IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane,
a ja chciałam Wam się pochwalić moją Lilką. Straszny z niej wstydzioch - przez większość badania zakrywała buźkę rączkami, ale w końcu pokazała twarzyczkę
http://wrzucaj.net/images/2015/03/12/lilka1.th.jpg
http://wrzucaj.net/images/2015/03/12/lilka.th.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 21:43
justa1234, Lila84, Anatolka, Kala 1980, Sysiaaaaa, Piggy, agniesia2569, Anna255, zai2014, duza, Lenuś, Tosia 1981, niecierpliwa, Anko:-), Beata.D, Viki26, Amelcia, Justine, iga 79, Ginger84, Sansivieria, roletka, triss, Moniaa, Madzia82, czarownica_tea, Marta1986 lubią tę wiadomość
-
Moj gin mowi, ze kluczowe jest branie luteiny do tego 13 tc. Bo do tego czasu lozysko sie wyksztalca i przejmuje funkcje podtrzymania ciazy. Potem juz nie ma takiego strachu
konwalia cudna mała! Taka drobniutka! Podoba mi sie imie liliana, tez bralam to imie pod uwage... albo zoya, zoe, czy zoja, jak kto woli. Synek bedzie leonGameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Ginger84 wrote:Kciuki masz zagwarantowane
A jak się czujesz?
Dziekuje! Czuje sie dobrze od 4 dni juz nie wymiotowalam wiec jest duzy postepMam nadzieje, ze juz tak zostanie, bo dala mi ta moja Julka popalic
Maly edit te 4 dni juz nieaktualne, za szybko sie pochwalilamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2015, 09:05
-
Dziewczyny w ciąży poproszę o aktywność. Zróbmy mała statystykę. W którym dniu po punkcji miałyśmy transfer w szczęśliwym cyklu?
Czy jest coś prawdziwego w tym ze skoro 6 na 6 zarodków miałam wysokiej jakości w 3 dobie, to może lepiej by sobie radziły we mnie niż na zewnątrz?
Do 5 doby była tylko jedna blasta. To oznacza ze gdybym coś podała w 3 dobie to poszloby i tak na straty? Jak to jest....?
Poproszę o opinie. -
U nas padło na Lilianę jeśli będzie dziewczynka i na Filipa jeśli chłopak
Konwalia, Lenuś lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Liliana to chyba teraz bardzo popularne imię tak samo jak Julia kilka lat temuProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyAnko:-) wrote:Dziewczyny w ciąży poproszę o aktywność. Zróbmy mała statystykę. W którym dniu po punkcji miałyśmy transfer w szczęśliwym cyklu?
Czy jest coś prawdziwego w tym ze skoro 6 na 6 zarodków miałam wysokiej jakości w 3 dobie, to może lepiej by sobie radziły we mnie niż na zewnątrz?
Do 5 doby była tylko jedna blasta. To oznacza ze gdybym coś podała w 3 dobie to poszloby i tak na straty? Jak to jest....?
Poproszę o opinie.
Ja miałam w 5 dobie, świeży zarodek 4AA. -
Anko:-) wrote:Dziewczyny w ciąży poproszę o aktywność. Zróbmy mała statystykę. W którym dniu po punkcji miałyśmy transfer w szczęśliwym cyklu?
Czy jest coś prawdziwego w tym ze skoro 6 na 6 zarodków miałam wysokiej jakości w 3 dobie, to może lepiej by sobie radziły we mnie niż na zewnątrz?
Do 5 doby była tylko jedna blasta. To oznacza ze gdybym coś podała w 3 dobie to poszloby i tak na straty? Jak to jest....?
Poproszę o opinie.
U mnie tak jak już pisałam, transfer dwudniowych zarodków, pozostałe 4 nie dotrwały do 5 doby.
Co do drugiej części Twojego pytania, to nie wiem, mogę tylko 'gdybać'. Mój lekarz twierdzi, że zarodkom najlepiej jest u mamy i dlatego transferuje je w 2 i w 3 dobie. Dotychczas spotykałam się z opinią, że 5-dniowe mają największe szanse. Moje wszystkie zarodki były podobnej klasy i jakości, dwa pięknie się przyjęły, a jednak cztery (pomimo tego, iż były dobre) nie dotrwały do mrożenia. U mnie transferowana dwójka nie poszła na straty, pomimo tego, że ja już na straty ją spisałam. Byłam niemal na 100% pewna, że w ciąży nie jestem, bo skoro wszystkie 4 obumarły, to na pewno te dwa u mnie również. Myśl o wykonaniu testu ciążowego była dla mnie traumatyczna... miałam niespodziankę przez duże N.Anko:-) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny co do imion moja przyjaciółka ma Lilianne bo wszędzie w koło Liany a poza tym przez dwa n ładniej brzmi. Co rodzic to upodobanie. Dziś złapał mnie kryzys martwię się tym , ze coś mnie zakuje, coś zaboli i to oznaki , że się nie udało
wykończy mnie to czekanie
Nadzieja umiera ostatnia... czekam na mój mały wielki cud.
Gameta Rzgów. Jest cud ❤
-
asiamar wrote:Dziewczyny co do imion moja przyjaciółka ma Lilianne bo wszędzie w koło Liany a poza tym przez dwa n ładniej brzmi. Co rodzic to upodobanie. Dziś złapał mnie kryzys martwię się tym , ze coś mnie zakuje, coś zaboli i to oznaki , że się nie udało
wykończy mnie to czekanie
-
A ja dzisiaj stchórzyłam - dziś 10dpt i wstępnie planowałam zrobić rano sikańca, ale po wtorkowym falstarcie dziś poszłam rano na siku i testu nie zrobiłam. Jeśli chodzi o dzisiaj to ewentualnie beta wchodzi w grę, ale boję się znać wynik... Sama nie wiem co myśleć - mam na zmianę dobre i złe myśli na temat powodzenia przy tym podejściu. Dziś nieznacznie mi spadła temperatura, więc rano panika. A teraz jak przyglądam się wykresowi, to aż tak bardzo nie spadła... Zwariować idzie...
-
duza wrote:A ja dzisiaj stchórzyłam - dziś 10dpt i wstępnie planowałam zrobić rano sikańca, ale po wtorkowym falstarcie dziś poszłam rano na siku i testu nie zrobiłam. Jeśli chodzi o dzisiaj to ewentualnie beta wchodzi w grę, ale boję się znać wynik... Sama nie wiem co myśleć - mam na zmianę dobre i złe myśli na temat powodzenia przy tym podejściu. Dziś nieznacznie mi spadła temperatura, więc rano panika. A teraz jak przyglądam się wykresowi, to aż tak bardzo nie spadła... Zwariować idzie...
-
Jak się czuję? Z tak zwanych objawów nie mam zupełnie nic. Chociaż nie, od wczoraj czy przedwczoraj od czasu do czasu łapią mnie uderzenia gorąca. Wiem, że w cyklach z luteiną w drugiej fazie miewałam takie ataki uderzeń gorąca, że spać nie mogłam - teraz to raczej umiarkowanie mnie łapie. Ale martwię się bo zwykle kilka dni przed okresem takie uderzenia mi się pojawiają
Piersi nie są żadnym wyznacznikiem, bo przy poprzednich ivf po lutinusie miałam łądne powiększone (bo na co dzień, to nie za wiele mam do pokazania) i bolesne tak, że się dotknąć nie da. I teraz jest to samo, a nawet przed transferem jak zaczęłam brać lutinus to mnie zaczęły boleć. Na dodatek mam wrażenie, że teraz pomimo, że jeszcze bolą (ciężko mi spać na brzuchu), to jakby mniej
Ja tak bardzo boję się porażki...
-
duza wrote:Jak się czuję? Z tak zwanych objawów nie mam zupełnie nic. Chociaż nie, od wczoraj czy przedwczoraj od czasu do czasu łapią mnie uderzenia gorąca. Wiem, że w cyklach z luteiną w drugiej fazie miewałam takie ataki uderzeń gorąca, że spać nie mogłam - teraz to raczej umiarkowanie mnie łapie. Ale martwię się bo zwykle kilka dni przed okresem takie uderzenia mi się pojawiają
Piersi nie są żadnym wyznacznikiem, bo przy poprzednich ivf po lutinusie miałam łądne powiększone (bo na co dzień, to nie za wiele mam do pokazania) i bolesne tak, że się dotknąć nie da. I teraz jest to samo, a nawet przed transferem jak zaczęłam brać lutinus to mnie zaczęły boleć. Na dodatek mam wrażenie, że teraz pomimo, że jeszcze bolą (ciężko mi spać na brzuchu), to jakby mniej
Ja tak bardzo boję się porażki...
u mnie dopiero piąty dzień od transferu więc raczej nic noe będę czuła
czasem boli mnie w dole brzucha i mam wzdety jak ropucha. Strasznie boję się porażki niewiem jak ja zniosę
a masz jeszcze jakieś śnieżynki? Ja mam dwa mrozaczki
-
Uszy do gory! Idz na bete
to nic nie da ze bedziesz to przeciagqc.przeciez dowiedziec sie musisz
a noz sie udalo...
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.