🍋🍊🍉 IVF Sierpień 2023 🍉🍊🍋
-
WIADOMOŚĆ
-
Sernik wrote:Podobno duphaston nie wychodzi z krwi , wiec w praktyce pewnie prog jest wyższy. Może mnie ktoś poprawić jeśli się mylę ?
Też mi się to obiło w necie, ale w takim razie czemu mi zwiększa ten cholerny Prolutex, nawet się zaczęłam zastanawiać czy to bezpieczne, na ulotce raz dziennie a tu nagle trzy razy więcej...👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła... Jestem otyła, od początku roku udało mi się zrzucić 15 kg, powinnam jeszcze trochę, ale pytałam się za każdym razem lekarza, czy może poczekać, może muszę schudnąć więcej, nieee, powinno być ok... Ja wiem, że dla niego jestem tylko kolejną pacjentką, ale czuję się totalnie niedoinformowana i traktowana wg jakiś schematów i tyle, o organizacji w klinice bym mogła książkę napisać... Za każdym razem jak tam jestem i wydaje mi się, że wiem gdzie iść to się mylę...
Też nie mieliśmy za bardzo wyboru, bo nasienie zostało tam zamrożone na szybko wtedy, a to Klinika przy szpitalu w mieście wojewódzkim... Nawet nie wiem czy jest możliwość przeniesienia nasienia i zarodków gdzie indziej...👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
Malina12 wrote:Cześć zbadaj w sobotę progesteron i betę bedziesz miała juz jakis obraz sytuacji. Nie denerwuj się i nie myśl o kasie, bo zwariujesz. Zawsze może w rodzinie ktoś poratuje. Ja mam dwa prolutexy i w piątek mam zejść do 1. Czytałam, że od początku ciąży tworzy się łożysko, które w pełni wykształca się w 18-20 tyg ciąży. Przyjmuje się niby, że od 12 tyg zmniejsza się leki, ale zmniejsza się je już wcześniej, gdyż łożysko już zaczyna wytwarzać progesteron. Najważniejsze to się nie denerwuj, kropkowi to nie pomaga. Trzymam kciuki🍀
Ogólnie o naszych staraniach NIKT nie wie, jesteśmy z tym sami, wstydzimy się, nie chcemy ciągłych pytań a jak tam, a co tam, może to błąd ale tak czuliśmy. Zresztą ze strony męża nigdy nie było i nie będzie wsparcia w niczym, a ode mnie... Mam wrażenie, że byłoby A PO CO WAM TO, A TYLE PIENIĘDZY... I niby dobrze, że nikt nie pyta o dzieci (pewnie ze względu na chorobę mojego męża) ale z drugiej strony mi przykro, że nawet własna mama się nie zainteresuje niczym w tej kwesti👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
nieplodna wrote:Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła... Jestem otyła, od początku roku udało mi się zrzucić 15 kg, powinnam jeszcze trochę, ale pytałam się za każdym razem lekarza, czy może poczekać, może muszę schudnąć więcej, nieee, powinno być ok... Ja wiem, że dla niego jestem tylko kolejną pacjentką, ale czuję się totalnie niedoinformowana i traktowana wg jakiś schematów i tyle, o organizacji w klinice bym mogła książkę napisać... Za każdym razem jak tam jestem i wydaje mi się, że wiem gdzie iść to się mylę...
Też nie mieliśmy za bardzo wyboru, bo nasienie zostało tam zamrożone na szybko wtedy, a to Klinika przy szpitalu w mieście wojewódzkim... Nawet nie wiem czy jest możliwość przeniesienia nasienia i zarodków gdzie indziej...
Witaj na pokładzie, mam BMI powyżej 35.
Dla organizmu otyłość to stan zapalny, a stan zapalny negatywnie wpływa na wiele aspektów w tym temacie.Starania od 2019
👩🏻 90' AMH 7.47 🔴 IO, PCOS, KIR AA, CBA, CD56, PAI-1 homo
👨🏻 91' 🔴 morfologia 3% HLA-C c1c2
🟢 Kariotypy
05.2021 - laparoskopia, cp
2022 - start w klinice
💔 3x IUI
11.2022 punkcja 3 ❄️
01.2023 nieudana stymulacja, brak jaj
03.2023 punkcja 5 ❄️
04.2023 histeroskopia, usunięcie polipów, nieudana próba zamknięcia ujścia jajowodu, CD138 leczenie
06.2023 laparoskopia, wodniak, usunięcie jajowodu,
💔 12.07.2023 FET 511 CS, atosiban - beta 10dpt < 5mlU/ml
💔 03.10.2023 FET 422 CN atosiban, accofil wlew, accofil, intalipid, neoparin, encorton - beta 8dpt 0,68 mIU/ml
💔 06.03.2024 FET 322 CN accofil, intalipid, neoparin, encorton - 17.04 8+5 indukcja poronienia, puste jajo
💔 12.07.2024 FET 411 CN - beta 10dpt < 5mlU/ml
08.2024 histeroskopia
🌈🙏12.10.2024 FET 2x422 CS accofil, intalipid, EG
7-115,5; 9-245,51; 11-441.47; 13-692.78; 15-1475; 17-3077,34
18dpt CRL 2.5mm
25dpt (5w6d) CRL 6.1mm ❤️ 149 -
nieplodna wrote:Cześć dziewczyny, zarejestrowałam się na szybko, bo muszę się wygadać, mam nadzieję, że mogę Postaram się poczytać wątek od początku, jednak nie wiem czy mi się to uda, jeśli są jakieś zasady, o których nie wiem - proszę dajcie znać.
Może, postaram się krótko opisać naszą historię:
Mąż pod koniec 2016 roku zachorował na nowotwór, sprawy potoczyły się dość szybko, w lutym 2017 przed pierwszą chemią cudowny lekarz (gdyby nie on to byśmy nie pomyśleli raczej o tym) powiedział nam, że może być bezpłodny po leczeniu, no i że warto zamrozić nasienie, co uczyniliśmy. Zanim mąż wyzdrowiał, po drodze różne problemy, minęło sporo czasu. Kiedyś pytaliśmy się lekarzy czy jest szansa, że pomimo leczenia uda się, że mąż będzie płodny, niestety nikt nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, więc stwierdziliśmy, że jak przyjdzie czas na dziecko to zrobimy badania nasienia itp. Około rok temu stwierdziliśmy dobra, wywalamy zabezpieczenia i niech się dzieje co chce, minęło pół roku i nic, ale w sumie nie spodziewałam się, że coś z tego będzie, bo sama mam problemy, PCOS, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, rozwalone cykle, brak okresu itp. itd. Spodziewałam się, że pewnie czeka nas IVF, więc zaczęłam myśleć jakby tu zrobić badania, żeby za wiele nie wydać, bo pieniądze na pewno przydadzą się później. Znalazłam jakiś program diagnostyczny dla par, zapisaliśmy się i w styczniu 2023 mieliśmy pierwszą wizytę. Mąż miał zrobione badanie nasienia, ja AMH plus byłam w szpitalu na diagnostyce. Niestety na lutowej wizycie okazało się, że mąż ma zero plemników, załamał się. Pani doktor powiedziała, że można próbować inseminację, ale to trochę ryzykowne, bo szanse są małe, a mamy ograniczoną liczbę próbek nasienia. No więc zapisaliśmy się na wizytę kwalifikującą do IVF.
Lekarz oczywiście nas zakwalifikował do programu, udało się też załapać na program wojewódzki, który dawał 5000 zł dofinansowania. I kurcze, ja wiedziałam, że te koszty są olbrzymie, ale jak człowiek czyta i pytałam nawet babek w rejestracji, no to dopłaca się około 2000 zł do programu plus ewentualne leki, pomyślałam dobra jak będziemy miec z 5000 tysięcy to chyba wystarczy. Jak bardzo się myliłam....
Najpierw brałam hormonalną terapię zastępczą, chyba 2 miesiące, żeby w ogóle złapać jakikolwiek mój cykl, póżniej miałam scratching endometrium i tadam pierwszy koszt kilkuset złotych dodatkowy, no ale okej. No i zaczęła się stymulacja, na szczęście łapałam się na refundację leków, więc wydałam kilka stówek, ale bez dramatu. Stymulację zniosłam bardzo źle, pierwsze dni okej, ale im dalej w las, tym gorzej, okropne bóle itp. Potem okazało się, że grozi mi hiperstymulacja i na pewno nie będę miała świeżego transferu. Załamałam się, bo dofinansowanie dotyczyło tylko świeżego transferu. Mieliśmy cennik, ale te pozycje były tak niejasno opisane, nie wiedziałam co nas dotyczy, co nie. Podczas punkcji pobrano mi 17 oocytów, 2 były niedojrzałe, a 3 się rozpadły, więc zostało 12 i wszystkie zostały zapłodnione. Z tych 12 zostały 4, które zostały zamrożone. I kolejna niespodzianka, program obejmował mrożenie 3 zarodków, więc za każdą kolejną trójke trzeba było zapłacić około 1500 zł. Nie wiem ja chyba byłam jakaś naiwna, że uwierzyłam, że dopłacę, leki wykupie i tyle, ale naprawdę nikt ani słowem się nie zająknął o dodatkowych kosztach... No ale wiecie, w takiej sytuacji już się wykłada wszystko co się ma, bo co zrobić, jednak nasze oszczędności nie są bez końca, a cały czas z tyłu głowy miałam, kurde a jak się uda, to trzeba mieć trochę pieniędzy na wyprawkę itp. Nie wydam wszystkich pieniędzy, nie zadłużę się, bo co potem... Staram się rozsądnie do tego podchodzić.
Niestety dzień po stymulacji bardzo źle się czułam i zgodnie ze wskazówkami lekarza pojechałam do szpitala gdzie spędziłam dwa tygodnie... Już pominę co tam się działo, ale to był koszmar, następne dwa tygodnie po szpitalu, może nawet 3 nadal byłam bardzo obolała, nie miałam na nic siły, już miałam zwątpienia czy w ogóle dam radę później. Byłam na kontroli po szpitalu i znów dostałam rozpiskę co, jak i kiedy.
Znów scratching endometrium, okres i zaczęłam brać leki, jak wykupiłam receptę, to myslałam, że zawału dostane, zapłaciłam 2 tysiące (największy koszt Prolutex), od razu miałam wykupić 6 opakowań plus inne, no ale poszperałam w necie, że bierze się do 12 tygodnia, mówie dobra to jeszcze dokupie kilka opakowań, damy radę. W 14 dniu cyklu (31.07) miałam kontrole USG, endometrium chyba fajnie urosło - było 12 mm, byłam bardzo pozytywnie nastawiona do całego transferu, bo po prawie 2 miesiącach czekania w końcu miał nadejść ten dzień. Lekarz kazał przyjechac 03.08 na podanie osocza bogatopłytkowego (kolejne 600 zł) i badanie progesteronu. Wynik progesteronu miałam 10,80 na co lekarz 2 razy dziennie Prolutex, przyznam, że zrobiło mi się gorąco, bo opakowanie 7 dawek Prolutexu kosztuje około 180 zł, szybko policzyłam i mówię, Boże, a co dalej... W sobotę 05.08 był transfer i dostałam zalecenie aby 08.08 zbadać progesteron i wysłać sms do lekarza. Zrobiłam, wynik 16,5... Zmartwiłam się, bo wszędzie widziałam, że minimum 25, a po za Prolutexem 2x1 biorę jeszcze Duphaston 3x1 orax Cyclogest 2x1, więc myślałam, a co jak każe mi brać zastrzyki 3x1 albo więcej, przecież oszczędności skurczą się w ciągu miesiąca dramatycznie Napisałam sms o 16 we wtorek, bo tak otrzymałam wyniki i cisza... No ale przy stymulacji lekarz odpisywał mi na następny dzień rano. Wczoraj minął cały dzień i cisza, oczywiście już się stresowałam, nie wiedziałam co robić, dzisiaj rano postanowiłam napisać sms z pytaniem czy mam czekać na odpowiedź, czy to tylko informacyjnie miałam przesłać wynik. Odpisał niemal od razu Prolutex 3x1... Popłakałam się, raz, że boję się, że przez niski progesteron nic nie będzie, a dwa, że naprawdę zaraz skończą nam się pieniądze... Wiem, że cały mój wywód wokół tego się kręci, ale to jedna z największych obaw, gdybym wiedziała, że mam dużo zapasu finansowego, to byłabym o wiele spokojniejsza... Jestem załamana, nie wiem dlaczego mam tak niski progesteron... Nie wiem po co te wszystkie dodatkowe opcje, nie miałam żadnych specjalistycznych badań, tylko wiem o tym, o czym wiem od lat i pisałam na początku...
Więc dzisiaj jestem 5 dzień po transferze, w sobotę mam znów zbadać progesteron, nie wiem czy już badać betę, czy to za wcześnie. W klinice otrzymałam informację, że beta 10-14 dni po transferze i zakaz wykonywania testu z moczu...
Przepraszam, że tak długo, ale czy jest jakaś szansa na powodzenie przy niskim progesteronie?
Wiem też, że jeśli się nie uda, to będziemy musieli poczekać kilka miesięcy, żeby dozbierać pieniędzy, policzyłam, że każdy kolejny transfer to około 10 tysięcy
Przytulam Cię mocno kochana. Niestety to są ogromne koszty. Ja miałam bardzo podobne wydatki i leki. Być może jest tańszy zamiennik prolutexa i warto zapytać lekarza? 5dpt możesz już też badać betę, żeby sprawdzić czy dalsze przyjmowanie proga ma sens.K: 30 lat, M: 30 lat
AMH 1,85
2020 - rozpoczęcie starań
12.2020 - HSG
06.2021 laparoskopia (torbiel krwotoczna lewy jajnik)
I IVF POZNAŃ POLNA
05.2023 stymulacja do ivf
06.2023 punkcja jajników (pobrano 11 komórek, 6 dojrzałych, 3 niedojrzałe, 2 zdegenerowane; zapłodniono 6) - mamy 4 mrozaczki
10.07.2023 transfer ♥️
(euthyrox, encorton, duphaston, prolutex, cyclogest, wlew domaciczny z osocza, zivafert, acard)
5dpt beta 45,06 mIU/ml
8dpt beta 128,40 mIU/ml
10dpt beta 298,50 mIU/ml progesteron 40,9 ng/ml
22dpt beta 18 865,56 mIU/ml
29dpt mamy ❤️ 10 mm
15w2d będzie chłopak 💙 116g urwisa
19w3d pierwsze delikatne odczuwalne ruchy
26w4d czas odpocząć l4
30w3d pierwsze skurcze przepowiadające
Czekają: ❄️❄️❄️
-
Helenka_mała wrote:Cześć dziewczyny.
Witam się z Wami ponownie, w lipcu niestety transfer nieudany.
Proszę zapiszcie mnie na 18.08 - kriotransfer blaski 2bb, 24.08 - I weryfikacja, 28.08 - II weryfikacja bety.
Lekarz zalecił badanie kurczliwości macicy 3h przed transferem
Cieszę się, że znów szansa przede mną ale jednocześnie, zamartwiam się, że zarodek jest zbyt słaby aby mogło zaskoczyć (odganiam te mysli ale jednak one są...).
WpisaneHelenka_mała lubi tę wiadomość
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
nieplodna wrote:Dziękuję za odpowiedź, naprawdę staram się i do otrzymania wyników progesteronu byłam mega spokojna, zajęłam się szydełkowaniem i oglądaniem seriali.... Ale teraz mam nadzieję, jak tu się trochę wygadałam to będzie mi lepiej, bo nikt nie zrozumie jak osoba w podobnej sytuacji...
Ogólnie o naszych staraniach NIKT nie wie, jesteśmy z tym sami, wstydzimy się, nie chcemy ciągłych pytań a jak tam, a co tam, może to błąd ale tak czuliśmy. Zresztą ze strony męża nigdy nie było i nie będzie wsparcia w niczym, a ode mnie... Mam wrażenie, że byłoby A PO CO WAM TO, A TYLE PIENIĘDZY... I niby dobrze, że nikt nie pyta o dzieci (pewnie ze względu na chorobę mojego męża) ale z drugiej strony mi przykro, że nawet własna mama się nie zainteresuje niczym w tej kwesti
Rozumiem wstyd, ale wsparcie jest ważne. Przemyślcie komunikację z rodziną.
Byleby nie było jak u mnie. 1dpt dostałam pytanie co u dzidzi 🤣 oczywiście beta 10dpt 0Starania od 2019
👩🏻 90' AMH 7.47 🔴 IO, PCOS, KIR AA, CBA, CD56, PAI-1 homo
👨🏻 91' 🔴 morfologia 3% HLA-C c1c2
🟢 Kariotypy
05.2021 - laparoskopia, cp
2022 - start w klinice
💔 3x IUI
11.2022 punkcja 3 ❄️
01.2023 nieudana stymulacja, brak jaj
03.2023 punkcja 5 ❄️
04.2023 histeroskopia, usunięcie polipów, nieudana próba zamknięcia ujścia jajowodu, CD138 leczenie
06.2023 laparoskopia, wodniak, usunięcie jajowodu,
💔 12.07.2023 FET 511 CS, atosiban - beta 10dpt < 5mlU/ml
💔 03.10.2023 FET 422 CN atosiban, accofil wlew, accofil, intalipid, neoparin, encorton - beta 8dpt 0,68 mIU/ml
💔 06.03.2024 FET 322 CN accofil, intalipid, neoparin, encorton - 17.04 8+5 indukcja poronienia, puste jajo
💔 12.07.2024 FET 411 CN - beta 10dpt < 5mlU/ml
08.2024 histeroskopia
🌈🙏12.10.2024 FET 2x422 CS accofil, intalipid, EG
7-115,5; 9-245,51; 11-441.47; 13-692.78; 15-1475; 17-3077,34
18dpt CRL 2.5mm
25dpt (5w6d) CRL 6.1mm ❤️ 149 -
nieplodna wrote:Dziękuję za odpowiedź, naprawdę staram się i do otrzymania wyników progesteronu byłam mega spokojna, zajęłam się szydełkowaniem i oglądaniem seriali.... Ale teraz mam nadzieję, jak tu się trochę wygadałam to będzie mi lepiej, bo nikt nie zrozumie jak osoba w podobnej sytuacji...
Ogólnie o naszych staraniach NIKT nie wie, jesteśmy z tym sami, wstydzimy się, nie chcemy ciągłych pytań a jak tam, a co tam, może to błąd ale tak czuliśmy. Zresztą ze strony męża nigdy nie było i nie będzie wsparcia w niczym, a ode mnie... Mam wrażenie, że byłoby A PO CO WAM TO, A TYLE PIENIĘDZY... I niby dobrze, że nikt nie pyta o dzieci (pewnie ze względu na chorobę mojego męża) ale z drugiej strony mi przykro, że nawet własna mama się nie zainteresuje niczym w tej kwesti
O, to tak jak u mnie.
Jak poprosiłam Mamę, żeby była ze mna na punkcji (wtedy jeszcze nie znałam dokładnej daty), to powiedziała, ze jej szkoda urlopu 😂 i do tematu nie wróciła, wiec jej nie było. Dlatego tez nie wie ani o pierwszym transferze, ani o drugim. Ona wychodzi z założenia, ze nie każdy musi mieć dzieci. Zasadniczo się zgadzam, nie każdy musi. Gorzej jak ktoś chce i nie może, ale tego już ona nie bierze pod uwagę
Pieniądze to wielka bolączka przy staraniach, rozumiem Cię w 100%. Tez liczę każda fakturę, dodatki, etc. Ucieszyłam się, jak doktor mi powiedział, ze AH zrobią za darmo. I zrobili, zawsze to coś. No i u mnie wszystkie badania rok ważne, wiec chociaż tego nie muszę liczyć za każdym razem. Ale beta z krwi 70 funtów to jakieś nieporozumienie.IV 2022 - IUI - ❌
VII 2022 - IUI - ❌
III 2023 - IVF start
AMH - 8.5 pmol/L
TSH - 0.74 // 1.24
3D SIS - czysto ✅
Vit D - 88
Start: 24.04.2023
Punkcja: 25.05.2023 (13 jajek, 11 zapłodnionych, w 3 dniu 10 zarodków i 1 walczący…)
Mamy 8 blastek! ❤️
Transfer: 30.05.2023 zaplanowany
11 dpt - beta < 0.2 💔
7 ❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 3.2.2
Transfer nr 2: 02.08.2023 ❄️❄️
11.08.2023 - Embarazada
30.08.2023 - ❤️ CRL 0.81 cm
08.09.2023 - ❤️ CRL 1.66 cm
29.09.2023 - baby girl 💕
05.10.2023 - 💕 CRL 5.41 cm 💕
26.01.2024 - 1208 g córeczki
23.02.2024 - 1933 g córeczki
22.03.2024 - spotkanie z córeczką, 36tc, 2380 g. Miłość mojego życia. -
Karola9393 wrote:Przytulam Cię mocno kochana. Niestety to są ogromne koszty. Ja miałam bardzo podobne wydatki i leki. Być może jest tańszy zamiennik prolutexa i warto zapytać lekarza? 5dpt możesz już też badać betę, żeby sprawdzić czy dalsze przyjmowanie proga ma sens.
Sama szukałam, ale nie widziałam zamienników Prolutexu, raz jak się go spytałam jak to będzie z kosztami kriotransferu i mrożeniem zarodków (byłam przerażona że będe musiała zapłacić za 12 zarodków czyli 3 pokryje program a za 9 bedę musiała zapłacić 4,5 tysiąca) to on powiedział JA NIE WIEM, czuje jakby tak rzucał tym wszystkim na lewo i prawo na wszelki wypadek bez zastanowienia, bo z tego co czytałam to scratching czy osocze rzadko jest przed 1 transferem tylko poźniej jak wyjdą jakieś problemy... A nawet jak zbadam bete w sobote to nawet jak my wysle to na pewno kaze kontynouwać do tego 10-14 dpt. A tak w ogóle, ten lekarz pisze wszystko ręcznie, Prolutexu zostało mi dosłownie na 5 dni, napisałam o to czy jest szansa na erecepte zeby miec mozliwosc wykupienia i cisza... Chyba jutro zadzwonie do kliniki i się spytam u poożnych bo nie mam siły do tego lekarza... Tak w ogóle transfer robił mi inny lekarz i nie wiem czy przy nastepnym nie zmienię lekarza, bo do tego nie mam zaufania👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
alittle wrote:Rozumiem wstyd, ale wsparcie jest ważne. Przemyślcie komunikację z rodziną.
Byleby nie było jak u mnie. 1dpt dostałam pytanie co u dzidzi 🤣 oczywiście beta 10dpt 0
Przemyślimy to, ale jednak boję się, że własnie będą ciągłe pytania, a też nie mam chyba siły tego wszystkiego tłumaczyć, sama się gubię w tym wszystkim, w tych oznaczeniach i innych cudach👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
Paula11 wrote:Helenko, dlaczego uważasz, ze zarodek jest zbyt słaby? Jeśli dobrze rozumiem jest blastką. BB to nie jest zły zarodek.
A jeśli chodzi Ci o dwójkę z przodu to moje po rozmrożeniu z 3bb zrobiły się 6bb
Moja córka jest z 4aa, i może stąd te moje głupie myśli. Generalnie wiem, że każda blastka daje szansę dziękuję Cirocznik '85. AMH 1,3. Starania od 06.2017.Czynnik męski. Asthenozoospermia. Morfologia 3%, FDNA 8%. Invicta Gdańsk. Pierwsze ivf: 10.11.2018 - transfer blastki 4AB; 16.11 - bHCG - 46.28; 20.11 - bHCG - 285.81; ❄❄ w zapasie
30.07.2019 - poród SN, dziewczynka
18.07.2023 - kriotransfer 4BB, 24.07. bHCG <0,2
18.08.2023 - kriotransfer ostatniej blastki 2BB na cyklu naturalnym
23.08.2023 - pozytywne testy, bHCG- 29,77
24.08.2023 - bHCG- 63,90
28.08.2023 - bHCG - 571,00 -
Paula11 wrote:O, to tak jak u mnie.
Jak poprosiłam Mamę, żeby była ze mna na punkcji (wtedy jeszcze nie znałam dokładnej daty), to powiedziała, ze jej szkoda urlopu 😂 i do tematu nie wróciła, wiec jej nie było. Dlatego tez nie wie ani o pierwszym transferze, ani o drugim. Ona wychodzi z założenia, ze nie każdy musi mieć dzieci. Zasadniczo się zgadzam, nie każdy musi. Gorzej jak ktoś chce i nie może, ale tego już ona nie bierze pod uwagę
Pieniądze to wielka bolączka przy staraniach, rozumiem Cię w 100%. Tez liczę każda fakturę, dodatki, etc. Ucieszyłam się, jak doktor mi powiedział, ze AH zrobią za darmo. I zrobili, zawsze to coś. No i u mnie wszystkie badania rok ważne, wiec chociaż tego nie muszę liczyć za każdym razem. Ale beta z krwi 70 funtów to jakieś nieporozumienie.
Ja nawet nie wiem co ona myśli... Kiedyś jej mówiliśmy, że mąż ma zamrożone nasienie, komentarz TO DOBRZE. Jak kilka lat temu byłam w szpitalu na badaniach i tam własnie wyszło PCOS i insulinooporność to OJEJ MOŻE BYĆ PROBLEM Z CIĄŻĄ. Ale więcej żadnego tematu nie było podjętego, a sama nie umiem. Też bardzo mnie wkurza, ciągle mi donosi kto ma dzieci, ile, kto w ciąży (rodzinna miejscowość to mała wieś) a mnie to boli i nie interesuje...
Mnie najbardziej zszokowało że musieliśmy wydać kilkaset złotych na badania z krwi męża, HIV i cała lista... A nasienie od 6 lat jest zamrożone i przed mrożeniem wszystkie badania były wykonywane... No kpina, mówiłam, ale po co, przecież zamrożone nasienie pochodzi sprzed 6 lat, co mają do tego obecne wyniki męża. TAKIE PROCEDURY... Mało tego, z pracy mam prywatną opiekę medyczną, gdybym miała informację co potrzeba wczesniej, wystarczyłoby skierowanie od lekarza i bym zrobiła te badania za darmo w ramach pakietu medycznego... A poszlam na kontrole stymulacji i zostałam postawiona przed faktem dokonanym, że mam za to zapłacić... Tak samo wystarczyłoby jakby lekarz wypisał mi ze 3 skierownia na zwyklej kartce na progesteron czy bete i bym sobie to w pakiecie medycznym zrobiła, nie wypisał
A zanim bym sie dostala do ginekologa, ktory mi wypisze swistek... No dajcie spokój👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
nieplodna wrote:Dziękuję za odpowiedź, naprawdę staram się i do otrzymania wyników progesteronu byłam mega spokojna, zajęłam się szydełkowaniem i oglądaniem seriali.... Ale teraz mam nadzieję, jak tu się trochę wygadałam to będzie mi lepiej, bo nikt nie zrozumie jak osoba w podobnej sytuacji...
Ogólnie o naszych staraniach NIKT nie wie, jesteśmy z tym sami, wstydzimy się, nie chcemy ciągłych pytań a jak tam, a co tam, może to błąd ale tak czuliśmy. Zresztą ze strony męża nigdy nie było i nie będzie wsparcia w niczym, a ode mnie... Mam wrażenie, że byłoby A PO CO WAM TO, A TYLE PIENIĘDZY... I niby dobrze, że nikt nie pyta o dzieci (pewnie ze względu na chorobę mojego męża) ale z drugiej strony mi przykro, że nawet własna mama się nie zainteresuje niczym w tej kwesti🙋♀️38 endometrioza, amh 0,66, jeden jajnik
🙋🏼♂️41 2%--->7%
02.2019 usunięcie torbieli jajnika
1Ivf 11.2021 ❄️❄️po NGS5.1.2 ❌️6.1.2❌️
2Ivf 12.2021 0
3Ivf 01.2022 ❄️❄️po NGS 4.2.2✅️5.2.2❌️
01.2022 - CD138- ❌️
03.2022 CD138 - ✅️
03.2022 transfer nieudany
4Ivf 05.2022❄️po NGS 5.1.1✅️🍀❤️ CD138- komórki stanu zapalnego❌️ 😔
5IVF 06.2022❄️❄️5.1.1 , 3.1.1
30.07.2022- badanie Emma,Alice, ERA,CD138✅️
06.12.2022 Cd138✅️
13.06.2023 transfer ❄️5.11
20.06 beta 36,88
24.06 beta 288,8
28.06 beta 1561
04.07 beta 6002
11.07 CRL6,5 mm
25.08 CRL7,4 cm(12+6)
15+6 160g ❤️
19+3 330g
20+6 413g
24+6 800g
28+5 1452g
30+6 1875g
32+4 2080g 44cm
34+5 2351g
36+3 2820 g
37+3 3280 g 54 cm
-
Niepłodna wiem, że to trudne ale spróbuj się teraz relaksować dla dobra zarodka. Poczekajcie na wynik bety i na spokojnie.
Ja trochę rozumiem, że lekarz nie wie ile się płaci za mrożenie zarodków; takie informacje powinien przekazać koordynator, administracja lub położna. Ale jeśli lekarz ewidentnie Ci nie pasuje, to ja bym go zmieniła do kolejnego transferu. Macie 4 zarodki, to super wynik!Johana lubi tę wiadomość
K: 30 lat, M: 30 lat
AMH 1,85
2020 - rozpoczęcie starań
12.2020 - HSG
06.2021 laparoskopia (torbiel krwotoczna lewy jajnik)
I IVF POZNAŃ POLNA
05.2023 stymulacja do ivf
06.2023 punkcja jajników (pobrano 11 komórek, 6 dojrzałych, 3 niedojrzałe, 2 zdegenerowane; zapłodniono 6) - mamy 4 mrozaczki
10.07.2023 transfer ♥️
(euthyrox, encorton, duphaston, prolutex, cyclogest, wlew domaciczny z osocza, zivafert, acard)
5dpt beta 45,06 mIU/ml
8dpt beta 128,40 mIU/ml
10dpt beta 298,50 mIU/ml progesteron 40,9 ng/ml
22dpt beta 18 865,56 mIU/ml
29dpt mamy ❤️ 10 mm
15w2d będzie chłopak 💙 116g urwisa
19w3d pierwsze delikatne odczuwalne ruchy
26w4d czas odpocząć l4
30w3d pierwsze skurcze przepowiadające
Czekają: ❄️❄️❄️
-
Malina12 wrote:Z tym zainteresowaniem tematem dzieci to jest trudny temat, ja o prawie wszystkim mówiłam rodzinie i z tym tematem nigdy nie było problemu. Mój kuzyn starszy ode mnie z dziewczyną nie mają dzieci i nikt się nie zapyta, bo to może być drażliwy temat, jak nie wychodzi. Jego dziewczyna bardzo kocha dzieci są już razem z 8 lat. Moja ciocia nie poruszy tematu, bo w sumie o takie rzeczy nie powinno się pytać, jak będą chcieli to powiedzą. Jak będziesz w ciąży, nie musisz mówić że jesteś w ciąży dzięki invitro, ale możesz poprosić o wsparcie finansowe, po potrzebujesz poprostu na leki i wizyty, bo takie dostałaś zalecenie od lekarza.
Ona chyba zakłada, że nie będziemy mieć i tyle... Jak kupilismy dom i jest jeden dodatkowy pokój, cisnęłam, ze ma być, mama skomentowała O TO BEDZIE MOJ GOSCINNY, tak mamo, specjalnie wzięłam większy kredyt zebys raz w roku miała swój pokoj... Mysle ze jak bede w ciazy, to powiem, bo nie jest dla mnie wstydem ze ciaza z ivf, tylko wlasnie bardziej chce uniknac tych pytan i A PO CO WAM TO BYŁO... W sumie nie wiem, może zle oceniam własnych rodziców.... Teraz gdyby się udało, to starczy mi oszczędności nawet na ten cholerny Prolutex 3x1 ale jak to ja myślę do przodu, o nastepnych transferach, ale musze myslec pozytywnie bo może się uda👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
MalaMiMi wrote:Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się potoczylo🙂
Co do zamienników Prolutexu jest taki czeski lek Agolutin. To też lek w formie zastrzyków ale już do podania domiesniowego . Jest tańszy niż prolutex. Z tym,.ze ja go koniec końców nie stosowałam i nie jestem w stanie wiecej podpowiedzieć.
Możesz podpytac na wątku z czeskimi klinikami, dziewczyny napewno chętnie coś więcej powiedzą 🙂
Kurcze domięśniowo to mi mąz chyba nie bedzie mógł podawać... Zobacze jak beta w 14dpt i co ten lekarz będzie mówił... Ale jakoś wydaje mi się taki oporny, że ma coś w głowie i wiecie, zero zmian, że ma w nosie, że mnie nie stać👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️
-
nieplodna wrote:Cześć dziewczyny, zarejestrowałam się na szybko, bo muszę się wygadać, mam nadzieję, że mogę Postaram się poczytać wątek od początku, jednak nie wiem czy mi się to uda, jeśli są jakieś zasady, o których nie wiem - proszę dajcie znać.
Może, postaram się krótko opisać naszą historię:
Mąż pod koniec 2016 roku zachorował na nowotwór, sprawy potoczyły się dość szybko, w lutym 2017 przed pierwszą chemią cudowny lekarz (gdyby nie on to byśmy nie pomyśleli raczej o tym) powiedział nam, że może być bezpłodny po leczeniu, no i że warto zamrozić nasienie, co uczyniliśmy. Zanim mąż wyzdrowiał, po drodze różne problemy, minęło sporo czasu. Kiedyś pytaliśmy się lekarzy czy jest szansa, że pomimo leczenia uda się, że mąż będzie płodny, niestety nikt nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, więc stwierdziliśmy, że jak przyjdzie czas na dziecko to zrobimy badania nasienia itp. Około rok temu stwierdziliśmy dobra, wywalamy zabezpieczenia i niech się dzieje co chce, minęło pół roku i nic, ale w sumie nie spodziewałam się, że coś z tego będzie, bo sama mam problemy, PCOS, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, rozwalone cykle, brak okresu itp. itd. Spodziewałam się, że pewnie czeka nas IVF, więc zaczęłam myśleć jakby tu zrobić badania, żeby za wiele nie wydać, bo pieniądze na pewno przydadzą się później. Znalazłam jakiś program diagnostyczny dla par, zapisaliśmy się i w styczniu 2023 mieliśmy pierwszą wizytę. Mąż miał zrobione badanie nasienia, ja AMH plus byłam w szpitalu na diagnostyce. Niestety na lutowej wizycie okazało się, że mąż ma zero plemników, załamał się. Pani doktor powiedziała, że można próbować inseminację, ale to trochę ryzykowne, bo szanse są małe, a mamy ograniczoną liczbę próbek nasienia. No więc zapisaliśmy się na wizytę kwalifikującą do IVF.
Lekarz oczywiście nas zakwalifikował do programu, udało się też załapać na program wojewódzki, który dawał 5000 zł dofinansowania. I kurcze, ja wiedziałam, że te koszty są olbrzymie, ale jak człowiek czyta i pytałam nawet babek w rejestracji, no to dopłaca się około 2000 zł do programu plus ewentualne leki, pomyślałam dobra jak będziemy miec z 5000 tysięcy to chyba wystarczy. Jak bardzo się myliłam....
Najpierw brałam hormonalną terapię zastępczą, chyba 2 miesiące, żeby w ogóle złapać jakikolwiek mój cykl, póżniej miałam scratching endometrium i tadam pierwszy koszt kilkuset złotych dodatkowy, no ale okej. No i zaczęła się stymulacja, na szczęście łapałam się na refundację leków, więc wydałam kilka stówek, ale bez dramatu. Stymulację zniosłam bardzo źle, pierwsze dni okej, ale im dalej w las, tym gorzej, okropne bóle itp. Potem okazało się, że grozi mi hiperstymulacja i na pewno nie będę miała świeżego transferu. Załamałam się, bo dofinansowanie dotyczyło tylko świeżego transferu. Mieliśmy cennik, ale te pozycje były tak niejasno opisane, nie wiedziałam co nas dotyczy, co nie. Podczas punkcji pobrano mi 17 oocytów, 2 były niedojrzałe, a 3 się rozpadły, więc zostało 12 i wszystkie zostały zapłodnione. Z tych 12 zostały 4, które zostały zamrożone. I kolejna niespodzianka, program obejmował mrożenie 3 zarodków, więc za każdą kolejną trójke trzeba było zapłacić około 1500 zł. Nie wiem ja chyba byłam jakaś naiwna, że uwierzyłam, że dopłacę, leki wykupie i tyle, ale naprawdę nikt ani słowem się nie zająknął o dodatkowych kosztach... No ale wiecie, w takiej sytuacji już się wykłada wszystko co się ma, bo co zrobić, jednak nasze oszczędności nie są bez końca, a cały czas z tyłu głowy miałam, kurde a jak się uda, to trzeba mieć trochę pieniędzy na wyprawkę itp. Nie wydam wszystkich pieniędzy, nie zadłużę się, bo co potem... Staram się rozsądnie do tego podchodzić.
Niestety dzień po stymulacji bardzo źle się czułam i zgodnie ze wskazówkami lekarza pojechałam do szpitala gdzie spędziłam dwa tygodnie... Już pominę co tam się działo, ale to był koszmar, następne dwa tygodnie po szpitalu, może nawet 3 nadal byłam bardzo obolała, nie miałam na nic siły, już miałam zwątpienia czy w ogóle dam radę później. Byłam na kontroli po szpitalu i znów dostałam rozpiskę co, jak i kiedy.
Znów scratching endometrium, okres i zaczęłam brać leki, jak wykupiłam receptę, to myslałam, że zawału dostane, zapłaciłam 2 tysiące (największy koszt Prolutex), od razu miałam wykupić 6 opakowań plus inne, no ale poszperałam w necie, że bierze się do 12 tygodnia, mówie dobra to jeszcze dokupie kilka opakowań, damy radę. W 14 dniu cyklu (31.07) miałam kontrole USG, endometrium chyba fajnie urosło - było 12 mm, byłam bardzo pozytywnie nastawiona do całego transferu, bo po prawie 2 miesiącach czekania w końcu miał nadejść ten dzień. Lekarz kazał przyjechac 03.08 na podanie osocza bogatopłytkowego (kolejne 600 zł) i badanie progesteronu. Wynik progesteronu miałam 10,80 na co lekarz 2 razy dziennie Prolutex, przyznam, że zrobiło mi się gorąco, bo opakowanie 7 dawek Prolutexu kosztuje około 180 zł, szybko policzyłam i mówię, Boże, a co dalej... W sobotę 05.08 był transfer i dostałam zalecenie aby 08.08 zbadać progesteron i wysłać sms do lekarza. Zrobiłam, wynik 16,5... Zmartwiłam się, bo wszędzie widziałam, że minimum 25, a po za Prolutexem 2x1 biorę jeszcze Duphaston 3x1 orax Cyclogest 2x1, więc myślałam, a co jak każe mi brać zastrzyki 3x1 albo więcej, przecież oszczędności skurczą się w ciągu miesiąca dramatycznie Napisałam sms o 16 we wtorek, bo tak otrzymałam wyniki i cisza... No ale przy stymulacji lekarz odpisywał mi na następny dzień rano. Wczoraj minął cały dzień i cisza, oczywiście już się stresowałam, nie wiedziałam co robić, dzisiaj rano postanowiłam napisać sms z pytaniem czy mam czekać na odpowiedź, czy to tylko informacyjnie miałam przesłać wynik. Odpisał niemal od razu Prolutex 3x1... Popłakałam się, raz, że boję się, że przez niski progesteron nic nie będzie, a dwa, że naprawdę zaraz skończą nam się pieniądze... Wiem, że cały mój wywód wokół tego się kręci, ale to jedna z największych obaw, gdybym wiedziała, że mam dużo zapasu finansowego, to byłabym o wiele spokojniejsza... Jestem załamana, nie wiem dlaczego mam tak niski progesteron... Nie wiem po co te wszystkie dodatkowe opcje, nie miałam żadnych specjalistycznych badań, tylko wiem o tym, o czym wiem od lat i pisałam na początku...
Więc dzisiaj jestem 5 dzień po transferze, w sobotę mam znów zbadać progesteron, nie wiem czy już badać betę, czy to za wcześnie. W klinice otrzymałam informację, że beta 10-14 dni po transferze i zakaz wykonywania testu z moczu...
Przepraszam, że tak długo, ale czy jest jakaś szansa na powodzenie przy niskim progesteronie?
Wiem też, że jeśli się nie uda, to będziemy musieli poczekać kilka miesięcy, żeby dozbierać pieniędzy, policzyłam, że każdy kolejny transfer to około 10 tysięcy
Ten prog nie jest tragiczny, miałam identyczny na dwóch prolutexach, lekarz powiedział, że trzeciego mi nie dołoży bo mam jeszcze inne leki i wynik jest ok. Do tego duphaston, który we krwi nie wychodzi. I na tym progu ciąża szczęśliwie donoszona. Znam ten ból ceny prolutexu bo też brałam do 12tc. Ja uważam, że dwa Ci starczą plus to co bierzesz dodatkowo. Badałaś proga przed prolutexem, tak?
Możesz już spokojnie zrobić betę w sobotę, będzie 7dpt i wynik już powie czy się udało.🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
Właśnie dlatego 500+ powinno być przeznaczone dla par starających się o ciążę.
To realnie wpływa na problem z demografią. Taniej by wyszło dla budżetu Państwa a jeszcze zwiększyłoby ilość urodzeń 🤷♀.Kasiek789, izabelka90, batka, Filiżanka8, KasiaBe, Mata81, Hania2010 lubią tę wiadomość
Starania od 2019
👩🏻 90' AMH 7.47 🔴 IO, PCOS, KIR AA, CBA, CD56, PAI-1 homo
👨🏻 91' 🔴 morfologia 3% HLA-C c1c2
🟢 Kariotypy
05.2021 - laparoskopia, cp
2022 - start w klinice
💔 3x IUI
11.2022 punkcja 3 ❄️
01.2023 nieudana stymulacja, brak jaj
03.2023 punkcja 5 ❄️
04.2023 histeroskopia, usunięcie polipów, nieudana próba zamknięcia ujścia jajowodu, CD138 leczenie
06.2023 laparoskopia, wodniak, usunięcie jajowodu,
💔 12.07.2023 FET 511 CS, atosiban - beta 10dpt < 5mlU/ml
💔 03.10.2023 FET 422 CN atosiban, accofil wlew, accofil, intalipid, neoparin, encorton - beta 8dpt 0,68 mIU/ml
💔 06.03.2024 FET 322 CN accofil, intalipid, neoparin, encorton - 17.04 8+5 indukcja poronienia, puste jajo
💔 12.07.2024 FET 411 CN - beta 10dpt < 5mlU/ml
08.2024 histeroskopia
🌈🙏12.10.2024 FET 2x422 CS accofil, intalipid, EG
7-115,5; 9-245,51; 11-441.47; 13-692.78; 15-1475; 17-3077,34
18dpt CRL 2.5mm
25dpt (5w6d) CRL 6.1mm ❤️ 149 -
Karola9393 wrote:Niepłodna wiem, że to trudne ale spróbuj się teraz relaksować dla dobra zarodka. Poczekajcie na wynik bety i na spokojnie.
Ja trochę rozumiem, że lekarz nie wie ile się płaci za mrożenie zarodków; takie informacje powinien przekazać koordynator, administracja lub położna. Ale jeśli lekarz ewidentnie Ci nie pasuje, to ja bym go zmieniła do kolejnego transferu. Macie 4 zarodki, to super wynik!
A co śmieszne, w klinice są jaby trzy miejsca, gdzie załatwia się różne papierki i gdzie się cokolwiek pytam to nikt nic nie wie administracja mowi zawsze WG CENNIKA jest burdel na kółkach
Tak, wiem jak posłuchałam opowieści na korytarzach to jestem wdzięczna za 4 zarodki, 4.1.1 na pokładzie, a zamrożone 3.2.2 x2 i 3.2.3 ale oczywiscie tylko sie moge domyslac co to znaczy bo nikt mi nic nie wytłumaczył👩🏻28
👨🏻34
IVF
brak plemników po chemioterapii -> zamrożone nasienie sprzed choroby
stymulacja długim protokołem
punkcja jajników -> 17 komórek -> 12 zapłodnionych -> 4 zarodki ❄️4.1.1, ❄️3.2.2, ❄️3.2.2. ❄️3.2.3
05.08.23 - transfer zarodka ❄️4.1.1 - cykl sztuczny
12.08.23 - pozytywna beta 🍀
6+0 CRL 0,35 cm - zarodek z serduszkiem ❤️, 9+3 CRL 2,62 cm, 10+1 CRL 3,59 cm, 11+6 CRL 6,13 cm badanie prenatalne I trymestru - niskie ryzyka ❤️, 13+2 CRL 7,80 cm , 15+0 CRL 9,18 cm, 17+2 211 g, 19+2 318 g, 21+4 497 g, 22+0 usunięcie pęcherzyka żółciowego, 23+2 640 g, 23+3 607 g połówkowe - wszystko ok ❤️, 23+5 680 g, 25+1 802 g, 29+2 1395 g USG III trymestru - wszystko ok ❤️, 32+0 1936 g, 35+0 2718g
40+0 chłopczyk A. ❤️ 23.04.24 ❤️ 17:34 ❤️ 3780 g ❤️ 58 cm ❤️