IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
mysle ze nie bede przekładać wizyty. Zawsze zaczynałam stymulacje gonadotropinami miedzy 2 a 5 dniem. Jeden dzień chyba różnicy nie zrobi.2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
ja też mam stresa, niby tyle czasu juz w tej klinice jestem a wszystko bedzie takie nowe2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
kuciak wrote:na etapie punkcji oddajemy do adopcji same komórki. Zapłodnione zarodki są przechowywane bezpłatnie do zakończenia programu. Później decydujemy co chcemy z nimi zrobić.
-
GabiK wrote:Kuciak to jak to jest dokładnie? W umowie była mowa o kwocie jaką należy uiszczać za każdy rok przechowywania zarodka. Planujemy wrócić po naszego jedynego mrożaczka jak najszybciej się da, nie jestem już młoda, więc czas będzie tu istotny. Ale wiadomo, plany sobie a życie sobie. Co jeśli nam się nie uda tego zrealizować? Do śmierci płacimy czy mamy prawo zdecydować o zniszczeniu (jakkolwiek koszmarna jest to perspektywa) W naszym przypadku oddanie do adopcji nie wchodzi w grę z uwagi właśnie na mój wiek 35+
Gabik mnie akurat ta kwestia bardzo interesowała, wiec przeczytałam z wyjątkową uwagą ten fragment w umowie z kliniką. W mojej było napisane, że gdy trzeba będzie uiścić opłatę za mrożaki, to klinika będzie się każdorazowo z nami kontaktować. Jeśli opłata nie zastanie uiszczona, jest to odebrane jak wyrażenie zgody na oddanie do adopcji zarodka/zarodków.GabiK lubi tę wiadomość
-
Witajcie kochane po dłuższej przerwie..
Musiałam odpocząć od forum i wszystkiego co związane z in vitro..
Więc proszę o skrócone info którym dziewczynom się udało które czekaja na testowanie? Przepraszam ale nie dam rady nadrobić chyba wszystkiego.
Cały czas byłam myślami z wami ale same wiecie jak to jest więc żeby się nie nakrecac i przygotowac psychicznie do kolenego podejscia musialam z was zrezygnowac na jakiś czas..
Jestem już po pierwszej wizycie w klinice po poronieniu..
I sprawa wyglada tak że mam podchodzic do transferu w nastepnym cyklu co wypada ok 9 lutego. Z tym że będzie to cykl całkowicie naturalny. Czy któraś z was miała taki transfer bo mam mieszane uczucia. Staram się wierzyć że lekarz wie co robi ale niepewność mnie dopada czy taki transfer ma szanse się udać?? -
Ginger,ja mialam transfer mrozaczka na naturalnym cylku(leki od razu po),dlugo czekalismy na owulacje, bo bardzo mi sie wydluzyly cykle po stymulacjach,ale w koncu pecherzyk dominujacy pekl, endo mialal 10 mm, ale niestety nie udalo sie. Roznie jednak bywa, dobrze ze wracasz do walki, dobrze ze odpoczelas, nabieraj mocy
-
Griszanka wrote:Gabik, nie mozna niszyc zarodkow, w takich sytuacjach pozostaje tylko opcja placenia.
-
Sansivieria wrote:Jak to,jesli ma sie wiecej niz 35 lat to nie mozna oddac zarodka do adopcji??
-
GabiK wrote:No i tu pojawia się pytanie - jak długo? Zastanawia mnie czy w wieku 75 lat nadal będę płacić, bo w moim przypadku (35+) nie ma opcji oddania do adopcji, a w stresie nie zwróciłam uwagi, że umowa tego nie precyzuje. A może któraś z Was ma taki zapis?
A ja to sie w ogole zastanawiam, bo nie mam z kliniki niczego, co zatytulowane jest UMOWA. Mam jakis tam regulamin, ale jakiejs specjalnej umowy osobnej nie mamy... Wszystkie macie cos takiego?GabiK lubi tę wiadomość
-
ja nie jestem teraz pewna na 100% w umowie to nie bylo jasno sprecyzowane ale pytałam się o to położną podczas kwalifikacji i mi powiedziała, że to para decyduje czy po zakończeniu programu zamrożony zarodek jest dalej odpłatnie przechowywany, oddawany do adopcji (mam 31 lat wiec mam taką możliwość), czy utylizowany. chyba nikt nie może cię zmusić do dożywotniego płacenia za zarodek, który nie możesz oddać do adopcji.
Niestety umowę podpisałam i zapomniałam jej skserować i zawsze jak jestem w klinice zapominam o to poprosićGabiK lubi tę wiadomość
-
w Macierzyństwie, umowy podpisywaliśmy zaraz kilka dni po kwalifikacji. To nie to samo co regulamin ... kuciak, powinnaś dostać swój egzemplarz (podpisany przez osobę występującą w imieniu realizatora rządowego programu - takiego klinicznego koorda) a nie ksero.
Potem była jeszcze osobna umowa bezpośrednio przed transferem zarodka... pewnie w lutym będziemy znowu coś takiego podpisywać.
A z czasów Provity, to mam tylko w archiwum domowym ksero regulaminu i potwierdzenie zgłoszenia... nigdy więcej nic, ale tak jak pisałam, nie chcieli nas zakwalifikować więc umowy nie mogłam dostać a jak pytałam czy mogę się zapoznać na sucho przed rozmową kwalifikującą, to nie było takiej możliwości.
-
Hmm to moze my tez zwyczajnie nie mamy kserokopii... Spytam jak bede nastepnym razem... Justine, masz?
Ja mam tylko w domu cos takiego "Regulamin uczestnictwa w programie zdrowotnym pn. "Program - Leczenie Nieplodnosci Metoda Zaplodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016."
I potwierdzenie zgloszenia tez mamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 11:06
-
Jeszcze raz napisze, może niejasno się wyraziłam:
Egzemplarz umowy uczestników programu (pary) powinien być oryginalny - z podpisami obydwu stron, a nie jakieś ksero...