IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Pójdę sprawdzić czy jest wszystko ok i nie ma żadnych torbieli, ale ze stymulacja poczekam, bo będzie znowu lipa. Dzis idę do swojego starego gina na USG, bo nic mi nie przechodzi, a wadze straciłam, a brzuch coraz większyDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
To idź koniecznie. U mnie już dobrze mam tylko taki dyskomfort jak na miesiączkę.2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
Dziewczynki, ja w piątek mam transfer a gin po wysłuchaniu moich wrażeń z aplikacji Luteiny po pierwszym traneferze, zmienił mi ją bez wahania na Prolutex, z czego bardzo się cieszę. Już się zaczęłam kłuć
.
Strzykaweczki i igiełki w porównaniu z penami do stymulacji są maleńkie, lek aplikuje się tylko raz na dobę. Dla mnie w porównaniu z Lutką, jest to dużo łatwiejsze w obsłudze - nic nie wysusza, nie wycieka, nie mam strachu o infekcje i poziom wchłaniania.
Poproszę o dużą falę wezbraniową pozytywnych fluidów w piątek, żeby mi się ładnie blastusia wgryzła.
Różyczka, Anatolka, Sky, Tosia 1981, Iwka, Lenuś, Konwalia, czarownica_tea lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Dziewczynki, ja w piątek mam transfer a gin po wysłuchaniu moich wrażeń z aplikacji Luteiny po pierwszym traneferze, zmienił mi ją bez wahania na Prolutex, z czego bardzo się cieszę. Już się zaczęłam kłuć
.
Strzykaweczki i igiełki w porównaniu z penami do stymulacji są maleńkie, lek aplikuje się tylko raz na dobę. Dla mnie w porównaniu z Lutką, jest to dużo łatwiejsze w obsłudze - nic nie wysusza, nie wycieka, nie mam strachu o infekcje i poziom wchłaniania.
Poproszę o dużą falę wezbraniową pozytywnych fluidów w piątek, żeby mi się ładnie blastusia wgryzła.
Ja w czwartek lub piątek mam mieć punkcję. A Ty Mimbla? Kiedy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 14:53
Iwka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymam za was kciuki &&&&&
Iwka lubi tę wiadomość
-
Mani wrote:Wczoraj mialam pierwsze podgladanko - 5 dzien stymulacji. 3y-pecherzyki, mam zwiekszyc dawke Puregonu ze 133 do 150. We wtorek nastepna wizyta, no i ciekawe ile wdety bedzie.
Zmieniłaś dawkę?
Masz więcej pęcherzyków?
Ja sobie mówię, że nie liczy się ilość tylko jakość
Trzymam kciuki, żeby się zapłodniły i pięknie dzieliły!
Mani, Iwka lubią tę wiadomość
-
Sysiu,spotkala Cie wielka niesprawiedliwosc! jestes bardzo waleczna osoba,nie zostawiaj tak tego! przeciez to juz druga procedura a oni tak niefrasobliwie podeszli. Powinno Ci MZ anulowac ta procedure i porzadnie przyjrzec sie Twoim lekarzom!
holly golightly, Iwka, Konwalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRóżyczka, ja miałam tylko jeden pęcherzyk, w którym była komórka, pierwsze IVF, jedyny zarodek jaki miałam i była z niego ciąża. W 9 tc ją straciłam, ale to było poronienie zatrzymane, zarodek przestał się rozwijać.
Ilość nie ma większego znaczenia, wiadomo, jak masz więcej jest w czym wybierać, ale może akurat Twoich kilka komórek będzie idealnych
Trzymam kciuki.Anatolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sky wrote:Różyczka, ja miałam tylko jeden pęcherzyk, w którym była komórka, pierwsze IVF, jedyny zarodek jaki miałam i była z niego ciąża. W 9 tc ją straciłam, ale to było poronienie zatrzymane, zarodek przestał się rozwijać.
Ilość nie ma większego znaczenia, wiadomo, jak masz więcej jest w czym wybierać, ale może akurat Twoich kilka komórek będzie idealnych
Trzymam kciuki.
Wystarczy jeden ( no może drugi mrozaczek bo by się rodzeństwo przydało ), żeby odmienić moje życie
A Ty SkY na jakim jesteś etapie? Podchodzisz kolejny raz?
Bardzo mi przykro, że Twoja Fasolka nie została pod Twoim serduchem całe 9 miesięcy
Fajnie, że Mimbla ma mrozaczka
Będę za nią trzymać mocno kciuki w piątek!
-
Violik,
tylko jedna partia była wycofana przez jakieś farfocle w fiolkach - podobno w kilka tak miało i wycofali całą partię z obiegu.
Ja za prolutex w aptece invimedu płaciłam ok 35 zł za fiolkę.
Jeśli dobrze pamiętam to w wakacje było zamieszanie z tym lekiemWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 17:25
Iwka lubi tę wiadomość
-
A ja właśnie naskrobałam i wysłałam do NFZ skarge na moja przychodnie POZ. Dzwonie o 11 rano, a pani mi mówi, że "nie ma numerków". Więc grzecznie ją proszę, żeby się znalazł, bo coś mi strzyknęło w kręgosłupie i mnie strasznie boli. Na to ona mi powtarza, że nie ma numerka. Na to ja już bardziej stanowczo, że mają mi obowiązek zapewnić opiekę medyczną do 18. Na co pani "i owszem w przypadku zagrożenia życia"... (bzdura, bo i zagożenia zdrowia, a kregoslup to nie katar) i spytała czy mam tabletki przeciwbólowe w domu. Wkurwiłam się, bo na jutro mnie nie chciała umówić, bo maja dziwny zwyczaj, że a dany dzień tylko w danym dniu rejestrują (choć rozporzadzenie MZ mówi wyraźnie o terminei dogodnym dla pacjenta), więc jej powiedziałam, że nie mam tabletek na ból kręgosłupa, ale NFZ z pewnością znajdzie rozwiązanie tej sytuacji. Zadzwoniłam na infolinie, powiedziałam pani o sytuacji i powiedziała, żebym napisała oficjalną skargę, że ośrodek utrudnia dostanie się do lekarza POZ i wprowadza w błąd pacjentów. Tak też uczyniłam. Dostanę wgląd do tłumaczeń przychodni nawet. A najepsze jest to, że przychodnia nie pozna moich danych, bo sobi zastrzegłam, że to tylko do wiedzy NFZ je podaje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 17:38
niecierpliwa, Beata.D, roletka lubią tę wiadomość
-
Anatolka, ja miałam podobną sytuację w wakcje.
Mam uczulenie na końską muchę (tzw. giez koński), świństwo dziabie mnie co roku nawet w mieście !!! - swoją drogą nie wiem jak się znalazła łachudra w centrum warszawy, chyba ciągnie do bydła
Idę do przychodni i mówię, że mam uczulenie, łapa spuchła i mam pręgę promieniującą do serca. Babso, że nie ma numerków !!!! To ja jej, że jest głupia i poproszę na piśmie. Trochę zmiękła jak jej powiedziałam, że mi utrudnia dostęp do lekarza.
Jak postraszyłam to powiedziała, że mam iść do pielęgniarek, tamte mnie odsyłają do lekarza - nie mają zlecenia !!
Do lekarza czekałam 30 minut i mnie odesłał z kwitkiem, że mam iść na pogotowie.
Straciłam godzinę, a na pogotowiu powiedzieli, że powinnam na nich napisać skargę - TO BYŁO ZAGROŻENIE ŻYCIA !!!
-
Ja napisałam. Nawet się dowlokłam na poczte pokrzywiona i przzygarbiona, żeby to wysłać dziś priorytetem. Nie odpuściłam, bo juz kiedys miałam tak, że 3 dni się probowalam umowić do lekarza, żeby mnie zbadał czy moge wziać szczepienie na grypę i ciągle nie było numerka, albo był łaskawie na popołudnie jak nie mogłam iść do lekarza, bo szłam do pracy a umowić się na rano kolejnego dnia czy za 2 dni nie mogłam, BO NIE. Teraz beda mieli kontrole
dobrze im tak, choć na mój mega bolący kregoslup mi to nie pomoże dziś. Muszę poczekać na małża i podjechac na nocna opiekę po jakiś zastrzyk. Parszywki