IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Milkowiec wrote:Ojej po co te łzy? Jeszcze się twój bąbelek speszy że coś nie tak. Lepiej zrobisz odwracając ten ostatni trend na bardziej pozytywny.
Przybiło mnie to, tyle negtywnych wyników tu było ostatnio plus do tego moja karuzela emocjonalna i poczucie że sie nie udało...
Ja na wynik wciąż czekam... -
ewela873 wrote:Opu mi po punkcji mówili że każdy przeciwbólowy lek można wziąć
To co pomaga
Pij dużo wody
Min 3 litry do tego izotoniki i jeden nutridrinklk dziennie
N
I bedzie dobrze
Tylko pij
Dieta wysokobiałkowa
Nic wzdymajacego i zero nasion żadnych ☺
Odpoczywaj kochana ☺
Ewela a dlaczego nie wolno żadnych nasion?
I ICSI - 06.10.2016 - transfer; beta HCG - 12dpt 40,61; 14 dpt - 51,10; 18 dpt - 222,80; 9.11./
2 mrozaczki
04.06.2017 r. Zuzia
-
MoNaKo wrote:Beta 1... Dobrze zrobił ten wczorajszy sikaniec bo dziś biorę to juz bardziej na chłodno...
Nie chcialan polubic tylko zacytowac
Monako wracaj szybko po swojego balwanka!!! Musi sie udac.[/url]
07.2016 Crio
II ICSI - ⛄⛄⛄⛄⛄⛄
11.2016 et 4tc
02;07;09.2017 crio
11.2017 leczenie immuno
12.2017 crio ☃☃4tc
III ICSI ⛄⛄
4.2018 crio
07.2018 pożegnanie z Novum
10.2018 telefon do OA (tylko tel...)
07.2021 IV ICSI nowa nadzieja
07.2021 💔🥺
08.2021 💔🥺
10.2021💔💔🥺
12.2021 V ICSI ⛄⛄⛄
01.2022 ET... czekamy
7dpt - 27,5
10dpt - 151
16dpt - 1478
27dpt
04.2022 - poznaliśmy płeć - synek
05.2022 - 21tc usg połówkowe 340g
09.2022 💙🤱3500g 55cm zdrowy synek 🥰❤️🍼 -
Czułam że to się skończy niepowodzeniem...Wracam w najbliższym cyklu po następnego maluszka. I tak będę działać aż do skutku
Teraz nurtuje mnie tylko czy znów podchodzić na cyklu naturalnym czy jednak sztucznym?
Jakie są wasze doświaczenia?
Czy po cyklu sztucznym konieczna jest później przerwa w przystąpieniu do punkcji ( zakładam czarny scenariusz gdyby i za drugim razem sie nie pwiodło) czy można od razu robić punkcję?
Zastanawia mnie też zrobienie histeroskopii przed kolejnym podejściem ale czy po histero 3 miesiące trzeba czekac aby podejść do punkcji/transferu?
-
nick nieaktualny
-
MoNaKo wrote:Czułam że to się skończy niepowodzeniem...Wracam w najbliższym cyklu po następnego maluszka. I tak będę działać aż do skutku
Teraz nurtuje mnie tylko czy znów podchodzić na cyklu naturalnym czy jednak sztucznym?
Jakie są wasze doświaczenia?
Czy po cyklu sztucznym konieczna jest później przerwa w przystąpieniu do punkcji ( zakładam czarny scenariusz gdyby i za drugim razem sie nie pwiodło) czy można od razu robić punkcję?
Zastanawia mnie też zrobienie histeroskopii przed kolejnym podejściem ale czy po histero 3 miesiące trzeba czekac aby podejść do punkcji/transferu?
Po cyklu sztucznym chyba tez nie trzeba robic przerwy, ale tu dokladnie nie wiem. Wydaje mi sie,ze dziewczyny podchodza. A nie myslalas o immunologii? Ja sie zastanawiam.
U mnie chyba tez nic z tego, mam jakies plamienia, choc na okres za wczesnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 15:37
-
Hej dziewczęta. Za pewne z nowej ekipy nikt mnie tu nie zna, ale swojego czasu byłam tu bywalczynią jakich mało;-)
Widzę ze znajomych 'twarzy' shoa i Asiulka. Co u was dziewczyny!? Jak leczenie? Któraś w krotce ma podejście?
Zaznajamiam sie na nowo z forum bo chce przed końcem roku podejść do mrożąca- na cyklu naturalnym. I tu moje pytanie do dziewczyny które w ten oto sposób podchodziły do ivf. Jakimi lekami lekarze was zaopatrywali? Było zupełnie naturalnie?
Mój doktor, w sumie mój kolega, chce by u mnie było very natural. Bez clo i bez progesteronu choć truje mu głowę ze mi leki robią dobrze na psychikę
Gratuluje nowym ciężarnym na forum.
Ściskam Anka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 15:45
Mag85, shooa, Antonelka, Konwalia, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Mag85 wrote:Mozna po histeroskopii podejsc od razu do punkcji, a nawet mozna zrobic scratching endometrium, co ulatwia zagniezdzenie.
Po cyklu sztucznym chyba tez nie trzeba robic przerwy, ale tu dokladnie nie wiem. Wydaje mi sie,ze dziewczyny podchodza. A nie myslalas o immunologii? Ja sie zastanawiam.
U mnie chyba tez nic z tego, mam jakies plamienia, choc na okres za wczesnie.
Mag85 jeszcze nie myślałam o immunologii- wiesz ja naiwnie wierzyłam że in vitro pójdzie łatwiej niż inseminacje...
Jutro wieczorem napiszę do dr żeby umówił mnie na wizytę i zobaczymy co mi zaproponuje...
Czyli rozumiem że mogę zrobic w pierwszej połowie cyklu histero i po owulacji zabrać mlucha ( o ile nic tam nie wyjdzie) czy w październiku teraz histero a malucha zabieram w listopadzie?
Mag85 zaciskam mocno kciuki i bardzo liczę na to że Tobie sie uda ;*
Kiedy beta?
Mag85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Milkowiec wrote:Monako to idziemy się upić!
Jeśli masz swoje owulacje i ladne endo to możesz na naturalnym. Tylko przy kolejnym podejściu proszę o lepsze nastawienie do bąbelka!
Oj Milkowiec nawet nie wierz jak by mi sie przydał dzis taki resetJa bardzo rzadko piję ale jak juz się bawię to konkretnie. Tak więc przemyśl to dobrze
Co do mojego mojego maluszka to ja naprawdę wierzyłam w niego do wczoraj bardzo bardzo...ale w tego który mi jeszcze został będę wierzyć jeszcze bardziej :*
A tak pół żartem to nasze niepowodzenie to na pewno przez PIS i przez tą ich ustawę- wystraszyli nasze maluszki i one nie chciały przyjśc na taki popierniczony świat gdzie Pisy rządzą naszym krajem i gdzie ich nie chciano z in vitro.
Z ustawą na razie spokój więc Mag85 tu puszczam oko do Ciebie bo Twój maluszek nie ma sie juz czego bać
Mag85 lubi tę wiadomość
-
Anko:-) wrote:Hej dziewczęta. Za pewne z nowej ekipy nikt mnie tu nie zna, ale swojego czasu byłam tu bywalczynią jakich mało;-)
Widzę ze znajomych 'twarzy' shoa i Asiulka. Co u was dziewczyny!? Jak leczenie? Któraś w krotce ma podejście?
Zaznajamiam sie na nowo z forum bo chce przed końcem roku podejść do mrożąca- na cyklu naturalnym. I tu moje pytanie do dziewczyny które w ten oto sposób podchodziły do ivf. Jakimi lekami lekarze was zaopatrywali? Było zupełnie naturalnie?
Mój doktor, w sumie mój kolega, chce by u mnie było very natural. Bez clo i bez progesteronu choć truje mu głowę ze mi leki robią dobrze na psychikę
Gratuluje nowym ciężarnym na forum.
Ściskam Anka.
Witaj Anko- ja byłam na cyklu naturalnym ale po transferze miałam duphaston i luteinę w niewielkich dawkach choć dr nad duphstonem się zastanawiał...Nie jestem chyba dobrym przykładem po moim dzisiejszym wyniku bety ale mój dr woli naturalne podejscie jeśli są owulacje i wszystko jest w porządku. -
Anko, ja właśnie jestem w trakcie trzeciej stymulacji. Zmieniłam klinikę, jestem po szczepieniach limfocytami. To już ostatnia próba. A jak u Was?Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
Monako
Aniko ja tez Cie kojarzeAnko:-) lubi tę wiadomość
5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
MoNaKo wrote:Mag85 jeszcze nie myślałam o immunologii- wiesz ja naiwnie wierzyłam że in vitro pójdzie łatwiej niż inseminacje...
Jutro wieczorem napiszę do dr żeby umówił mnie na wizytę i zobaczymy co mi zaproponuje...
Czyli rozumiem że mogę zrobic w pierwszej połowie cyklu histero i po owulacji zabrać mlucha ( o ile nic tam nie wyjdzie) czy w październiku teraz histero a malucha zabieram w listopadzie?
Mag85 zaciskam mocno kciuki i bardzo liczę na to że Tobie sie uda ;*
Kiedy beta?
Ja tez przy pierwszym ivf bylam pewna, ze sie uda. Teraz troche inaczej podchodze. Na bete ide we wtorek. Boje sie troche porazki, ale tak jak pisalysmy wczoraj, i tak sie nie poddam. Mysle sobie, ze w koncu sie uda, ustawy nie ma wiec mozna spac spokojnie. Jedyna przeszkoda to ze leczenie niestety jest kosztowne, ale co zrobic, po co mi te pieniadze jak nie ma dziecka.