Klinika VitroLive Szczecin
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała_Mi2 wrote:W sumie WG mnie skierował do Katowic więc chyba na miejscu tego nie robią. Tam gdzie ja robiłam jest 6 mutacji i cena jest 330 zł i czeka się 14 dni, jest opcja ekspres 440 zł 5 dni roboczych i 30 min konsultacja z genetykiem. Testdna.
To ja i tak muszę 9 tygodni czekać na wyniki kariotypów i cftr. Jestem umówiona dopiero na 3 lipca do PC.🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
nick nieaktualnysylwia211987 wrote:Luteine stosujesz zależnie od tego jaki masz zarodek podany czy trzy dobowy czy pięcio tak mi się wydaje...ja zawsze miałam pięcio i np we wtorek miałam transfer to luteina od czwartku...
Ja przy pierwszym razie nie miałam problemu z nią drugi raz to była tragedia, trzeci raz bez aplikatora palcem i przed wsadzeniem zmoczyc tabletke
U mnie transfer w czwartek a progesteron od niedzieli, czyli transfer blastki w 5 dniu brania progesteronu a u Ciebie wychodzi w 6 dniu.. Kurcze zawsze tak miałam.. -
Misia88z wrote:Sylwia serio tak bierzesz progesteron?
U mnie transfer w czwartek a progesteron od niedzieli, czyli transfer blastki w 5 dniu brania progesteronu a u Ciebie wychodzi w 6 dniu.. Kurcze zawsze tak miałam..
Co lekarz to inne zastosowania....ja się na tym nie znam więc wiesz robię co mi karzą😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 22:30
Sylwia211987 -
Zocha85 wrote:Kamisia ja z zastrzykami miałam różnie. Na początku byla tragedia, pozniej jakoś całkiem dobrze, następnym razem znowu zle. U mnie chyba zależało jaki mialam aktualnie humor i jaki lek, bo one tez mają różną gęstość i różnie się rozchodzą. Trochę mnie przeraza wizja brania w ciazy zastrzykow w pierwszych tygodniach z accofilu, prolutexu i heparyny (ta do końca), no ale skoro juz ta ciąża się zdarzy to mogę nawet chodzić na głowie, wszystko aby wreszcie miec swojego maluszka
Zocha85 a masz już rozpiskę jak brać accofil???masz teoretycznie co trzy dni czy codziennie jedna trzecia dawki???
Acofil nie boli....nie zostawia też śladów przynajmniej u mnie, proluteks boli....A neoparin to zrobił mi takie siniaki na brzuchu że dopiero teraz wyrównuje się kolor skóry....normalnie robiłam zdjęcia bo wyglądałam jak jeden wielki siniak........najgorzej jak będzie trzeba brać dwie dawki proluteksu to jest tragediaSylwia211987 -
Mam nadzieję, że jeden prolutex nam wystarczy. Accofil mam brac co 3 dni, nawet nie wiedziałam że czasami zaleca brać inaczej. Pamiętam jak przy pierwszej procedurze panicznie bałam się tych wszystkich zastrzykow. Dobrze, że szybko mi minęło, bo okazało się że im dalej w las tym więcej zastrzykowIV. 2017 - VI 2018 -4 IUI
XII.2017 - 1 ICSI, brak ❄
VI.2018 - 2 ICSI 1 ❄
X. 2018 crio
I. 2019 -3 ICSI ❄
Niedoczynność, pai-1 4g homo, mthfr 1298a c hetero, ana+, kir aa, nk 25,5% -
Pozdrawiam z Łodzi! 😄
U mnie przy transferach np prolutex zaczynalam brac w piatek a transfer we wtorek byl. I w dzien transferu po zbadaniu progesteronu dorzucalam drugi zawsze. Moze tak mam bo mam zawsze problem z progesteronem. Luteine tez juz bralam od czwartku 3x2. I neoparin od dnia transferu.
Chyba kazda pacjentka jest inaczej traktowana lekami -
Progesteron bierzecie w zależności ilu dniowy jest zarodek. Jesli blastka (5 dniowy) to piec dni przed transferem zaczynacie progesteron.
Cala reszta czyli jakie dawki i w jakiej formie to juz zalezy od przypadku. Nie wszyscy biora prolutex. Ja mialam 3x dziennie. 😔
Luteina lubi podrazniac. Dobrze jest wlasnie zmoczyc. Chociaz sa kobiety, ktore nie moga jej brac i juz.
A nie wiem czy dobrze slyszalalam, ale PC ma chyba urlop w czerwcu. -
Mikuśka wrote:Dziewuszki które były u Dr Mędrka na prenatalnych czy dr nagrywa badanie na płycie ?? jest tam taka mozliwośc ?? dziekuje za dop3 IUI -
1 IVF - 1 zarodek criotransfer
08.2019 - córeczka -
Heyo z rana
ja miałam 5 dniową blastkę to luteinę 5 dni przed zaczełam i prolutex i neoparin przed transferem
wynik był słaby progesteronu to PC dorzucił drugi prolutex
Luteina mnie chyba uczula bo piekło strasznie zmieniłam na crione żel było lepiej
próbowałam tez lutinus i tez lepszy dla mnie niz luteina
ale teraz zauwazyłam ze jak ten zel mi wypłynie to tez podraznie fakt nie tak bardzo jak luteina ale jednak -
sylwia211987 wrote:9 tygodni????a gdzie robiłaś???
No w vitro. Jeszcze przecież któraś z Was mi tu mówiła, że to trwa z 8 tygodni. To ta "przemiła" babka w recepcji doliczyła tydzień i tak zapisała mnie na wizytę.
No i sam PC mówił, że 8 tyg. Może na ten CFTR się tyle czeka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2019, 07:38
🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
Kurde, tyle tych leków, pewnie będę mieć zapisane. Ale weź się nie pomyl. Nienawidzę igieł. A zastrzyki same robiłyście czy mąż?
No i nikt mi nie powiedział jak długo bierze się tę luteinę🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
wiesz kamisia wydaje mi sie ze tak okreslają ten czas oczekiwania na wyniki ale zazwyczaj sa szybciej
no ja sie pomyliłam chyba z 2 razy panika wtedy okazało sie ze zamiast neoparin raz dziennie zrobiłam 2 razy dziennie
ja sama sobie robie i zawsze robiłam pamietam 1 zastrzyk to pojechalismy do mojej mamy aby ona mi zrobiła ale jak ja zobaczyłam nachylajaca sie nad moim brzuchem mówie nie no zwariuje potem maż mowi daj ja ci zrobie patrze rece mu sie trzesą myśle chyba mi ten brzuch na wylot przekuje postanowiłam sama no i powiem ze luz totalny i teraz stwierdzam ze nigdy nie dam nikomu zrobic sobie zastrzyku no chyba ze w pośladek
po neoparinie mam brzuch masakryczny cały w krwiakach prolutex czasami bolał ale to tez nie jest niewiadomo jaki bol wszystko do wytrzmania i zalezy gdzie sie wbijesz ja juz wyczaiłam ze najlepiej mi wchodzi igła po boczkach lapie fałd skórno tłuszczowy i wchodzi elegancko w takich sytuacjach człowiek dziekuje sam sobie ze sie za bardzo nei odchudził heheheheh -
Haha, to skoro najlepiej w fałdki skórno tłuszczowe to mam ich pod dostatkiem No i chyba nie wyobrażam sobie żeby mój miał robić mi te zastrzyki. Po oddaniu krwi na badania musiałam go prowadzić do samochodu.
Widzisz kurde, to franca jedna w tej recepcji, no ale nic, ważne, że jestem umówiona. Za to mam więcej czasu by trochę schudnąć.
Ja to sobie drukowanymi literami rozpiszę i na lodówkę powieszęniesklasyfikowana lubi tę wiadomość
🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
nick nieaktualnyLońka dawaj znać jak po wizycie!
Kurde to mi wychodzi 4 dni brania progesteronu przed transferem i w 5 dniu transfer blastki.. I poprzednie też tak miałam.. Dziwne, Wy macie 1 dzień więcej progesteronu. I Wy od PC, a dziewczyny od WG jak on Wam daje?
Jeśli chodzi o kariotypy to jak byłam w środę to Pani z recepcji kogoś informowała, że teraz czeka się 10 tygodni, że jest mnóstwo pobrań i wyniki spływają dopiero z końca lutego teraz -
kamisia wrote:No w vitro. Jeszcze przecież któraś z Was mi tu mówiła, że to trwa z 8 tygodni. To ta "przemiła" babka w recepcji doliczyła tydzień i tak zapisała mnie na wizytę.
No i sam PC mówił, że 8 tyg. Może na ten CFTR się tyle czeka.
A ja nie wiem co robić niby krwi więcej ale to i tak w dalszym ciągu plamienia Bez skrzepów-
Co z takiej sytuacji zaleca Pc??? Jakieś inne leki???czy czekaj aż przyjdzie okres sam nie wiadomo kiedy.....kurde za dwa tygodnie mam ważne wyjście bardzo....i nie chciałabym żeby mnie zalało.....
Sylwia211987 -
kamisia wrote:Kurde, tyle tych leków, pewnie będę mieć zapisane. Ale weź się nie pomyl. Nienawidzę igieł. A zastrzyki same robiłyście czy mąż?
No i nikt mi nie powiedział jak długo bierze się tę luteinę
A tak naprawdę gdzie przeczytałam że progesteron przyjmuje się dopuki łożysko się nie wykształci bo wtedy ono przejmuje wszystkie funkcje..jeśli się mylę proszę mnie poprawić, najlepij powiedzą dziewczyny które brały, kiedy lekarz kazał odstawić.
Co do robienia zastrzyków to mi robił mąż ...zawsze aż któregoś razu się z nim tak pokłuciłam że z nerwów sama sobie zrobiłam bo powiedziałam że nie poproszę go o pomoc😊...
Ale mi się wydaje że to dobrze jeśli mąż też w jakimś stopniu uczestniczy w tym wszystkim a nie ze jest potrzebny tylko wtedy kiedy trzeba oddać krew lub nasienie....ja nawet jak już sama robiłam sobie zastrzyki to nie raz jego prosiłam ale tylko po to żeby czuł że też w tym jest...żeby widział ten mój brzuch po tych zastrzykach to jest takie wiecie...przejmujące i w ogóle...niech wie ile dla niego poświęcam...bo tak to wygląda. Ja pogodziłam się z tym że może nigdy nie będę miała dziecka...w sensie takim że naprawdę ja nie odczuwam takiego ciśnienia że mam silny instynkt macierzyński czy coś takiego....ja chcę tego dziecka dla niego właśnie, dla męża bo wiem że on by chciał...dla tego mówię mu ze chłopie ja to wszystko robię dla ciebie... To nie jest tak ze ja nie chcę...po prostu nie czuje takiej potrzeby jak mają nie które kobiety, chciałabym nie powiem ale jak nie będę miała to dla mnie świat się nie zawali....ale chciałabym dać mężowi dziecko.
Wkurzam się za każdym razem jak się nie udaje bo wiele od tego zależy....ruszyła by cała machina w końcu, było by dziecko, uciekam na zwolnienie zmieniam pracę....no i możemy żyć sobie spokojnie ...strasznie nie lubię jak mi coś nie wychodzi...jak nie mam na to wpływu wkurza mnie to ....z drugiej strony daje mi to kopa żeby zrobić jeszcze więcej ....żeby w końcu się udało....i wiecie co...jeśli teraz się nie uda z tymi dwoma zarodkami zmieniam klinikę....zmieniam lekarza...jeszcze nie wiem może bączek...może Poznań.....
Ależ mnie refleksja naszła....
Napisałam do Pc co robimy dalej....
Jak to wygląda
Zobaczę co mi odpiszekamisia lubi tę wiadomość
Sylwia211987