Kobietki z PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
Gogo, dobre
Ja raz na usg jajniki ok, a innym te cholerne pęcherzyki.
Włosów nie mam złych, ale lecą niemiłosiernie. U mnie po utraconej ciązy gin dał mi na pół roku tabletki Yasmin po łyżeczkowaniu. Jak je odstawiłam to zaczęły wypadać i do dziś to trwa.
Podobno z pco różnie jest, innym włosy lecą, a moje dwie kumpele z mocnym pcos - włosy jak marzenie, takie gęste, tylko pozazdrościć, jedynie to, że mają mały wąsik i brwi krzaczaste.
Z owłoseniem nie mam problemów, co jakis czas golę kolana i mniej łydki, bo tam mi rosną włoski.
Jak się przyjrzeć wnikliwie na twarzy widze mały meszek, jaśniutki jak brzoskwinka, ale to pod swiatło, w sumie tego nie widać, ale jednak coś jest. Nie ruszam tego, brwi słabo rosną, generalnie nie mam mocnego owłosienia, może dlatego, że ciemną szatynką jestem...
Póki co po Glucophage już ok, nawet głowa nie boli, jedynie jeść się słodkiego nie chce, mniejszy apetyt. Koleżanka brała przez ok 3 miesiace i zaszła, dostałąm od niej receptę, bo już niepotrzebna była To Metformina o spowolnionym działaniu, więc może dlatego nie ma skutków ubocznych.
Z tym mierzeniem temp to nie dla mnie. Jeden cykl dzielnie mierzyłam, strasznie mnie to stresowało. Jedynie testy owu robię, one dobrze pokazują owulacje, zaczynam testowanie, jak tylko śluz płodny sie pojawia. -
nick nieaktualnyZgadzam sie z Pigulka... test owulacyjny oznacza tylko ze pik lh zmienia swoje stezenue i raz jest go mniej innym razem wiecej ale nie znaczy to ze osu sie pojawi i pecherzyk peknie...
To dobre dla kogos z regularnymi cyklami i owulacja zeby zwiekszyc szanse ale jak u nas dziewczyny moze byc i z 5 podejsc w ciągu cyklu do owu a zadna sie nie odbyc to te testy co chwile by trzeba bylo robic...
Do tego zeby sprawdzic czy pokrywaja sie z prawda trzebaby je bylo z mierzenuem temo najlepiej polaczyc... -
Lady Highlander wrote:Ja mierzę - ale znowu zapowiada się na jakis mega cykl... dzis 28 dc, jutro kolejny monitoring ale tydz temu nic nie dojrzewało temp cały czas niska...
Ostatni cykl miałam 56 dni ale skok temp był piękny i II faza ksiązkowo 15 dni wiec mam nadzieję że jednak "miewam" owulację. Ciekawe co jutro zobaczymy.
Od tyg pije inofem (2x1) zaleciłą mi gin, zobaczymy.
Jeżeli w tym cyklu się nie uda to od następnego też metformina. Nie ukrywam boje się jej, ale muszę wyregulować te cykle. Też jestem szczupła, włosy wypadają raczej nie wiecej niż zwykle, trądzik w II fazie zawsze miałam ale bez przesady. Nigdy nie miałam cykli super regularnych ale odkąd zaczeliśmy myśleć o maleństwie to jest coraz gorzej trzymajciue jutro kciuki -
nick nieaktualny
-
U mnie testy owu pokrywają się z owulacją, na usg zawsze wtedy idę i jest stwierdzona owulacja. Tylko, że rzadko ona jest I jak mam pozytywa to jest święto dosłownie.
Polepszyło się troche po Inofoliku, pitym 2 razy dziennie, owulacje są częstsze.
Może Metformina też trochę pomoże, podobno ona osłabia tę pogrubioną osłonke na jajnikach, oby .
W I ciążę zaszłąm bez żadnych leków, a teraz...masakra. Czego nie robię i nie biorę, aby w ciąże zajść. W ogóle w organiżmie sie pogorszyło od tego czasu.
Mam nadzieję, że clo pomoże, chociaż też boję się też tego leku bo często pęcherzyki po im nie pękają. Poczekam tylko na @, jak nie przyjdzie duphek w ruch.
-
nick nieaktualnyroxa wrote:Zgadzam sie z Pigulka... test owulacyjny oznacza tylko ze pik lh zmienia swoje stezenue i raz jest go mniej innym razem wiecej ale nie znaczy to ze osu sie pojawi i pecherzyk peknie...
To dobre dla kogos z regularnymi cyklami i owulacja zeby zwiekszyc szanse ale jak u nas dziewczyny moze byc i z 5 podejsc w ciągu cyklu do owu a zadna sie nie odbyc to te testy co chwile by trzeba bylo robic...
Do tego zeby sprawdzic czy pokrywaja sie z prawda trzebaby je bylo z mierzenuem temo najlepiej polaczyc...
dokladnie przy pco rzadko sie testy owulacyjne sprawdzaja... ja przy swoich naturalnie dlugich cyklach (60-70 dni) mialam kilka podejsc do owulki tj. plodny sluz, test owulacyjny pozytywny, pozycja szyjki ok, nawet spadek tempki a na drugi dzien duzy skok, a kolejny dzien zamiast tempka w gorze sie utrzymac, to znow spadala... szlag mnie trafial, bo ktos np mial 2 szanse na ciaze w ciagu 2 miesiecy a ja tylko jedna - tyle o ile, bo niewiadomo czy owulka faktycznie byla...
mysle, ze nie ma jak to monitoring cyklu - jesli bylaby owulacja, nasienie jest ok, a nadal nie wychodzi - wtedy trzeba zastanowic sie nad innymi rozwiazaniami i postarac sie z lekazem ustalic, gdzie lezy problem. Warto wiec tez zbadac sie we dwojke, bo nieraz problem lezy po obu stronach
powodzenia dziewczyny! -
gogo19 wrote:To czekamy razem:)Mnie w tym cyklu tak ciągną jajniki, że aż mi promieniuje ból na nogi. Nigdy tak wcześniej nie miałam. Tempke przestałam mierzyć, bo mnie dołuje jeszcze bardziej. Wyciełabym te moje jajcochy w cholerę za to co mi robią)
no to będzie nam raźniej -
klaudia12369 wrote:U mnie niestety pomimo pieknej owulacji, dwoch pecherzykow znowu sie nic nie udalo.
Chyba stracilam nadzieje...
Mój 8-letni synuś jak traci nadzieje to mówi: Jestem chłopem czy nie? Mam jaja czy nie?
I to mi się podoba. Ma to po mamusi. Po trupach ale do celu!
-
nick nieaktualnySerduszkowa nie wiem czemu lekarz nic na to nie powiedział... To może nie jest tak najgorzej skoro nic nie mówił...
Kamila kiedy testujesz? Ja cały czas trzymam kciuki!
U mnie właśnie zawitała @... zaczynam drugi cykl po poronieniu i chyba ostatni przed IUI... Jak dzwonili, że beta negatywna kazali mi sie zastanowić czy chcę jeszcze cykl normalnie na stymulacji czy już odrazu z inseminacją... Ale w związku z urlopem, wyjazdem i tym, że ten pierwszy cykl pp był jakiś nieco dziwny postanowiliśmy, że nie robimy nic na wariackich papierach... zaliczymy jeszcze jeden cykl stymulowany, w jego trakcie zobaczę jak to teraz będzie u mnie w odczuciach, zaliczymy wyjazd i jak nie wyjdzie to w listopadzie podejdziemy do IUI