X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
Odpowiedz

Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?

Oceń ten wątek:
  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 13 listopada 2021, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina26 wrote:
    Współczuję wizyty takie gadanie lekarza na pewno nie pomaga 🤦‍♀️.
    Ja też już podchodzę do tego wszystkiego realnie😐 niestety juz nie szaleje z radości widząc 2 kreski , raczej czuje ogromny strach, stres i gdzieś tam tli się nadzieja że może tym razem szczęście się do mnie uśmiechnie. Jak na razie szczęście ma mnie daleko w poważaniu.
    A u kogo się leczysz?

    Gyncentrum - dr M. Immunolog - dr S.

    Tu może zostanę zrozumiana - mi żadna z ciąż nie dała dnia szczęścia (choć rozumiem dziewczyny, które mają bety zerowe i wolałaby choćby biochemię). Każda miała niskie bety, ostatnia co prawda lepsze, ale towarzyszył mi straszliwy lęk aż do momentu gdy się okazało, że przyrost zwolnił co oznacza (na tym etapie) niestety jedno. Płacz na widok dwóch kresek - bo zawsze były cieniutkie więc wiedziałam, że beta z krwi nie będzie powalająca (wiem, że bywa różnie, ale u mnie akurat się sprawdza).
    Chciałabym doczekać mocnych kresek na teście, mocnych pierwszych bet, ujrzenia co innego niż puste jajo na USG. Czasem myślę, że nigdy nie doczekam tego etapu ciąży i najwyżej czeka mnie biochemia za biochemią.

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • Trini87 Autorytet
    Postów: 1002 451

    Wysłany: 13 listopada 2021, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Gyncentrum - dr M. Immunolog - dr S.

    Tu może zostanę zrozumiana - mi żadna z ciąż nie dała dnia szczęścia (choć rozumiem dziewczyny, które mają bety zerowe i wolałaby choćby biochemię). Każda miała niskie bety, ostatnia co prawda lepsze, ale towarzyszył mi straszliwy lęk aż do momentu gdy się okazało, że przyrost zwolnił co oznacza (na tym etapie) niestety jedno. Płacz na widok dwóch kresek - bo zawsze były cieniutkie więc wiedziałam, że beta z krwi nie będzie powalająca (wiem, że bywa różnie, ale u mnie akurat się sprawdza).
    Chciałabym doczekać mocnych kresek na teście, mocnych pierwszych bet, ujrzenia co innego niż puste jajo na USG. Czasem myślę, że nigdy nie doczekam tego etapu ciąży i najwyżej czeka mnie biochemia za biochemią.
    Krakowska ja nadal trzymam kciuki, że Ci się w koncu uda 😊
    Rozumiem Twoje podejście, bo chciałabyś w końcu coś więcej niż biochemię ja natomiast choć to. I tak samo rozumiem rezygnację by nie ciągnąć czegoś co Twoim zdaniem nie ma sensu.

    Pizza in progress... choć nie wiem czy ciasto wyjdzie 😂 Chyba podświadomie chcę otruć faceta 🤣

    Krakowska lubi tę wiadomość

  • Ewelina26 Autorytet
    Postów: 2344 1415

    Wysłany: 13 listopada 2021, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Gyncentrum - dr M. Immunolog - dr S.

    Tu może zostanę zrozumiana - mi żadna z ciąż nie dała dnia szczęścia (choć rozumiem dziewczyny, które mają bety zerowe i wolałaby choćby biochemię). Każda miała niskie bety, ostatnia co prawda lepsze, ale towarzyszył mi straszliwy lęk aż do momentu gdy się okazało, że przyrost zwolnił co oznacza (na tym etapie) niestety jedno. Płacz na widok dwóch kresek - bo zawsze były cieniutkie więc wiedziałam, że beta z krwi nie będzie powalająca (wiem, że bywa różnie, ale u mnie akurat się sprawdza).
    Chciałabym doczekać mocnych kresek na teście, mocnych pierwszych bet, ujrzenia co innego niż puste jajo na USG. Czasem myślę, że nigdy nie doczekam tego etapu ciąży i najwyżej czeka mnie biochemia za biochemią.

    Pamiętam radość z ciąży tej pierwszej przez pierwsze 2 tygodnie a potem okazało się że jest pusty pęcherzyk 😫.
    Najbardziej szkoda mi tej utraconej radości, niewiedzy ,beztroskie oczekiwania na kolejna wizytę bo przecież jadę zobaczyć swoje dzieciątko 😔.
    U mnie ciążę rozwijają się trochę dłużej niż u Ciebie bo 1 ciąża zatrzymała się na 5 tc prawdopodobnie nie było zarodka ale mam sprzeczne informacje 🤷‍♀️ , potem 6 tc był zarodek ale serce nie zabiło ,
    ciąża biochemiczna,kolejna ciąża rozwijała się do około 4t5d i ostatnia zapowiadała się najlepiej bo było serduszko i biło przez 2,5 tygodnia 💔.
    Też porównuje testy 🤦‍♀️to jest straszne 😬można wykończyć się psychicznie .
    2 ostatnie ciążę były na mocnych lekach i nic to nie dało 😭prof .M zmienił mi trochę zalecenia do kolejnej ciąży ale strach powstrzymuje mnie z rozpoczęciem starań już 2 cykl 😥 .Boję się że jeżeli znowu stracę ciążę to już nic nowego prof.M nie wymyśli i nie będzie dla mnie nadzieji bo do kogo jeszcze iść, jakie leki zastosować 😫
    Bardzo trudne to wszystko.
    Trzymam za Ciebie kciuki ✊walcz ile masz sił

    Krakowska lubi tę wiadomość

    Starania od 2018
    💔Aniołek25.11.18
    [*]5/9tc
    💔Aniołek13.11.19
    [*]6/10tc
    💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
    💔Aniołek 31.03.21
    [*]4/8tc
    💔Aniołek17.06.21
    [*]6/10tc
    💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
    Problemy immunologiczne 🤦‍♀️
    -KIR AA 😔
    -rozjechane cytokiny😏
    -wysokie NK maciczne🥺
    -Insulinooporość
    -Niedoczynność tarczycy

    04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)

    11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩

    ,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo "
  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 13 listopada 2021, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina26 wrote:
    Pamiętam radość z ciąży tej pierwszej przez pierwsze 2 tygodnie a potem okazało się że jest pusty pęcherzyk 😫.
    Najbardziej szkoda mi tej utraconej radości, niewiedzy ,beztroskie oczekiwania na kolejna wizytę bo przecież jadę zobaczyć swoje dzieciątko 😔.
    U mnie ciążę rozwijają się trochę dłużej niż u Ciebie bo 1 ciąża zatrzymała się na 5 tc prawdopodobnie nie było zarodka ale mam sprzeczne informacje 🤷‍♀️ , potem 6 tc był zarodek ale serce nie zabiło ,
    ciąża biochemiczna,kolejna ciąża rozwijała się do około 4t5d i ostatnia zapowiadała się najlepiej bo było serduszko i biło przez 2,5 tygodnia 💔.
    Też porównuje testy 🤦‍♀️to jest straszne 😬można wykończyć się psychicznie .
    2 ostatnie ciążę były na mocnych lekach i nic to nie dało 😭prof .M zmienił mi trochę zalecenia do kolejnej ciąży ale strach powstrzymuje mnie z rozpoczęciem starań już 2 cykl 😥 .Boję się że jeżeli znowu stracę ciążę to już nic nowego prof.M nie wymyśli i nie będzie dla mnie nadzieji bo do kogo jeszcze iść, jakie leki zastosować 😫
    Bardzo trudne to wszystko.
    Trzymam za Ciebie kciuki ✊walcz ile masz sił

    Ja nie miałam tej radości bo mimo twierdzenia lekarki (pierwsza ciąża), że wszystko jest w porządku (okłamywała mnie) czułam bardzo mocno, że coś jest nie tak. Ze względu na jej słowa wszyscy mnie naciskali bym się cieszyła, więc udawałam, ale nie czułam tego kompletnie :-(
    I tak się czasem zastanawiam czy nie lepiej jednak mieć chociaż te chwile radości nim okaże się najgorsze, czy jednak nie bo szczerze mówiąc nie czułam szoku gdy lekarz (inny) w końcu potwierdził puste jajo.
    Ja jeszcze liczę na to, że po zwiększeniu dawki Accofilu może w końcu będzie jak należy bo ostatnio miałam jednak po raz pierwszy początkowe bety dobre.
    Immunologia bywa nieprzewidywalna, niedawno koleżanka podeszła do kolejnego transferu (trzy poronienia) bez zgody immunologa (nie chciała szczepień), nie wierząc w transfer skoro immunolog odradzał i obecnie jest już po 3 miesiącu ciąży, wszystko jest ok.

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tak czytam i sobie myślę że mi nawet nigdy nie udało się zobaczyć dwóch kresek... 😥 Nigdy😥. Nie wiem jakie to uczucie ... Ale wiem że nawet gdyby to wkoncu nastąpiło to chyba nie potrafiłabym się cieszyć w 100 % bo zaraz bym się bała ze się coś stanie... 😥
    A pamiętam po ślubie jak zdecydowaliśmy się na dziecko , że zaczynamy starania to już miałam w głowie nam to powiem Mężowi , cały scenariusz... Wiem że teraz już to by tak nie wyglądało..
    Ehhh też tak miałyście ?

    Krakowska lubi tę wiadomość

  • Trini87 Autorytet
    Postów: 1002 451

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Ja tak czytam i sobie myślę że mi nawet nigdy nie udało się zobaczyć dwóch kresek... 😥 Nigdy😥. Nie wiem jakie to uczucie ... Ale wiem że nawet gdyby to wkoncu nastąpiło to chyba nie potrafiłabym się cieszyć w 100 % bo zaraz bym się bała ze się coś stanie... 😥
    A pamiętam po ślubie jak zdecydowaliśmy się na dziecko , że zaczynamy starania to już miałam w głowie nam to powiem Mężowi , cały scenariusz... Wiem że teraz już to by tak nie wyglądało..
    Ehhh też tak miałyście ?
    Ja moje jedyne 2 kreski widziałam na teście owulacyjnym 😅 Takze rozumiem Cię doskonale. Tez myślałam, ze bedzie niespodzianka dla niego ale cóż. Będzie co ma być. Na razie pustkę w domu nam zapełnia futrzak 😍

  • Bunkierka Autorytet
    Postów: 2336 1320

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, polecam dietę z niskim indeksem IG. (Seria książek np. Magdaleny Markowskiej). Ja ponieważ miałam wyrzuty insuliny i słabo mi szło ogarnięcie diety poszłam do super dietetyczki, która poleciła mi jedna z dziewczyn z forum. Babeczka jest niesamowita. Wyjaśniła mi gdzie robiłam błąd i od tamtej pory zauważyłam mega różnice w samopoczuciu. Nie jest to dieta jakaś skomplikowana, jem jak jadłam, ale inaczej dobieram składniki. I mam dużo więcej energii, nie wpadam w depresję, nie jestem senna jak kiedyś i co najważniejsze, nie mam napadów, że muszę zjeść słodkie. A zdarzało mi się to bardzo, bardzo często. Czasem aż mi ręce drżały, póki nie zjadłam czegoś słodkiego. I nie piję kawy, ani herbaty z cukrem. Kawę tylko z mlekiem. Sprawdziła bym na Twoim miejscu skład tych gotowych saszetek, bo one chyba nie są za zdrowe. Warto zrobić badania krzywej insuliny i krzywej cukrowej, ponieważ ciągłe wyrzuty insuliny osłabiają komórki, a co za tym idzie pojawiają się słabej jakości jajeczka, które nie są zdolne do zapłodnienia i takie rzeczy wychodzą dopiero przy in vitro. Także warto zadbać o siebie, nie patrząc na dziewczyny, które nie dbają o siebie bo to nie jest dobry przykład. I ważne jest aby to zrobić dla siebie. Bo zdrowe odżywianie nie zawsze musi być skomplikowane i trudne. :)

    💓 39+0

    age.png
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trini87 wrote:
    Ja moje jedyne 2 kreski widziałam na teście owulacyjnym 😅 Takze rozumiem Cię doskonale. Tez myślałam, ze bedzie niespodzianka dla niego ale cóż. Będzie co ma być. Na razie pustkę w domu nam zapełnia futrzak 😍

    Hahah no masz rację też na testach owulacyjnych widziałam 😁😅
    Ja coraz częściej do swojego mówię o futrzaku, on by chciał ale twierdzi że szkoda futrzaka do mieszkania hmm ale już mu zapowiedziałam że jak po szczepieniach nic się nie uda to futrzak pewnego dnia razem ze mną przyjdzie do domku 😁💪😅
    My kobiety jednak musimy mieć "coś do kochania i opiekowania się " . 🥰

  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mitolka wrote:
    Każda z nas to zupełnie inna historia, ja w swoją ciążę zaszłam w zasadzie natychmiast, tyle że jak szybko zaszłam tak szybko przestałam w niej być, jednego dnia usłyszałam serduszko a następnego było po wszystkim 😭 no trudno poroniłam, zdarza się, ale dlaczego przez następne 5 lat absolutnie nic.. teraz tli się we mnie mała nadzieja po wizycie u immunologa, że może jeszcze się udać.. smutne to wszystko ☹️

    Bardzo mi przykro że już było tak blisko a jednak tak daleko.. 😥
    Ja też wierzę że immunologia pozwoli nam spełnić marzenia - w coś wierzyć musimy 🥰💪

  • Szarloo Koleżanka
    Postów: 37 13

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Ja tak czytam i sobie myślę że mi nawet nigdy nie udało się zobaczyć dwóch kresek... 😥 Nigdy😥. Nie wiem jakie to uczucie ... Ale wiem że nawet gdyby to wkoncu nastąpiło to chyba nie potrafiłabym się cieszyć w 100 % bo zaraz bym się bała ze się coś stanie... 😥
    A pamiętam po ślubie jak zdecydowaliśmy się na dziecko , że zaczynamy starania to już miałam w głowie nam to powiem Mężowi , cały scenariusz... Wiem że teraz już to by tak nie wyglądało..
    Ehhh też tak miałyście ?

    Jakbym czytała swoje własne myśli 😓

  • Trini87 Autorytet
    Postów: 1002 451

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Hahah no masz rację też na testach owulacyjnych widziałam 😁😅
    Ja coraz częściej do swojego mówię o futrzaku, on by chciał ale twierdzi że szkoda futrzaka do mieszkania hmm ale już mu zapowiedziałam że jak po szczepieniach nic się nie uda to futrzak pewnego dnia razem ze mną przyjdzie do domku 😁💪😅
    My kobiety jednak musimy mieć "coś do kochania i opiekowania się " . 🥰
    My futrzaka mamy w mieszkaniu😊 takiego 9kg. Niska, kluskowata sunia 😁
    Akurat zawsze chciałam miec psa, facet też i tak wyszło. O dziecku pomyśleliśmy później. Kluska mi poprawia nastrój, wymusza spacery, ciągle coś się dzieje więc nie ma nudy 😊 Moja mama dziś sama stwierdzila, że trzeba jej coś pizzy dac bo to członek rodziny 😁

    MISIA88, Kejtusia lubią tę wiadomość

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Ja tak czytam i sobie myślę że mi nawet nigdy nie udało się zobaczyć dwóch kresek... 😥 Nigdy😥. Nie wiem jakie to uczucie ... Ale wiem że nawet gdyby to wkoncu nastąpiło to chyba nie potrafiłabym się cieszyć w 100 % bo zaraz bym się bała ze się coś stanie... 😥
    A pamiętam po ślubie jak zdecydowaliśmy się na dziecko , że zaczynamy starania to już miałam w głowie nam to powiem Mężowi , cały scenariusz... Wiem że teraz już to by tak nie wyglądało..
    Ehhh też tak miałyście ?

    Jak podchodziłam do in vitro też miałam scenariusz co będzie jak się uda np. pokazuję test ciążowy i się cieszymy. Planowałam, że kupię później kilka by co 2 dni je robić dla własnej satysfakcji by się po prostu cieszyć z coraz bardziej mocnych kresek.
    Taka moja historia z testami:

    Pierwsza ciąża - test pokazał idealną biel, wiedziałam że coś musi pokazać bo to był już 8 dpt blastocysty. Płakałam. Właściwie historia pokazała, że test mnie nie okłamał (bardzo słabe bety od początku, puste jajo przez przeciąganie ciąży przez klinikę).
    Druga ciąża - zrobiłam najpierw betę, która wyszła słabo. Była niewielka szansa, że "wystrzeli" w kosmos za dwa dni. Dzień przed zrobiłam test - bardzo bardzo słaba kreska, wiedziałam, że jakby beta była koło 100 wyglądałoby to inaczej więc po kresce już wiedziałam, że ciąża prawdopodobnie się zatrzymała lub słabo urosła. Dziewczyny na forum mnie sklęły za czarnowidztwo. Zrobiłam następnego dnia betę - beta stanęła.
    Trzecią ciąża - długi weekend, więc wiadomo jak z badaniami, sięgnęłam po test. Test uznawany za bardzo czuły pokazał bardzo bardzo mizerną kreseczkę, wiedział że nie będzie z tego dużej bety tylko znowu biochemia. Mąż też to potwierdził po pokazaniu. Napisałam od razu siostrze, że prawdopodobnie znowu biochemia. Zrobiłam następnego dnia płacząc w trakcie. Kreseczka nadal bardzo blada. Mąż powiedział, że z tego nic nie będzie. Miał rację.

    Za kilka dni będę robić test i będę się modlić by był biały bo to by znaczyło, że beta spadła do zera i mogę podchodzić do transferu od razu.

    Tak bardzo bym chciała zobaczyć silne dwie kreski po kolejnym transferze, piękne 3 cyfrowe bety i 3 cyfrowe przyrosty.

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trini87 wrote:
    My futrzaka mamy w mieszkaniu😊 takiego 9kg. Niska, kluskowata sunia 😁
    Akurat zawsze chciałam miec psa, facet też i tak wyszło. O dziecku pomyśleliśmy później. Kluska mi poprawia nastrój, wymusza spacery, ciągle coś się dzieje więc nie ma nudy 😊 Moja mama dziś sama stwierdzila, że trzeba jej coś pizzy dac bo to członek rodziny 😁

    O widzisz muszę mu to przekazać że jak się chce to można 😅💪🥰

    Trini87 lubi tę wiadomość

  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Jak podchodziłam do in vitro też miałam scenariusz co będzie jak się uda np. pokazuję test ciążowy i się cieszymy. Planowałam, że kupię później kilka by co 2 dni je robić dla własnej satysfakcji by się po prostu cieszyć z coraz bardziej mocnych kresek.
    Taka moja historia z testami:

    Pierwsza ciąża - test pokazał idealną biel, wiedziałam że coś musi pokazać bo to był już 8 dpt blastocysty. Płakałam. Właściwie historia pokazała, że test mnie nie okłamał (bardzo słabe bety od początku, puste jajo przez przeciąganie ciąży przez klinikę).
    Druga ciąża - zrobiłam najpierw betę, która wyszła słabo. Była niewielka szansa, że "wystrzeli" w kosmos za dwa dni. Dzień przed zrobiłam test - bardzo bardzo słaba kreska, wiedziałam, że jakby beta była koło 100 wyglądałoby to inaczej więc po kresce już wiedziałam, że ciąża prawdopodobnie się zatrzymała lub słabo urosła. Dziewczyny na forum mnie sklęły za czarnowidztwo. Zrobiłam następnego dnia betę - beta stanęła.
    Trzecią ciąża - długi weekend, więc wiadomo jak z badaniami, sięgnęłam po test. Test uznawany za bardzo czuły pokazał bardzo bardzo mizerną kreseczkę, wiedział że nie będzie z tego dużej bety tylko znowu biochemia. Mąż też to potwierdził po pokazaniu. Napisałam od razu siostrze, że prawdopodobnie znowu biochemia. Zrobiłam następnego dnia płacząc w trakcie. Kreseczka nadal bardzo blada. Mąż powiedział, że z tego nic nie będzie. Miał rację.

    Za kilka dni będę robić test i będę się modlić by był biały bo to by znaczyło, że beta spadła do zera i mogę podchodzić do transferu od razu.

    Tak bardzo bym chciała zobaczyć silne dwie kreski po kolejnym transferze, piękne 3 cyfrowe bety i 3 cyfrowe przyrosty.


    Bardzo mi przykro 😥 ciezko się czyta Twoją historię.. Trzymam kciuki mocne za Ciebie ❤️

    Krakowska lubi tę wiadomość

  • Ewelina26 Autorytet
    Postów: 2344 1415

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MISIA88 wrote:
    Hahah no masz rację też na testach owulacyjnych widziałam 😁😅
    Ja coraz częściej do swojego mówię o futrzaku, on by chciał ale twierdzi że szkoda futrzaka do mieszkania hmm ale już mu zapowiedziałam że jak po szczepieniach nic się nie uda to futrzak pewnego dnia razem ze mną przyjdzie do domku 😁💪😅
    My kobiety jednak musimy mieć "coś do kochania i opiekowania się " . 🥰

    Mój M mówi mi to samo🤣 a ja bym chciał takiego małego koteczka🐈.

    Trini87 lubi tę wiadomość

    Starania od 2018
    💔Aniołek25.11.18
    [*]5/9tc
    💔Aniołek13.11.19
    [*]6/10tc
    💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
    💔Aniołek 31.03.21
    [*]4/8tc
    💔Aniołek17.06.21
    [*]6/10tc
    💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
    Problemy immunologiczne 🤦‍♀️
    -KIR AA 😔
    -rozjechane cytokiny😏
    -wysokie NK maciczne🥺
    -Insulinooporość
    -Niedoczynność tarczycy

    04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)

    11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩

    ,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo "
  • MISIA88 Ekspertka
    Postów: 228 166

    Wysłany: 13 listopada 2021, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szarloo wrote:
    Jakbym czytała swoje własne myśli 😓

    Czyli jest Nas więcej 😥

  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 13 listopada 2021, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Jak podchodziłam do in vitro też miałam scenariusz co będzie jak się uda np. pokazuję test ciążowy i się cieszymy. Planowałam, że kupię później kilka by co 2 dni je robić dla własnej satysfakcji by się po prostu cieszyć z coraz bardziej mocnych kresek.
    Taka moja historia z testami:

    Pierwsza ciąża - test pokazał idealną biel, wiedziałam że coś musi pokazać bo to był już 8 dpt blastocysty. Płakałam. Właściwie historia pokazała, że test mnie nie okłamał (bardzo słabe bety od początku, puste jajo przez przeciąganie ciąży przez klinikę).
    Druga ciąża - zrobiłam najpierw betę, która wyszła słabo. Była niewielka szansa, że "wystrzeli" w kosmos za dwa dni. Dzień przed zrobiłam test - bardzo bardzo słaba kreska, wiedziałam, że jakby beta była koło 100 wyglądałoby to inaczej więc po kresce już wiedziałam, że ciąża prawdopodobnie się zatrzymała lub słabo urosła. Dziewczyny na forum mnie sklęły za czarnowidztwo. Zrobiłam następnego dnia betę - beta stanęła.
    Trzecią ciąża - długi weekend, więc wiadomo jak z badaniami, sięgnęłam po test. Test uznawany za bardzo czuły pokazał bardzo bardzo mizerną kreseczkę, wiedział że nie będzie z tego dużej bety tylko znowu biochemia. Mąż też to potwierdził po pokazaniu. Napisałam od razu siostrze, że prawdopodobnie znowu biochemia. Zrobiłam następnego dnia płacząc w trakcie. Kreseczka nadal bardzo blada. Mąż powiedział, że z tego nic nie będzie. Miał rację.

    Za kilka dni będę robić test i będę się modlić by był biały bo to by znaczyło, że beta spadła do zera i mogę podchodzić do transferu od razu.

    Tak bardzo bym chciała zobaczyć silne dwie kreski po kolejnym transferze, piękne 3 cyfrowe bety i 3 cyfrowe przyrosty.
    Smutna historia :( Za kazdym razem nadzieja. Ja juz bylam pewna ze bedzie dobrze po tescie ale wiedzialas lepiej, czulas to z betami ;( Ale czuje ze niebawem zobczymy Twoje mocne kreski. Lekarz mowi co zmienic by sie udalo?

    Krakowska lubi tę wiadomość

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 13 listopada 2021, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez mam psiaka i bardzo polecam. Jest motywacja zeby wyjsc na spacer, pobiegac, w domu nie jest smutno.Tak to czlonej rodziny. Jakby facet nie zaakceptowal mojego psiaka to wybralabym psiaka ;) Na szczescie kocha zwierzeta. Zwierzak to czlonek rodziny. Mam tez chomika ktorym moj byly kolega chcial nakarmic weza. Udalo sie go uratowac a ten kolega jest juz bylym kolega.

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 13 listopada 2021, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina26 wrote:
    Pamiętam radość z ciąży tej pierwszej przez pierwsze 2 tygodnie a potem okazało się że jest pusty pęcherzyk 😫.
    Najbardziej szkoda mi tej utraconej radości, niewiedzy ,beztroskie oczekiwania na kolejna wizytę bo przecież jadę zobaczyć swoje dzieciątko 😔.
    U mnie ciążę rozwijają się trochę dłużej niż u Ciebie bo 1 ciąża zatrzymała się na 5 tc prawdopodobnie nie było zarodka ale mam sprzeczne informacje 🤷‍♀️ , potem 6 tc był zarodek ale serce nie zabiło ,
    ciąża biochemiczna,kolejna ciąża rozwijała się do około 4t5d i ostatnia zapowiadała się najlepiej bo było serduszko i biło przez 2,5 tygodnia 💔.
    Też porównuje testy 🤦‍♀️to jest straszne 😬można wykończyć się psychicznie .
    2 ostatnie ciążę były na mocnych lekach i nic to nie dało 😭prof .M zmienił mi trochę zalecenia do kolejnej ciąży ale strach powstrzymuje mnie z rozpoczęciem starań już 2 cykl 😥 .Boję się że jeżeli znowu stracę ciążę to już nic nowego prof.M nie wymyśli i nie będzie dla mnie nadzieji bo do kogo jeszcze iść, jakie leki zastosować 😫
    Bardzo trudne to wszystko.
    Trzymam za Ciebie kciuki ✊walcz ile masz sił
    Za Ciebie tez trzymam kciuki, walcz ile masz sil, uda sie. Nie trac wiary. Wymysli cos.
    Co do przepisow to zobacze strone, dziekuje. Tylko ja nie umiem gotowac wiec chodzi mi o proste rzeczy na zachete ;)

    Ewelina26 lubi tę wiadomość

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 13 listopada 2021, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przykro mi z powodu Waszych strat :(

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
‹‹ 23 24 25 26 27 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ