LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEdyta ty już masz 20 tydzień! :p jakoś tak po mnie nie zauważam, żeby ten czas tak szybko leciał haha a różnice mamy tylko miesiąc hihi
Kurcze mam 4kg na plusie (licząc oczywiście z tym chudnięciem) i moja wizja 10kg na koniec ciąży coraz bardziej się oddala :p
Huraaaa jutro idę na krzywą cukrową... obym nie zwymiotowała :p -
Domi ja jestem z Białegostoku i leczę sie w Napromedice u dr Wasilewskiego
Plimka cudownie ze Wam sie udało naturalnie ja tez wierze ze nam sie uda w końcu bo przed laparo nie mieliśmy nawet szans na ciąże z in vitro ze względu na budowę mojej macicy a teraz lekarz twierdzi ze nie powinno byc przeszkód ale wiadomo każdy przypadek jest inny i tu nie ma regułystarania od lutego 2011
6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
Czerwiec 2015 - naprotechnologia
Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
WALCZYMY !! -
nick nieaktualnyPlimka cieszę się że udało się Wam naturalnie
a miałas jakieś powody by podejrzewać że masz bakterie leczymy się 3 lata i żaden lekarz nie zlecił tego badania już mi ręce opadają.... A miałaś jakieś wskazania do histeroskopi? Wykryli coś na hist że później się udało?
-
Bas1990 wrote:Plimka cieszę się że udało się Wam naturalnie
a miałas jakieś powody by podejrzewać że masz bakterie leczymy się 3 lata i żaden lekarz nie zlecił tego badania już mi ręce opadają.... A miałaś jakieś wskazania do histeroskopi? Wykryli coś na hist że później się udało?
U nas było tak że generalnie cały czas miałam jakieś infekcje. Brałam tabletki , infekcja mijała a w drugim cyklu znowu się pojawiała i tak przenosiliśmy ja na męża a mąż na mnie. Histeroskopię miałam bardziej diagnostyczną dlatego że na USG był widoczny mięśniak ale na ścianie macicy z którym i tak nie dało się nic zrobic poza tym nie przeszkadzał.
Moim zdaniem to duży wpływ na ciąże miało to że najpierw wyleczyliśmy się z tych bakterii , w kolejnym cyklu miałam histeroskopię czyli dokładnie mnie "wyczyścili" i wtedy byłam gotowa. Wydaje mi się że od początku w tym był problem, chociaż oczywiście głowy nie dam.
Aleksandrakii z tego co kojarzę zaszła w cyklu z infekcją albo zaraz po więc nie ma regułyEdyta
-
Aleksandrakili wrote:Edyta ty już masz 20 tydzień! :p jakoś tak po mnie nie zauważam, żeby ten czas tak szybko leciał haha a różnice mamy tylko miesiąc hihi
Kurcze mam 4kg na plusie (licząc oczywiście z tym chudnięciem) i moja wizja 10kg na koniec ciąży coraz bardziej się oddala :p
Huraaaa jutro idę na krzywą cukrową... obym nie zwymiotowała :p
Tak u mnie już połowa a ja nadal pełna strachu. Przez święta cukier poszedł w górę na czczo mam tak do 96 , musze go jakoś unormować. Jutro idę na prenatalne więc zobaczymy małego, oby było wszystko ok. Martwię się bo nadal nie czuję ruchów. Lekarz mi powiedział że w pierwszej ciąży częśto czuje się dopiero w 21-22 tygodniu. Łożysko mam na przedniej ścianie ale nie wiem czy to ma wpływ.
Ja się boję zważyć po świętach. Ostatnio było -3 kg w całej ciąży ale kolejny raz zważę się dopiero w sobotę
Odnośnie glukozy to smacznego życzęmi już lekarz odpuścił i nie idę jeszcze raz na glukozę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2015, 13:08
Edyta
-
nick nieaktualnyMasz prawo nawet do 26tc nie czuć ruchów
a tym bardziej jak masz łożysko na przedniej ścianie
a to ma wpływ
także spokojnie
Najważniejsze żeby z małym było ok
a już jutro go zobaczysz to super
Ja mam w poniedziałek wizyte i już się na glizdą stęskniłam :p
Kurcze dobrze, że bede miała z kim gadać na tej glukozie to może jakoś to minie i nie zwymiotuje :p bo idę do siebie do pracy :p niech się mną zajmą hehe przynajmniej będzie można posiedzieć i pogadać :p
My się dalej zdecydować na imie nie możemy hehe ja chcę Antoś a mój mąż Wiktor albo jakieś inne i wymyśla :p hehe -
Dodatkowo mam problem z clexane, coraz bardziej boli wbijanie
skóra jest taka jakby mega twarda, ciężko się przebić.
U nas z imieniem to 4 światy są , niby byliśmy zdecydowani na Krzysia ale odkąd mój mąż zaczął mówić do niego Krzysztofieto mi się już nie podoba.
Nie wiem, ciężko jest z męskim imieniem bo w sumie żadne mi się tak do końca nie podoba.
Wiktor ładne imię ale mi się np źle kojarzy bo mam ucznia o tym imieniu i ehhhh ciężki przypadek. Antoś mi się podoba ale sama bym chyba nie wybrała takiego imienia. U nas ze względu na krótkie nazwisko dobrze jakby imię było dłuższe.
Z drugiej strony może być nawet Rudolf byle był zdrowy i uśmiechniętyEdyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:Dodatkowo mam problem z clexane, coraz bardziej boli wbijanie
skóra jest taka jakby mega twarda, ciężko się przebić.
U nas z imieniem to 4 światy są , niby byliśmy zdecydowani na Krzysia ale odkąd mój mąż zaczął mówić do niego Krzysztofieto mi się już nie podoba.
Nie wiem, ciężko jest z męskim imieniem bo w sumie żadne mi się tak do końca nie podoba.
Wiktor ładne imię ale mi się np źle kojarzy bo mam ucznia o tym imieniu i ehhhh ciężki przypadek. Antoś mi się podoba ale sama bym chyba nie wybrała takiego imienia. U nas ze względu na krótkie nazwisko dobrze jakby imię było dłuższe.
Z drugiej strony może być nawet Rudolf byle był zdrowy i uśmiechniętyspytaj lekarza czy może zmienić miejsce
No z imionami bardzo ciężko, u nas miała być Wiktoria a właśnie Wiktor już mi tak fajnie nie brzmi... Kiedyś sie zapierałam, że jak urodze syna to bedzie Bartuś ale teraz jakoś mi to imie nie pasuje haha :p Antek to takie jedyne imie które mi pasuje ale też nie jestem na 100% przekonana.. Ciężka sprawa :p z dziewczynką było łatwiej:p haha My zaś mamy bardzo długie nazwisko... ehh
Ale tak jak mówisz najważniejsze aby był zdrowy i uśmiechnięty :p -
nick nieaktualnyana90 wrote:Domi ja jestem z Białegostoku i leczę sie w Napromedice u dr Wasilewskiego
Plimka cudownie ze Wam sie udało naturalnie ja tez wierze ze nam sie uda w końcu bo przed laparo nie mieliśmy nawet szans na ciąże z in vitro ze względu na budowę mojej macicy a teraz lekarz twierdzi ze nie powinno byc przeszkód ale wiadomo każdy przypadek jest inny i tu nie ma reguły
No proszę, ja też z Białegostoku, swego czasu też tam się "leczyłam", ale przeniosłam się do Artemidy do prof. Wołczyńskiego ze względu na to, że jest endokrynologiem-ginekologiem. -
Bas1990 wrote:Justi ja w lutym mam mieć i już panukuje a Ty nie możesz się doczekać? Ja Strasznie się boję
Bas, ja jestem już po 3 histeroskopiach i dwóch punkcjach więc nic nie jest mi straszneA czym szybciej będzie laparo to szybciej podejdziemy do ostatniej próby ivf.
Także czekam niecierpliwieProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa będę próbować rodzić naturalnie ale nie chce... Gdyby mi lekarz cesarke zaproponował to od razu bym się zgodziła. Niestety ale to ze strachu. Strachu przed bólem. Taka już jestem i panicznie się tego boje.. Nie myśle o tym narazie w ogóle żeby się nie nakręcać. Mam nadzieję jednak, że podołam i urodzę sn
Także im bliżej tym bardziej wolałabym cesarke.. ale zobaczymy.. co ma być to będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 07:39
-
nick nieaktualny
-
Ola trzymam kciuki, smacznego
. Ja się zastanawiałam nad sposobem rodzenia i ..... generalnie wydaje mi się że lekarz w moim przypadku będzie optował za cesarką. Wolałabym chyba SN ale zobaczę co lekarz zadecyduje ... Najważniejsze dla mnie to donosić zdrową ciążę conajmniej do 37 tygodnia
Edyta
-
Hej dziewczyny, mam pytanie: otóż jak wyżej pisałam jestem po laparoskopii kilka dni, dzisiaj jest mój 45 dzień cyklu, miesiączki nie ma, od dwóch dni zmagam się z zapaleniem (oczywiście leki biorę) i od 3 dni skoczyła mi temperatura 37...pytanie czy temperatura wzrasta w czasie infekcji?? Ok 9 dnia po zabiegu miałam śluz jak na owu.. zastanawia mnie co się dzieje bo zabieg miałam w dniu planowanej miesiączki a do dzisiaj jej nie ma, za to infekcja się przyczepila.. miała któraś z was podobną sytuację??Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualnyAleksandrakili wrote:Ja będę próbować rodzić naturalnie ale nie chce... Gdyby mi lekarz cesarke zaproponował to od razu bym się zgodziła. Niestety ale to ze strachu. Strachu przed bólem. Taka już jestem i panicznie się tego boje.. Nie myśle o tym narazie w ogóle żeby się nie nakręcać. Mam nadzieję jednak, że podołam i urodzę sn
Także im bliżej tym bardziej wolałabym cesarke.. ale zobaczymy.. co ma być to będzieale wiecie co.. ja zycze wszytskim takiego porodu jak ja mialam, wiem teraz ze bolalo, ale za chiny nie pamietam tego bolu.. nie umiem go opisac, i moge rodzic znowu naturalnie bez strachu
ale ze bedzie bolec no to musicice wiedziec ze bedzie, ale dla dziecka jestescie w stanie zrobic naprawde duzo
mnie duma rozpiera ze dalam rade szybko , sprawinie i bez wspomagaczy i ze wspominam to z usmiechem
ale prawda jest taka ze ja bylam na 100% nastawniona na naturalny i szybki porod- a jednak chyba duzo siedzi tez w glowie
oddalam sie bolowi, nie walczylam z nim.. aa nie moge sie doczekac kolejnej ciazy, od sierpnia nowe starania
-
diversik89 wrote:Hej dziewczyny, mam pytanie: otóż jak wyżej pisałam jestem po laparoskopii kilka dni, dzisiaj jest mój 45 dzień cyklu, miesiączki nie ma, od dwóch dni zmagam się z zapaleniem (oczywiście leki biorę) i od 3 dni skoczyła mi temperatura 37...pytanie czy temperatura wzrasta w czasie infekcji?? Ok 9 dnia po zabiegu miałam śluz jak na owu.. zastanawia mnie co się dzieje bo zabieg miałam w dniu planowanej miesiączki a do dzisiaj jej nie ma, za to infekcja się przyczepila.. miała któraś z was podobną sytuację??
Ola, Edyta- trzymam kciuki za dzis;)19.07.2016 r. Aleksander
-
nick nieaktualnyailatan wrote:Hm ja mialam tak ze znowu bardzo nie chcialam cesarki, widzialam dziewczyny biedne lezace i nie mogace wstac do maluszkow i mnie to przerazalo, bo jakby nie patrzec przecinaja miesnie brzucha i macice.. z drugiej strony no napewno nie ma kilku godizn hardcoru
ale wiecie co.. ja zycze wszytskim takiego porodu jak ja mialam, wiem teraz ze bolalo, ale za chiny nie pamietam tego bolu.. nie umiem go opisac, i moge rodzic znowu naturalnie bez strachu
ale ze bedzie bolec no to musicice wiedziec ze bedzie, ale dla dziecka jestescie w stanie zrobic naprawde duzo
mnie duma rozpiera ze dalam rade szybko , sprawinie i bez wspomagaczy i ze wspominam to z usmiechem
ale prawda jest taka ze ja bylam na 100% nastawniona na naturalny i szybki porod- a jednak chyba duzo siedzi tez w glowie
oddalam sie bolowi, nie walczylam z nim.. aa nie moge sie doczekac kolejnej ciazy, od sierpnia nowe starania
ok ale kończe temat bo znów zaczynam się stresować hehe :p narazie o tym nie myślę i z nikim nie rozmawiam
Co bedzie to bedzie
Wypiłam glukoze i o dziwno nie jest źle2 lata temu od razu zwymiotowałam :p a teraz póki co bardzo mi sie odbija po niej :p ale jeszcze godzinka i po wszystkim :p