia miałam brać niezmiennie te leki do 10 tc, potem minęło więc odstawiłam. 
Dziewczynki większości z Was nie znam... natomiast bardzo mocno trzymam kciuki za kazdą z Was! Wierzcie mi... że prędzej czy później kązdej się udaje!
Mam 26 lat, a przeszłam 3 procedury... a teraz właśnie któryś mój bąbel urządza harce w moim brzuchu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 18:13
Renia7910, wombi, nika03, Tyszanka81, ewa81, Asia_88, Aga78, Konwalia, shooa, Kamilka lubią tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki
)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.
-
takasobieja no jak to nie znasz
Tyszanka81, Bianka4 lubią tę wiadomość
START 2013 endo, adeno, borelioza AMH 0,36
HSG, laparo, histero, IUI
01.2016 I ICSI 🙁 7A1
05.2016 II ICSI 🙁8A1 [*] 6tc 💔
11,12.2019 i 02.2020 IUI 🙁
06.2020 III IMSI 0
06.2021 IV ICSI 8A1, 4 ❄️
8dpt 26, 10dpt 91, 12dpt 256, 28dpt ♥️
12+3 prenatalne - uogólniony obrzęk płodu 🙁
16tc 💔 Robercik - zespół Edwardsa
14.02.2022 FET 3aa
6dpt ⏸ 7dpt 72,70, 9dpt 178, 14dpt 1709
25dpt ❤️ 6t2d
12+5 usg prenatalne OK 👧
22+2 połówkowe Ok 👧
30+4 prenatalne 3 trymestru OK 👧
39+4 Julia cc 3380 50 cm ❤️ 26.10.2022
---
22.07.2024 FET 🙁 5bb
16.09.2024 FET 🙁 3bb+4cc
03.2025 V IVF - 2aa ❄️
29.05.2025 FET 2aa ostatni
6dpt ⏸
7dpt 47, 9dpt 105, 12dpt 465,8, 14dpt 1137, 27dpt ❤️ 7.9 mm
12+5 usg prenatalne OK 👦
21+5 połówkowe OK brzeżny przyczep pępowiny 👦
30+4 3 prenatalne OK 👦 1,7 kg

-
Gratulacjetakasobieja wrote:brałąm dokładnie ten sam w dawce 3x1 plus nospa 3x1
jak widać po suwaczku coś pomogło... tym bardziej że miałam duże endo i juz dzień przed transferem miałam bóle @
ze względu na bóle podbrzusza i krwawienia miałam brać niezmiennie te leki do 10 tc, potem minęło więc odstawiłam. 
Dziewczynki większości z Was nie znam... natomiast bardzo mocno trzymam kciuki za kazdą z Was! Wierzcie mi... że prędzej czy później kązdej się udaje!
Mam 26 lat, a przeszłam 3 procedury... a teraz właśnie któryś mój bąbel urządza harce w moim brzuchu
A co przyczyniło się do tej udanej procedury? Z czym miałaś problem i co pomogło?

Luty 2015-HSG,3iui
1 IMSI:1 crio blastkiAB beta:8dpt 3,71/10dpt 1,17
2 crio:(
Szczep.immuno
2 IMSI: 3 transfery
3 IMSI: blastka 9dpt beta82/11dpt:beta252/13dpt:beta 708 / 34dpt:jest
-
Suszone sliwki, jablka, blonnik np Colon C, Fibraxine, Colosan Ex. Trzeba tez duzo pic, szczegolnie przy blonniku. Ostatecznie, zeby zadzialac na juz- czopek glicerynowy, lactuloza, Xenna balance( ta w saszetkach).ewa81 wrote:Macie problemy z zaparciami? Co można oprócz siemienia lnianego stosować, żeby nie zaszkodzić zarodkowi?
ewa81 lubi tę wiadomość

-
No kochana Ciebie tu nie miałam na myśliwombi wrote:takasobieja no jak to nie znasz

Chociaż powiem szczerze, że wolałabym z Tobą pisać w innych okolicznościach... mam nadzieję, że Twój sen się zaraz spełni!
wombi lubi tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki
)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.
-
u mnie nie ma złotego środka.. nie mam pojęcia co właściwie pomogło...pysia wrote:Gratulacje
A co przyczyniło się do tej udanej procedury? Z czym miałaś problem i co pomogło?
czy nacięcie otoczek, klej, encorton 2 miesiące przed... diagnozowałam się co chwilę z czymś, wszystko było ok. Mąż ma małą ilość plemników w nasieniu... to był nasz niby główny problem... a co pomogło? Owszem prócz tych rzeczy które wypisałam, to do 3 stymulacji brałam wit d i koenzym q10, mąż fertil man plus... No i w 5 dpt już planowałam następne crio... w końcu po 4 latach planowałam wakacje za granicą, pracę w zawodzie... to wszystko co odkładałam przez te lata żeby móc mieć dziecko (i kasę na to oczywiście) ... postanowilam, że jeśli ten 4 transfer się nie uda to jadę na wakacje za granicę... obroniłam w końcu mgr, więc postanowilam, że jeśli nie wyjdzie to znajoma pomoże mi się dostać do wymarzonej pracy... jak się nie uda to zrobię kolejne badania... no i co? i się udało... a co lepsze.. brałam dwa zarodki, a jak mój lekarz prowadzący pytał 3krotnie czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji ciąży bliźniaczej... odpowiadałam "a jaką ja mam szanse, że dwa ze mną zostaną, jak jeden nie chciał?" Paradoks taki, że teraz noszę pod sercem dwa cuda, znowu nigdzie nie wydaję, cóż dalej w dupie będę i gów** zobaczę, w dalszym ciągu będę pracować w sklepie... ale będę miała to na co tak długo czekałam... a co się do tego przyczyniło? sama nie wiem... teraz problem to co ja zrobię z 4 zamrozonymi blastkami... kolejna decyzja do której dojrzewam.
nika03, shooa, kassik, Renia7910, bajka_, Mag85, SzewskaPasja, Konwalia, Justine, Beata.D, Kamilka, MoNaKo, sylvuś lubią tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki
)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.
-
nick nieaktualny
-
Lubię za 7 mrożaczkówRenia7910 wrote:My mamy 7 mrozaczków. Na razie boję się marzyć o tym że się uda, ale szanse są. Lekarz sugerował oddanie do adopcji. Bo niszczyć nie można.
ale sugestię lekarza uważam trochę za wczesną
na decyzję o oddaniu do adopcji macie jeszcze czas
-
nick nieaktualnyNo tak, to wynikło w trakcie dyskusji nad problemem czy zapładniać wszystkie komórki czy nie. Oczywiście podkreślał że za jakiś czas możemy znów wrócić do tych mrozaczkow żeby mieć więcej dzieci.Tosia 1981 wrote:Lubię za 7 mrożaczków
ale sugestię lekarza uważam trochę za wczesną
na decyzję o oddaniu do adopcji macie jeszcze czas
A ja w kolejce do labu, mam zrobić progesteron. I tak "przy okazji" sprawdzę sobie betę
-
takasobieja wrote:u mnie nie ma złotego środka.. nie mam pojęcia co właściwie pomogło...
czy nacięcie otoczek, klej, encorton 2 miesiące przed... diagnozowałam się co chwilę z czymś, wszystko było ok. Mąż ma małą ilość plemników w nasieniu... to był nasz niby główny problem... a co pomogło? Owszem prócz tych rzeczy które wypisałam, to do 3 stymulacji brałam wit d i koenzym q10, mąż fertil man plus... No i w 5 dpt już planowałam następne crio... w końcu po 4 latach planowałam wakacje za granicą, pracę w zawodzie... to wszystko co odkładałam przez te lata żeby móc mieć dziecko (i kasę na to oczywiście) ... postanowilam, że jeśli ten 4 transfer się nie uda to jadę na wakacje za granicę... obroniłam w końcu mgr, więc postanowilam, że jeśli nie wyjdzie to znajoma pomoże mi się dostać do wymarzonej pracy... jak się nie uda to zrobię kolejne badania... no i co? i się udało... a co lepsze.. brałam dwa zarodki, a jak mój lekarz prowadzący pytał 3krotnie czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji ciąży bliźniaczej... odpowiadałam "a jaką ja mam szanse, że dwa ze mną zostaną, jak jeden nie chciał?" Paradoks taki, że teraz noszę pod sercem dwa cuda, znowu nigdzie nie wydaję, cóż dalej w dupie będę i gów** zobaczę, w dalszym ciągu będę pracować w sklepie... ale będę miała to na co tak długo czekałam... a co się do tego przyczyniło? sama nie wiem... teraz problem to co ja zrobię z 4 zamrozonymi blastkami... kolejna decyzja do której dojrzewam.
Bardzo się cieszę, że się Wam udało
Na wakacje i pracę będzie jeszcze czas
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnypowodzeniaRenia7910 wrote:No tak, to wynikło w trakcie dyskusji nad problemem czy zapładniać wszystkie komórki czy nie. Oczywiście podkreślał że za jakiś czas możemy znów wrócić do tych mrozaczkow żeby mieć więcej dzieci.
A ja w kolejce do labu, mam zrobić progesteron. I tak "przy okazji" sprawdzę sobie betę
Renia7910 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa w drugiej dobie miałam 4 zarodki po 4 blastomery zarówno w pierwszym i drugim podejściu (a potem i tak zostały tylko 2 zarodki do piątej doby w pierwszym podejściu i jeden w drugim), ale moim zdaniem nie masz się co tym przejmować (wiem łatwo się mówi, a sama się denerwowałam strasznie
), bo ten który rozwija się niby dobrze, może nagle przestać się rozwijać,a ten który ma 2 blastomery może nadgonić i z Tobą zostać i harcować ci za jakiś czas w brzuszku! 
Trzeba czekać, choć wiem, że to trudne!
Renia7910, nicka1234 lubią tę wiadomość
-
katariiinkaa wrote:Dziewczyny dziś jest 2 doba moich 4 maluchow i maja po 4, 3 i 2 blastomery, to dobrze czy nie bardzo? Bo nie ogarniam tego troche

Generalnie dobrze, ale nawet idealnie dzielące się zarodki mogą nie przetrwać do blastki, a te słabo dzielące się i potrzebujące więcej czasu dają ciążę. Niestety jest to loteriaProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Katarinka, nic sie nie martw, ta doba trwa, dzis prawidłowo, tj. idealnie powinny mieć po 4 blastomery, jutro po 8. Jesli którys ma 4 to super, a pozostałe nadgodnią. Ja bym sie tak tymi blastomerami nie przejmowała, w końcu bywa, ze przy rozmrażaniu zarodków, kilka blastomerów ulega degradacji, a ciąza powstaje. Raz przy CRIO zarodek po rozmrozeniu stracił blastomer, a embriolog powiedział, że to nic, ze nadal super jakosc.
Cały czas trzymam kciuki za Twoje Maluchy!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2016, 12:39
Aina -
Melduję się po punkcji
Wszyscy w gabinecie ( 2 lekarzy i 2 pielęgniarki ) byli tacy piękni
Oczywiście musiałam im o tym powiedzieć! I musiałam też powiedzieć pięknej pielęgniarce że wspaniale wbiła mi wenflon!
Samą punkcją niepotrzebnie się tak denerwowałam.
Pobrali mi 13 komórek więc teraz oczekiwanie do poniedziałku / wtorku na informacje czy będzie co mrozić bo u mnie w klinice z mrożeniem czekają do 5 doby. I nie informują na bieżąco co się z nimi dzieje ale to chyba dla mnie lepiej. W weekend wogóle odpuszczam myślenie o moich maluszkach, tzn bardzo postaram się o nich nie myśleć
Dziewczyny, napiszcie proszę jak długo czekałyście na miesiączkę po punkcji nie mając świeżego transferu? Czy miesiączka była inna niż zwykle- mniej lub bardziej obfita, czy też dłuższa/krótsza?
Mojego dr nie ma cały sierpień i nie wiem kiedy powinnam się umówić na wizytę przed crio? Zastanawiam sie czy warto go złapać jeszcze przed urlopem...
słodka, Mag85 lubią tę wiadomość
-
U mnie w klinice przy odroczonym transferze od dnia punkcji dostaje się luteinę na 10 dni (2x1), standardowo po odstawieniu przychodzi krwawica. Normalny okres, tak samo intensywny jak zawsze
Angelius-Provita po kilku latach zmiana na InviMed 😁
Endometrioza III stopnia, niedrożność jajowodów, immunologia.
od 2014; 5 IMSI, ponad 15 transferów, 5 poronień.






