IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję Ci Angela za cenne rady Mam opakowanie duphastonu zostało mi jeszcze po IUI więc jakby co...to mam jeszcze dodatkowo zabezpieczenie,jak widać na Twoim przykładzie można łączyć jedno z drugim
Fedra ja szłam tzw. długim protokołem. Protokół wybiera lekarz indywidualnie dla każdej kobiety,zależy to od wielu czynników.: jaka jest gospodarka hormonalna,ewentualne schorzenia u kobiety,męski problem itd.
Ja zaczęłam brać lek Marvelon (antykoncepcyjny) w 3 dc, po odstawieniu go powinna wystąpić @, ona jest koniecznością do rozpoczęcia stymulacji.
Jak jeszcze brałam marvelon i byłam przed @ zaczęłam robić zastrzyki w brzuszek ( gonapeptyl),lek ma za zadanie wyciszyć jajniki przed stymulacją,bierze się go aż do samej punkcji. Między czasie już w nowym rozpoczętym cyklu dostaje się leki na stymulację..też zastrzyki w brzuch,ja brałąm 6 dni..potm 7 dnia miałam stawić się u lekarza na usg i estradiol,celem sprawdzenia ,jak zareagowałam na lek. Od tego dnia zaczyna się tzw długi pobyt( jeżeli jest sie spoza miasta i dojeżdża się km ),częste wizyty co dwa dni..żeby sprawdzać jak rosną pęcherzyki. Jak są już dojrzałe dostaje się zastrzyk:u mnie był ovitrelle 36 godzin przed punkcją na pęknięcie pęcherzyków. Stawiasz się na punkcję,dają znieczulenie dożylnie,masz fajny odlot ( ja ponoć lekarzowi tyle razy dziękowałam,że mój mąż to miał ze mnie dobry kabaret)Pobierają jajeczka łączą z nasieniem męża tudzież partnera albo anonimowego dawcy ( jak jest brak żołnierzyków) a tak zdarza się . I czeka się jak bąbelki będą się rozwijać. Transfer może być w 3 dobie od punkcji albo w 5 Tyleangela lubi tę wiadomość
-
Dziekuje Ci za opis
No widze ze u mnie to będzie inaczej sie odbywac bo ja idę krótkim protokołem czyli bez wyciszania jajników no cóz zobaczymy jak to będzie
Mam nadzieję ze u ciebie wszystko pójdzie jak sobie wymarzyłaś i niepadną Cię jakieś męczące dolegliwości17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Witajcie
Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam Wasze dyskusje ponieważ też podjęłam decyzję o IVF. Największą "trudnością" był wybór kliniki. Na 80% zdecydowałam się na Gyncentrum w Katowicach. Przerażają mnie trochę koszty ale jak się nie zdecyduję teraz to później może być za późno. Jak tylko umówię się na wizytę dam znać jak to u mnie wygląda.Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Na razie nie mamjeszcze lekarza ponieważ jeszcze nie umówiłam się na wizytę. Przypadkiem znalazłam info o fundacji Cud in vitro która dofinanowuje 3000 zł do in vitro. Jedną z klinik było właśnie Gyncentrum. Nawet jeżeli nie uda mi się dostać tego dofinansowania i tak się umówię. Na inseminację chyba nie będę tracić czasu, mam jeden jajowód niedrożny a drugi poskręcany.Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards
-
miriiam wrote:wiesz nie chcę Cię martić ale to dofinansoanie było do 30 kwietnia. Wiem bo też się interesowałam.
Ale dopytaj lepiej
Ale może załapiesz się na dofinanzowanie z ministerstwa. Ponoć ma być od lipca.
Trzymam kciuki
Ja zrozumiałam że do 30 kwietnia to można wnioski składać.
W każdym razie czy się "załapię" czy nie to i tak będę próbować
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Pytanie do Dziewczyn które mają juz za sobą procedurę lub są w trakcie:
jakie badania musiałyście wykonać przed procedurą???
Bo mnie w tym cyklu kazała zrobić prolaktynę, progesteron, TSH aTPO i fT3 i fT4...
a wizytę przed procedurą będę miała w poniedziałek a nowy cykl najprawdopodobniej zacznie mi sie w środę a niechciałabym się dowiedzieć że mam zrobić jeszcze jakieś badania a one będą wymagać długiego oczekiwania (po prostu zrobiłabym je w tym tygodniu sama)...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
jasmin wrote:Powodzenia dziewczyny.
U mnie 6dpt i dostałam plamień
Angela ale się denerwuję
ale to może jeszcze nic nie znaczy przecież w normalnych cyklach dziewczyny też plamią a okazuje się ze są w ciaży...
samam nie wiem co Ci powiedzieć
chyba tylko tyle że myśle o Tobie...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Dziewczyny chyba jednak za dwa tygodnie rozpocznę procedurę dzwoniłam do kliniki wyniki na które czekałam są wszystkie w pożądku teraz tylko badania hormonalne i zobaczymy co dalej...
Matko sama nie weim czy się cieszę czy boję
Jasmin co tam u Ciebie???polarmiś lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyFedra wrote:Dziewczyny chyba jednak za dwa tygodnie rozpocznę procedurę dzwoniłam do kliniki wyniki na które czekałam są wszystkie w pożądku teraz tylko badania hormonalne i zobaczymy co dalej...
Matko sama nie weim czy się cieszę czy boję
Jasmin co tam u Ciebie???
Nie masz się czego bać!!!! Ekstra, że nastąpił przełom i jest punkt wyjścia i nadzieja na małego Fedra. Trzymam kciuki.Fedra lubi tę wiadomość
-
Witam Was, chciałabym do Was dołączyć. Ja jestem po IVF-IMSI udanym, lecz w 23tc zaczął się poród przedwczesny i urodziłam córeczkę. Moja niunia niestety zmarła. Nadal będę walczyć o swoje szczęście. Mam 1 zarodek zamrożony. Teraz muszę troszkę odczekać po porodzie. Ale około września będziemy chcieli zrobić transfer.
Jasmin co u Ciebie? Na pocieszenie powiem Ci, że ja 5 dnia po transferze też delikatnie krwawiłam i była to implantacja zarodka. Więc głowa do góry. Trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku. -
Madzia82 wrote:Witam Was, chciałabym do Was dołączyć. Ja jestem po IVF-IMSI udanym, lecz w 23tc zaczął się poród przedwczesny i urodziłam córeczkę. Moja niunia niestety zmarła. Nadal będę walczyć o swoje szczęście. Mam 1 zarodek zamrożony. Teraz muszę troszkę odczekać po porodzie. Ale około września będziemy chcieli zrobić transfer.
Jasmin co u Ciebie? Na pocieszenie powiem Ci, że ja 5 dnia po transferze też delikatnie krwawiłam i była to implantacja zarodka. Więc głowa do góry. Trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku.
Madziu tak mi przykro
Jak się w ogóle trzymasz? bo z tego jak piszesz wydajesz się strasznie silną kobietą...
trzymam kciuki aby tym razem był szczęśliwy finał...
a mogę wiedzieć w jakim rejonie miałaś robione IMSI znaczy w jakiej Klinice i czy mozesz coś w tym temacie więcej napisac jakie badania robiłaś jak wyglądała u Ciebie procedura wiem ze zadaje dużo i haotycznych pytań ale dzisiaj się dowiedziałam ze wyniki są u mnie ok i w przyszłym tygodniu zaczynam procedurę...
więc jesli możesz i masz siłę napisz coś więcej z góry za wszystkie info dziękuję
a dla Twojej córeczki [*]17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Ja robiłam IMSI w Invimedzie w Warszawie. Na początku robiliśmy z mężem kariotypy. Mąż miał przed IVF zrobić badanie rozszerzone nasienia i posiew. Obydwoje robiliśmy HBs, HIV, WR, HCV. Ja dodatkowo przeciwciała kardiolipinowe, toxoplazmoza, progesteron, prolaktyna, TSH, różyczka, wymaz z kanału szyjki macicy i cytologia. Wydaje mi się, że tyle tego było, ale możliwe że coś mi umknęło. Ja miałam krótki protokół. Od 2 dnia cyklu robiłam sobie zastrzyki. Miałam za to bardzo dużo wizyt w czasie stymulacji. Od 5 dc jeździłam do kliniki codziennie. Punkcję miałam 13dc a 16dc transfer 2 zarodków. Razem uzyskaliśmy 3 zarodki. ! poszedł do mrożenia. Ja miałam pobranych 21 komóreczek, ale do użytku nadawało się tylko 7. Zapłodniło się 6 ale tylko 3 zarodki się dzieliły. Gdyby nie IMSI możliwe, że nie mielibyśmy żadnego zarodka. U nas problem jest po obu stronach. Ja mam pcos, a mąż nie dość że bardzo mało plemniczków, to jeszcze są mało ruchliwe i złej budowy.
Fedra będę trzymała kciuki za Ciebie. Gdzie Ty podchodzisz? Jaka jest u Was przyczyna? Jak coś jeszcze chcesz wiedzieć to pisz.Fedra, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Madzia dzięki wow ile informacji
My też podchodzimy do IMSI i też krótki protokół
właśnie napisałam do mojej ginki jakie badania jeszcze trzeba zrobić ale napisała mi ze żadne co mnie dziwi bo z tego co widze na HIV badania nie miałam i pewnie jeszcze któregoś z tych co wymieniłas ale skrótów teraz na szybko nie rozszyfruje
a czy to badanie kariotypu jest konieczne i po co się robi?
ja tego nie miałam i nieweim czy będziemy to mieć czy nie...
matko przeraża mnie to wszystko...
a dlaczego jeździłaś codziennie do Kliniki?
My do IMSI podchodzimy w Provicie w Katowicach tam mam bardzo fajną lekarkę
U Nas jest przyczyna po stronie męża a mianowicie mało plemników, morfologia w granicach 0-3% chociaż ostatnio z naciskiem na 3%, do tego słabo ruchliwe w sumie to praktycznie wszystkie parametry zanizone, pewnie już dawno podchodzilibyśmy do procedury ale za każdym razem okazuje się ze mojemu coś wychodzi w badaniu posiewu nasienia ale tym razem jest czystko i urolog dał zielone światło teraz choćby się paliło waliło i była powódz z trzęsieniem ziemi to do procedury przystąpie
ale jak to będzie dalej wygladało to nie wiem na razie strasznie przeżywam samo to ze to juz w przyszłym tygodniu...
a powiedź mi te zastrzyki bolą?
wiem zadaje durne pytania ale tyle myśli mi się w głowie kołacze że dramat pewnie z biegiem czasu pytań w moje głowie narodzi się jeszcze więcej ale to pewnie w następnym etapie czyli jak już zaczne się kłóć
jeszcze raz bardzo dziękuje za informacje17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Kariotypy nie były konieczne. One wykluczają choroby genetyczne. Gdybyśmy ich wcześniej nie zrobili teraz wszyscy by mi wciskali, że straciłam córeczkę przez genetykę. Tak to są inne przypuszczenia. A po takiej stracie co ja przeżyłam zaczyna się diagnostykę właśnie od genów.
Ja miałam wyjątkowo dużo wizyt w trakcie stymulacji z powodu pcos. Codziennie miałam rano pobieraną krew i badany był estradiol. W zależności jaki wyszedł wynik i co było widać na usg miałam mówione w jakiej dawce robię zastrzyk. Tak więc codziennie była inna dawka. Lekarz na prawdę widać było, że bardzo się przykładał do tego co robił.
Zastrzyki tak na prawdę robił mi mąż. Ja jestem straszną panikarą. Zastrzyków boję się strasznie. Jedne szczypały, innych wcale nie czułam. Sam moment robienia nic nie boli. Po paru minutach niektóre dawały znać o sobie. Ale wspominam ten okres z uśmiechem na twarzy. Nie masz co się bać. Jak ruszy cała machina to zobaczysz jak szybko czas upłynie. Najgorsze jest jednak czekanie na wynik. -
Jasmin - co u Ciebie?
Mam nadzieje,że plamienia ustąpiły !
Daj znać proszę!