Kobietki z PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
pszczola2000 wrote:Inofolic
Inofem
Miositogyn
Czy one wszystkie zawierają kwas foliowy w formie metylowej?
Wydaje mi się, ze tylko miovarian ma kwas foliowy metylowany, ale za to ma w składzie b12 zwykła.
Ja już przerobiłam 15 kombinacji z suplementami.
Można kupić je każdy z osobna, albo b complex z metylowanymi i ewentualnie dorzucić do tego metylowany kwas foliowy, bo najczęściej jest go mało w takim b complex.
A to wszystko zależy czy ma się mutacje czy nie i jaka.
Ja przez wiele miesięcy brałam to plus dodatkowo 800 mcg metylowanego kwasu, ale ja mam potwierdzona mutacje MTHFR homozygote.
http://allegro.pl/doctor-s-best-fully-active-b-complex-30-kaps-i6673586722.html
pszczola2000 lubi tę wiadomość
MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3. -
nick nieaktualnyDziewczyny, jak można jednoznacznie potwierdzić/wykluczyć PCO? Mam 31 lat. U mnie co lekarz to inna opinia, jeden to podejrzewa, inny mówi, że nie mam PCO. Ale sądząc po objawach, boję się, że mam to cholerstwo
- długie i mało regularne cykle pow. 30 dni, bezproblemowe (zawsze się dziwiłam koleżanką, które się zwijały z bólu podczas okresu, ja nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemnych dolegliwości)
- pierwszy problem okresem w wieku ok 20 lat - cykl jeszcze się wydłużył, podwyższona prolaktyna - zbita bromergonem.
- odwieczny problem z cerą, trądzikiem, na twarzy, plecach, dekoldzie
- objawy hirsutyzmu (pojedyncze czarne włoski regularnie na bordzie, w okolicach pępka, wokół sutków, do tego owłosienie na stopach i pod nosem
- podwyższony poziom męskich hormonów (choć pewnie powinnam powtórzyć wyniki, ostatnie badanie rok temu robiłam)
- na usg ostatnie 2 razy wg lekarza nic nie wskazywało na PCO, ale ogólnie mam wrażenie, że nie mam owulacji - przynajmniej żadnych jej objawów, sporadycznie małe ilości śluzu
- wieczne plamienia - odkąd 2 lata temu odstawiłam anty - trwające czasem 7, czasem 3 dni, przed okresem - próba leczenia tego luteiną nic nie daje, dalej plamię
Chcę zmienić lekarza na ginekologa-endykronologa, bo obecny chyba bagatelizuje problem.
Staramy się z przerwami 2 lata i problemem też jest bardzo słabe nasienie, ale zrobiliśmy operację żpn i teraz chciałabym się jednoznacznie upewnić, że będę w ogóle w stanie zajść w ciąże.
-
cześć dziewczyny,
poradzcie mi cos prosze:-/ od jakiegos czasu juz staramy sie ale bez skutku. Zrobilismy badanie nasienia- wiekszosc wyszly duzo ponizej normy. Wiec aby nie tracic czasu po konsultacji z ginekologiem zdecydowalismy sie na inseminacje. Na pierwszej wizycie podczas badania okazalo sie,że prawdopodobnie mam policystyczne jajniki co jest dla mnie jakims kosmosem , bo co 2 -3 miesiące mialam badania ginekologoczne z usg wiec jakim cudem nikt mi nie powiedzial/nie widzial,ze mam pcos? Nie mam nadmiernego owlowienia, nadwagi itp tylko po paręnaście pecherzykow w kazdym janikiu. Nie rozumiem tego, przeciez jakby mi ktos wczesniej powiedział to bym podjela wczesniej jakies leczenie nie narazajac sie na dodatkowe koszty miliona badan potrzebne do inseminacji w zwiazku z tymi jajnikami zawsze ginekolodzy mowili,ze u mnie wsyztsko ok tylko problem po stronie partnera w nasieniu. Jestem załamana, dziewczyny czy te pecherzyki moga jeszcze o czyms innym swiadczyc?
-
Paula_30 wrote:Agusek dziekuje Ci za odpowiedz ale ja własnie cykle mam jak w zegarku stad moj szok
tym_janek lubi tę wiadomość
17.07. 2017-> 2 cs z clo
19.08.2017-> cykl bez stymulacji
30.09.2017 - > 3 cykl z clo bez owulacji
26.10.2017 - 4 cykl z clo
W 2017-2018 - stymulacje cykli + dwie inseminacje
2018- 2020 starania naturalne
2020 - nieudane stymulacje + propozycja in vitro od lekarza
01.2021 - stymulacja do IVF
02.2021 - punkcja, transfer odroczony
Transfer 1 - nieudany
Transfer 2 - poronienie zatrzymane w 10tc
Transfer 3 - ciąża biochemiczna
Transfer 4 - nieudany -
nick nieaktualnykozalia wrote:Dziewczyny, jak można jednoznacznie potwierdzić/wykluczyć PCO? Mam 31 lat. U mnie co lekarz to inna opinia, jeden to podejrzewa, inny mówi, że nie mam PCO. Ale sądząc po objawach, boję się, że mam to cholerstwo
- długie i mało regularne cykle pow. 30 dni, bezproblemowe (zawsze się dziwiłam koleżanką, które się zwijały z bólu podczas okresu, ja nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemnych dolegliwości)
- pierwszy problem okresem w wieku ok 20 lat - cykl jeszcze się wydłużył, podwyższona prolaktyna - zbita bromergonem.
- odwieczny problem z cerą, trądzikiem, na twarzy, plecach, dekoldzie
- objawy hirsutyzmu (pojedyncze czarne włoski regularnie na bordzie, w okolicach pępka, wokół sutków, do tego owłosienie na stopach i pod nosem
- podwyższony poziom męskich hormonów (choć pewnie powinnam powtórzyć wyniki, ostatnie badanie rok temu robiłam)
- na usg ostatnie 2 razy wg lekarza nic nie wskazywało na PCO, ale ogólnie mam wrażenie, że nie mam owulacji - przynajmniej żadnych jej objawów, sporadycznie małe ilości śluzu
- wieczne plamienia - odkąd 2 lata temu odstawiłam anty - trwające czasem 7, czasem 3 dni, przed okresem - próba leczenia tego luteiną nic nie daje, dalej plamię
Chcę zmienić lekarza na ginekologa-endykronologa, bo obecny chyba bagatelizuje problem.
Staramy się z przerwami 2 lata i problemem też jest bardzo słabe nasienie, ale zrobiliśmy operację żpn i teraz chciałabym się jednoznacznie upewnić, że będę w ogóle w stanie zajść w ciąże.
-
nick nieaktualnykozalia wrote:Dziewczyny, jak można jednoznacznie potwierdzić/wykluczyć PCO? Mam 31 lat. U mnie co lekarz to inna opinia, jeden to podejrzewa, inny mówi, że nie mam PCO. Ale sądząc po objawach, boję się, że mam to cholerstwo
- długie i mało regularne cykle pow. 30 dni, bezproblemowe (zawsze się dziwiłam koleżanką, które się zwijały z bólu podczas okresu, ja nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemnych dolegliwości)
- pierwszy problem okresem w wieku ok 20 lat - cykl jeszcze się wydłużył, podwyższona prolaktyna - zbita bromergonem.
- odwieczny problem z cerą, trądzikiem, na twarzy, plecach, dekoldzie
- objawy hirsutyzmu (pojedyncze czarne włoski regularnie na bordzie, w okolicach pępka, wokół sutków, do tego owłosienie na stopach i pod nosem
- podwyższony poziom męskich hormonów (choć pewnie powinnam powtórzyć wyniki, ostatnie badanie rok temu robiłam)
- na usg ostatnie 2 razy wg lekarza nic nie wskazywało na PCO, ale ogólnie mam wrażenie, że nie mam owulacji - przynajmniej żadnych jej objawów, sporadycznie małe ilości śluzu
- wieczne plamienia - odkąd 2 lata temu odstawiłam anty - trwające czasem 7, czasem 3 dni, przed okresem - próba leczenia tego luteiną nic nie daje, dalej plamię
Chcę zmienić lekarza na ginekologa-endykronologa, bo obecny chyba bagatelizuje problem.
Staramy się z przerwami 2 lata i problemem też jest bardzo słabe nasienie, ale zrobiliśmy operację żpn i teraz chciałabym się jednoznacznie upewnić, że będę w ogóle w stanie zajść w ciąże.
-
pszczola2000 wrote:Wiem że trudno, ale jak w ogóle się leczy pco?
PCO i PCOS się nie leczy, bo się nie da. Walczy się tylko z objawami.
Jak nie chcesz akurat zajść w ciąże, to lekiem z wyboru są dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne. Jako, że wyciszają pracę jajników, to nie ma opcji PCO, a przy okazji wyciszają inne objawy PCOS, jak np. nadmiar androgenów, który powoduje problemy z przetłuszczającymi się lub wypadającymi włosami, cerą czy owłosieniem w miejscach typowo męskich.
Jeżeli ktoś chce zajść w ciążę, to w przypadku gdy występuje problem insulionooporności, która pogłębia objawy PCOS, rozwiązuje się go przy pomocy metrofminy, diety o niskim poziomie glikemicznym i umiarkowanego wysiłku fizycznego (to ważne - osoby z PCOS, nie powinny intensywnie trenować).
Poza tym trzeba walczyć o owulację, lekiem z wyboru jest cytrynian klomifenu (powszechnie na forum znany jako clo), jak nie zadziała to gonadotropiny lub letrozol (w Polsce stosowany jeszcze jako lek tzw. off-label). Trzeba monitorować na USG wzrost pęcherzyków i jak same nie pękają to podać zastrzyk na pęknięcie w odpowiednim momencie.
Niektóre osoby dostają jeszcze progesteron na 2 faze cyklu, albo estrogeny w pierwszej, albo coś na zbicie prolaktyny, ale to już nie są reguły i zależy od wyników badań danej osoby.
Oczywiście jak leczenie farmakologiczne nie daje rady tą są jeszcze metody chirurgiczne.
A dlaczego nie można tego nazwać leczeniem PCO/PCOS? Bo jak tylko odstawisz leki to wcześniej czy później objawy zaczną wracać i problem się znów pojawi.
Warto pamiętać, że PCOS jest diagnozowane z wykluczenia - tzn. jak objawy nie pasują do żadnej innej choroby, a są spotykane w PCOS to dopiero wtedy powinno się PCOS stwierdzić. Nie powinno się stwierdzać tej choroby przed wykluczeniem innych, głównie dlatego, że wiąkszość innych można leczyć, a PCOS można tylko leczyć objawowo. Jest to choroba bardzo nadrozpoznawalna, bo zazwyczaj jak nie wiadomo o co chodzi to się przypina metkę PCOS i tyle.
To się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2017, 14:32
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyImari wrote:heh 17 listopada na wizycie lekarz potwierdzi moje PCOS patrząc po wynikach. Jestesmy w podobnym wieku. Możesz mi dać jakieś wskazówki? Pozdrawiam
sama czuję się zagubiona w tym wszystkim.
Od czasu mojego postu miałam robione też AMH i nie jest najgorsze, jak na przypuszczalne PCO, do tego wróciłam do pomiaru temperatury (ostatni wykres wskazuje na owulację), więc teraz jestem w fazie, kiedy objawy PCO trochę odpuściły. Miałam monitoring owulacji, ale ostatnia wizyta, która miała sprawdzić, czy pęcherzyk pękł mi wypadła, więc nie wiem czy nie mam z tym problemu:(
Planuję zacząć brać Ovarin, zobaczę, czy coś pomoże. A od grudnia oddaję się pod kompleksową opiekę do kliniki leczenia niepłodności.
Napisz proszę, co po Twojej wizycie lekarz stwierdził. Może Ty mi coś poradzisz -
Dziewczyny ja mam zdiagnozowane PCO. Clo na mnie nie działa, letrozol też przestał...Na następny rzut gonadotropiny, ale przy tym nie miałam zrobionej drożności nigdy i dopiero teraz mam zrobić badanie AMH. Czy spotkałyście się z tym, że nie robi się drożności tylko stymuluje?
-
Jaszmurka wrote:Dziewczyny ja mam zdiagnozowane PCO. Clo na mnie nie działa, letrozol też przestał...Na następny rzut gonadotropiny, ale przy tym nie miałam zrobionej drożności nigdy i dopiero teraz mam zrobić badanie AMH. Czy spotkałyście się z tym, że nie robi się drożności tylko stymuluje?
-
StaraczkaNika wrote:Ja miałam HSG po 4 miesiącu stymulacji. Na szczęście wyszło, że mam jajowody drożne, jakbym się podmywała kretem a nie płynem do higieny intymnej. Zazwyczaj jesf tak, że jak zdiagnozują to pco, to zakładają, że to w tym tkwi problem i diagnozują dalej, dopiero kiedy przez jakiś czas ciągle nie wychodzi. Koniecznie poproś o skierowanie na HSG. Ja miałam na NFZ w szpitalu, zwykłe RTG - obyło się bez jakichś strasznych doznań, a jestem spokojniejsza.
Tak zrobię, dziękuję za upewnienie w tej kwestii. -