🌟❤ IVF MARZEC 2021 ❤🌟
-
WIADOMOŚĆ
-
_Belladonna wrote:Cześć dziewczyny, nie było mnie tutaj kilka dni ale musiałam oczyścić myśli i zebrać się do kupy. Może zacznę od początku.
Ostatni mój wpis w czwartek zawierał zdjęcie testu facelle z cieniem, który grubial z każdym siknieciem. Zrobiłam później jeszcze dwa testy- m.in. bobo, na którym pojawiła się też kreska. Chciałam wam wrzucić tutaj porównanie testow jak ładnie ściemniały ale no niestety nie miałam już czasu, musiałam pojechać do pracy (pierwszy raz od czasu punkcji).
Ten dzień to jedna wielka porażka. Moja zaledwie 1,5tyg nieobecność w pracy stała się centrum afery, którą rozdmuchala jedna, bardzo wyszczekana osoba. Pojawiły się plotki, że jestem w ciąży i chodzę po lekarzach i zaraz pójdę na zwolnienie, słyszałam też wersję, że jeśli mój zabieg ginekologiczny (wiedziała o tym tylko jedna osoba!!! Której ogólnikowo powiedziałam że mam zabieg bo musiałam się zwalniać z pracy na wizyty kontrolne, ale nie mówiłam jaki!) jest dlatego że staramy się o dziecko to mogę pożegnać się z pracą bo nasza kierowniczka od razu mnie zwolni gdy skończy mi się moja umowa czasowa. K*rwa mac, co je to wszystko obchodzi?! To są prywatne sprawy a ta jedna picza nie dość że próbowała udawać zatroskana to jeszcze wypytywała o wszystkie szczegóły u kogo gdzie itd byłam. Ja się nie muszę tłumaczyć nikomu! Ale ta pinda jest największą pupilka kierownictwa i na pewno zbierała wywiad dla kierowniczki, która zaś sama do mnie napisała, jak się czuję. A co ja to też kurcze obchodzi? Nie można być na zwolnieniu?
W takim paskudnym środowisku pracuję, na co dzień mają mnie gdzieś (one pracują tam już kilka lat a ja niecały rok) ale jak mnie nie ma to zaraz takie zatroskane udają wypytują dlaczego mnie nie było itd 😡
Wróciłam do domu i ryczalam. Tak bardzo że aż mnie zemdlilo. Nie dość że człowiek walczy z niepłodnościa i podłamana psychika to jeszcze na każdym kroku dyskryminacja, jakieś pogróżki przez osoby trzecie o nieprzedłużeniu umowy, brak wsparcia w pracy, nawet nie mam tam z kim rozmawiać, tylko dwie dziewczyny jako tako ze mną rozmawiają.
W piątek zauważyłam, że testy zbladły, w sobotę i dziś biel vizira. Koniec nadziei i marzeń. W poniedziałek beta potwierdzająca 0 i czas odstawiać leki.
Edit: musiałam się wygadać 😥
Co do tej ostatniej, myśle ze może jest w tym jakiś pozytyw... bo jeżeli środowisko tak paskudne i taki potrafi u Ciebie spowodować stres, to może warto pomyśleć o zmianie na lepsze? Ja bardzo wierze ze stres ma duży wpływ na nasza płodność i zdrowie ogólnie. To nie jest normalne żeby wracać z pracy i płakać, bo ludzie tak potrafią dogryźć o próbę zadbania o swoje zdrowie. Moze czas odejść bez żalu? Trzymaj się mocno 🤗Makt, Koniczynka28 lubią tę wiadomość
[/url]
💁🏼♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
💁🏻♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍
Starania od 2014
✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
24.06.21: połówkowe 💪🏼
Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖 -
_Belladonna strasznie mi przykro, że transfer się nie udał 😔💔 w pracy też masz biedna ujową atmosferę, wiesz jedno czy mogę się podzielić to to, że nie warto się przejmować tym co ludzie gadają, zawsze i wszędzie znajdą się takie osoby żeby tylko drugiemu dokopać 😏👱♀️ 34 l 🧔 29 l
♦️10.08.2020 rozpoczęcie stymulacji w długim protokole: 10 oocytów, 5 dojrzałych, 4 zapłodnione, brak mrozaczków
🔹 29.08.2020 świeży transfer blastki 2BB cb 😢
♦️17.11.2020 rozpoczęcie stymulacji w krótkim protokole: 8 oocytów, 2 dojrzałe, 1 zapłodniony, brak mrozaczków
🔹01.12.2020 świeży transfer 3 dniowego zarodka 8B
♦️13dpt 333,5 IU/L❤️17dpt 2776 IU/L❤️20dpt 7861 IU/L❤️21dpt pęcherzyk ciążowy z żółtkowym ❤️USG 29dpt 6mm dziecia i serduszko ❤️ prenatalne- zdrowa, najprawdopodobniej dziewczynka ❤️ połówkowe- zdrowa dziewczynka ❤️
-
_Belladonna wrote:Cześć dziewczyny, nie było mnie tutaj kilka dni ale musiałam oczyścić myśli i zebrać się do kupy. Może zacznę od początku.
Ostatni mój wpis w czwartek zawierał zdjęcie testu facelle z cieniem, który grubial z każdym siknieciem. Zrobiłam później jeszcze dwa testy- m.in. bobo, na którym pojawiła się też kreska. Chciałam wam wrzucić tutaj porównanie testow jak ładnie ściemniały ale no niestety nie miałam już czasu, musiałam pojechać do pracy (pierwszy raz od czasu punkcji).
Ten dzień to jedna wielka porażka. Moja zaledwie 1,5tyg nieobecność w pracy stała się centrum afery, którą rozdmuchala jedna, bardzo wyszczekana osoba. Pojawiły się plotki, że jestem w ciąży i chodzę po lekarzach i zaraz pójdę na zwolnienie, słyszałam też wersję, że jeśli mój zabieg ginekologiczny (wiedziała o tym tylko jedna osoba!!! Której ogólnikowo powiedziałam że mam zabieg bo musiałam się zwalniać z pracy na wizyty kontrolne, ale nie mówiłam jaki!) jest dlatego że staramy się o dziecko to mogę pożegnać się z pracą bo nasza kierowniczka od razu mnie zwolni gdy skończy mi się moja umowa czasowa. K*rwa mac, co je to wszystko obchodzi?! To są prywatne sprawy a ta jedna picza nie dość że próbowała udawać zatroskana to jeszcze wypytywała o wszystkie szczegóły u kogo gdzie itd byłam. Ja się nie muszę tłumaczyć nikomu! Ale ta pinda jest największą pupilka kierownictwa i na pewno zbierała wywiad dla kierowniczki, która zaś sama do mnie napisała, jak się czuję. A co ja to też kurcze obchodzi? Nie można być na zwolnieniu?
W takim paskudnym środowisku pracuję, na co dzień mają mnie gdzieś (one pracują tam już kilka lat a ja niecały rok) ale jak mnie nie ma to zaraz takie zatroskane udają wypytują dlaczego mnie nie było itd 😡
Wróciłam do domu i ryczalam. Tak bardzo że aż mnie zemdlilo. Nie dość że człowiek walczy z niepłodnościa i podłamana psychika to jeszcze na każdym kroku dyskryminacja, jakieś pogróżki przez osoby trzecie o nieprzedłużeniu umowy, brak wsparcia w pracy, nawet nie mam tam z kim rozmawiać, tylko dwie dziewczyny jako tako ze mną rozmawiają.
W piątek zauważyłam, że testy zbladły, w sobotę i dziś biel vizira. Koniec nadziei i marzeń. W poniedziałek beta potwierdzająca 0 i czas odstawiać leki.
Edit: musiałam się wygadać 😥
Zaraz zaraz, popatrzyłaś na te testy nasikane kilka dni temu i stwierdziłaś że już po ciazy?!
Matko kochana ja wiem, że wszystkie świrujemy w tych sprawach ale przecież wyraźnie napisane jest na teście, żeby nie odczytywać wyniku po wskazanym czasie!!
Kochana, testy były pozytywne i są, nie uprawiaj tu czarnowidztwa! 🙈
Ściskam Cię mocno i przytulam, zła atmosfera w pracy to najgorsze co może być. Ja jak szłam na histero w tamtym mc moja kierowniczka wiedząc, że mam jakiś zabieg w szpitalu powiedziala " ja już nie wiem co mam zrobić, Ty jesteś moim wyzwaniem motywacyjnym" wielce obrażona, a ja że łzami w oczach tłumaczyłam jej, że to przecież nie moje widzi mi się. Ale zwolnili ją końcem lutego i jakby opanował mnie spokój:)
Olej te laski. Ciesz się swoim szczęściem i myśl tylko i wyłącznie o sobie i swojej rodzinie, bo to Wy jesteście tu najważniejsi i nikt ani nic tego nie zepsuje.
Gadać sobie mogą i co? Zawsze jest prawo pracy które nas chroni
A nawet jeśli nie przydłużą Ci umowy w trakcie ciazy to co? Z IVF sobie poradziłaś, a nowej sobie nie znajdziesz ? wolne żarty! 🥰
Główka do góry :* tule mocno.Rozpoczęcie starań 17.08.2019 od dnia ślubu
Po 4 mc podstawowe badania. Bingo. Wyrok
30.12.19 wyniki nasienia 0,01mln/ morfologia 0%/ ruch 3%/ liczne zwapnienia i zanikanie jądra. Wskazanie do IVF, dzięki Bogu nie czekaliśmy roku niepłodności.
Ovum Lublin - zlecone badania (do ivf) tsh, fsh, morfologia stracone dwa miesiące.
04.02.20 w najlepszych rękach CM Macierzyństwo Kraków<3
Przeglądy kurnika Tarnów
Poza normą AMH 1,8 / PRL po teście 297,03 / KIR Bx / Allo 0% - po szczepieniach 77%/ heterozygota w C677T i A1298C
18.08.20 Punkcja 25 jajek marvelon/bemfola/mensinorm/gonapeptyl daily/
19 zapłodnionych zarodków w piątej dobie pozostało z nami 11 blastocyst , prawie wszystkie 1.1 lub 1.2
Zrzekliśmy się z miejsca 4 zarodków, aby służyły innym
Transfer odroczony ze względu na 3 zarodki do PGS/PGD
15.09.20 wynik badania: 2 prawidłowe zarodki , 1 z dodatkowym chormosomem 16 .
15.10.20 transfer -> nieudany walczymy dalej! -
_Belladonna wrote:Cześć dziewczyny, nie było mnie tutaj kilka dni ale musiałam oczyścić myśli i zebrać się do kupy. Może zacznę od początku.
Ostatni mój wpis w czwartek zawierał zdjęcie testu facelle z cieniem, który grubial z każdym siknieciem. Zrobiłam później jeszcze dwa testy- m.in. bobo, na którym pojawiła się też kreska. Chciałam wam wrzucić tutaj porównanie testow jak ładnie ściemniały ale no niestety nie miałam już czasu, musiałam pojechać do pracy (pierwszy raz od czasu punkcji).
Ten dzień to jedna wielka porażka. Moja zaledwie 1,5tyg nieobecność w pracy stała się centrum afery, którą rozdmuchala jedna, bardzo wyszczekana osoba. Pojawiły się plotki, że jestem w ciąży i chodzę po lekarzach i zaraz pójdę na zwolnienie, słyszałam też wersję, że jeśli mój zabieg ginekologiczny (wiedziała o tym tylko jedna osoba!!! Której ogólnikowo powiedziałam że mam zabieg bo musiałam się zwalniać z pracy na wizyty kontrolne, ale nie mówiłam jaki!) jest dlatego że staramy się o dziecko to mogę pożegnać się z pracą bo nasza kierowniczka od razu mnie zwolni gdy skończy mi się moja umowa czasowa. K*rwa mac, co je to wszystko obchodzi?! To są prywatne sprawy a ta jedna picza nie dość że próbowała udawać zatroskana to jeszcze wypytywała o wszystkie szczegóły u kogo gdzie itd byłam. Ja się nie muszę tłumaczyć nikomu! Ale ta pinda jest największą pupilka kierownictwa i na pewno zbierała wywiad dla kierowniczki, która zaś sama do mnie napisała, jak się czuję. A co ja to też kurcze obchodzi? Nie można być na zwolnieniu?
W takim paskudnym środowisku pracuję, na co dzień mają mnie gdzieś (one pracują tam już kilka lat a ja niecały rok) ale jak mnie nie ma to zaraz takie zatroskane udają wypytują dlaczego mnie nie było itd 😡
Wróciłam do domu i ryczalam. Tak bardzo że aż mnie zemdlilo. Nie dość że człowiek walczy z niepłodnościa i podłamana psychika to jeszcze na każdym kroku dyskryminacja, jakieś pogróżki przez osoby trzecie o nieprzedłużeniu umowy, brak wsparcia w pracy, nawet nie mam tam z kim rozmawiać, tylko dwie dziewczyny jako tako ze mną rozmawiają.
W piątek zauważyłam, że testy zbladły, w sobotę i dziś biel vizira. Koniec nadziei i marzeń. W poniedziałek beta potwierdzająca 0 i czas odstawiać leki.
Edit: musiałam się wygadać 😥
Co za france, brak słów 🤨 Masz prawo starać się o dziecko i to niczyja sprawa, mam nadzieję, że testy to jednak oszukance, ale jeśli nie to trzymaj się i walcz dalej ❤👧29: PCOS, KIR Bx, problem z cytokinami, ANA 2 1:160, NK 14%.
👦40: mSome 0%.
Starania od 2017.
IVF 10.2019: 21 pobranych, 6 zaplodnionych, tylko 1❄.
Przygotowania do FET od 11.2019
Immunosupresja 02.2020, 06.2020.
1FET 12.08.2020. (5dniowa blastka)
5dpt bHCG 21.6
7dpt bHCG 71.71
9dpt bHCG 203.38
12dpt bHCG 784.93
15dpt bHCG 2720.33
19dpt bHCG 9031.00
35dpt ❤
14w6d córeczka 🙎😊
38w3d Iga 👶👨👩👧💕
-
_Belladonna wrote:Tak bardzo wam dziękuję za słowa otuchy, jesteście tak kochane że trudno mi to opisać 🌷
Bardzo mi przykro i doskonale rozumiem jak się czujesz, sama kilka razy płakałam przez komentarze ludzi z pracy, jak wróciłam po poronieniu....
Nigdy nawet słowem nie wspominałam, że się staramy, wiedziałam, że plotki na pewno będą, ale nie pomyślalam, że ta ciąża będzie wzięta za taki pewnik....na dzień dobry usłyszałam na spotkaniu w większym gronie, ze super ,bo sobie na pewno wypoczęłam na l4 i czemu w ogóle wróciłam...
Ludzie sobie nie zdają sprawy, jak nieświadomie mogą komuś dowalić👩🏻 35 🧑🏻35
Starania od 2018
Niepłodność - czynnik męski
Mutacje MTHFR i Pai1
12.2020 - pierwsze podejście do Ivf
8 tc 💔
Mamy ❄️❄️❄️ -
nick nieaktualnyDziękuję Monkey kochana. Praca faktycznie mnie stresuje. W zasadzie to utknęłam w ślepym zaułku. Niecały rok temu musiałam zmienić pracę, w tamtej pracy miałam fajne koleżanki i dobrze się czułam, jednak szefowie balansowali na granicy upadłości i ostatnie 3 miesiące w tamtym miejscu to był strach o jutro, kombinowali jak się da, były różne wały. Obecnie pracuje w miejscu o strukturze korporacyjnej, jest bezpieczniej pod względem finansowym ale towarzystwo zupełnie mi nie odpowiada. Poza tym siedzę w pracy długie godziny + nadgodziny i weekendy. Każde wcześniejsze wyjście z pracy musi się równoważyć więc później zostaje po 10-12h w robocie. Jest to niezwykle męczące na psychice jak i fizycznie.
Szczerze to nie mam pojęcia jak mam teraz podejść do kriotransferu jak każdy mnie o coś podejrzewa, jak mam się urywać na wizyty itd.. dużo tych wizyt jest w porównaniu do wizyt przy stymulacji i ET? -
Belladona
U mnie w pracy tacy sami ludzie. Jak wróciłam po CP wszyscy wiedzieli i plotkowali po kątach.Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Witajcie, mieliśmy w tym tygodniu umówić się na wizytę kwalifikacyjną do invitro. Wczoraj otrzymaliśmy wyniki kariotypu. U mnie prawidłowy, a u partnera nie - 47,XY,+mar. Obecność dodatkowego niezidentyfikowanego akrocentrycznego chromosomu markerowego we wszystkich badanych metafazach.
Czuję, że nasze szanse na posiadanie własnego i zdrowego potomka spadły do 0. Czeka nas wizyta u genetyka i pewnie dalsze badania w tym kierunku. Kolejna kasa poleci na badania i czas w oczekiwaniu na wyniki. Boję się, co usłyszę od genetyka.
Leczymy się w Invicta w Bydgoszczy, tu nie ma genetyka, ale w głównej siedzibie w Gdańsku chyba jest. Czy miałyście może styczność z tym lekarzem? A może polecicie jakiegoś dobrego genetyka?
-
_Belladonna wrote:Dziękuję Monkey kochana. Praca faktycznie mnie stresuje. W zasadzie to utknęłam w ślepym zaułku. Niecały rok temu musiałam zmienić pracę, w tamtej pracy miałam fajne koleżanki i dobrze się czułam, jednak szefowie balansowali na granicy upadłości i ostatnie 3 miesiące w tamtym miejscu to był strach o jutro, kombinowali jak się da, były różne wały. Obecnie pracuje w miejscu o strukturze korporacyjnej, jest bezpieczniej pod względem finansowym ale towarzystwo zupełnie mi nie odpowiada. Poza tym siedzę w pracy długie godziny + nadgodziny i weekendy. Każde wcześniejsze wyjście z pracy musi się równoważyć więc później zostaje po 10-12h w robocie. Jest to niezwykle męczące na psychice jak i fizycznie.
Szczerze to nie mam pojęcia jak mam teraz podejść do kriotransferu jak każdy mnie o coś podejrzewa, jak mam się urywać na wizyty itd.. dużo tych wizyt jest w porównaniu do wizyt przy stymulacji i ET?
Co za pindy! Czasem są takie sytuacje, ze nie chcesz się tłumaczyć. teraz w pracy przekazałam, ze mam zabieg/ badanie pod narkoza i wzielam tydzień wolnego, Ale u mnie wyglada tak, ze jesteś na urlopie/ zwolnieniu toi tak do Ciebie pisza i wydzwaniają. A l4 wzielam ze względu na stres. Dzień przed transferem Dostałam niefajnego maila od kierownika, gdzie nie mając wszystkich danych, ze mój dokument jest beznadziejny. A miałam odpoczywać, spacerować i się niczym nie martwic. Nie wyszło...
łącze się z Tobą w bólu! I widzę, ze nie ja jedyna 😗
Poza tym, tez ostatnio żyje tylko od stymulacji do stymulacji, wizy, badan. Praca, życie towarzyskie zeszła na dalszy plan.aassiiaa lubi tę wiadomość
-
Belladonna - przykro mi bardzo z powodu tych testów i pracy oczywiście też, u mnie podobnie, może nie aż tak, ale jestem prawą ręką szefowej, nic jej nie powiedziałam oczywiście, ale widzę jak patrzy gdy muszę wyjść, z jednej strony niby daje przyzwolenie i "jasne wiesz ze masz nienormowany czas pracy i że ufam Ci że to wyrównasz" a z drugiej każde moje wyjście kończy się jej krzywą miną....po transferze chciałam pracować 6 godz dziennie i rozpisac urlop za zeszły rok jeszcze i nagle w poneidziałek po piątkowym transferze stwierdziła, że to dla niej dyskomfort bo ona się w pracy rozkręca przed 16 i chciałaby żebym ja wtedy była ostatnio ni z tego ni z owego weszła z prawa ręką szefa w rozmowe jak ciężko jest parom walczącym o dziecko, chyba z 15 min gadali i próbowali mnei wciągnac w tę rozmowę, ewidentnie to była rozmowa rozpoznawcza i baaardzo starałam się nie dac po sobie poznać, ale nie wiem czy się udało.....mega Cię rozumiem, bo sama mam podobne myśli.....jak teraz wychodzić na badania żeby nie wzbudzać podejrzeń :/beznadziejne to jest....i jeszcze zawsze jak mam wizyty to ona sobie wtedy o czymś przypomina i prosi o przełożenie mojego wolnego na inny termin....starania od 2013 r.
mąż:
- morfologia 1-2%,
- 2 operacje ŻPN,
- hormony, suple, dieta, sport
ja - 2021 wyszło, że:
- KIR Bx - brak implantacyjnych,
- TNF alfa ↑
- białko S ↓
- MTHFR - homozygota CC
Genetyka ok
2015 nieudane IVF, jeden zarodek
- 24.07.2020 2 trzydniowce - beta 0
- 15.10.2020 transfer 4AA - beta 0
- 19.03.2021 transfer 4AA - beta 0
- 26.10.2021 transfer 4AA - beta 0 (Fraxiparine,
Zarzio, Encorton, Acard)
- 27.04 transfer 3BA - (encorton, accofil, acard, neoparin) -
nick nieaktualnyLeoncja wrote:Witajcie, mieliśmy w tym tygodniu umówić się na wizytę kwalifikacyjną do invitro. Wczoraj otrzymaliśmy wyniki kariotypu. U mnie prawidłowy, a u partnera nie - 47,XY,+mar. Obecność dodatkowego niezidentyfikowanego akrocentrycznego chromosomu markerowego we wszystkich badanych metafazach.
Czuję, że nasze szanse na posiadanie własnego i zdrowego potomka spadły do 0. Czeka nas wizyta u genetyka i pewnie dalsze badania w tym kierunku. Kolejna kasa poleci na badania i czas w oczekiwaniu na wyniki. Boję się, co usłyszę od genetyka.
Leczymy się w Invicta w Bydgoszczy, tu nie ma genetyka, ale w głównej siedzibie w Gdańsku chyba jest. Czy miałyście może styczność z tym lekarzem? A może polecicie jakiegoś dobrego genetyka?
Ja miałam kontakt z panią genetyk z Gdańska, nie dała mi wystarczającej odpowiedzi, myśle ze sama nie wiedziała, jednak sama poleciła dalsza konsultacje u tej Pani
prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek, także polecam odrazu z nią kontakt, cudowna Pani doktor , możesz umówić się na wizytę online na znanym lekarzu jeśli zależy Ci na szybkiej konsultacji.
Myśle ze macie szanse, na pewno jest jakieś wyjście, główna do góry, ale rozumiem ze w pierwszej chwili człowiek się totalnie załamuje.
Powodzenia ✊🏼aassiiaa, Leoncja lubią tę wiadomość
-
_Belladonna wrote:Cześć dziewczyny, nie było mnie tutaj kilka dni ale musiałam oczyścić myśli i zebrać się do kupy. Może zacznę od początku.
Ostatni mój wpis w czwartek zawierał zdjęcie testu facelle z cieniem, który grubial z każdym siknieciem. Zrobiłam później jeszcze dwa testy- m.in. bobo, na którym pojawiła się też kreska. Chciałam wam wrzucić tutaj porównanie testow jak ładnie ściemniały ale no niestety nie miałam już czasu, musiałam pojechać do pracy (pierwszy raz od czasu punkcji).
Ten dzień to jedna wielka porażka. Moja zaledwie 1,5tyg nieobecność w pracy stała się centrum afery, którą rozdmuchala jedna, bardzo wyszczekana osoba. Pojawiły się plotki, że jestem w ciąży i chodzę po lekarzach i zaraz pójdę na zwolnienie, słyszałam też wersję, że jeśli mój zabieg ginekologiczny (wiedziała o tym tylko jedna osoba!!! Której ogólnikowo powiedziałam że mam zabieg bo musiałam się zwalniać z pracy na wizyty kontrolne, ale nie mówiłam jaki!) jest dlatego że staramy się o dziecko to mogę pożegnać się z pracą bo nasza kierowniczka od razu mnie zwolni gdy skończy mi się moja umowa czasowa. K*rwa mac, co je to wszystko obchodzi?! To są prywatne sprawy a ta jedna picza nie dość że próbowała udawać zatroskana to jeszcze wypytywała o wszystkie szczegóły u kogo gdzie itd byłam. Ja się nie muszę tłumaczyć nikomu! Ale ta pinda jest największą pupilka kierownictwa i na pewno zbierała wywiad dla kierowniczki, która zaś sama do mnie napisała, jak się czuję. A co ja to też kurcze obchodzi? Nie można być na zwolnieniu?
W takim paskudnym środowisku pracuję, na co dzień mają mnie gdzieś (one pracują tam już kilka lat a ja niecały rok) ale jak mnie nie ma to zaraz takie zatroskane udają wypytują dlaczego mnie nie było itd 😡
Wróciłam do domu i ryczalam. Tak bardzo że aż mnie zemdlilo. Nie dość że człowiek walczy z niepłodnościa i podłamana psychika to jeszcze na każdym kroku dyskryminacja, jakieś pogróżki przez osoby trzecie o nieprzedłużeniu umowy, brak wsparcia w pracy, nawet nie mam tam z kim rozmawiać, tylko dwie dziewczyny jako tako ze mną rozmawiają.
W piątek zauważyłam, że testy zbladły, w sobotę i dziś biel vizira. Koniec nadziei i marzeń. W poniedziałek beta potwierdzająca 0 i czas odstawiać leki.
Edit: musiałam się wygadać 😥
Jeszcze raz tulę bardzo mocno 😘 może faktycznie warto pomyśleć o zmianie pracy albo np zmianie działu, jeśli istnieje taka opcja?Starania od 10.2017
Ja:
Hashimoto
Łagodna postać objawu Raynauda
Insulinooporność
ANA2 1:100 typ świecenia ziarnisty, ANA3 ujemne, ASA 1:10
AMH 2,29 ng/ml 08.2020
Mutacja PAI-1 4G heterozygota
KIR BX - brak 2DS4, 2DL3, 3DL1
Homocysteina - 7,0 umol/l
Immunofenotyp 07.2020 7 dpo -> komórki NK 23,51% przy normie do 26%
Test CBA - złe wyniki
Kariotyp - 👍
On:
HBA - 78% (po kuracji andrologicznej poprawa z 44%)
Fragmentacja DNA - 15%
HLA-C C2C2
Kariotyp - 👍
3 IUI nieudane
Immunosupresja + intralipid
09.20 - mamy ❄❄❄ 😍
06.11.20 crio 4.1.1 - CB 💔
09.12.20 crio 4.2.2 - 7 dpt beta 66.7, 9 dpt - 136.7, 12 dpt - 349.5, 14 dpt - 666.1, 19 dpt - 3888 , 21 dpt - 1,8 mm maluszka i jest ❤ 35 dpt - 1,48 cm maluszka, ❤ 169/min 😍 zostań z nami Cudzie 🙏
26.08.21 g.3:32 po kilku godzinach SN jednak CC - Tymuś już po tej stronie brzuszka
-
_Belladonna wrote:Wcześniejsze testy wyrzuciłam przy okazji sobotnich porządków a to już z dzisiaj ☹️
https://zapodaj.net/96b7d19212ef5.jpg.html
Kurczę faktycznie biel
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
_Belladonna wrote:Dziękuję Monkey kochana. Praca faktycznie mnie stresuje. W zasadzie to utknęłam w ślepym zaułku. Niecały rok temu musiałam zmienić pracę, w tamtej pracy miałam fajne koleżanki i dobrze się czułam, jednak szefowie balansowali na granicy upadłości i ostatnie 3 miesiące w tamtym miejscu to był strach o jutro, kombinowali jak się da, były różne wały. Obecnie pracuje w miejscu o strukturze korporacyjnej, jest bezpieczniej pod względem finansowym ale towarzystwo zupełnie mi nie odpowiada. Poza tym siedzę w pracy długie godziny + nadgodziny i weekendy. Każde wcześniejsze wyjście z pracy musi się równoważyć więc później zostaje po 10-12h w robocie. Jest to niezwykle męczące na psychice jak i fizycznie.
Szczerze to nie mam pojęcia jak mam teraz podejść do kriotransferu jak każdy mnie o coś podejrzewa, jak mam się urywać na wizyty itd.. dużo tych wizyt jest w porównaniu do wizyt przy stymulacji i ET?
Niedużo u mnie na teraz na naturalnym 2 wizyty (12 i 14 dc) i w środę transfer
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Magdaa90 wrote:Ja miałam kontakt z panią genetyk z Gdańska, nie dała mi wystarczającej odpowiedzi, myśle ze sama nie wiedziała, jednak sama poleciła dalsza konsultacje u tej Pani
prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek, także polecam odrazu z nią kontakt, cudowna Pani doktor , możesz umówić się na wizytę online na znanym lekarzu jeśli zależy Ci na szybkiej konsultacji.
Myśle ze macie szanse, na pewno jest jakieś wyjście, główna do góry, ale rozumiem ze w pierwszej chwili człowiek się totalnie załamuje.
Powodzenia ✊🏼
W pierwszej chwili to najgorsze myśli przychodzą do głowy.
Dziękuję za informację. Widzę, że ta Pani doktor co tydzień w środę ma konsultacje. Będę musiała się umówić. W międzyczasie to chyba jeszcze z moim lekarzem w klinice się skontaktuję.
A czy orientujesz się, czy można przesłać wcześniej, jeszcze przed konsultacją online, wyniki do Panie doktor (oczywiście po opłaceniu już wizyty)? -
Hello...
Do tej pory miałam luźną głowę, bo rzuciłam się w wir pracy. Ale teraz już zaczyna mi się stres przed pierwsza wizytą do drugiego podejścia....
chyba sobie melisie będę parzyć teraz co wieczór 🤣🤣🤣Makt lubi tę wiadomość
🙋🏼♀️PCO 🙋🏻♂️MSOME 0%
02.2021 krótki protokół
02.2021 IMSI z FertileChip
😢Hiperstymulacja, 0 blastek
😥04.2021 IMSI z mrożonymi oocytami z FertileChip, 0 blastek , ET 3dniowców 💔
❤️ Naturals
Beta-hcg 11dpo 24,8; 14 dpo 167,8; 16dpo 392,8; 19dpo 1325,5; 28dpo 27917,5
[/url] -
Załamka kolejna. Miałam mieć transfer w tym cyklu ale owulacja wypada za dwa dni, a w święta klinika jest zamknieta. Podobno dobrze jest robić transfer po transferze, no ale nie będzie mi to dane Moja jedna procedura ciągnie się od lipca, ciagle coś. Już mam dość. Odechciewa się wszystkiego
Krakowska lubi tę wiadomość
2018 - początek starań
🙍🏽♀️AMH 2,76
Immunologia przebadana
Allo 23,5 👎🏻
🙎🏼♂️
asthenoteratozoospermia
I IVF08.2020- rozpoczęcie stymulacji do pierwszego IVF- długi protokół
Punkcja 11.2020: 11 pęcherzyków, 9 dojrzałych 7 zapłodnionych. Mamy: ❄️ 5.1.1 ❄️ 4.1.2 (przebadane genetycznie)
1. FET: 7 dpt - beta 43 -> 10 dpt beta 24 😢 (Został ❄️ 4.1.2)
2. FET 😢
II IVF 6.2021 z ND
Mamy: ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 5.11,4.11,3.11
3. FET❄️ 5.1.1 7 dpt beta 57 , 9 dpt beta 105, 11 dpt beta 102 😢
4. FET ❄️ 5.1.1 ❤️ -
Aidil wrote:Załamka kolejna. Miałam mieć transfer w tym cyklu ale owulacja wypada za dwa dni, a w święta klinika jest zamknieta. Podobno dobrze jest robić transfer po transferze, no ale nie będzie mi to dane Moja jedna procedura ciągnie się od lipca, ciagle coś. Już mam dość. Odechciewa się wszystkiego
W końcu się doczekasz, zobaczysz.
Wiadomo, nikt nie lubi czekać to wkurzające, bo się stoi w miejscu, ale lepiej się przygotować najlepiej do transferu. Ciesz się kobieto, że masz możliwość mieć ten transfer, bo jak widzisz ja nawet jego nie mogę doczekać a tu już druga procedura śmigła
Uszy do góry! I niech Ci szybko zleci.Aidil lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Aidil wrote:Załamka kolejna. Miałam mieć transfer w tym cyklu ale owulacja wypada za dwa dni, a w święta klinika jest zamknieta. Podobno dobrze jest robić transfer po transferze, no ale nie będzie mi to dane Moja jedna procedura ciągnie się od lipca, ciagle coś. Już mam dość. Odechciewa się wszystkiego
Kurcze to przecież wiadomo było ze święta będą po drodze, nie mógł lekarz zrobić cykl sztuczny? Wtedy można by było podziałać lekami tak żeby się jednak udało w tym cyklu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2021, 18:15
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Aguśka wrote:W końcu się doczekasz, zobaczysz.
Wiadomo, nikt nie lubi czekać to wkurzające, bo się stoi w miejscu, ale lepiej się przygotować najlepiej do transferu. Ciesz się kobieto, że masz możliwość mieć ten transfer, bo jak widzisz ja nawet jego nie mogę doczekać a tu już druga procedura śmigła
Uszy do góry! I niech Ci szybko zleci.
Wiem, przepraszam Aguśka! Musiałam tu trochę pomarudzic, bo stary już nie może słuchać mojego marudzenia 😂
Niby mam możliwość, ale już mentalnie przygotowuję się na drugą procedurę, bo nasienie słabe jak nie wiem co, immunologia jeszcze do końca nie zbadana...
2018 - początek starań
🙍🏽♀️AMH 2,76
Immunologia przebadana
Allo 23,5 👎🏻
🙎🏼♂️
asthenoteratozoospermia
I IVF08.2020- rozpoczęcie stymulacji do pierwszego IVF- długi protokół
Punkcja 11.2020: 11 pęcherzyków, 9 dojrzałych 7 zapłodnionych. Mamy: ❄️ 5.1.1 ❄️ 4.1.2 (przebadane genetycznie)
1. FET: 7 dpt - beta 43 -> 10 dpt beta 24 😢 (Został ❄️ 4.1.2)
2. FET 😢
II IVF 6.2021 z ND
Mamy: ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 5.11,4.11,3.11
3. FET❄️ 5.1.1 7 dpt beta 57 , 9 dpt beta 105, 11 dpt beta 102 😢
4. FET ❄️ 5.1.1 ❤️