Klinika VitroLive Szczecin
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Helooo
Ja nie pomoge abvonc nie znam sie
u mnie z ta luteina to tylko dyskonfort piecze jak wyplywa boje sie jakiegos zapalenia dostane musze porozmawiac z pc o innym sposobie moze sam prolutex by wystarczyl i dosustnie duphaston ... bede do niego pisac jutro
A ty kiedy idziesz do lekarza ja bym musiala w sumie na juz bo leki mi sie koncza -
nick nieaktualnySylwia to dobry znak , spokojnie , poinformuj lekarza o wzroście.
Mikuśka jutro mam wizytę, leki też mi się kończą, podejrzewam, że dostanę coś jeszcze aby poprawić progesteron . Kiedyś wspominałam dokt. O dyskomforcie jaki jest przy dopochwowej i strachu przed grzybkiem A on , że cały szkopuł w tym aby właśnie dostarczać progesteron miejscowo tam gdzie trzeba . Wiem , że jest jeszcze żel, ale nie wiem jak z wchłanianiem. Zapytam o to . -
Mikuśka wrote:Helooo
Ja nie pomoge abvonc nie znam sie
u mnie z ta luteina to tylko dyskonfort piecze jak wyplywa boje sie jakiegos zapalenia dostane musze porozmawiac z pc o innym sposobie moze sam prolutex by wystarczyl i dosustnie duphaston ... bede do niego pisac jutro
A ty kiedy idziesz do lekarza ja bym musiala w sumie na juz bo leki mi sie koncza09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia
Zaczynamy kolejne starania -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nic nie zrobię, nic nie wymyślę...czekam do wtorku...może i mi się poszcześci z taką beta...minimalna...przyrost 71% teoretycznie w normie...ale to tylko teoria...oby się nie zatrzymało....jutro pędze po zwolnienie jeszcze na tydzień .... We wtorek kolejne badanieSylwia211987
-
abvonc wrote:Sylwia przy pierwszym podejściu też z blastką miałam dużo niższą betę. Myślę , że wiele czynników ma na to wpływ i o niczym to nie przesądza.
Wszędzie piszą, że ważniejszy jest odpowiedni wzrost , nie wartość. Cierpliwości. Mocno trzymam kciukiSylwia211987 -
nick nieaktualnySylwia poroniłam w 6tc , byłam 12 h w pracy , poronienie chybione. Do tej pory nie wiem co winić. Później przeszłam operacje plastyki macicy , rozeszła sie blizna po cc. Moze te techniczne problemy wpłynęły na poronienie .
Dużo czasu, wiary i siły trzeba aby usłyszeć w końcu upragnione serduszko . Oby tym razem się udało.
Poczekaj na bieg wydarzeń, zobaczysz co PC odpisze . A Dyzia jest Dla nas przykladem , że niska beta niczego nie przesądza.
Ja też jak na szpilkach siedzę .
Staram się zająć czymś, nie stresować , nie czytać na forach , ale i tak ciągnie .
Zwariować można.