IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja ani razu nie byłam na zwolnieniu. Nie mam ani ciężkiej ani stresującej pracy, transferów miałam 5 z czego 3 w kolejnych miesiącach więc bym z tego zwolnienia chyba w ogóle nie schodziła... Normalnie kobiety zachodzą w ciążę i nie leżą plackiem, moja jedyna też była taka że zrobiłam IUI i za 15 dni test w a w międzyczasie żyłam normalnie. Myślę, że jak ma się udać to się uda czy się leży plackiem czy chodzi do pracy czy lata samolotem...
No i wszystko super jak się weźmie zwolnienie i się uda, a pomyślcie, że za każdym razem się nie udaje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 12:17
kalade, anakonda lubią tę wiadomość
-
Cccierpliwa wrote:Ja bylam na zwolnieniu od punkcji...
Dlugich spacerow nie bylo, bo miedzy punkcja a transferem lezalam w szpitalu z hiperka, wiec sie oszczedzalam bo brzuch jeszcze pobolewal, ale 3 krotkie spacery z psiakiem dziennie zaliczalam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 12:41
-
Stąd ja napisałam z doświadczenia i rozmów z osobami z klinik , że wszystko jest bardzo zmienne osobniczo. Nie można oceniać czy porównywać ludzi, bo np dla mnie spacer 10km to nic , dla kogoś innego przejść się 2km to już nie lada wyczyn. Do tego rodzaj pracy-dzwiganie , własne podejście i emocjonalnosc danej osoby. Każdy musi iść za głosem serca i rozumu i sam decydować.
-
No wlasnie, co przypadek to inaczej. Mi sie udalo dwa razy i te dwa razy bylam tydzien po transferze na zwolnieniu. Teraz ze wzgledu na historie przebiegu moich dwoch ciaz lekarz powiedzial, ze od poczatku lezenie i zwolnienie obowiazkowo. Nie mam zamiaru sie buntowacStarania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI 2.06.2017 crio 26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI 26.09.2017 crio [*] 8tc 14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSI brak mrozakow
22.03.2019 IMSI 13.07.2019 -
Lunk_a wrote:Ale to całkiem inna sytuacja.
Jedynie ruszlam sie mniej przez nia pozniej...
Zwolnienie mialam, bo przy mojej pracy sobie inaczej nie wyobrazam...
Pozniej w ciazy juz regularnie przynajmniej jeden spacer 1-3h byl i 2-3 krotsze spacery...
Nawet na koncowce wypady nad jezioro kazdego wieczora, dlugie spacery popoludniami i zaliczone lody...
Procz tego ze nie pracowalam bo mialam zakaz pracy, to zylam dosc aktywnie
Dani lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dziewczyny mam termin na 27.12 do.Dr Paligi , czy chciala by któraś sie zamienić ? Mnie interesuje termin marzec, kwiecień zapraszam ewentualnie na priv
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2018, 14:42
allo mrl 0%
KIR BX
PAI 1 hetero
MTHFR homo
7trf 2 ❄❄05.08.19 3BB i 4BB (10dpt 402,000 ;12dpt 1073,000;16dpt 7081,000;18dpt 17835,000) -
Mam pytanie do dziewczyn, które były na wizycie u dr Paśnika. Czy przed wizytą robilyscie już jakieś badania, z którymi szlyscie na wizytę?
Na wszelki wypadek zapisałam się jakiś czas temu na styczeń do dr, bo terminu są z kosmosu i pójdę jeśli ten transfer się nie uda. -
izabel_ka wrote:A wiec tak: pierwsza procedura - 16 komórek - 10 dojrzałych - 2 zarodki - brak ciązy. Druga procedura - 17 komórek - 9 dojrzałych - 4 zarodki - wszystkie umarły do 5 dobry. Zmieniliśmy Klinikę. Od drugiej procedury czyli od czerwca zażywałam koenzym, cynk, Fertineę w tabletkach i proszku do picia, B riht Jarrow, żelazo i chyba tyle:) Za pierwszym razem miałam stymulację Gonalem i Menopurem + Ovitrelle, za drugim Menopurem i Puregonem + Pregnyl, za trzecim, obecnym - sam Puregon + Cetrotide + Gonapeptyl. Miałam 29 pęcherzyków z czego 15 komórek i z nich 9 dojrzałych. No i mamy 6 zamrożonych zarodków;) Wszystkie in vitro to było ICSI. Za drugim razem mieliśmy aktywację oocytów, ale to chyba tylko pogorszyło sprawę. Po punkcji minęło 7 dni i przyszedł okres (pomimo brania duphastonu) i takim oto sposobem już od wtorku przygotowujemy się do transferu:)
Izabelka czyli dwie pierwsze procedury mialas tzw krotki protokol, a za trzecim razem dlugi?Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Cześć Dziewczyny, z uwagi na długą i nieskuteczną historię starań zdecydowałam się spróbować ivf. Zaczęłam brać tabletki anty, zrobiłam komplet zaleconych badań. I tu niestety zaskoczyła mnie Toxoplasma gondii (IGG 26, IGM 2,13 - dodatnia; awidność przeciwciał w kl. IgG 0,19 Index (niska awidność: < 0,200, co najprawdopodobnie świadczy o świeżej infekcji) + Przeciwciała w kl. IgG 10,60 IU/ml (wynik dodatni >= 8,8 IU/mL)
Ktoś ma ktoś z Was miał podobny wynik? Jeśli tak to czy taki wynik opóźni cały proces (tak bym założyła...) i o ile? Czy (o ile to faktycznie opóźnia wszystkie działania procedury) to mogłyście w tym czasie nie brać tabletek anty (by nie szpikować się niepotrzebnie)? No i czy wszystkie Wasze badania zachowały ważność?
Jestem przed kolejną wizytą z wynikami, ale mocno mnie to nurtuje - dlatego podpytuję.
Dodatkowo czy na początku brania tabletek też czułyście jakby Wam jajniki pracowały?
-
Dot, kojarze ze Kozamonia miala jakis probelem z toxo, ale nie pamietam dokladnie jaki. Musialabys poszukac albo jej albo jej wpisow na watku o ivf 2017.
Mozliwe, ze pozwola Ci na procedure az do zaplodnienia, a wstrzymaja jedynie transfer.
Skontaktuj sie z lekarzem. -
nick nieaktualny
-
Bella93 wrote:Dot, kojarze ze Kozamonia miala jakis probelem z toxo, ale nie pamietam dokladnie jaki. Musialabys poszukac albo jej albo jej wpisow na watku o ivf 2017.
Mozliwe, ze pozwola Ci na procedure az do zaplodnienia, a wstrzymaja jedynie transfer.
Skontaktuj sie z lekarzem. -
Dziewczyny, być może to nie dokładnie sprawa zw. z płodnością, ale jestem zdesperowana. Po ost. poronieniu w czerwcu wciąż walczę z infekcjami, przez prawie pół roku non stop leczono mnie przeciwgrzybicznie i przeciwbakteryjnie. Posiewy wychodzą "czyste" jednak bez dobrych bakterii, miesiąc na samych probiotykach (doustnych i dowcinpnych) nie przyniósł poprawy, lekarze rozkładają ręce konsultowąłam u 2 innych poza prowadzącym), a ja nie mogę normalnie funkcjonować,
BTW Chalmydie też sprawdzałam, ureo i mycoplasmę też. Być może mocie jakieś doświadcznia/ rady co robić?
Przewiewna bawełniana bielizna, spię bez, właściwa higiena- tylko woda. dieta bez cukru, bez glutenu
Najciekawsze jest to że kiedy w zeszłym m-cu brałam dowcipnie lutkę czyli też było "mokro" to dyskomfortu nie odczuwałam.
Pls help!! macie jakieś rady/ doświadczenia? -
Mysza, a posiew z macicy mialas?
-
Mysza1986 wrote:Posiewy z macicy, szyjki i samej vaginy ...
A sluz masz? -
Mysza1986 wrote:bardzo mało... i taki jakiś mętny...
Sprawdzalas estradiol?